ad3) W pełni się pod tym podpisuję
O przeprowadzaniu testów nie pisałem przez wstydliwość
Z pewną nieśmiałościa dodam, że niektóre konstrukcje nie wymagały ingerencji. Znaczy Pan Konstruktor też nie lubił pić na krzywy ryj

_________________
Zbyszek

Możemy przeprowadzić badania modelowe w najbliższej knajpie

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Pomysł zacny lecz trochę kłopotliwy w realizacji.
Nie chce mi się jechać pod Wyszków ( mniej więcej w tych okolicach wychodzi połowa drogi między nami)

_________________
Zbyszek

W rufowej kabince na Polskim Lnie siedząc rządkiem na koi trzeba było wykonac "na prawo patrz" i wtedy mozna było przechylić.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Chyba troche już tam za dużo pod tą wodą... tak na moje oko. Centralny kil by wystarczył.

pozdrawiam

krzys

Zgadzam się. Na moje oko też - centralny kil, a jeśli boczne kile, to nie więcej tego wszystkiego niż w Sihuette, albo w Nordzie...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Z przykrością zawiadamiam że niestety ( albo nareszcie)
nie będę mógł kontynuować projektowania Laysandera ponieważ:
dostałem intratną propozycję (z Kanady) na zaprojektowanie brygantyny
o roboczej nazwie; "Smugler Cienia" dla tamtejszej szkoły
(która niedawno straciła żaglowiec.)
MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

GRATULACJE, BRAWO, BRAVI, BRAVA!
Zamowienie doslownie "za dwie dwunasta!"
Liczymy na poddanie naszej konstruktywnej krytyce szkicow wstepnych.
Catz&Co

_________________
W hamaku na huśtawce

Chcesz to masz;
liczymy że jestem jeszcze "wczorajszy"

MJS
ps
Canada to tez Ameryka

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

To nie fair! - Cos takiego krytyce nie podlega.
Siatkobeton? Ile dlugosci?
Uklony niskie, Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

A te trzy podwójne kreski na przednim maszcie to mają być reje
Jeśli tak to stanowczo się im sprzeciwiam Żaglowiec bez nich wygląda pięknie a z nimi będzie tylko brzydszy, oczywiście w mojej opinii.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

I masz rację!
ale jak się już raz palnęło głupotę...
to się potem brnie dalej
MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Ok.
Skoro tak, to maszty moglyby byc wyzsze!
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

A mi się ten układ want nie podoba. Poważnie.
Nie wiem o co chodzi - może o ich ilość - ale nie podoba mi się i już Może gdyby tak po trzy wanty na maszt? Miau

I poza tym - jakie wymiary ma ten okręt? Z rysunku nie mogę odczytać.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Przecież brygantyna, to okręt wczorajszy, a wczoraj był 1 kwietnia.

Ten szkuner, to Marian chyba projektował kieeeedyś

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Sam jestes wczorajszy i w ogole niegdysiejszy
Taki jacht moze zaprojektowac wylacznie ktos dojrzaly bardzo, wiec Marian nie mogl zrobic tego kieeedys
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

Ja ci to wyjasnie: chodzi wszak o szkic wstepny, prawda? Poniewaz z obserwacji szkicu wstepnego wiadomo juz, ze maszty sa zbyt krotkie, to po kiego tracic czas na jakies pieknych ukladow want rysowanie??
Maszty sie wydluza, to i want uklad bedzie sliczny.
Catz
Swoja droga, zeby wanty przed masztami rysowac, to chyba z Pragi trzeba byc... zeby sie czepiac, tez

_________________
W hamaku na huśtawce

Catz;
1/A skąd wiedziałeś że to siatkobeton?
2/ maszty miały być wyższe ,ale się na kalce nie mieściły
... widać jeszcze, że były drapane żyletką.
Maar;
zaraz dorysuję trzecią parę want
Rob...
W tych czasach bałem się przeżaglowania,
bo nie umiałem obliczać stateczności
(co do dziś się nie zmieniło)
pozdrawiam
świątecznie
MJS
ps czy i co/ coś? się dzieje z rysunkami jachtów
co to mają być udostępnione na naszym forum
... bo pytają już ludzie czemu cisza zapadła?
MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Coś mnie zadziwiło a mianowicie balast z piasku, w jaki sposób miał by on być ształowany
Chyba nie w workach na dnie
IMHO jak nie znajdzie się jedna konkretna osoba, która się za takie udostępnianie weźmie to nici z tych darmowych planów na serwie.

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl

Ja udostępniłem, podesłałem zainteresowanym uploaderom loginy i hasła i... z lekka zapomniałem kwestie tego projektu

Jak znajdę chwilke (teraz to siadam do komputera z doskoku) to popatrzę, czy i co tam jest a wówczas będzie można udostępnić anonymusom ku ogólnemu pożytkowi.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Znam twoj zywot i tworczosc lepiej, niz ci sie wydaje..

Uznaje usprawiedliwienie bez zastrzezen!

Jest to umiejetnosc nie tylko zbedna, ale nawet szkodliwa spolecznie.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

No, na rysunku to już grotmaszt był kiedyś wyższy
A układ want - na oko wydaje się zdrowy. Swoją drogą ciekawe, czy i jak w takich gaflowcach manifestowało się ugięcie masztu pod naciskiem bomu i gafla...
Natomiast nie przypuszczam, żeby kiedykolwiek potrzebny był dziobowy miecz widoczny na rysunku - natomiast rufowy bardzo się przyda.

A w ogóle to przepraszam za spóźnienie, ale pod wiadoma datą powinienem był napisać, że dostałem zamówienie (znaczy, poniekąd naprawdę dostałem...) na taki oto okręt:

Też szkuner. Też amerykański

pozdrowienia

krzys

Początkowo mnie to zmartwiło
Później jednak gdy przeczytałem z przerażeniem, wyznanie o braku umiejętności w obliczaniu stateczności, pomyślałem sobie; no i świetnie, że projekt upada (życie bez stateczności nie jest tym co lubię)

_________________
Zbyszek

Wiec zamiast jachtu spraw sobie wyspe! ( Pagnol )
Nie widze tez zadnego zwiazku miedzy statecznoscia i "umiejetnoscia" jej obliczania.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

zamiast jachtu spraw sobie wyspe!

jest to jakiś pomysł.
Z tego co wiem, posiadanie wyspy jednak nie rozwiązuje wszystkich problemów

Nie widze tez zadnego zwiazku

odpowiedż pierwsza:
[reklama] i nie zobaczysz dopóki nie kupisz zestawu do odbioru telewizji staelitarnej

odpowiedź druga:
najważniejsze jest niewidoczne dla oczu

_________________
Zbyszek

....problem statecznosci rozwiazuje jednak dosc radykalnie.
Znasz cos, co rozwiazuje wszystkie problemy?


Wiec i nigdy nie zobacze...


umbaumbaharikrisznaallelujaamenbumbum - sorry, ale o tej porze nie stac mnie na inny komentarz tak przedstawionej kwestii.
Najwazniejsze, z tego co slyszalem, to zebysmy zdrowi byli, cego zycze Tobie i wszystkim.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

No i, no i co???
Szczegoly, obrazki, daty?
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

przepraszam za wtręt do dyskusji (o wielkich żaglowcach ) i za nie odzywnie się od dawna;
ale do sprowadzenia nas na ziemię (wodę )
zmusił mnie list (mail):


Witam serdecznie
Jestem szczęśliwym posiadaczem Laysana.
Wiele lat temu mój Tata kupił jachcik do remontu.
Kiedy przystąpił do pracy, okazało się że jest to wrak.
Nie poddając się, w oparciu o plany i dębową stępkę(tylko ona nie
zgniła) odbudował Laysana do stanu "surowego nie zamkniętego"
Następnie przekazał go mnie, abym go ukończył.
Mój dziadek od strony ojca był szkutnikiem, czego też nauczył syna.
Ja zostałem postawiony przed faktem dokonanym, zostając odpowiedzialnym
za ukończenie "dzieła"!
Nie mogąc patrzeć jak lata pracy ojca obracające się w pył, podjąłem
wyzwanie.
Przez ponad pięć lat, godząc pracę, obowiązki rodzica i nie mając
pojęcia o żeglarstwie, wyrywałem czas na pracę przy jachcie.
W końcu ukończywszy jacht, przewiozłem go na lawecie do Ustki-gdzie
mieszkam.
Tu zapisałem się do Jachtklubu, odbyłem pierwsze rejsy na jachtach
morskich.
Trzy lata temu zwodowałem "Karmazyna"
Jest nieco zmodyfikowany: dłuższa płetwa sterowa, ciężki płytowy
miecz(ok 100 kg), inne bulaje oraz ożaglowanie większe o 2m2 od
założonego.

Po dwóch wyjściach w morze Karmazynem z niewiele bardziej doświadczonym
żeglarzem, wyszedłem po raz pierwszy sam. Nigdy tego nie zapomnę. Jest
to tak niezwykłe przeżycie że słowa nie są w stanie oddać tego co
czułem. Dzika radość, niesamowite poczucie wolności i łzy-szczęścia.
Wróciłem wtedy do portu nocą, bo tak się zagalopowałem że kiedy
postanowiłem wracać, wiatr zaczął słabnąć aż ustał.
Pozostał pagaj i resztka prądu w akumulatorze na wejście (mam
elektryczny silnik)
A potem już poszło...

Jachcik jest niesamowity...
Tak długo jak warunki pozwalają na spokojną żeglugę jachtom balastowym,
tak też pływa Laysan-Karmazyn, nawet do 5 w skali B (a nie jest to
piątka na jeziorze)
Wybacza wiele błędów, fajnie wychodzi z wody i co ważne-pływa sucho,mimo
ciężkiego miecza.
Wyposażony jest też w roler z piast rowerowych (działa świetnie)

Podsumowując: Laysan przysporzył mi zaszczytu będąc jednym z
najmniejszych pływających po morzu jachtów, nie wspominając już o
radości z pływania.
Mimo że przygodę z żeglarstwem zacząłem w wieku 39 lat, to z całym
przekonaniem stwierdzam że na to nigdy nie jest za późno.

Mam też wnuczkę i dla niej już kupiłem kapok(najlepszy jaki był) i
"niech mnie kule biją" jeśli jej nie zarażę żeglarstwem

Załączam parę zdjęć.
Z żeglarskim pozdrowieniem-Ahoj!

Arkadiusz Stalmierski




.................
ps
zaraz wezmę się za ciąg dalszy planów i za zaległe odpowiedzi na forum.
pozdrawiam MJStrzelecki

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Daj boze wszystkim takie sprowadzenia na ziemie i wode! ( bez podtekstow zadnych....)

Dalej a zywo!
Catz Zniecierpliwiony

_________________
W hamaku na huśtawce

No, masz motywację jak nie wiem
Bardzo ładnie wygląda Laysan na słonym - i wygląda na to, że nie potrzeba mu innego kila niż oryginalny

W związku z tak brutalnym sprowadzeniem na ziemię, to tylko króciutko:



Pomysł sprzed ładnych paru lat, ostatnio pewna zacna niewiasta (to nie jest to co myślisz! ) zażyczyła sobie zobaczyć, jak to wygląda porządnie narysowane.
Więc wysmażyłem takie linie teoretyczne:

a reszta poszła sama.

Długość 12m, szerokość 3.5m (miało być mniej, ale tak wyszło; na linii wodnej pozostał wąski), wyporność 4.5t (najmniejsza jaka się dała), zanurzenie 2m (można zmniejszyć do 1m przez podniesienie kila) 2 żagle przymasztowe po 20m^2, 2 sztaksle po 12m^2, 2 genakery po 30m^2.

pozdrowienia

krzys

ps. Stateczność policzyłem pi razy drzwi