Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 5 gru 2024, o 04:57




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
PostNapisane: 24 paź 2015, o 08:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 paź 2010, o 14:59
Posty: 5502
Lokalizacja: Kraków
Podziękował : 3079
Otrzymał podziękowań: 2942
Uprawnienia żeglarskie: ciut ciut
Teraz jest OK? :)

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 paź 2015, o 08:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Szpiszpak:
1.Jak na fali wepchniesz cokolwiek pod niewspółpracującego człowieka?
2. Przyjmijmy wagę człowieka w mokrym ubraniu 80 kilo (tylko, bo może być i 110). Wypada po "50 na chłopa". Ale nie jest to martwy ciąg, nie stoimy i nie leżymy swobodnie i pewnie na nieruchomej podłodze... Naprawdę tak swobodnie to da się dźwignąć? Na jaką wysokość, jak długo utrzymać?

Janna:SUPER :)

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 paź 2015, o 09:10 

Dołączył(a): 31 mar 2013, o 19:19
Posty: 2431
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 449
Uprawnienia żeglarskie: różne
Pod rozwagę tym, którzy twierdzą, że "MOB" wyciągany w górę fałem czy topenantą jachtu balastowego nie przewróci: - jeśli dodamy jeszcze działanie na jacht wiatru i fali, to teoretyczne obliczenia mogą nieźle rozminąć się z praktyką. A czy pamiętacie, że jedną z podręcznikowych metod ściągania jachtu balastowego z mielizny jest wywiezienie kotwicy przywiązanej cumami właśnie do fału lub topenanty, żeby jacht pochylić?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 paź 2015, o 09:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Ale zdajesz sobie sprawę z różnicy tych sił (na filmiku masz co najmniej kilkaset litrów razy dwa...) i różnicy w kierunku działania tych sił (zrobienie tego co powyżej wymaga wywindowania tej masy - znacznie większej niż człowiek... - na dużą wysokość PRZY wstępnym przechyle).

to primo znacznie większa masa, secundo - jasne, że taka masa przechyli. Ale, cały czas to dalekie od wywrotki. W tym zakresie kątów przechyłu moment prostujący ROŚNIE, a nie maleje...

Zadam takie praktyczne pytanie. Wchodziłeś kiedyś na maszt po wantach? Przechyliłeś jacht jakoś znacząco? Bo ja owszem, na różnych jachtach, ale jakoś nie przypominam sobie problemów. A to masa MOBa, mniej więcej w takiej samej odległości poziomej od osi, i na dużym ramieniu (wysokość...).

Co do kotwicy - zdajesz sobie sprawę z sił, generowanych przez poprawnie zakopaną kotwicę? A do tego sprowadza się wywiezienie kotwicy, nie ma wiele wspólnego z jej masą...

To tak pod rozwagę wątpiącym...

Przypominam, przeciętny żagiel, w świeżym wietrze, generuje siły równoważne przywiązaniu KILKUSET kilogramów w połowie wysokości masztu i to ciągnących w poziomie, nie w pionie... (purystów proszę o nie czepianie się, to obrazowe ma być...).

So, picture that and then the MOB

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 paź 2015, o 09:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 lip 2011, o 16:25
Posty: 336
Lokalizacja: N50°03' E18°36'
Podziękował : 157
Otrzymał podziękowań: 78
Uprawnienia żeglarskie: majtek
Colonel napisał(a):
Szpiszpak:
1.Jak na fali wepchniesz cokolwiek pod niewspółpracującego człowieka?
2. Przyjmijmy wagę człowieka w mokrym ubraniu 80 kilo (tylko, bo może być i 110). Wypada po "50 na chłopa". Ale nie jest to martwy ciąg, nie stoimy i nie leżymy swobodnie i pewnie na nieruchomej podłodze... Naprawdę tak swobodnie to da się dźwignąć? Na jaką wysokość, jak długo utrzymać?

