Witam, jestem w trakcie zanabywania wiatrosteru. Sprzedawca twierdzi że może być za duży. Niby od przybytku głowa nie boli, ale chciałbym zasięgnąć rady konsyliów. Jak myślicie, czy będzie się dobrze sprawował z łódką nieomal 9m wiatroster do łódek pow. 10m?

Fakt że patrząc na wymiar tego steru to chyba największy model.
Lecz one akurat były do mniejszych łódek. Do 11m max. Tych dobrze prowadzących się, dodajmy - dość słabe są w porównaniu do nowszych.

To system "steru pomocniczego" - tyle steruje ile sobie życzysz.
Nic Ci nie zabroni zrefować statecznika, gdyby coś; zmniejszyć ramię; a nawet urżnąć nadmiar płetwy
Rozważ raczej ciężar i wymiary. Zdaje się masz tam chudy nawisik.
A, i obejrzyj trybiki.

P.S. Jak okaże się że jednak za duży to mogę odkupić

Hi hi, dzwoniłem właśnie skoro świt dzisiaj aby sobie zaklepać, można zdjąć wymiary i zrobić podróbkę zawsze.

Podróbkowanie może być droższe, atoli
Chodzi mię że jak założysz i uznasz że jednak nie - to będziesz miał komu odsprzedać. Rękojmię daję za dobrą poradę, że tak powiem

Mnie bom bezana za rufę wisi i ze statecznikiem musiałbym pokombinować coś - natomiast że system z pomocniczym sterem, niezależny, jak najbardziej w mem guście.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Swoja drogą mógłbyś zdjąć wymiary, fotek porobić - dziś już takich nie robią, a niejednemu może by pasowała kopia.

umówiłem się w Szczecinie na początek marca, jeżeli nie będzie do mojej pasował idzie do Ciebie, dziękuję za radę.

To może do mojej będzie pasował

_________________
Ave Ja
"Bądź dzielny T.G." - jestem Przyjacielu...

Windpilot jest dobrym i prostym samosterem, który samodzielnie steruje jachtem, co praktycznie znaczy, że ster jachtu jest unieruchomiony w pozycji środkowej, a samoster robi resztę.

Model jaki kupiłeś/kupujesz wyprodukowano bodaj w tysiącach sztuk, nie licząc konstrukcji pochodnych.
Przed zakupem warto się upewnić, czy urządzenie jest kompletne i nieuszkodzone, a w tym Windpilocie - czy koła zębate (tekstolit) są cale.

Regulację tego modelu klasycznego Windpilota w stosunku do siły wiatru robisz przesuwając statecznik względem osi obrotu.

Windpilot ma przy stateczniku w tym celu dwie śruby regulacyjne, które pozwalają (bez psucia) zbliżyć lub oddalić statecznik od osi obrotu co wpływa na zmianę wielkości momentu sterującego.

Teoretycznie - im silniejszy wiatr - tym statecznik bliżej osi, ale musisz kilkanaście razy razy wyjść na łodzi, aby się zorientować, jak rzeczywiście jacht zachowuje się przy danym stanie załadowania (ilość osób załogi), sile wiatru, kursie, falowaniu, itp.

Namawiam, abyś nie zapomniał zainstalować samosteru w osi symetrii jachtu, niezależnie od tego, co będą Tobie doradzali różni fachowcy, którzy będą utrzymywali, że to jest wszystko jedno.
Samoster zmocowany z boku na pawęży gwarantuje niezliczone - i przeważnie mało skuteczne - próby ustawienia na różnych halsach

_______________________________

Pozdrawiam
tomasz

Genialnie, czyli wychodzi na to że ster jest dokładnie tym czego potrzebowałem i szukałem, prosta solidna konstrukcja z opcją awaryjnego steru. Pozostaje pytanie czy z nim da się stawać rufą do nabrzeża, czy nic się wtedy nie urwie?

Oczywiście, że się urwie.

Obojętne jakiego typu samoster zamocujesz na rufie - stając rufą do nabrzeża - z pewnością go prędzej czy późnej rozwalisz.
Zresztą nie tylko samoster, ale może i jego mocowanie, a jak dobrze pójdzie to pawęż też może oberwać.

Nie jest to kwestia - czy, a tylko jedynie kwestia - kiedy.

