Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 29 lis 2024, o 11:41




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 661 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 23  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 1 cze 2010, o 21:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10557
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1265
Otrzymał podziękowań: 2483
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
myszek napisał(a):
I oto, w tradycyjnych kadłubach z długim kilem liczy się rozkład wyporu całości, z kilem włącznie. A przy kilach krótszych w ogóle się o nich zapomina! Tylko niektórzy, co bardziej awangardowi konstruktorzy podcinają nieco dno w okolicach płetw.

Pewnie masz racje, ale dawniej cale podwodzie, z kilem na czele, mialo znacznie wieksza objetosc, wiec i wplyw na wypor calosci wiekszy?
"Podcinaniem" nazywasz zblizenie kata miedzy dnem i pletwa do kata prostego?
myszek napisał(a):
tradycyjne proa z wysp Kiribati mają linię stępki w rzucie z boku zbliżoną do trójkąta. Poprawia to zwrotność, zrównoważenie żaglowe, zmniejsza powierzchnię zmoczoną przy zachowaniu przyzwoitego zanurzenia i oporu bocznego... ale kształt wyszedłby nieoptymalny ze względu na opór falowy! Dlatego, zawietrzna burta kształtowana jest z lekką wklęsłością pośrodku - i jak się przemnoży tę wklesłość przez ten trójkatny profil kadłuba, to akurat wychodzi dokładnie taki rozkład wyporu jak należy.

Niejaka "wkleslosc" nie jest zwykla, jakze pozadana w jednohalsowosci asymetria?
W zasadzie wszystkie lodzie z Pacyfiku byly asymetryczne, chociaz te z Wysp Gilbert ( wchodzacych w sklad Kiribati ) zdecydowanie najbardziej.
Wg. znanych mi obrazkow, jest to jednak "wyplaszczenie"
Wymienialismy kiedys rysunki chyba na ten temat - Twoje przepadly razem z komputerem.
Ten J.Ostrowskiego o trojkatnosci z Kiribati mam.
Catz
Juz po Grypie?

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 cze 2010, o 22:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13843
Podziękował : 10394
Otrzymał podziękowań: 2461
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Catz napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):

Catz
PS Brygantyna 20 m? To Inpefess bylo wiecej niz piec?



Ja to z głowy podałem; czyli z pamięci; czyli z niczego :roll: :roll:
...bo nie znalazłem tych numerów Żagli w których były artykuły Hoduna.
Pewnie leżą gdzieś odłożone " aby nie zginęły" :lol:


a skąd wiesz o pięciu sztukach?

Maniek

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 1 cze 2010, o 22:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10557
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1265
Otrzymał podziękowań: 2483
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Marian Strzelecki napisał(a):
ja to z głowy podałem; czyli z pamięci; czyli z niczego :roll: :roll:

I dlatego wlasnie, na swoj prywatny uzytek oczywiscie, twierdze, ze dyskusje z wytrawnymi googlarzami sa jakosci wyzszej: ja pisze - oni zaraz wygooglaja wszystko! :D
Marian Strzelecki napisał(a):
a skąd wiesz o pięciu sztukach?

Z "Polskie Jachty" Jurka Saleckiego.
Najwieksza miala cos 16 z hakiem i przypomina "szkuner urejony" :roll: ( nie jestem purysta )
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 cze 2010, o 10:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1155
Podziękował : 59
Otrzymał podziękowań: 674
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
Marian Strzelecki napisał(a):
Mariner (na fot) podobno "o włos" przegrał finał eliminacji do obrony P.A.
ale był dużo gorzej finansowany od konkurencji.


A, pamiętam to zdjęcie ze starych "Żagli". Rzeczywiście, wstrząsające to obcięcie rufy, ciekawe do jakiego stopnia było to obejście przepisów klasowych.
Jednak, jakby się tak zastanowić: sam spływ i tak leży już w strefie oderwania opływu, więc żadna różnica, czy jest tam coś, czy nie - a dla oporu falowego kadłub pozornie się wydłuża... Ciekawe, jaka jest optymalna powierzchnia takiego ścięcia - kiedyś, gdzieś (w "żaglach"?...) widziałem wykres zmian Cx dla takich obciętych profili, więc można by to oszacować.

Catz napisał(a):
Pewnie masz racje, ale dawniej cale podwodzie, z kilem na czele, mialo znacznie wieksza objetosc, wiec i wplyw na wypor calosci wiekszy?
"Podcinaniem" nazywasz zblizenie kata miedzy dnem i pletwa do kata prostego?


Od końca: nie, taki zabieg raczej ma na celu zmniejszenie oporu interferencyjnego (jak wiadomo są dwie szkoły: obficie oprofilować przejście albo ścienić i zestrugać na kant).
Natomiast w celu zmniejszenia opou falowego należałoby zmniejszyć przekroje kadłuba na wysokości płetw - nie aż o tyle ile wynosi przekrój płetwy, na pewno o trochę mniej - jeszcze nie wiem o ile :)

Masz rację oczywiście, że dawniej objętość kila była większa, a za to był płycej i bliżej powierzchni wody, więc wliczanie go do rozkładu wyporu miało większe znaczenie. Teraz lekceważenie tego czynnika uchodzi w miarę bezkarnie - ale ciekawe, ile można by na tym zyskać.