Janna:SUPER :)

Bardzo prosto, bosakiem przeciągam cumy (jak mam tonące to jeszcze łatwiej jak nie współpracuje to jego łapię bosakiem i naprowadzam) potem za nie ciągnę i mam gościa na kole ale to tylko jeden z dzięsiątków wariantów jaki można zastosować napiszę jeszcze raz JEDEN Z DZIĘSIĄTKÓW jak trzeba to Sam w uprzęży wskoczę i będę walczył aż załoga się ogarnie ale to wszystko zależy od sytuacji i możliwości jaki w danym momencie mamy. Opisywanie wariantów wyciągania ludka z wody bez demonstracji i praktycznych wskazówek pokazywanych na wodzie jest jak ..... Właściwie to takie bicie piany dla piany

_________________
Pozdrawiam Piotr
"Dystans do świata jest właściwy, gdy do jednego wora nawalimy ziarno wyrozumiałości, optymizmu łyżkę, tolerancji z umiarem, wiedzy mędrców szklaneczkę i wina antałek by jak będą dokuczać pierdolnąć głośnym NIE."



Za ten post autor Szpiszpak otrzymał podziękowanie od: Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 paź 2015, o 09:49 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
_jp_ napisał(a):
A czy pamiętacie, że jedną z podręcznikowych metod ściągania jachtu balastowego z mielizny jest wywiezienie kotwicy przywiązanej cumami właśnie do fału lub topenanty, żeby jacht pochylić?
Nie pochylić, a ewentualnie ściągnąć jacht już leżący na burcie i to masztem w stronę głębokiego. Jeżeli jacht leży masztem w stronę płytkigo to kotwicę raczej wiązałbym jak najniżej najlepiej na burcie na ktorej leży prowadząc linę kotwiczną pod nawisem dziobowym i rufą
Nie znam kotwicy, która przywieziona na pokładzie ratowanego jachtu utrzymałaby się w gruncie utrzymując znaczny przechył jachtu balastowego.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 paź 2015, o 09:58 

Dołączył(a): 31 mar 2013, o 19:19
Posty: 2431
Podziękował : 0
Otrzymał podziękowań: 449
Uprawnienia żeglarskie: różne
Moniia zauważ, że owo przejście pod mostem wykonano na spokojnej wodzie i bez wpływu wiatru. I odwróć sytuację: są podmuchy wiatru i fale, które już przechylają jacht (i dobrze, łatwiej wybrać "MOB-a" na obniżonej zawietrznej burcie). Ale dołożenie jeszcze ciężaru tego "MOB-a" dyndającego na fale (a niech właśnie podmuch wiatru odrzuci go od burty) może przy braku szczęścia powiększyć przechył jachtu aż do położenia na burcie. Nie tylko ciężar "MOB-a" trzeba brać pod uwagę, ale i kąt pod jakim działa - stąd przykład z wchodzeniem na maszt uważam za nietrafiony. A przy ściąganiu jachtu kotwicą z mielizny właśnie o ten kąt chodzi - im dalej da się wywieźć kotwicę od jachtu, tym mniejsza siła potrzebna do jego przechylenia.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

pough - pochylić jacht, żeby w ten sposób zmniejszyć jego zanurzenie tudzież wyrwać płetwę balastową z piachu. Jeśli "bujanie" załogantami biegającymi od burty do burty nie jest skuteczne. /uwaga, nie stosować do "nowoczesnych" jachtów, gdzie płetwa balastowa zamocowana jest do plastykowego kadłuba na cienkie śrubki/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 paź 2015, o 10:19 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
_jp_ napisał(a):
pough - pochylić jacht, żeby w ten sposób zmniejszyć jego zanurzenie tudzież wyrwać płetwę balastową z piachu. Jeśli "bujanie" załogantami biegającymi od burty do burty nie jest skuteczne. /uwaga, nie stosować do "nowoczesnych" jachtów, gdzie płetwa balastowa zamocowana jest do plastykowego kadłuba na cienkie śrubki/

Jasne, to rozumiem i zgadzam się, jeśli chodzi o pochylenie w celu zmniejszenia zanurzenia ale MOB'a w takiej odległości raczej na fale nie będziesz miał by skutecznie pochylał jacht. Do tego pisałem wcześniej o trzymaniu fału nisko nad pokładem i blisko burty za pomocą tweakerów. To z pewnością zabezpieczy jacht przed przechyłem pod wpływem MOB'a a i zmniejszy amplitudę wahań zawieszonego na fale.

