Jeżeli to, co przyszło od Ciebie, to jak piszesz jest to krawężnik jest większy od muru chińskiego.
Dawaj numer konta !
No i oczywiście wielkie Dziękuję

Jestem pod głębokim szokiem. Myślałem że chodzi o skserowanie paru kartek, a mam wydrukowanie trzy książki do mojego silnika. Mój wielki szacun i dozgonna wdzięczność na wieki.

Panowie, nie przesadzajmy że zaraz książki, bo to jeno zeszyciki.

Miło mi, że się Wam przyda, a jak widać na "Manualu Ownera" - najpierw to Mario był starannie skopiował i też przysłał.

A przy okazji - jest tam do Niego kontakt w fabryce w Lampertheim, jakby co.

Jak wreszcie zwoduję swoją łódkę i może się w jakimś porcie spotkamy - to będzie pretekst do oblania sprawy dobrym winem czy piwem
________________________________

Pozdrawiam
tomasz

Tomasz a gdzie Ty bedziesz plywal?

_________________
pozdrowienia piotr

Odwrócę pytane - z jaką kwotą się liczysz ?

Fotki postaram się szybko odszukać i wstawię - o ile mi się zmieszczą, bo wielkość plików jest na forumie nieco ograniczona jednakowoż.

Jeżeli forumiana metoda publikacji zdjęć nie zadziała - poślę Ci normalnym mailem, na priv.

Samoster jest naprawdę ładny i co najważniejsze - lekki.

___________________________

Pozdrawiam
tomasz

Jak wszystko dobrze pójdzie - będę chciał ją wodować pod koniec września na Zalewie Zegrzyńskm i zrobić pierwsze próby, bo to względnie blisko domu i można, w razie czego, szybko wyjąć z wody i poprawiać, jeśli zadzie potrzeba.

Mam jeszcze sporo roboty i dlatego staram się ciągle coś popychać do przodu; teraz jest to linia wału, luki i zamknięcia pokładowe, przymiarka do wbudowania tablicy elektrycznej oraz pomieszczenie na butle gazowe.
Następny etap to fundament silnika, jego osprzęt wraz ze zbiornikiem paliwa - oraz wymiana okien.

Jeżeli wszystkie główne układy będą działały poprawnie - wywiozę łódkę na Wybrzeże, bo na szczęście ma ona rozmiar jeszcze całkiem "transportable".

____________________________

Pozdrawiam
tomasz

Powiem tak, aby się liczyć z jakąś kwotą, należy coś o przedmiocie kupna wiedzieć. A ja nie mam zielonego pojęcia co to znaczy "Number One" a o typie "typu H", nawet takiego.
Znalazłem takie http://windpilot.com/n/wind/en/tipp/wahl/ i tam H-vane jest siedem obrazków. Czy to są typy-nie znaju. Pokażesz fotki, wszystko się wyjaśni.

Masz załatwione - w najbliższych dniach prześlę Ci potrzebne zdjęcia.

Jeśli odnajdę w moim archiwum, to może nawet dołączę fotkę mojego samosteru tego samego typu, jaki zbudowałem w latach siedemdziesiątych.

Przepraszam, że nie zajmuję się tym od ręki, bo teraz robię linie wału a mojej łódce, co razem z projektowaniem fundamentu silnika, jest zajęciem mocno absorbującym.

____________________________

Pozdrawiam
tomasz

Nie ma pośpiechu, jestem właśnie we władkowie przy swojej, i też muszę się nią zająć przed wodowaniem.

Tomku, przeczytałem instrukcję, silnik obejrzałem na ile się dało i nie widzę filtra oleju. Czy możliwe by Farymann go był pozbawiony ?

Muszę Cię pocieszyć (albo zmartwić) - ja też nie widzę.
Znajomy, inżynier mechanik i do tego żeglarz, starannie obejrzał mojego Farymanna i też nie znalazł normalnego filtra oleju.
Równie bezskutecznie szukałem miejsca, gdzie mógłbym wkręcić czujnik ciśnienia oleju i też nie znalazłem.
Pociechę stanowił fakt, że w instrukcji (właściciela albo warsztatowej, nie pomnę w której) - stoi, że Farymann A30 nie ma czujnika ciśnienia oleju.
Podobnie było z poszukiwaniem dźwigienki "stop" na pompie wtryskowej - nie znalazłem.
Kilka osób twierdziło, że nie potrafiłem tych detali znaleźć na silniku, ale poproszeni o wskazanie wyżej wymienionych urządzeń - nie byli w stanie tego zrobić.
Brak dźwigienki stop na moim silniku był przyczyną poważnej pracy, jaką wykonałem , chcąc normalnie sterować silnikiem - czyli jednodźwigniową manetką z kokpitu.

_____________________________
Pozdrawiam
tomasz

Wprawdzie filtr oleju nie jest absolutnie niezbędny, ale powód jego braku dość ciężko sobie wyobrazić. Może zamiast tak popularnych dziś jednorazowych wkładów jakaś wirówka?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Tomku, jestem cały w skowronkach, bo okulista na mnie nie zarobi. Czyli brak tych detali to normalka i tak ma być.
Dziękuję Ci Tomku.

Dokładnie. Ten silnik to na pewno stara konstrukcja, czytaj około lub powojenna, a wtedy zazwyczaj były silniki na łożyskach tocznych i filtrowanie oleju ograniczano do filtrów odśrodkowych i zaleceń odpowiednio częstej wymiany oleju. Przy regeneracji silnika czyszczono "kieszenie" takich filtrów odśrodkowych (najczęściej dodatkowe talerzyki z wywiniętymi krawędziami na przeciwwagach wału korbowego). Filtry papierowe w zasadzie na szeroką skalę zaczęto wprowadzać przy "przejściu" z łożysk tocznych na ślizgowe. Chociaz i to nie było jakąś regułą, bo np. mały fiat był już na łożyskach ślizgowych, a również posiadał filtr odśrodkowy w kole pasowym. Może zbiegło się to z dopracowaniem właściwości filtrujących papierów z których robiono filtry?

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Podejrzewam, bo głowy za to nie dam, że model Farymann A30 i modele zbliżone, mają historię rzeczywiście z końca lat czterdziestych, bo seryjna produkcja ruszyła na dobre bodajże w 1947 roku, i takie właśnie jak napisał Alterus, ułożyskowanie wału.
Od początku był to silnik nowoczesny, całkowicie aluminiowy, dzięki czemu - przy tej samej mocy - był lżejszy od np. Vovo Penty MD6A o ponad 30 kG.

Jako że w moim egzemplarzu brakło, oprócz filtra oleju, miejsca na czujnik ciśnienia (życiowo ważny detal w dieslach), również dźwigienki "stop" na pompie, zastanawianie się, jak z tego wybrnąć aby jednak sterować motorem w normalnie przyjęty sposób, pochłonęło sporo wysiłku.

W rezultacie dodałem, czy raczej dobudowałem, bez żadnej ingerencji w konstrukcję silnika, urządzenie pozwalające sterować maszyną za pomocą trzech linek: "gazu", rewersu oraz stopu.
Naturalnie dwie pierwsze linki obsługuje normalna manetka jednodźwigniowa, a trzecia - ma w ściance kokpitu wbudowany uchwyt do pociągnięcia.
Tablica rozdzielcza silnika została - nietypowo - pozbawiona newralgicznego i wrażliwego na zalewanie detalu, mianowicie stacyjki, którą przeniosłem do wnętrza łódki.

Z racji cen części, może nie jakieś skrajnie wysokich, ale też nie takich znów zachęcających (np. korba rozruchowa - coś ponad 150 euro), zrobiłem sam konieczne wyposażenie. Skoro typowy drobiazg - uchwyt cięgla "stop" - kosztuje w sklepie AWN coś w pobliżu 80 euro, zaryzykowałem samodzielne wyjście z tematu i wykonałem tradycyjną obudowę z laminatu, za to mocno wgłębioną w ściankę kokpitu, co może pozwoli nie zaczepiać się o nią przy każdym ruchu.

______________________________

Pozdrawiam
tomasz

Wyniosłem się o Monii by nie robić bajzlu.
"to zorganizuję tak zwaną sesję, zrobię nowe eleganckie fotografie,"
O matko, jak sesja foto to on będzie we fraku i cylindrze ? Mnie wystarczy jak będzie w ciuchu roboczym.
Ale decyduje darczyńca.
Czekam.

Emeryt kiedy przybywasz na zachód?

_________________
pozdrowienia piotr

Jak bez radia to w pierwszej połowie maja, jak z radiem ,tak samo. Tyle że czerwca.

Kiedyś pół dnia zmarnowałem szukając filtra oleju w A30
A wystarczyło do instrukcji obsługi zajrzeć...
W tych jednocylindrowcach Farymanna filtra nie ma.
Nie ma też pompy oleju ani czujnika ciśnienia oleju bo ciśnienia nie ma - smarowanie jest rozbryzgowe.

Jeśli tak, to brak filtra dość oczywisty.
Dziś trochę anachronizm, choć stosowany jeszcze w mniejszych, niewysilonych motorkach ze względu na niezaprzeczalną prostotę takich silników, co siłą rzeczy podnosi niezawodność działania.
Jeśli o starą konstrukcję... Bardzo dużo dzisiejszych silników to konstrukcje nad podziw stare - łatwiej, taniej i pewniej dokonać modernizacji niż wymyślać od nowa. Grają tu koszty (wiele podzespołów można produkować bez zmian, albo ze zmianami nie wymagającymi rewolucji w wytwarzaniu), ale i chęć uniknięcia ryzyka "chorób wieku dziecięcego", co praktycznie zawsze występują po stworzeniu autentycznie nowej jednostki. Rozsądniej zastosować te sprawdzone w drodze wieloletniej eksploatacji.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Dzień Dobry.


No właśnie, ile ten model pali na godzinę, może Ty Tomku wiesz ? Może Beret wie ?
Chciałbym wiedzieć przed rejsem.
Pozdrawiam
emeryt

Emerycie - oto odpowiedź na nurtującą Ciebie kwestię spalania Farymann'a A30:

do ok. 1000 obr./min. - ok. 210 g/KM/h, jest to bieg jałowy, rozwijana moc do ok. 3 KM;
od 1200 do 1750 obr./min. - od 200 do 195 g/KM/h, silnik rozwija od ok. 5 do ok. 8 KM;
od 2000 do 2500 obr./min. - 200 g/KM/h, 2500 - to obroty mocy maksymalnej 10 KM.
Uwaga: wszystkie dane n/t mocy podaję wg DIN (silnik z normalnym osprzętem, alternatorem itp.).

Inaczej mówiąc - w przeciętnych warunkach silnik powinien, wg danych fabrycznych, palić od ok. 1 do ok. 1.5 - 1.6 litra na godzinę a przy mocy maksymalnej - koło 2 litrów/godz.

W praktyce wiele zależy od doboru śruby napędowej, czyli od prawidłowego obciążenia motoru, który powinien dochodzić do maksymalnych obrotów i pracować płynnie.

Po kilku próbnych wyjściach zorientujesz się jak silnik się zachowuje, jak reaguje na dodanie ujęcie gazu, czy ma prawidłową temperaturę, a co najważniejsze - czy woda stale płynie z wydechu.

Krzywe mocy, momentu obrotowego oraz zużycia paliwa - na podstawie których napisałem powyższe dane - masz wydrukowane w cienkim, kilkukarkowym zeszyciku, tym z danymi rewersu Nanni B6; znajdziesz je na tej samej stronie, na której są dane oraz schematy wymiarowe silnika.

___________________________

Pozdrawiam
tomasz

W łódce 3t przy 6w jakieś 0.7l/h czyli podobnie jak golf w dizlu

Dzień Dobry Fagsztok.
Nacisnę łapkę dla Ciebie jak zdradzisz, ile silnik ma obrotów przy - jak piszesz - 6w.
Pozdrawiam
emeryt

Emerycie - dziękuję za łapkę i załączam uzupełnienie mojej informacji o zużyciu paliwa przez Farymann'a.

Poprzednio pisałem o zużyciu wyrażonym w gramach na koniogodzinę, a wyniki zaokrągliłem do litrów, co jest jednak tylko przybliżeniem, więc poniżej załączam przeliczenie z gramów na litry.
Przy założonej średniej gęstość oleju napędowego dieslowskiego, wynoszącej 0.83 g/cm3, katalogowe zużycie wygląda następująco:

do ok. 1000 obr./min. - ok. 210 g/KM/h, jest to bieg jałowy, rozwijana moc do ok. 3 KM - zużycie ok. 660 g/h - tj. ok. 0.8 l/h;

od 1200 do 1750 obr./min. - od 200 do 195 g/KM/h, silnik rozwija od ok. 5 do ok. 8 KM
- zużycie dla 1200 obr./min. - ok. 1000 g/h - ok. 1.20 l/h;
oraz dla 1750 obr./min. - ok. 1600 g/h - ok. 2 l/h;

od 2000 do 2500 obr./min. - 200 g/KM/h 2500 - to obroty mocy maksymalnej 10 KM - zużycie ok. 2000 g/h - ok. 2.41 l/h

Jak zaznaczyłem na wstępie - przyjąłem średnią gęstość paliwa, więc i te dane mogą się w praktyce o pewien procent różnić od rzeczywistej konsumpcji, ale - po pierwsze primo daje to orientację co do rzędów wielkości, i po drugie primo - żarłoczne te silniki z pewnością nie są.
___________________________

Pozdrawiam
tomasz

Nie mam pojęcia - obrotomierza brak. Łódka czy na żaglach czy też na silniku rozwija w porywach 6,5w.
Powyżej jakiś 3/4 maks. obrotów nie ma sensu piłować bo tylko silnik głośniej klekocze a łódka i tak szybciej nie popłynie.
Moja najdłuższa trasa non stop na silniku to jakieś 100 mil i zeszło sporo mniej niż połowa zbiornika 45l. Trasa kanałami bez żadnych fal, prądów, wiatru, itp.

No dobra, nijak to się ma 0,7 litra/h przy 6w, ale dobre i to. Dziękuję.
Przepraszam za Fagsztok
emeryt