Przedmiot cumowania:
Katamaran plażowy typu Prindle.
Miejsce cumowania:
https://goo.gl/maps/lzrG8Pomiędzy lewą strefą gdzie jest nabrzeże betonowe, zejsća do wody jako kąpielisko a prawą stronę z szerokim pasem trzcin jest wąski przesmyk, gdzie jest brodzik dla dzieci i 2-3m którymi można sobie wrzucać kajak do wody czy małą łódkę.
Opis miejsca:
Jest pomost, który widać z przeznaczeniem na sprzęt pływający (głównie kajaki należące do kampingu), lub ew. swoje. Nie jest to pomost aby tam na stałe cumować.
Problem do rozwiązania:
Jak cumować katamaran, aby być nieuciążliwym dla innych szczurów i myszek lądowych oraz obsługi kampingu, a jednocześnie mieć jako taką wygodę w korzystaniu z łódki.
Propozycja rozwiązania o której recencje proszę:
Z grubsza pomysł polega na tym aby trzymać jacht na boi, ale ściągać go na ląd bez podpływania do niego (choć materac też wchodzi w grę) w końcu to wakacje i można się popluskać troszkę. Idea przedstawiona jest na zdjęciu i z grubsza polega na tym aby na wodzie zostawić bojkę z podwójną linką (zwaną RUCHOMĄ LINKĄ), której drugi koniec będzie na lądzie. Kat miałby krótką cumę około 1m która byłaby przywiązana do tej RUCHOMEJ LINY a w miejscu łączenia byłby jakiś ciężarek, aby RUCHOMA LINA była zawsze pod kadłubem i nie blokowała obracania się jachu podczas postoju na kotwicy/boi. Opis do zdjęcia:
A) punkt umocowania RUCHOMEJ LINY na lądzie.
B) punkt umocowania cumy do RUCHOMEJ LINY,
C) boja z oczkiem lub bloczkiem (punkt mocowania RUCHOMEJ LINY na wodzie),
D) kotwica lub inne zamocowanie bojki.
Wracamy z pływania: na bojce wyciągamy RUCHOMĄ LINĘ i przypinamy się metrową cumą do niej. RUCHOMĄ LINĄ się ściągamy na ląd, wysiadamy na pomoście i RUCHOMĄ LINĄ ściągamy Katamaran na wodę.
Chcąc wejść na łódkę robimy operację odwrotną.
Głębokość w okolicy to jakieś 2m, na dnie 20-30cm mułu (skoczyłem kiedyś z rowerka wodnego chcąc dotknąć dna i tak to oceniam). Cuma 1m musi być aby jacht mógł się obracać wokół swojej osi. Instalacja powinna przetrwać 2 tygodnie wakacji i wszystko chciałbym zabrać ze sobą, aby na miejscu nic nie musieć kombinować.
Pytania:
1. Jaka wg. was powinna być masa ew. ciężarka/kotwicy dla jachty typu Prindle 16, aby się nie zerwał z kotwicy w nocy, czy podczas jakiegoś silnego wiatru. Czy kupić kotwice czy może lepiej w miejscowym składzie budowlanym 25kg zaprawy murarskiej/gotowego betonu i w jakiś plastikowych workach wylać ciężarek, który następnie zatopię z odpowiednim uchem w wybranym miejscu? (stal do zalania w betonie mogę przygotować sobie w kraju). Murowanie mi nie straszne i na pewno wezmę wkrętarkę, można i mieszadło do betonu. Dzieci będą miały frajdę i przygodę. Beton po dwu dniach powinien już w miarę trzymać, a te dwa dni jakoś przeżyjemy.
2. A może jednak ciężka kotwica? Jaka? Zakładam, że możemy zostawić jacht na 1-2 dni bez opieki (o nocach nie wspomnę).
3. Czy idea RUCHOMEJ LINY ma szansę podołania zadaniu, czy takie patenty się nie sprawdzają?
4. Jaka powinna być ew. długość od boi do kotwicy (2x głębokość czy jakoś więcej).
Nie chcę trzymać Katamaranu na jakiejść sąsiedniej marinie, bo koszta, bo zawsze trzeba by tam dojeżdzać etc.. Nie chcę go też wyciągać na ląd co dzień, bo będę zajmował miejsce na kampingu i komuś to może przeszkadzać. Ew. w grę wchodzi sama boja, a do boi będziemy sobie pływać wpław lub materacem.
Proszę o komentarze.
W