Muszą być podobne bo chyba prościej pływadełka na wiosła zrobić się nie da.
Jak uwinę się z tymi czółenkami to następne będzie Micro pana Bolger'a,mam nadzieję zdążyć z nim do lata.Właściwie to już powoli zacząłem,mam prawie zrobiony maszt,uszyty jeden żagielek(też prawie) i materiał na całość.
No i mam jeszcze propozycję dla miłośników prostoty,PDRacer class.Może zebrało by się kilka osób i zrobilibyśmy regaty? . Łódeczka oparta na Brick też pana Boler'a,tylko zrobiona na regatowo co wy na to?

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Mój drogi peter - interesuje mnie wszystko, co jest związane z "instant boats", Łódkami Phila Bolgera, PDRacer itd. Może powinniśmy założyć osobny wątek, albo poprosić moderatorów, aby przenieśli te posty do nowego wątku pt. Instant Boats. Pewnie wiesz też o tym, że istnieje grupa yahoo, gdzie polscy miłośnicy "instantów" są nieformalnie zorganizowani? Np. pod koniec maja organizują oni rajd swoimi "garażowymi badziewiami" na Zalew Wiślany (może zdążę ze swoją Beth?)...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

No może ja nie jestem fanatykiem instant boats,raczej sympatykiem i wiele takich konstrukcji podoba mi się.Podaj Robercie jak wejść na tą grupę yahoo,proszę.A co do PDRacer-ów to myślę ze 400-500zł w zupełności by wystarczyło na wysokiej klasy maszynę regatową zdolną konkurować w regatach na poziomie mistrzostw świata .

_________________
Piwo jest dowodem na to że Bóg nas kocha i chce żebyśmy byli szczęśliwi.

Tam są Fanatycy, sympatycy i tacy, którzy maja też mnóstwo innych pomysłów - nie ma żadnego przymusu (jak tu, dlatego mi się tu podoba!):)

http://groups.yahoo.com/group/michalak-polska/

(tam jest taki przycisk "Join this group" i dalej trzeba wypełnić polecenia systemu, a ja - jeszcze jestem tam moderatorem - muszę zaakceptować członkostwo)

Jeśli chodzi o PDR, to rzeczywiście może wyjść tanio, ale np. taki OZ PDRacer, to całkiem niezła maszyna regatowa (chyba w pełnym trymie regatowym ten może wyjść drożej niż inne, ale jest na pewno bardzo szybki).

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

OT robicie aż miło Jakieś czółna, pirogi i o zgrozo, maszyny regatowe
Czas wrócić do canoe
http://www.pacificworlds.com/yap/sea/carving.cfm

_________________
Zbyszek

Panie boSmannie - toż to nie jest technologia Henryka Piątkowskiego, tylko totalny OT

Fajne to jest!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

A skąd wiesz?
Jeszcze nie doszliśmy do szczegółów tej technologii
Kto wie, może to sam p.Piątkowski na tym zdjęciu (porównując ze zdjęciem z książki Plucińskiego, dostrzegam pewne podobieństwo)

_________________
Zbyszek

Fakt, ...ale sklejka poprzecznie pasami na szkielecie a nie dłubanie kamienną siekierką

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Świetna stronka, na dodatek o proa Dzięki za link.
Jeszcze ładniejszy jest tekst na następnej stronie:
http://www.pacificworlds.com/yap/sea/model.cfm
Np.



Wracając do technologii Piątkowskiego: próbowałem sobie wyobrazić taki sposób budowy. Poprzeczne pasy sklejki, zrozumiałe. Łączone nakładkami, pełniącymi rolę wręg - to też dość zrozumiałe, podobnie były usztywniane tradycyjne indiańskie canoe.
Wzdłużniki burtowe - jasna sprawa. I tu zaczyna się problem: o innych wzdłużnikach (jak w metodzie Ashcrofta) nie ma wzmianki, natomiast skorupa formowana jest na specjalnych szablonach - czyli chyba czymś w rodzaju kopyta/szkieletu montażowego? Brzmi ciekawie w każdym razie.

W zasadzie można sobie poradzić i bez szablonów: bierze się płat sklejki, nacina, zszywa... i powstaje niebrzydka kanadyjka, tylko z niedużymi załamaniami poszycia (im więcej nacięć, tym mniejsze). Też można wkleić pasy łącząco-usztywniające.
Kiedyś w "Młodym Techniku" opisano taką budowę z płyty pilśniowej nasączonej xylamitem - o dziwo, widziałem na oczy zrobioną w ten sposób kanadyjkę.
Ze sklejki budował w ten sposób swoje canoe (a później proa) Jacek Sterna, kanadyjka tego typu powstała też parę lat tamu na Slot Art Festival.

Kiedyś na Discovery pokazywali cały proces budowy canoe z kory. Niestety, nie pokazali rzeczy być może najciekawszej, czyli sposobu pozyskania kory. Dalszy ciąg jednak był bardzo smakowity: takie szczegóły jak to, że otworki w poszyciu przebijamy szydłem a nie wiercimy, że zszywamy korę paskami gotowanego korzenia świerku, że wręgi (z rozszczepionych deseczek świerkowych) wyginamy po prostu na kolanie i nie są one niczym przymocowane do poszycia - tylko końce wciśnięte pod wzdłużniku burtowe.
Na koniec impregnujemy całość mieszanką dziegciu i niedźwiedziego sadła.
Zakończenie było takie, że to piękna sprawa, pójśc do lasu z siekierką i po paru tygodniach z dostępnych na miejscu materiałów otrzymać łódkę. Taaaaaak, zwłaszcza to niedźwiedzie sadło jest łatwo dostępne

pozdrowienia

krzys

Chyba się odezwę jako sprawca całego zamieszania

Cel główny pytania to była technologia Pana Piątkowskiego, zastanawiałem się nad możliwością jej zastosowania przy poszywaniu Cupida zaprojektowanego przez Atkina, ponieważ poszywanie metoda karawelową na obecnym etapie mojego wtajemniczenia w szkutnictwo trochę mnie przeraża dlatego na pierwszy ogień idzie P50. Ale widzę że temat się rozwinął więc nie przeszkadzam bardziej wtajemniczonym i obserwuję dalej

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/

Marcinie - uważam, że każdy prawie okrągłodenny kadłub (jak i kanadyjki P50 i Cupida też) nadaje się do poszywania diagonalnie pasami sklejki (np. taką metodą, jaką już podał marekvk wraz ze skanem z książki Kurbatova "15 proiektov sudov dla lubitelskoy postroyki"), więc pewnie nie trzeba specjalnie szukać tamtego opracowania H.Piątkowskiego

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Tekst Marekvk'a już ma wydrukowany i teraz się zastanawiam co tam jest napisane

Tylko moja natura kolekcjonerska i upór w odnajdywaniu ciekawych rozwiązań oraz można rzec górnolotnie Polski Patryjotyzm pcha mnie ciągle aby odkopać tę technologię.

Pewnie i tak stanie na poszywaniu karawelowym bo po co wydziwiać

_________________


Bobrowe Żeremia
https://www.facebook.com/BobroweZeremia/