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 paź 2015, o 12:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
_jp_ napisał(a):
Moniia zauważ, że owo przejście pod mostem wykonano na spokojnej wodzie i bez wpływu wiatru. I odwróć sytuację: są podmuchy wiatru i fale, które już przechylają jacht (i dobrze, łatwiej wybrać "MOB-a" na obniżonej zawietrznej burcie). Ale dołożenie jeszcze ciężaru tego "MOB-a" dyndającego na fale (a niech właśnie podmuch wiatru odrzuci go od burty) może przy braku szczęścia powiększyć przechył jachtu aż do położenia na burcie. Nie tylko ciężar "MOB-a" trzeba brać pod uwagę, ale i kąt pod jakim działa - stąd przykład z wchodzeniem na maszt uważam za nietrafiony. A przy ściąganiu jachtu kotwicą z mielizny właśnie o ten kąt chodzi - im dalej da się wywieźć kotwicę od jachtu, tym mniejsza siła potrzebna do jego przechylenia.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

pough - pochylić jacht, żeby w ten sposób zmniejszyć jego zanurzenie tudzież wyrwać płetwę balastową z piachu. Jeśli "bujanie" załogantami biegającymi od burty do burty nie jest skuteczne. /uwaga, nie stosować do "nowoczesnych" jachtów, gdzie płetwa balastowa zamocowana jest do plastykowego kadłuba na cienkie śrubki/


I naprawdę uważasz, że kąt obciążenia poprzez wanty (rozepchnięte przez saling) jest mniejszy niż swobodnie zwisającego fału? To przemyśl to raz jeszcze...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 paź 2015, o 14:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Szpiszpak, odezwij sie na PW z jakims kontaktem. Zaprosze Cie w maju lub czerwcu na zaplanowane przedsięwzìęcie eksperymentalne
Komuś drugiemu odpowiadam: a w jakiej odległości od burty znajdzie się człowiek wiszący jak wahadło przy przechyle choćby 25 stopni? Bo moźna go akbo trzymać przy burcir albo kręcić korba.

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 paź 2015, o 15:09 

Dołączył(a): 20 wrz 2010, o 21:18
Posty: 1687
Podziękował : 313
Otrzymał podziękowań: 248
Uprawnienia żeglarskie: gorszego sortu
Colonel napisał(a):
Komuś drugiemu odpowiadam: a w jakiej odległości od burty znajdzie się człowiek wiszący jak wahadło przy przechyle choćby 25 stopni? Bo moźna go akbo trzymać przy burcir albo kręcić korba.

Nie wiem komu, ale jeśli mnie masz na myśli, to dziwi mnie, że nie znajdziesz wolnej knagi albo sposobu na zablokowanie twakerów w określonej pozycji. To dla mnie trochę jakbyś fał grota cały czas w ręku trzymał. ;)

_________________
każdy ma jak lubi, a jak nie ma jak lubi to lubi jak ma...
Najgorszego sortu Robert Karney (aka) pough



Za ten post autor pough otrzymał podziękowanie od: Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 paź 2015, o 16:11 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Szpiszpak napisał(a):
ale to tylko jeden z dzięsiątków wariantów jaki można zastosować napiszę jeszcze raz JEDEN Z DZIĘSIĄTKÓW [...]
wszystko zależy od sytuacji i możliwości jaki w danym momencie mamy.
Opisywanie wariantów wyciągania ludka z wody bez demonstracji i praktycznych wskazówek pokazywanych na wodzie jest jak ..... Właściwie to takie bicie piany dla piany
Ależ opisuj Waszmośc, cóż złego w pianie? :D
O o to idzie by poznać różne warianty i możliwości. A nawet przygotować się i łódkę do nich.
Colonel napisał(a):
Bo można go albo trzymać przy burcie albo kręcić korba.
I dlatego trzeba przypiąć linką do pokładu. Elementarne.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 paź 2015, o 22:51 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1116
Podziękował : 417
Otrzymał podziękowań: 403
Uprawnienia żeglarskie:
Colonel napisał(a):
tomasz piasecki napisał(a):
Porównując te ułamki tonometra, w najgorszym razie ćwierć, otrzymane z rachunku, z momentem prostującym małego jachtu który może wynosić grubo ponad tonometr lub więcej, widać, że rozbitek trzymany przy burcie - raczej normalnego jachtu balastowego nie przewróci, nawet w niekorzystnych warunkach dynamicznych żeglowania na fali.