Catz napisał(a):
Niejaka "wkleslosc" nie jest zwykla, jakze pozadana w jednohalsowosci asymetria?
W zasadzie wszystkie lodzie z Pacyfiku byly asymetryczne, chociaz te z Wysp Gilbert ( wchodzacych w sklad Kiribati ) zdecydowanie najbardziej.
Wg. znanych mi obrazkow, jest to jednak "wyplaszczenie"


Asymetria swoją drogą, ale tam bywa autentyczna wklęsłość, czym się specjaliści strasznie ekscytują.

Catz napisał(a):
Juz po Grypie?


Niby tak, ale jakoś nie mogę wygrzebać się z łóżka...

pozdrowienia

krzys


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 cze 2010, o 22:13 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10557
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1265
Otrzymał podziękowań: 2483
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
myszek napisał(a):
A, pamiętam to zdjęcie ze starych "Żagli". Rzeczywiście, wstrząsające to obcięcie rufy, ciekawe do jakiego stopnia było to obejście przepisów klasowych.
Jednak, jakby się tak zastanowić: sam spływ i tak leży już w strefie oderwania opływu, więc żadna różnica, czy jest tam coś, czy nie - a dla oporu falowego kadłub pozornie się wydłuża...

Sklonny jestem przypuszczac, ze jednak bardziej o formule chodzilo.
Dosc podobne ksztalty miala ktoras z "France". Pamietam anegdote - sternik, podczas pierwszych prob, narzekal na "ciagniecie wody". Zirytowany sponsor, milioner baron Bich, zerwal z glowy swoj slawny kaszkiet i wrzucil do wody....a pozniej dlugo kontemplowal jego towarzystwo za rufa jachtu.
"Pozorne wydłużenie" kadluba wykombinowano chyba dopiero w America Class, prowokujac sztucznie fale jak najblizej.... dziobu ( podwojny podbrodek )
Wydaje mi sie, ze to logiczne jest dosyc, chociaz brzydkie i sztuczne.
myszek napisał(a):
Od końca: nie, (..... )Natomiast w celu zmniejszenia opou falowego należałoby zmniejszyć przekroje kadłuba na wysokości płetw - nie aż o tyle ile wynosi przekrój płetwy, na pewno o trochę mniej - jeszcze nie wiem o ile :)

Chyba o niewiele :D
Doksztalcilem sie ( dzieki za bodziec!!! ) na temat "regul pol" i, przy okazji, o przedzialach predkosci, ktore regula dotyczy :wink:
myszek napisał(a):
Teraz lekceważenie tego czynnika uchodzi w miarę bezkarnie - ale ciekawe, ile można by na tym zyskać.

:)
Wspominales o cwierc wezla w przypadku arcyszybkich lodzi z Kiribati... W naszej rzeczywistosci pewnie mniej. No i schowki pod kanapami kabiny beda mniejsze. :wink:
myszek napisał(a):
Asymetria swoją drogą, ale tam bywa autentyczna wklęsłość, czym się specjaliści strasznie ekscytują.

Wcale im sie sie nie dziwie! :D
Tez jestem zachwycony, bo potwierdza to bliska mojemu sercu teorie, ze tzw. ludy prymitywne, w dziedzinie aero- i hydrodynamiki wyprzedzily nasza europejska cywilizacje o cale wieki, jesli nie tysiaclecia.
myszek napisał(a):
Niby tak, ale jakoś nie mogę wygrzebać się z łóżka...

Do tego to ja nawet Grypy nie potrzebuje....
Catz
Dzieki za info i bodzce! :wink:

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 3 cze 2010, o 23:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13843
Podziękował : 10394
Otrzymał podziękowań: 2461
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Pozwólcie że wrócę prawie do podstaw:
związanych z postem o Laysanie na morzu.
Cytuj:
Marian Strzelecki napisał(a):
Cytuj:
Trzy lata temu zwodowałem "Karmazyna"
Jest nieco zmodyfikowany: dłuższa płetwa sterowa, ciężki płytowy
miecz(ok 100 kg), inne bulaje oraz ożaglowanie większe o 2m2 od
założonego.
... wyszedłem po raz pierwszy sam. Nigdy tego nie zapomnę. Jest
to tak niezwykłe przeżycie że słowa nie są w stanie oddać tego co
czułem. Dzika radość, niesamowite poczucie wolności i łzy-szczęścia.
..........
Tak długo jak warunki pozwalają na spokojną żeglugę jachtom balastowym,
tak też pływa Laysan-Karmazyn, nawet do 5 w skali B (a nie jest to
piątka na jeziorze)
Wybacza wiele błędów, fajnie wychodzi z wody i co ważne-pływa sucho,mimo
ciężkiego miecza.
Wyposażony jest też w roler z piast rowerowych ;-) (działa świetnie)

Podsumowując: Laysan przysporzył mi zaszczytu będąc jednym z
najmniejszych pływających po morzu jachtów, nie wspominając już o
radości z pływania.
Z żeglarskim pozdrowieniem-Ahoj!
Arkadiusz Stalmierski


Uwaga dopiero zauważyłem na fotkach z morza:

TAK NIE WOLNO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Salingi ZAWSZE MUSZĄ być ustawione :
Na przekątnej wynikłej z want:
czyli podniesione do takiej wysokości,
aby żadna z want nie miała tendencji do przesuwania salingu
(ani do góry) ani do dołu - co zwykle bywa.
Tu na dodatek flaglinka dodaje jeszcze siłę do obsuwu.

