Do blokowania kontrafału miecza używam knagi rurkowej (tubular jam cleat), o takiej:
http://imgbox.com/Dj6VpCxL
Ponieważ knagę tę muszę wymienić, zastanawiam się czy nie założyć zaciskowej, ewentulanie zaciskowej samowypinającej.

Kontrafał nie powininien się samoczynnie wypinać podczas żeglugi, ale powinnien dać się wypiąć w sytuacji awaryjnej, np. przy wejściu na mieliznę.

Każde "za" i "przeciw" zastosowania w/w typów knag chętnie wysłucham.

Łódka 4.40m, ~100kg.
Miecz "pływający", więc kontrafał utrzymuje go w zanurzeniu.
Kontrafał - lina polipropylenowa (chyba), z rdzeniem, ϕ 6mm, pracuje w osi symetrii knagi.

pozdrawiam
Paweł

Cokolwiek uczynisz będziesz żałował.
Rurkowa jest ( chyba) najlepsza, szczególnie gdy na końcu kontrafału jest supełek.
W innym przypadku gibiesz się pól godziny w poszukiwaniu uciekniętego kontrafału

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Brzmi apokaliptycznie :D

Zaciskowa zamknięta nie dałaby mu uciec.

Rurkowa którą mam obecnie słabo trzyma, tzn. kontrafał sam się wypina, i to nie przy szalonych prędkościach. Chciałbym wierzyć, że to wypinanie jest spowdowane wyślizganiem się knagi.

Zmien kontrafal na poliester. Knagi rowkowe sprawdzaja sie w tej funkcji na wielu jachtach. Moze rozwaz zastosowanie lepszej jakosciowo knagi (np aluminiowej), dobrze dopasowanej do srednicy uzytej liny. Ja bym zastosowal samowypinajaca knage.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ja w swoim Trainerze pozostałem przy oryginalnym rozwiązaniu.
Udało mi się kupić identyczne knagi (jeszcze produkcji HOLT-ALLEN, mimo, że obecny ALLEN Brothers a i pewnie też Holt powinni nadal produkować identyczny wzór). Jeszcze nie montowałem ich w kokpicie (świeżo po malowaniu), ale próby z knagowaniem kawałka fału w rękach, wypadły bdb. Linka blokuje się błyskawicznie i pewnie. Myślę, że konstruktorzy łodki od Klepper-a przemyśleli to rozwiazanie.
Nie ma co porównywać starych (zużytych) knag do nowych. Jak co, to służę informacją "co, gdzie i za ile?"

Dwie z lewej - zdemontowane z kokpitu (obsługiwały miecz), trzy z prawej - to "nówki". Różnicę widać jak na dłoni

A tutaj skrajny przypadek "zjechanej" knagi . Mocowana na maszcie - jeszcze nie doszedłem do tego co miała obsługiwać.

Ja ostatecznie również kupiłem i założyłem nowe, takie same jak oryginały, głównie dlatego, że nie znalazłem innych knag z odpowiednim rozstawem otworów montażowych.
Za 3 szt., razem z przesyłką z UK, zapłaciłem 50 PLN.

.
Nie wiem czy mieli wtedy do dyspozycji knagi np. samowypinające.