Powtarzam spory fragment wypowiedzi Tomka i wytłuszczam fragment, do którego się odniosę. Warto policzyć jaki będzie statyczny moment przewracający przy przechyle np. 20 stopni. A bokiem do dużej fali takie przechyły mogę sięgać dużo większych katów. No i uwzględnijmy wtedy dynamikę!
(Przy okazji, moja bardzo klasyczna ponad 40-letnia łódka o długości 8,12 ma szerokość 2,74 m)


Aby móc w miarę konkretnie odnieść się do wypowiedzi Moniki - o wpływie wysokości zamocowania "wciągarki" oraz Andrzeja - o wpływie MOB'a na stateczność poprzeczną - zrobiłem schematyczne rysunki, pokazujące jacht w trzech różnych stanach obciążeń pochodzących od człowieka za burtą.

Zanim omówię same obrazki - dwa słowa o założeniach, jakie nam towarzyszą od początku rozważania tego tematu którego dotyczą rysunki.
Mały jacht - długość całkowita jakieś 8 - 9 metrów, szerokość 2.5 - 3 m, zanurzenie 1.3 -1,5 m, wypór 2.5- 3.5 tony.
Myślę, że te cechy w miarę realnie opisują znakomitą większość jednostek, określanych jako "małe"- wobec czego łódka na rysunkach ma zbliżone wymiary i proporcje.
Pojęcie "wciągarka" nie musi koniecznie oznaczać jakiejś maszyny, ale może to być lina, topenanta, czy wolny fał znajdujący się z tyłu masztu.
Naturalnie nikt się nie upiera przy stosowaniu za wszelką cenę fałów do wyciągana człowieka zza burty ani nie twierdzi, że jest to jedyna możliwa i najdoskonalsza metoda.
Z dyskusji wynika jednak, że jeżeli operacja ratownicza będzie prowadzona ograniczonymi siłami małej załogi, a właśnie ten stan jest rozważany, to racjonalnie jest używać takiego sprzętu, który zazwyczaj jest po ręką.

Wysokość zamocowania wciągarki, pod warunkiem że mamy człowieka przy burcie, nie ma (przynajmniej teoretyczne) znaczenia, ponieważ jacht traktujemy jako ciało sztywne, czyli geometryczne niezmienne.
Zatem, rachunkowo, człowiek o ciężarze 120 kg, przywiązany liną na poziomie pokładu, relingu, salingu czy topu masztu - wytwarza zawsze taki sam moment przechylający (nie pasuje to do realiów, bo reling czy saling zostały by w takiej sytuacji urwane ciągu kilku sekund, ale to inna sprawa). Tak długo jak długo człowiek jest przy burcie, czyli siła ciężkości człowieka działa w tej samej odległości od środka wyporu jachtu - moment przechylający jest taki sam.

Na Rys. 1 mamy człowieka o masie 120 kg, który znajduje się w odległości 1.7 m od środka wyporu V, właśnie przy burcie, czyli w tej sytuacji moment przechylający wynosi 120 kG x 1.70 m = 204 kGm, co nie jest jeszcze wielkością groźną.

Rys. 2 Podobnie dzieje się, jeżeli jacht jest w przechyle, a człowiek nadal znajduje się przy burcie, moment przechylający nie zmienia się w istotny sposób (gwoli ścisłości - odległość człowieka od środka wyporu w przechyle maleje, ponieważ środek wyporu przemieszcza się w stronę zanurzonej części kadłuba, więc i moment przechylający też musi ulec zmniejszeniu).
Ale pytanie Andrzeja dotyczyło wpływu człowieka, który wisi na linie idącej swobodnie z topu masztu jachtu pochylonego o 20°. Taki człowiek (nie rysowałem tego, żeby nie gmatwać rysunku) nie znajduje się w odległości 1.70 m od osi ale znacznie dalej, ok. 3.60 - 3.70 m od środka wyporu, więc moment przechylający wynosi już nie 204 lecz 430 - 444 kGm, czyli dobre dwa razy tyle z hakiem.
Prawie pół tonometra dla małego jachtu
- to odpowiednik pięciu chłopów ważących po 80 kg każdy, stojących przy burcie w odległości 1.20 metra od osi symetrii. To nie jest mało, ale to dopiero początek, a przecież dwutonowa łódź o ramieniu stateczności R = ok. 50 cm moment prostujący ledwo rzędu tonometra, bez wpływu fali, naporu wiatru i wynikających stąd przyśpieszeń.

Rys. 3 pokazuje sytuację, którą być może miała na myśli Monika, pisząc o wpływie wysokości zaczepienia wciągarki na jachcie. To sytuacja z Rys. 2, tyle, że człowiek już ponad wodą się bujnął jak wahadło.
Wytworzony na tym ramieniu moment statyczny wynosi 780 kGm, który natychmiast położy jacht masztem na wodzie. Wprawdzie równie szybko zmaleje siła przechylająca (bo człowiek znajdzie się w wodzie i pozornie straci na wadze) ale to nie zmienia zasadniczo sytuacji, ponieważ w grę wchodzą pominięte dotąd, inne czynniki wpływające na stan równowagi jachtu.

Jacht żaglowy na szczycie fali jest w sytuacji szczególnie niekorzystnej, bo jego stateczność ulega zmniejszeniu, ponieważ:
- działanie przyspieszenia odśrodkowego powoduje chwilowe zmniejszenie siły ciężkości jachtu, co wpływa na zmniejszenie momentu prostującego - we wzorze Mp = G x R. Maleje składnik G (ciężar jachtu), ponieważ maleje wartość przyspieszenia ziemskiego g), więc przy stałym ramieniu prostującym R - maleje też Mp;
- maleje chwilowa gęstość wody wg tej samej zasady, co pogarsza sytuację;
- jacht jest narażony na dynamiczne działanie bocznego uderzenia fali;
- na szczycie fali działanie wiatru jest najsilniejsze, a jak widać, naturalna zdolność reagowania jachtu najbardziej jest w tym momencie stosunkowo ograniczona.

Dodatkowo, co może wydawać się dziwne, nawet stosunkowo bardzo niewielki ciężar człowieka za burtą (dla jachtu 2.5 tony, człowiek ważący 80kg to raptem coś koło 3 % ciężaru czy wyporu, naprawdę niedużo) stanowi poważny czynnik wpływający na stateczność, a zatem wprost na bezpieczeństwo jednostki.

Pozdrawiam
tomasz

PS.
Janna - dziękuję :-)

Andrzejowi odpowiadam, że pisząc o klasycznych jachtach nie twierdziłem, że miałem na myśli ściśle takich, a nie innych wymiarów, ale przede wszystkim - proporcje. Przeważnie używam określenia "około". A w odniesieniu do Twojego jachtu - sama tylko proporcja długości do szerokości kadłuba, z grubsza ok. 2.70 do 8.2 m, jest niewątpliwie klasyczna.
Może, w przyszłym sezonie, kiedy skończę już robić moją łódkę, będę miał okazję popatrzeć na Twoją ?
TP


Załączniki:
IMG_6218a.jpg
IMG_6218a.jpg [ 124.39 KiB | Przeglądane 3239 razy ]
IMG_6216a.jpg
IMG_6216a.jpg [ 62.17 KiB | Przeglądane 3239 razy ]
IMG_6212.JPG
IMG_6212.JPG [ 89.74 KiB | Przeglądane 3239 razy ]

Za ten post autor tomasz piasecki otrzymał podziękowania - 3: Marian Strzelecki, Moniia, Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 paź 2015, o 05:14 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
może troche na temat?

https://www.youtube.com/watch?v=w00suza ... 5F0FCD1FEB

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 paź 2015, o 08:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Tylko parę punktów:
- wysokość zawieszenia
- konieczność nadania wstępnego przechyłu, aby nawet na tej wysokości dało efekt przechylający...

;) Piotr, dziękuję za ilustrację tego o czym mówię.

Ps. Daleko idących wniosków nie da się niestety wysnuwać bo nie mamy pojęcia, jaka jest masa tego obciążenia...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 paź 2015, o 08:55 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1116
Podziękował : 417
Otrzymał podziękowań: 403
Uprawnienia żeglarskie:
piotr6 napisał(a):
może troche na temat?


Przyjmuję Twoją sugestię jako niepodlegającą dyskusji, ale przyznam się, że miałem skrupuły, że już i tak za bardzo się rozpisałem :rotfl:

Pozdrawiam
tomasz

_________________
________________________

Pozdrawiam
tomasz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 paź 2015, o 09:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Tomku, o ile rysunki bardzo, bardzo ładne, to jednak 780kgm przy przechyle 20 stopni nie powinno położyć tego jachtu. Bo przy 20 stopniach ramię prostujące będzie raczej większe niż 0.27 m - a tyle zrównoważy ten moment przechylający przy wyporności 3 ton (środek twoich założeń).

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D



Za ten post autor Moniia otrzymał podziękowanie od: tomasz piasecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 paź 2015, o 09:34 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Bardzo Wam za ten fragment dyskusji dziękuję!
(Tomku, mój jacht to zwykły Becker 27. Zapraszam na Zatokę.)

W innym miejscu pojawił się nowy element dyskusji:
Cytuj:
...chodzi tu o zachowanie się wpadającego do wody a nie ratujących.
- płynąć czy czekać
- jeśli już płynąć to jak płynąć
- jaką przyjąć pozycję
Czy na jakimkolwiek kursie żeglarskim oprócz pokazania i „przetrenowania na sucho” wiązania węzła ratowniczego zrobiono to treningowo „w realu” nawet przy pełnym zabezpieczeniu takiego ćwiczenia ?
Ci którzy doświadczyli konieczności takiego wiązania tylko przy prędkości jachtu 0,5 do 1 kn wiedzą, że to nie takie proste.

O tym też warto rozmawiać.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl



Za ten post autor Colonel otrzymał podziękowania - 2: Ryś, tomasz piasecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 paź 2015, o 09:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
tomasz piasecki napisał(a):
(..)

Przyjmuję Twoją sugestię jako nie podlegającą dyskusji, ale przyznam się, że miałem skrupuły że już i tak za bardzo się rozpisałem :rotfl:

Pozdrawiam
tomasz


Nie miej! (Skrupułów znaczy...).
Forum od tego jest ;)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D



Za ten post autor Moniia otrzymał podziękowania - 2: Alterus, tomasz piasecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 paź 2015, o 20:04 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Colonel napisał(a):
nowy element dyskusji:
Cytuj:
Czy na jakimkolwiek kursie żeglarskim oprócz pokazania i „przetrenowania na sucho” wiązania węzła ratowniczego zrobiono to treningowo „w realu” nawet przy pełnym zabezpieczeniu takiego ćwiczenia ?
Ci którzy doświadczyli konieczności takiego wiązania tylko przy prędkości jachtu 0,5 do 1 kn wiedzą, że to nie takie proste.

O tym też warto rozmawiać.

Na kursach uczy się idiotycznego IMHO "motania ratowniczego jednorącz" - w wodzie na ciągniętej linie bez sensu. Najlepiej zapomnieć.
Normalnie wiążąc zaś (np przez rożkowy) da się w wodzie. Ale jeśli człowiek utrzyma linę w ręce... a bywają śliskie syntetyki. I oczywiście zakładamy że jacht zwolnił i nie wciągnie nieszczęśnika pod wodę, gdy już będzie w pętli...
Z tego też względu dla MOBa należy rzucać linę z gotową pętlą. Lub czymś na końcu. Będzie miał jak toto złapać i utrzymać; niekoniecznie musi się zaraz związać.
Dobrze jednak byłoby gdyby załogant potrafił wiązać ratowniczy normalnymi metodami...

Przy okazji węzła:
Gdy nieprzytomnego ratowanego nie ma za co zaczepić - i trzeba go podnieść w pętli z liny - powinna to być pętla podwójna. Z pojedynczej gotów wyjechać.
Jedną pętelką pod ramiona, druga pod kolana. Moniia wspominała już.
Ratowniczy podwójny (on bight); hiszpański (spanish bowline); podwójna ósemka (uszy zająca)... co kto umie zresztą. Oby umiał.



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowanie od: tomasz piasecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 paź 2015, o 20:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
To już skomentowałam u Jurka - zawiązanie węzła "ratowniczego" (nie wiedzieć czemu tak zwanego) w wodzie, przy niezerowej prędkości przez kogoś, kto wlasnie wypadł za burtę uważam za mało prawdopodobne. Jeśli przypadkiem się uda, osoba ta będzie ciągnięta twarzą w wodzie, jeśli jest bez kamizelki.. A jeśli z kamizelką, wiązanie liny na sobie (trudniejsze i mniej efektywne) jest z lekka bezsensowne..

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D



Za ten post autor Moniia otrzymał podziękowania - 2: Ryś, tomasz piasecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 paź 2015, o 20:42 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8050
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2419
Uprawnienia żeglarskie: -
Ale zawsze to zwiększa szanse pozostania przy łódce.
Tylko, widzisz, zawiązać pętlę normalną jakąś metodą, byle nie tą której uczą, da się bez problemu. I to jest wku...jące...

Gdyby mi kto z łódki rzucił gołą linę to związałbym sobie pętlę, niekoniecznie nawet na sobie, tylko żeby mieć czego się trzymać. Zresztą od razu robiłbym na linie rożkowy, to już uchwyt; a potem można i pętlę. Wszystko lepiej niż oddryfować od łódki.
Zakładam że łódka już nie gna, już ktoś tam mi pomoże - już mam szansę - o ile utrzymam siem na linie...



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowanie od: tomasz piasecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2015, o 17:53 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1116
Podziękował : 417
Otrzymał podziękowań: 403
Uprawnienia żeglarskie:
°
Moniia napisał(a):
Tomku, ... jednak 780kgm przy przechyle 20 stopni nie powinno położyć tego jachtu. Bo przy 20 stopniach ramię prostujące będzie raczej większe niż 0.27 m - a tyle zrównoważy ten moment przechylający przy wyporności 3 ton (środek twoich założeń).


Zanim przejdę do rzeczy - sprawa podstawowa: Moniko, po przeczytaniu o Twoich planach rejsu trasą "Suahili" RKJ - chylę czoła MADAME, CHAPEAU BAS !

A wracając do stateczności poprzecznej i podnoszenia człowieka zza burty - jest z tym trochę tak, jak w starym pytaniu o treść filmu: "a momenty były ?"
Pewnie człowiek, nawet jeśli na chwilę, ale już uwiązany, nam ucieknie od burty, to z pewnością Colina Archera nie położy, ale ja myślałem o mniejszych, popularnych jachtach, powiedzmy w przedziale gdzieś koło trzech ton wyporu.
Poprzednio Rys. 3 pokazywał siły od człowieka na spokojnej wodzie, bez wiatru, związane z pytaniem Andrzeja o skutki zaczepienia liny podnoszącej na topie. Jak się wydaje, póki mamy człowieka przy burcie (co wyczerpująco omówił Ryś) , to nic specjalnego się nie dzieje, chociaż moment wywracający nie jest do zlekceważenia. Działa on jednak bardzo krótko, bo siła od człowieka maleje w funkcji zanurzenia delikwenta.

Kolejny rysunek, który załączam, pokazuje siły bliższe realiów na małym jachcie: wiatr o sile 5° B, czyli taki, kiedy zwykle zaczyna się refowanie. Powierzchnia wody jest nadal plaska, ale mamy siły pochodzące od wiatru o dwóch prędkościach, dolnej - początek "piątki", nieco ponad 8 m/s oraz górnej, przy końcu "piątki", niecałe 11 m/s.
Naciski jednostkowe wynoszą w takiej sytuacji odpowiednio dla 8m/s - ok. 9 kg/m2, a dla 11 m/s - ok. 13 kg/m2 żagla.

Jacht jest pochylony nie jak poprzednio o 20°, ale o 30°, bo kąt ten odpowiada średnim, wskaźnikowym momentom prostującym, które orientacyjnie wynoszą, zależnie od długości linii wodnej:
- dla Lw=6 m - ok. 1200 kGm;
- dla Lw=7 m - ok. 1900 kGm;
a dla Lw = 8 m - ok 2900 kGm.

Proporcjonalnie do kąta przechyłu 30° zredukowałem wielkość rzutu średniej powierzchni ożaglowania 30 m2, do wystawionej na wiatr - ok. 26 m2.

Siły przechylające od wiatru wynoszą w tych warunkach": dla początku "piątki" - ok. 270 kg, a dla końca przedziału - ok. 390 kg.
Powstałe momenty statyczne są odpowiednio o wielkości: 1350 kGm oraz 1950 kGm

Rezultat ilustruje poniższy rysunek, a jak widać - suma momentów od wiatru i od człowieka - jest wielkością znaczącą, która wynosi od ok. 2 tonometrów - do grubo nad 2.5 tonometra.
Jest oczywiste, że przyjęte uproszczenia (np. możliwa redukcja siły wiatru zależnie od wysokości żagla nad powierzchnią wody) wpłyną na wyniki, ale rzędy wielkości obciążeń zapewne nie ulegną istotnym zmianom. Można tu z powodzeniem zastosować zasadę z nawigacji: jeśli nie masz pewności, jaka jest twoja pozycja, to przyjmij, że to ta bliższa niebezpieczeństwa.

Uwaga Moniki o wpływie człowieka na stateczność jachtu jest zapewne słuszna - wskaźniki, jakie cytowałem wyżej, - podają momenty prostujące dla przechyłu 30° dla jachtu o długości Lw = 9 m - moment ponad 4 tonometry, a dla Lw =10m - już 5.5 Tm.
To są już zupełnie inne wielkości niż dla małych łódek, chociaż też orientacyjne wartości statystyczne, zależne przede wszystkim od geometrii kadłuba i wielkości wyporu.

Andrzejowi za zaproszenie bardzo dziękuję !
Jak będziesz planował pobyt w okolicach Warszawy - daj znać, to może da się nam spotkać i pogadać (telefon na priv).

A żeby nie było tak bardzo poważnie - czy zauważyliście, że określenie MOB "Man Over Board" jest wg niektórych źródeł niestosowne, bo seksistowskie i niesłuszne.
Należy bowiem mówić nie Man, ale Person, wskutek czego MOB powinien brzmieć POB. :rotfl:
Żeby nie było, że pomyliłem daty z prima aprilisem, to uprzejmie donoszę, że wiadomość nie jest wcale taka nowa, bo pochodzi z podręcznika "Das Große Pietsch Handbuch - Yacht Seemannschaft", wyd. Pietsch Verlag, Stuttgart 2007.


Pozdrawiam
tomasz


Załączniki:
IMG_5824.JPG
IMG_5824.JPG [ 223.93 KiB | Przeglądane 2960 razy ]

Za ten post autor tomasz piasecki otrzymał podziękowanie od: Moniia
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2015, o 18:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Tomku, przypomnę tylko, że "man" po angielsku to nie tylko mężczyzna ale i bardziej ogólnie - człowiek. W tym drugim znaczeniu nie ma powodu się go czepiać.

No ja wiem, że kobieta to nieco więcej niż człowiek, ale niech wam będzie :rotfl:

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2015, o 18:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 sie 2009, o 15:04
Posty: 14323
Lokalizacja: Stara Praga
Podziękował : 606
Otrzymał podziękowań: 5396
Moniia napisał(a):
"man" po angielsku to nie tylko mężczyzna ale i bardziej ogólnie - człowiek.
No, niby tak, ale nie słyszałem, żeby po wzniesieniu na angielskiej ulicy okrzyku "Hey, man!"obejrzała się jakaś kobieta. :kiss:

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2015, o 18:28 

Dołączył(a): 4 sty 2015, o 10:43
Posty: 1116
Podziękował : 417
Otrzymał podziękowań: 403
Uprawnienia żeglarskie:
Moniia napisał(a):
Tomku, przypomnę tylko, że "man" po angielsku to nie tylko mężczyzna ale i bardziej ogólnie - człowiek. W tym drugim znaczeniu nie ma powodu się go czepiać.

No ja wiem, że kobieta to nieco więcej niż człowiek, ale niech wam będzie :rotfl:


Moniko rzecz prosta - nie ja się czepiam tego tego man'a, a że on czekiem to nawet ja kumam :D
Chodziło mi tylko o to, że ten dany MOB to, zdaniem cytowanego dzieła (ponad 450 stron) to taki seksizm, któren jest be.

Pozdrawiam :D
tomasz

_________________
________________________

Pozdrawiam
tomasz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2015, o 19:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Zbieraj napisał(a):
Moniia napisał(a):
"man" po angielsku to nie tylko mężczyzna ale i bardziej ogólnie - człowiek.
No, niby tak, ale nie słyszałem, żeby po wzniesieniu na angielskiej ulicy okrzyku "Hey, man!"obejrzała się jakaś kobieta. :kiss:


Moniia napisał(a):
(...).

No ja wiem, że kobieta to nieco więcej niż człowiek, ale niech wam będzie :rotfl:


:D

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 lis 2015, o 20:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 lis 2013, o 01:08
Posty: 4216
Lokalizacja: Pomorze
Podziękował : 1719
Otrzymał podziękowań: 1773
Uprawnienia żeglarskie: samowodniak flisaczy
Zbieraj napisał(a):
ale nie słyszałem, żeby po wzniesieniu na angielskiej ulicy okrzyku "Hey, man!"obejrzała się jakaś kobieta.

Odpowiedzialne za brak reakcji jest to paskudne "hey".
Krzyknij uuu - man!
Każda się obejrzy. :lol:

_________________
Pozdrawiam
Alterus


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 373 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL