Obudziłam się rano i czułam, że świat się kiwa. Otworzyłam oczy i... jestem w domu. Przemknęło mi przez głowę, że cały ten tydzień, te rajskie aż do przesady zatoczki, ciepły wiatr w żaglach, seledyny, błękity, granaty morza, z białymi akcentami fal, skał i obłoków, noce oświetlone gwiazdami, szepty wiatru, tylko mi się przyśniły.
A jednak nie był to sen.

Rejs był naprawdę fantastyczny. Jest to na pewno zasługa pięknej, żeglarskiej pogody - choć było bardzo ciepło, całkiem nieźle wiało, można było nacieszyć się pływaniem pod żaglami, opalaniem lub snorklowaniem - każdemu wedle gustu. Jest to też zasługa bardzo fajnej współzałogi - Oli, Darka i Piotrka oraz moich trzech facetów - bez nich byłoby smutniej, a bez Oli tylu mniamuśnych rzeczy do zjedzenia, głównie wege. Ale na pewno, bez cienia wątpliwości, mogę powiedzieć, że do powstania tak cudownej atmosfery najbardziej przyczynił się Sajmon. Gdybym znała go jedynie z postów w Politycznym, nie uwierzyłabym, że jest to ten sam człowiek. 100% kompetencji, umiejętność błyskawicznego wynajdywania w sytuacjach kryzysowych (i nie tylko) planów B, C, D aż do Z, do tego genialna zdolność przekazywania wiedzy i umiejętności (z jego mentalną pomocą manewry portowe, bojkowe czy cokolwiek są takie proste i oczywiste, że jest to aż niewiarygodne; Tomek, Ty pomyśl o pracy w charakterze instruktora żeglarstwa ), plus cechy osobowości nie do przecenienia - spokój, nieskończona cierpliwość, zdolność wsłuchiwania się w, niezwerbalizowane nawet, chęci załogi i radosne współuczestnictwo w fanaberiach. Mogłabym ciągnąć tak do południa, ale jeszcze Sajmon popadłby w samouwielbienie, więc na tym zakończę.

Tomku, wielkie podziękowania.

Na koniec pochwalę się, że w ostatniej godzinie rejsu, zanim weszłam do portu, wykonałam jeszcze manewr MOB i uratowałam dmuchany materac, dryfujący samotnie po zatoce.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

No i jeszcze parę zdjęć. Aż sama jestem zdziwiona, jak mało ich zrobiłam, ale albo tyle się działo, albo warunki świetlne były słabe, albo mi się nie chciało schodzić po aparat.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

To jest bardzo ciekawe. Może jednak jest tak, że ci, którzy w politycznym piszą rzeczy ogólnie uznane za nieprawomyślne, jednak mają swoje racje. A może mają po prostu rację. Jak nie zawsze, to jednak często.
Nie chcę dyskusją polityczną rozwalać wątku resjowego, więc nie warto tego offtopu tutaj ciągnąć. A może w ogóle nie warto ciągnąć.
To tylko taka refleksja...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

albo może są fajni oczywiście nie wszyscy



e... chyba niedokładnie czytasz forum

_________________
pozdrowienia piotr

Polityczny to już przeszłość. Wyczerpałem swoją ciekawość Świata, którą mogłem zaczerpnąć z tego działu.
Asia - dzięki za tak miłe podsumowanie. No rzeczywiście - to maksymalna dawka pochwały jaką może przyjąć mój organizm. Ja pośród ogółu super wspomnień do kolekcji, będę długo pod wrażeniem młodych mężczyzn na naszym rejsie! Wraca wiara, że młode pokolenie to nie tylko I phone i gry komputerowe!

A gdy wspomnę Split... Stoimy na kotwicy. Ola z Darkiem pojechali odbierać auto do mechanika, cztery Smoki wybrały się do Dioklecjana... Robię konkretną przymiarkę do upiększającej drzemki w kokpicie, na co przychodzi najmłodszy z marynarzy, Piotr i powiada:
– Sajmon - może zacznijmy przygotowywać obiad? Cóż było robić Przydzielił mi zadania (siekanie pomidorów plus krojenie cukinii) i do roboty

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Młody smoczek szybko siem zorientował, że Sajmona cza czymać krótko. Brawo Młody!

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

To Darkowy Piotrek pogonił mnie do roboty Smoczki miały inne niż kulinarne talenty! Specjalne podziękowania dla Maćka, który poświęcił pół wieczoru, by z pomocą swojej gitary, rozwikłać dla mnie "rebus" dla mnie zbyt trudny. Ze słuchu nauczył się grać:



Teraz gdy już bedzie łatwiej - moja kolej...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

No to jeszcze w ramach końcowych akcentów relacji, wrzucam zdjęcie ilustrujące trudy oraz pełnię poświęcenia naszego skippera, gdy, z niezapamiętanych przeze mnie przyczyn, musiał stanąć (?) za sterem.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Cóż za poświęcenie, wręcz samozaparcie

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Taki przechył że aż się opiera o siedzisko .

_________________
Mirosław Dados

E, cienias z tego Sajmona! Do kierowania łódką używa aż trzech palców.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Albo kieruje przez przedstawicieli, a sam pod niebieskim kocykiem

Niniejszym informuję, że na obecnym rejsie zszedłem do dwóch palców!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Dojszły mnie słuchy na co one palce oszczędzasz

ano, za cztery tygodnie będzie miał kilku wariatów na łódce, musi oszczędzać siły

_________________
Darek Olsztyn.

To też

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Otrzymałem zapotrzebowanie na opinię z rejsu dla Żeglarza Jana! Wspaniała (będzie kolejny dyplomowany JSM?) okazja by uśmiechnąć się do rejsowych wspomnień!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!