Samoster, nawet najbardziej solidny i masywny, ustąpi jeżeli przyłożysz nim w keję. Dlatego sugeruję jak najbardziej poważnie - cumowanie wyłącznie dziobem do kei.

Nawet mocne, eleganckie i kosztowne samostery z podnoszoną płetwą, czy zdejmowaną w ogóle (jak to jest w nowym modelu Ariesa) stanowią bardzo delikatną konstrukcję w zestawieniu z masą nawet stosunkowo małego jachtu, wynoszącą coś pobliżu trzech ton, jak nie więcej.

A oprócz bezpieczeństwa samosteru - nie każdy przepada za demonstrowaniem wszystkim przechodniom, co gotujemy, jak siedzimy czy jak się przebieramy - w naszej bądź co bądź, własnej kabinie.

Naturalnie, wcale nie musisz moich sugestii brać pod uwagę, ale w takim razie - zaopatrz się od razu w drugi samoster i wsadź go od razu, w częściach, do bakisty. Będzie potem jak znalazł !

_________________________________
Pozdrawiam
tomasz

PS.
A możesz zdradzić, np. na priv, ile ten Windpilot kosztował ?
TP

By nie wspomnieć o sterze. Też jakoś dziwnie na rufie wieszan zwykle.
A nie sądzę by niniejsze nabycie awaryjnego zmniejszyło ból i żal...

Na śródziemnym własnie jest przyjęte że staje się rufą a z dziobu wydaje się kotwicę albo mocuje mooring. Aczkolwiek i tak zamierzam mieć na krawatach zapasową kotwicę na rufie, a biorąc pod uwagę kosz rufowy, to że będę miał na nim panele, cóż, już się przekonałem że nie da się założyć skutecznie odbijacza na rufę. I nikomu tego nie życzę.

Mnie to powiedz... Samoster i ster zawieszony na ostro zakończonej rufie, a na dziobie bukszpryt dłuższy niż szerokość pomostu Chyba Wiedźma chce mi coś powiedzieć ("kotwica, kotwica...")

Da się zaparkować z samosterem bezpiecznie rufą do pomostu pod warunkiem, że dasz radę podejść do niego nie uderzając tym samosterem. Co w praktyce wymaga Y-bomu z boku i bardzo krótkiego szpringu rufowego, a zaraz potem z dziobu, bo oczywiście na samym rufowym dziób zaraz zacznie odjeżdżać w bok (co poza uderzeniem w sąsiada gwarantuje, że i samoster o coś zahaczy, a tego staramy się uniknąć...). Ja osobiście nie mam nerwów i parkuję dziobem, tam mam solidny łańcuch a za nim nawet mocniejszą dziobnicę... Co nie zmienia faktu, że po zaparkowaniu cumy i szpringi zostały ustawione tak, aby trzymać jacht ok. 1.5 metra od pomostu głównego - coby bukszpryt był nad wodą (a marina nie zaczęła dochodzić, czy długość z rejestracyjnych dokumentów to jest z tym potężnym bukszprytem czy też nie...) - i po ustawieniu siedem miesięcy temu stoi dalej tak jak miała... Ale podchodzić rufą nie odważyłabym się.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Ale nie z samosterem, Beret, nie z samosterem !
Chyba, że drugi masz w bakiście

Ale, ale - się zagalopowałem, chcesz to se stawaj, w końcu jest wolność, czy nie ?
Tylko, żebyś potem nie mówił, że Ciebie nie ostrzegaliśmy !

Paul Gelder w książce "Utracone jachty" opisuje taki syndrom zachowań: "wiedzieliśmy, że tak nie należy robić, ale to zrobiliśmy"

__________________________________

Pozdrawiam
tomasz

http://www.sailforum.pl/viewtopic.php?t ... sc&start=0 A ten samoster widziałeś ? Profesjonalnie wykonany i przetestowany w trudnych warunkach ubiegłorocznej Bitwy o Gotland. Hand made i Made in Poland w jednym i z tego co wiem realizują już zamówienia. Pozdrawiam , Krzychu Wożniak.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

PS. Celowo wrzuciłem cały wątek aby nie wyrywać z kontekstu.

To co Beret pokazał to nie jest Windpilot tylko samoróbka na podstawie Windpilota.

_________________
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa."
Waldemar Łysiak

I chyba nie za osiem tauzenków.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

1/4.

_________________
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa."
Waldemar Łysiak

Dokładnie tyle kosztuje...

A to nawet gołym okiem widać ( 1/4 ceny ) ale kto ..... zabroni. Pozdrawiam , Krzychu Wożniak.

Tak, bo jak ktoś ma ster zawiasowy (a te stery, masz świętą rację, na rufie zwykle wieszają) i lubi se stawać rufą do kei - to rzeczywiście, w razie czego, na samosterze nie musi się skończyć

Jeszcze pytanie do Bereta w sprawie wymiarów samosteru: zmierz może wolną burtę na rufie i dodaj do kupy: zanurzenie pletwy samosteru (powinno być w pobliżu 1 metra), wysokość do pokładu na rufie oraz jakieś osiemdziesiąt centymetrów do metra - nad pokładem, do spodu statecznika.

Suma wymiarów da Ci z grubsza pogląd, jak będzie się miał samoster do lódki.

_______________________________

Pozdrawiam
tomasz

Albo podaj owe wymiary magikom od samosteru na " Janeczce 2 " to skroją Ci samoster na wymiar jak garnitur od Hugo Bossa. Pozdrawiam , Krzychu Wożniak.

Krzysiu, sprawa "samosteru na wymiar" mocno mnie zainteresowała - bo mój przyjaciel nie ma samosteru, a z pewnością chciałby.
Czy możesz mi podesłać kontakt do tych Kolegów ?

____________________________
Pozdrawiam
tomasz

A ja właśnie siedzę i przekładam sreberka, jakby tu zrobić sprężysty zawias do Ariesa.
Oryginał ciut drogawy

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

[quote="tomasz piasecki"]Krzysiu, sprawa "samosteru na wymiar" mocno mnie zainteresowała - bo mój przyjaciel nie ma samosteru, a z pewnością chciałby.
Czy możesz mi podesłać kontakt do tych Kolegów ?

Maciek się ogłaszał na forum, w ogłoszeniach o sprzedaży.

_________________
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa."
Waldemar Łysiak

Próbowałem przekopiować to ogłoszenie z zegluj.net ale coś mi nie idzie. Wejdż w ogłoszenia o sprzedaży i pod hasłem "Samoster wiatrowy " ( druga strona ) pod nickiem Jamcibez znajdziesz treść ogłoszenia i priva. Pozdrawiam , Krzychu Wożniak. PS. Żeby nie było , że coś z tego mam : jestem tylko kibicem tego przedsięwzięcia chociaż obu kolegów znam osobiście.

To ogłoszenie jest w tym wątku:
http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=1&t=23230

Koledzy, jasne że chciałbym do mojej małej taki na wymiar jak od Bossa, ale wiem że zapłacę jak za Armaniego. Na ten ster mnie stać, na droższy po prostu nie. Zalety jakie w nim widzę to że konstrukcja wydaje się dużo prostsza, są dwa koła zębate, sprzęgło (nie wiem, jedno czy dwa). To można od biedy z narzędziami nawet z drewna wystrugać. Do zegarmistrzowskich mechanizmów modeli z odchylanym flatterem, wątpię czy bez szwajcarskiej fabryki zegarków się obejdzie, a weź i weź ciągnij łódkę w Alpy, nie da się!

Podsumowując, ster jak i łódka, pewnie są inne, droższe, ale taki jest, na taki mnie stać, ergo jest najlepszy.

Z księgowym się nie dyskutuje

_________________
"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa."
Waldemar Łysiak

To ogłoszenie jest w tym wątku:
http://forum.zegluj.net/viewtopic.php?f=1&t=23230[/quote]

Dziękuję za wiadomość.

_____________________________

Pozdrawiam
tomasz

Ja też jestem zwolennikiem rozwiązań prostych i skutecznych,bo ten samoster i za ster awaryjny służyć może.

Jaro - dwa jednakowe koła zębate: jedno na osi statecznika, drugie na osi steru.
Kola mogą być z tekstolitu (jak w oryginale) albo z tarnamidu lub czegoś podobnego.
Sprzęgło jedno - na osi steru.

______________________________

Pozdrawiam
tomasz