Przez trzy lata jacht ze źle zaprojektowanymi salingami!
z większym balastem i większymi żaglami:
pływał po morzu i przeżył?
- do dziś pływa cały? :shock:

To tylko świadczy o bardzo solidnie
wykonanym maszcie i okuciach.
Ale także o tym że jacht z założenia "miękki"
mniej wymaga od osprzętu;
w odróżnieniu od omawianego już "Plusa" Tomka Piaseckiego,
który mając dużo większą stateczność i sztywność,
musi narażać takielunek na poważne naprężenia.

Powodem takiego błędu jest to że w planach Laysana nigdy nie było salingów!
Taka była wtedy moda aby takielunek był topowy.
A że wszyscy żeglarze chcą je mieć to dowiedziałem się dużo później :(

Na fotce "poprawiłem" salingi szkicowo;
a na rysunku okuć wszystko jest pokazane dokładniej
czyli także dobrze ustawione salingi;
niezależnie od tego czy latające czy zwykłe.
(rysunek taki dodawałem potem do każdej dokumentacji).

pozdrawiam ostrzegająco
Marian J.Strzelecki

ps
Ten rysunek w dobrej skali (tiff) jest u mnie do "pobrania" na maila
w ramach darmowych planów na forum.
pozdro
MJS


Załączniki:
Dural do innych łódek-.jpg
Dural do innych łódek-.jpg [ 414.17 KiB | Przeglądane 8675 razy ]
Laysan salingi.jpg
Laysan salingi.jpg [ 43.06 KiB | Przeglądane 8675 razy ]

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 cze 2010, o 10:06 

Dołączył(a): 16 lut 2006, o 20:47
Posty: 1011
Lokalizacja: Brzozów
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 186
Uprawnienia żeglarskie: łódkarz jeziorny
Marian Strzelecki napisał(a):

Salingi ZAWSZE MUSZĄ być ustawione :
Na przekątnej wynikłej z want:
czyli podniesione do takiej wysokości,
aby żadna z want nie miała tendencji do przesuwania salingu
(ani do góry) ani do dołu - co zwykle bywa.
Tu na dodatek flaglinka dodaje jeszcze siłę do obsuwu.

MJS


Dodatkowo, wydaje mi się że całe salingi są jakby za wysoko, chyba że to taka mata forgana czyli złudzenie apteczne.

Pozdrawiam
Przemek, znowu cieszący się dostępem do netu


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 4 cze 2010, o 12:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13843
Podziękował : 10394
Otrzymał podziękowań: 2461
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
przemek napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
Salingi ZAWSZE MUSZĄ być ustawione :
Na przekątnej wynikłej z want:
czyli podniesione do takiej wysokości,
aby żadna z want nie miała tendencji do przesuwania salingu
(ani do góry) ani do dołu
MJS


Dodatkowo, wydaje mi się że całe salingi są jakby za wysoko, chyba że to taka mata forgana czyli złudzenie apteczne.

Przemek,

Mnie także się tak wydaje,
ale to już zależy od konkretnego masztu:
maszt drewniany może mieć różna przekroje więc
inaczej się zachowuje niż współczesne pały. :lol:
Ja zawsze starałem się salingi ustawiać w tzw "złotym podziale" czyli około 3:5
bo tak Grecy wymyślili
i tak jest/ma być/będzie; dobrze i ładnie :D
Długość salingów dawałem w zależności od stateczności jachtu: im sztywniejszy kadłub tym dłuższe salingi, (bo mniej zaczepiają o sąsiada) aż do całej szerokości kadłuba.
pozdro
M.J. Strzelecki

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 cze 2010, o 22:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
Salingi, salingami :wink: a czy w Laysanderowym temacie coś drgnęło?

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 cze 2010, o 21:54 

Dołączył(a): 16 lut 2006, o 20:47
Posty: 1011
Lokalizacja: Brzozów
Podziękował : 57
Otrzymał podziękowań: 186
Uprawnienia żeglarskie: łódkarz jeziorny
boSmann napisał(a):
Salingi, salingami :wink: a czy w Laysanderowym temacie coś drgnęło?


Projektują takie świetne jachty, a sami tak mocno dryfują. Miało być o małej kabinówce, zdolnej do rejsu na pewną magiczną wyspę, a oni o American Cup,teraz o trójkątności proa. Niedługo pewnie zaczną szyfrem pisać. A taki był piękny watek. A tak w ogóle to co z Laysanderem??
Pozdrawiam
Przemek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 cze 2010, o 19:24 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lip 2008, o 18:57
Posty: 2299
Lokalizacja: WZ
Podziękował : 488
Otrzymał podziękowań: 406
Uprawnienia żeglarskie: Xero z kota
Coś Lysandero-Silhouette-podobne szkice "ołówkiem" ;) 6,5m długości.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pozdrawiam
Łukasz

_________________
Pozdrawiam
ŁJ


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 cze 2010, o 13:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1155
Podziękował : 59
Otrzymał podziękowań: 674
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
lj78 napisał(a):
Coś Lysandero-Silhouette-podobne szkice "ołówkiem" ;) 6,5m długości.


No, pokład bardzo Laysanderowy, fajne jest to wygięcie dziobu :)
O liniach kadłuba się nie wypowiadam bo nie widać.

A co jest pod wodą oprócz skegu? Miecz jakiś czy już nic więcej?
I jaki balast planujesz - wewnętrzny, czy ta przednia część skegu pod dnem to jest balast?

pozdrawiam

krzys
zaciekawiony


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 13 cze 2010, o 23:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13843
Podziękował : 10394
Otrzymał podziękowań: 2461
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
boSmann napisał(a):
Salingi, salingami :wink: a czy w Laysanderowym temacie coś drgnęło?


Witajcie
Drgnęło i drga - ale nie wiecie jak trudno jest się wdrożyć
do pracy, którą robiło się ostatnio 25 lat temu:
oczy nie te;( musiałem zrobić nowe okulary)
cierpliwości brak; (już sam do siebie ją tracę)
co chwilę ktoś odrywa do czegoś ważniejszego: "bo przecież ty nic nie robisz".
Kiedyś zaprojektowanie jednego jachciku zajmowało mi około trzech miesięcy,
ale wtedy robiłem tylko to i nic (i nikt) mnie nie rozpraszał.
A dziś jestem starym sklerotykiem i co siądę muszę sobie przypominać co myślałem tydzień wcześniej gdy stawiałem kolejną kreskę.
Na szczęście już siedzę na dłużej i linie teoretyczne postępują :)
Pozdro
MJ Strzelecki


ps
Coraz bardziej podobają mi się trzy kile:
jako że nie przekonuje mnie bardzo złe pływanie z dużą powierzchnią zmoczoną.
Toż nie istniały by Folkboty zakładkowe, że nie wspomnę o teoriach Hoduna :)
a i szkierowce typu "kredensik Hasipa" (nota bene - jest do kupienia) były by stały w miejscu.
A i Tobis (i brytyjczycy) nie może się mylić :lol:

moje motto:
Na morzu kila nigdy nie za mało - jak u Marchaja :D


ps2
Bosmanie:
1/ Jak by co to mam wolną kolumnę Betepoka do przeróbki na kosiarkę; a opis takiego czegoś jest na Port21
2/ Czy konstrukcja ma być (jak zwykle u mnie) jak najprostsza?
Licząc na dobre zalaminowanie wszystkiego...
czy mogę się zbliżać do trudności np. Misia czy Zośki?
3/ mam na zbyciu (-dla Ciebie) kilkadziesiąt (60-90) kilo Epidianu 5
bo mojej Nell nie będę chyba robił na oceanicznie
(o ile będę w ogóle ją robił) :(
a w kupionej beczce jest około 140kg
3/ co masz do zarzucenia poliestrowemu klejowi "Soduala" (ten co się pieni)
bo ja cały pokład w Finie przyklejałem właśnie tym !
MJS


Załączniki:
pokład z góry09.JPG
pokład z góry09.JPG [ 84.68 KiB | Przeglądane 8562 razy ]

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 14 cze 2010, o 23:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10557
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1265
Otrzymał podziękowań: 2483
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Marian Strzelecki napisał(a):
moje motto:
Na morzu kila nigdy nie za mało - jak u Marchaja :D


O tak!
... byle w liczbie pojedynczej :wink:
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2010, o 09:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17205
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4334
Otrzymał podziękowań: 4108
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Jak sobie przypomnę "motto" Jana Hoduna, to zdaje się, że o żadnym wielkim kilu tam nie było :P

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2010, o 14:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13843
Podziękował : 10394
Otrzymał podziękowań: 2461
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
robhosailor napisał(a):
Jak sobie przypomnę "motto" Jana Hoduna, to zdaje się, że o żadnym wielkim kilu tam nie było :P

O wielkich kilach nie było ;
ale o powierzchni zmoczonej było dużo.
a zwłaszcza o wyolbrzymianiu jej znaczenia w poruszaniu się w wodzie.
W skrócie:
Jeśli gładkość i mała powierzchnia zmoczona byłyby tak ważne w szybkiej żegludze to ani rekiny ani karpie by nie przeżyły.
Jedne by się nie najadły a drugie by za łatwo były jadłem. :lol:
a Brytyjczycy także by się zreflektowali z tymi trójnogami,
jakich na "alledrogo" coraz więcej do nas (nareszcie) trafia.
pozdro
MJ Strzelecki

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 15 cze 2010, o 23:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10557
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1265
Otrzymał podziękowań: 2483
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Marian Strzelecki napisał(a):
gładkość i mała powierzchnia zmoczona byłyby tak ważne w szybkiej żegludze to ani rekiny ani karpie by nie przeżyły.
Jedne by się nie najadły a drugie by za łatwo były jadłem. :lol:
a Brytyjczycy także by się zreflektowali z tymi trójnogami,
jakich na "alledrogo" coraz więcej do nas (nareszcie) trafia.

Nie....Brytyjczycy nie jedza karpia, wiec guzik wiedza na ten temat, rekiny jedza karpie tylko w Boze Narodzenie ( jak my ) no i jedni i drudzy z plywami maja do czynienia, co moze w sumie sklaniac do drastycznych przeinaczen, wyborow i priorytetow.
No i karpie i rekiny zegluja malo.... Brytyjczycy niby wiecej, ale to nie powod, by karpiom i rekinom wciskac na lby meloniki ( czyli tzw. "deciaki" )
Brytyjskich "Trojnogow" i "Dwunogow" kilka znam. Maja sie jako-tako przy ichniej glebi rynku i specyficznosci zeglowania.
I specyficznej, anegdotycznej, brytyjskiej flegmie... mniej powszechnej, niz nam sie to wydaje :wink:
Catz
"Badziewia" nigdy u nas na "alecostam" nie brakowalo.

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 17 cze 2010, o 14:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1155
Podziękował : 59
Otrzymał podziękowań: 674
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
Marian Strzelecki napisał(a):
Jeśli gładkość i mała powierzchnia zmoczona byłyby tak ważne w szybkiej żegludze to ani rekiny ani karpie by nie przeżyły.


Pewnie da się to policzyć... podobnie jak da się oszacować wpływ poszycia zakładkowego - zapewne porównywalny z typowym, niewielkim obrośnięciem kadłuba :)

Problem polega na tym, że powiększanie powierzchni kila bez wzrostu zanurzenia może więcej zaszkodzić niż pomóc. Maksymalna efektywna powierzchnia płetwy wynosi mniej więcej kwadrat zanurzenia i wyżej d. nie podskoczysz. Zwiększając ponad miarę powierzchnię boczną powiększasz opór proporcjonalnie, a siłę nośną coraz mniej.

Oczywiście pytanie, ile to jest "ponad miarę" :) Żaden z Twoich rysunków IMHO jeszcze nie jest :)

Dwie czy trzy płetwy zwiększają efektywną smukłość, to fakt, ale nie podobają mi się z innego powodu: interferencji między nimi a kadłubem. Na ogół jest ona niekorzystna, a w niektórych sytuacjach może bardzo zwiększyć opory. Trzeba się sporo namęczyć i naeksperymentować, żeby uzyskać zadowalający wynik, a i wtedy może on być dobry przy jednej szybkości i kursie, a przy innym już nie.

Przekonują mnie dwie równoległe płetwy pod płaskim dnem - taż w jakiejś Twojej konstrukcji. Pod skośnym jakoś mniej.

pozdrowienia

krzys


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 cze 2010, o 20:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10557
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1265
Otrzymał podziękowań: 2483
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
myszek napisał(a):
Przekonują mnie dwie równoległe płetwy pod płaskim dnem - taż w jakiejś Twojej konstrukcji. Pod skośnym jakoś mniej.

:?
Mnie akurat wlasnie taki uklad nie przekonuje: Przy skosnym dnie mozna kombinowac z optymalnym katem w przechyle, powierzchni efektywnej ( choc podzielonej przez prawie dwa...)
Co, wg. Ciebie oferuja dwie równoległe płetwy pod płaskim dnem ?
Przyznam, ze nie znam przykladow takiego rozwiazania.
Catz Zaintrygowany

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 cze 2010, o 21:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17205
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4334
Otrzymał podziękowań: 4108
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Catz napisał(a):
Co, wg. Ciebie oferuja dwie równoległe płetwy pod płaskim dnem ?
Przyznam, ze nie znam przykladow takiego rozwiazania.

Nie wiem, co oferują, ale znam takie rozwiązanie - bardzo niekonwencjonalny jacht słynnego H.G. "Blondie'go" Haslera (użyty w regatach Round Britain w 1966), początkowo bermudzki slup, później (w 1972) przebudowany na ket chiński - nazywał się "Sumner". Może da się go wyguglać, a jeśli nie, to prześlę Ci na priv skan z książki.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 cze 2010, o 21:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17205
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4334
Otrzymał podziękowań: 4108
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
robhosailor napisał(a):
Catz napisał(a):
dwie równoległe płetwy pod płaskim dnem ?
Przyznam, ze nie znam przykladow takiego rozwiazania.

Nie wiem, co oferują, ale znam takie rozwiązanie - bardzo niekonwencjonalny jacht słynnego H.G. "Blondie'go" Haslera (użyty w regatach Round Britain w 1966), początkowo bermudzki slup, później (w 1972) przebudowany na ket chiński - nazywał się "Sumner". Może da się go wyguglać, a jeśli nie, to prześlę Ci na priv skan z książki.

Znalazłem w necie tylko tyle:
http://www.rwyc.org/rwdb/article/view.asp?id=130&sm=RBI

i to:
Cytuj:
SUMNER - vertical sided with twin bilge keels - designed by Blondie Hasler for the 1966 Round Britain Race, was converted to Junk in 1972. See: Practical Junk Rig, p.223. Sold to Bernard Brecy she sailed to the Azores and back to France. In 1995 he donated her to the Conservatoire International Plaisance de Bordeaux. After a refit she is now sailing the Garonne River with her junk-rig.


więc zrobię Ci skany :)

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 19 cze 2010, o 21:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10557
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1265
Otrzymał podziękowań: 2483
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Bog zaplac za teraz i za potem... czyli na zas! :D
Hasler byl romantykiem... Jester, zagle dzonki...
Dzialal w czasach romantykom zdecydowanym i zdolnym sprzyjajacych.
Amatorskich w sumie... zeglujac z "kolkiem w zebach", mozna bylo wtedy wygrac z facetami, co w zebach trzymali cygara. Zwlaszcza, jak pomysl dobry sie mialo!
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 cze 2010, o 14:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1155
Podziękował : 59
Otrzymał podziękowań: 674
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
Catz napisał(a):
Przy skosnym dnie mozna kombinowac z optymalnym katem w przechyle, powierzchni efektywnej ( choc podzielonej przez prawie dwa...)
Co, wg. Ciebie oferuja dwie równoległe płetwy pod płaskim dnem ?
Przyznam, ze nie znam przykladow takiego rozwiazania.


Jedynym przykładem jaki znam, są właśnie łódki Mariana. Fafik? Reks? Coś takiego mi chodzi po głowie...

Co daje - większa efektywna głębokość płetw przy niezmienionym zanurzeniu. Plus stosunkowo prosta hydrodynamika, dająca szanse na to, że układ będzie poprawnie działał w różnych warunkach.

Jasne że dwie rozchylone płetwy przy skośnym dnie mogą być wydajniejsze, ale z rónym powodzeniem mogą stawiać paskudny opór i generalnie źle pracować. Na papierze, bez serii eksperymentów, trudno jest dobrze je umieścić.

OK, może przesadzam :)

pozdrowienia

krzys


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 20 cze 2010, o 16:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10557
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1265
Otrzymał podziękowań: 2483
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
myszek napisał(a):
Jedynym przykładem jaki znam, są właśnie łódki Mariana. Fafik? Reks? Coś takiego mi chodzi po głowie...

Nieoceniony Robert przyslal mi arcyciekawy przyklad:
http://picasaweb.google.fr/willywitter/ ... 2m_Zn4pQE#
Jednak, jesli juz kile musza byc podwojne, np. w celu ograniczenia zanurzenia i nie zeglujemy na plywach, uklad "tandem" przekonuje mnie bardziej - skutecznosc pewnego konkurenta ( jacht Etap ) na ostrym, zaimponowala mi bardzo.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2010, o 00:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 kwi 2009, o 16:10
Posty: 13843
Podziękował : 10394
Otrzymał podziękowań: 2461
Uprawnienia żeglarskie: Nie odebrany plastik
Catz[/quote]
Catz napisał(a):
myszek napisał(a):
Jedynym przykładem jaki znam, są właśnie łódki Mariana. Fafik? Reks? Coś takiego mi chodzi po głowie...

Kil tandem...( jacht Etap ) na ostrym, zaimponowala mi bardzo.
Catz

Jeśli dobrze pamiętam to firma produkująca Etap-y od lat pracowała różnymi wersjami kilów i to nie przypadek że ciekawe mają wyniki;
ale jak pamiętam zaimponowała Ci także jedna bardzo tradycyjna kilowa łodka :)


Płaskodenne Fafik Reks i Dzidziu Maru rzeczywiście miały po kilka wersji kilów i mieczy,
ale tylko Reks miał taką ilość wykonań aby móc porównywać
- i nic z porównań nie wynikło,
bo same różnice wykonawcze były zbyt duże.

Z mało-skośnodennych by Koliber i Kaczorek;
a tu miałby dużo do powiedzenia Adam Orych, :o
(bo to On był pierwszym budowniczym prototypu patrz fotka)
i jego Kaczorek na początku miał dwa boczne kile,
potem zmienione na pojedyńczy - z bulbą.
Z tego co pamiętam ktoś mówił mi o interferencji kilów na Kaczorku,
ale to było w kontekście silnika "Betepok12M" oraz holowania jachtu za czymś dużym.
Mniemam że Kaczorki na żaglach nigdy nie osiągały interferencyjnych szybkości.
Z mocno skośno-dennych tylko Laysana znam z autopsji i tam nie występowało takie zjawisko wcale.
Na PIPie dwa boczne szybrowe profilowane miecze były zbyt oddalone od siebie aby wpływać nawzajem,
a jedyny "trzykilowy" "Wodny Ptak" pływający po morzu jest mi dotychczas bliżej nie znany.
Jedno wiem ze "Waldek 3-sztagi" przymierzał się do bicia jakiś rekordów prędkości na Bałtyku.

Na moim prototypie z dwoma mieczami szybrowymi (boczne; profilowane)
często pływałem z opuszczonymi dwoma do połowy (z lenistwa)
i z oboma opuszczonymi na maxa( dla eksperymentu)
- nie widziałem jakiś problemów falowych.
Jednak PIP miał tak bardzo specyficzne kształty podwodne
(np. wklęsły dziób-ale od dołu a nie po bokach)
że to nie daje szerszego oglądu sprawy opływów kadłuba.
Jednocześnie PIP miał całą zanurzoną część kadłuba - "w łuski!"* - patrz teorie Hoduna)
Tak więc sprawa kilów nie będzie do rostrzygnięcia przed zwodowaniem prototypu Laysandera.



* "w łuski" czyli kadłub sklejkowy był pokryty tkaniną 600g/m2 kładzioną w poprzek i nie szpachlowaną!!
ta powierzchnia wygładzona była co nieco w części dziobowej,
a reszta tylko pomalowana.
Taki "raszplowaty" kadłub doskonale pływał na słabych wiatrach -
co przeczyło lansowanym wtedy (i dziś) teoriom
o potrzebie gładkiego - laminarnego kadłuba >
PIP był gładki tylko tam gdzie było widać !!! - nad wodą.

z poważaniem
MJ Strzelecki

ps.
Niestety z tym że nie mam czasu robić dokumentacji to wykrakałem:
niestety muszę kreślenie zawiesić do jesieni, za co przepraszam i obiecuję powrócić do tematu
jak tylko będę mógł poświecić Laysanderowi więcej czasu
(bo takie doskoki jak ostatnio nie wróżą posuwania się pracy).
Mam nadzieję że w nowym mieszkaniu (na Okopowej20) będę bardziej produktywny;
bo ze starego [(z Koszykowej; gdzie dotychczas żyłem (od 60 lat)] wyrzuca mnie:
"układ";"mafia";"los" - i na co by tam jeszcze można było zwalić - to będzie trafne.

posmutniały
MarianJ.S.


ps2
Catz: jeśli rufa w Twoim Okręcie służy głownie do mycia naczyń ... to
kojarzy mi się to ... z:
Mazurskimi Koromysłami :lol: :lol:

ps3
Myszku: a mnie chodzi po głowie Twój pomysł z kilami poziomymi: "pobocznymi" (jak je sobie nazwałem) do zastosowania na Lirogonie - Lirogon to ten kuterek gaflowy -płaskodenny z wielkim bukszprytem: już był tu wspominany (na rysunku).

ps4
jestem jeszcze winien zapomniane wyjaśnienie Kolosowi;
Balast piaskowy testowałem (kilka lat) na swoim Mamucie;
płynąłem na Mazury na silniku bez balastu, a na ostatnim zakręcie Pisy
ładowałem do zęzy 400-500 kg mokrego piasku i ... już.
w powrotnej drodze pozbywałem się znów balastu i lekki spływałem do na Zegrze.
Opisywałem to już szerzej gdzieś na którymś forum, ale nie mogę znaleźć gdzie. :(
pozdrowienia
MJ Strzelecki


Załączniki:
mamut03a.jpg
mamut03a.jpg [ 17.36 KiB | Przeglądane 8355 razy ]
mamut13a.jpg
mamut13a.jpg [ 10.98 KiB | Przeglądane 8355 razy ]
A.Orych i jego Kaczorek.jpg
A.Orych i jego Kaczorek.jpg [ 11.26 KiB | Przeglądane 8355 razy ]

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:

"Dla tych co nie lubią szerokich ruf ;-)"
i "Marian Strzelecki"
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 21 cze 2010, o 01:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10557
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1265
Otrzymał podziękowań: 2483
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Marian Strzelecki napisał(a):
Catz napisał(a):
myszek napisał(a):
Jedynym przykładem jaki znam, są właśnie łódki Mariana. Fafik? Reks? Coś takiego mi chodzi po głowie...

Kil tandem...( jacht Etap ) na ostrym, zaimponowala mi bardzo.
Catz

Jeśli dobrze pamiętam to firma produkująca Etap-y od lat pracowała różnymi wersjami kilów i to nie przypadek że ciekawe mają wyniki; ale jak pamiętam zaimponowała Ci także jedna bardzo tradycyjna kilowa łodka :)

Dobrze pamietasz.
Zaimponowalo mi mnostwo lodek, zwlaszcza tych, ktore wynikami przecza bezczelnie teorii i pogladom powszechnym.
Marian Strzelecki napisał(a):
Mam nadzieję że w nowym mieszkaniu (na Okopowej20) będę bardziej produktywny; bo ze starego [(z Koszykowej; gdzie dotychczas żyłem (od 60 lat)] wyrzuca mnie: "układ";"mafia";"los" - i na co by tam jeszcze można było zwalić - to będzie trafne.

Smutne...
Ale na Okopowej tez knaga bedzie robila za klamke?
Marian Strzelecki napisał(a):
Catz: jeśli rufa w Twoim Okręcie służy głownie do mycia naczyń ... to kojarzy mi się to ... z:Mazurskimi Koromysłami :lol: :lol:

:twisted:
Masz niezdrowe skojarzenia :twisted:
Moj Okret jest oceaniczny bardzo!
Catz Obrazony

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 cze 2010, o 13:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 lut 2010, o 13:20
Posty: 1155
Podziękował : 59
Otrzymał podziękowań: 674
Uprawnienia żeglarskie: zapoznany wynalazca
Marian Strzelecki napisał(a):
Na moim prototypie z dwoma mieczami szybrowymi (boczne; profilowane) często pływałem z opuszczonymi dwoma do połowy (z lenistwa)
i z oboma opuszczonymi na maxa( dla eksperymentu) - nie widziałem jakiś problemów falowych.


Jak pamiętam PIPa to miał płetwy wąskie, daleko od siebie i względnie symetryczne w stosunku do kształtów kadłuba (cokolwiek by to miało znaczyć ;)), więc nie bałbym się o niekorzystną interferencję. U Waldka, z centralnym pudełkiem pomiędzy, już może być różnie.

Marian Strzelecki napisał(a):
* "w łuski" czyli kadłub sklejkowy był pokryty tkaniną 600g/m2 kładzioną w poprzek i nie szpachlowaną!!
ta powierzchnia wygładzona była co nieco w części dziobowej,
a reszta tylko pomalowana.
Taki "raszplowaty" kadłub doskonale pływał na słabych wiatrach -
co przeczyło lansowanym wtedy (i dziś) teoriom
o potrzebie gładkiego - laminarnego kadłuba >


Ha - aż by się chciało to porządnie zbadać! Czy taka powierzchnia rzeczywiście jest lepsza od gładkiej? A może tylko od takiej "amatorsko gładkiej", jaką się zwykle uzyskuje? (to by już wystarczyło do praktycznego zastosowania...)
O - zrobić katamaran, jeden kadłub wygładzić a drugi... :)

Przy okazji: równolegle w innym dziale jest wątek o płetwie sterowej. Wiadomo, profile laminarne, konieczna wysoka dokładność odwzorowania itd. W praktyce stosuje się jakieś 4- albo 5-cyfrowe NACA, bynajmniej nie laminarne, za to dość odporne na niedokładności... no właśnie.
W latach 70-tych profesor Yasou Ohkohoshi, badając różne profile płatów przy małych (modelarskich, ale i żeglarskich) liczbach Reynoldsa, przy okazji sprawdził właściwości prymitywnych profili "spod cyrkla": płaski spód, dwa łuki okręgu na górze, pi razy drzwi zaokrąglony nosek. Okazało się, że profile te są, w granicach dokładności pomiarów, równie dobre - ani gorsze ani lepsze - jak te uznane.
Wynik - jeden z jego opublikowanych profili "cyrklowych" trafił na listę zalecanych profili modelarskich... :D
Ja w każdym razie, obrabiając płetwy "na oko", zawsze powołuję się na profesora Ohkohoshi ;)

Marian Strzelecki napisał(a):
Catz: jeśli rufa w Twoim Okręcie służy głownie do mycia naczyń ... to
kojarzy mi się to ... z:
Mazurskimi Koromysłami :lol: :lol:


To mnie się jeszcze fajniej kojarzy: z widzianymi na ostatnich targach Wiatr i Woda hausbotami, w których do fajnych kadłubów typu kuter pławnicowy dolepiono placforme kompielowe :>
...ale nie chciałem nic mówić, dopiero Marian mnie sprowokował ;)

Marian Strzelecki napisał(a):
Myszku: a mnie chodzi po głowie Twój pomysł z kilami poziomymi: "pobocznymi" (jak je sobie nazwałem) do zastosowania na Lirogonie - Lirogon to ten kuterek gaflowy -płaskodenny z wielkim bukszprytem: już był tu wspominany (na rysunku).


Wiesz że jestem zachwycony Lirogonem (jest tym w dziedzinie kutrów czym Sneakeasy Bolgera w dziedzinie motorówek) i stosuj w nim co tylko zechcesz - byle kiedyś popłynął :)

pozdrowienia

krzys


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 22 cze 2010, o 23:02 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10557
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1265
Otrzymał podziękowań: 2483
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
myszek napisał(a):
Marian Strzelecki napisał(a):
Catz: jeśli rufa w Twoim Okręcie służy głownie do mycia naczyń ... to kojarzy mi się to ... z: Mazurskimi Koromysłami :lol: :lol:

To mnie się jeszcze fajniej kojarzy: z widzianymi na ostatnich targach Wiatr i Woda hausbotami, w których do fajnych kadłubów typu kuter pławnicowy dolepiono placforme kompielowe :>
...ale nie chciałem nic mówić, dopiero Marian mnie sprowokował ;)

"Placformy kompielowe", powiadasz....
....otoz, tak, tak, bando wujow, niektorzy potrafia plywac i lubia sie kapac w cieplych morzach i komfortowo! :twisted:
Wlasnie zaczynaja sie wakacje, wiec kombinujcie sobie teoretycznie, koromyslowo, hausboatowo, interferencyjnie, symetrycznie i reynoldsowato.
Jak sie juz nazegluje i komfortowo nazmywam i nakapie, to i tak sie zapisze na forum jakies powazniejsze :twisted:
Catz Obrazony
PS. Ohkohoshi.... zartujesz chyba! To byl najglupszy uczen Wielkiego Teoretyka Kaumanawardze, ktory udowodnil i rozwinal tezy sfrancuzialego, starozytnogreka Keskispas'a!

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lut 2011, o 23:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
Maniek !!!!! Dość obijania się.
Skończyłeś się przeprowadzać?

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 lut 2011, o 23:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10557
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1265
Otrzymał podziękowań: 2483
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
boSmann napisał(a):
Maniek !!!!! Dość obijania się.
Skończyłeś się przeprowadzać?

Ja tam po skonczonej przeprowadzce kilka lat temu obijam sie do tej pory i nadal mi malo!
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 661 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 23  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 134 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL