Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 26 lis 2024, o 05:24




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 134 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 24 lip 2010, o 22:56 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
robhosailor napisał(a):
Zacząłbym jednak od rejsu na tę najbliższą duńską wyspę - jednak, a potem, kto wie...? :)

To jest dobry pomysł. Rejs próbny: tydzień bez portów po Bałtyku. Przy dookoła świata non-stop to będzie pikuś, ale podejrzewam, że i tak trochę zweryfikuje Twoje poglądy na trudności rejsu pięciometrowym jachtem.

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 lip 2010, o 23:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10545
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1263
Otrzymał podziękowań: 2480
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
gf napisał(a):
robhosailor napisał(a):
Zacząłbym jednak od rejsu na tę najbliższą duńską wyspę - jednak, a potem, kto wie...? :)

To jest dobry pomysł. Rejs próbny: tydzień bez portów po Bałtyku. Przy dookoła świata non-stop to będzie pikuś, ale podejrzewam, że i tak trochę zweryfikuje Twoje poglądy na trudności rejsu pięciometrowym jachtem.

Tak. Taki chyba zreszta jest program?
Proponuje jednak zabrac na lodke ekwiwalent zarcia i sprzetu na dluugi rok w postaci np. workow cementu - zajmie mniej miejsca i nie psuje sie.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Ostatnio edytowano 24 lip 2010, o 23:08 przez Catz, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 24 lip 2010, o 23:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
robhosailor napisał(a):
Paweł_P napisał(a):
może przymusowe leczenie coś pomoże

Znając innych marzycieli, myślę, że to nieuleczalne :lol: ;)


Nieuleczalne, masz rację. I nie zniechęcam, choć tak mogło zabrzmieć. Choć może inaczej - teraz zniechęcam, bo autor wątku nie wie o czym mówi. Niech sobie poczyta, popłynie trochę po Bałtyku jak Mu proponują - pewnie zweryfikuje nieco pomysł. Ale jesli będzie nadal gotów na podobną wyprawę, WIEDZĄC na co się porywa - będę pierwsza która pomoże.

Tylko najpierw niech dowie się, co to znaczy.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 00:09 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Nie mogę zasnąć, za dużo myśl mi chasa w głowie (pewnie dla tego ze jest tam pusto :? ) Nie pływałem po Bałtyku jeszcze jachtem jedynie prom Tallinn-Helsinki. Pływałem po Adriatyku ale Chorwacja to nie dla mnie (nie mam rozwiniętego instynktu stadnego) z większych wycieczek to trasa Wenecja-Cypr-Malta-Pula(Sardynia) na 7m jachciku, ale tez nie bylem zachwycony, trochę za tłoczno we 2 mimo ze prawie się nie widzieliśmy. Pod koniec rejsu raczej nie chcieliśmy się widzieć ale to już inna sprawa.

robhosailor napisał(a):
To, że komuś się udało, nie znaczy wcale, że uda się Tobie... No i po co się aż tak męczyć?


Żeby poczuć, że żyje...

Moniia napisał(a):
Tylko najpierw niech dowie się, co to znaczy.


Wiem, że się porywam z motyką na słonce.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 00:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10545
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1263
Otrzymał podziękowań: 2480
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Paweł_P napisał(a):
Wiem, że się porywam z motyką na słonce.

O! To juz ma sens!
Motyka na slonce jest swietna!
Poki co, wykazales, ze motyki nie potrafisz wziasc w garsc.
Nikt tu nie zyczy ci zle, ale betonowy szpicgat z dlugim kilem i wewnetrznym balastem ze zbiornikami balastowymi z pitna woda na 130 dni i nieleworecznosc do zagli szycia, plus Biskaj jesienia w drodze do Wenecji etc...Troche tego duzo.
Miedzy marzeniami, marzycielstwem i mrzonkami roznice sa wielkie.
Tym z marzeniami wszyscy pomoga chetnie.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 09:23 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Catz napisał(a):
O! To juz ma sens!
Motyka na slonce jest swietna!
Poki co, wykazales, ze motyki nie potrafisz wziasc w garsc.
Nikt tu nie zyczy ci zle, ale betonowy szpicgat z dlugim kilem i wewnetrznym balastem ze zbiornikami balastowymi z pitna woda na 130 dni i nieleworecznosc do zagli szycia, plus Biskaj jesienia w drodze do Wenecji etc...Troche tego duzo.
Miedzy marzeniami, marzycielstwem i mrzonkami roznice sa wielkie.
Tym z marzeniami wszyscy pomoga chetnie.
Catz


Właśnie dlatego mistrzu znalazłem się na tym forum, zęby zweryfikować moje pomysły. Mógłbym sam kupić jakieś plany czy gotowy jacht i popłynąć nie pytając się nikogo, że to jest możliwe. Wiem, że nie jestem wilkiem morskim :wink: i nie przepływałem całego życia po morzach ale nic straconego. Pod koniec sierpnia płynę tym samym jachtem 7m na Azory wiec liznę trochę doświadczenia po Atlantyku. Po powrocie albo zacznę budować nowy jacht, albo kupie coś co będzie wstanie pływać po oceanie. Daje sobie dwa lata na zdobycie wiedzy i doświadczenia. Jestem bardziej uparty w dążeniu do celu niż osiołek :wink: Wiec jak waszym zdaniem co wybrac Laysander, Swaggie, Pingwin ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 10:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Paweł_P napisał(a):
Co do zasilania to główną elektrownia będzie panel słoneczny i dodatkowo generator wiatrowy

Nie ma możliwości przy takich "elektrowniach" zbilansować potrzebny prąd. Chyba, że bedziesz płynął bez świateł. O ile na oceanie ewentualnie można ryzykować, to np na wodach europejskich, nie. Te ogniwka o pojemności mA mają się do zapotrzebowania (jedna sektorówka to 25 W) jak komar do tira.
Paweł_P napisał(a):
co daje nam jakieś 130 dni

Na opłyniecie świata potrzebujesz minimum rok. A biorąc pod uwagę tak mały jacht, to 1,5 roku, czyli 500 dni.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 10:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 lip 2009, o 20:59
Posty: 4260
Podziękował : 93
Otrzymał podziękowań: 169
Uprawnienia żeglarskie: jsm, msm
tak sobie czytam Pawle Twoje wypowiedzi... marzenia fajna rzecz ale żeby opłynąć świat i to jeszcze non-stop pomijając inne kwestie potrzeba naprawdę sporo doświadczenia. Nie wiem ile Mm masz wypływanych, jak sobie radzisz na jachcie ale z Twoich wypowiedzi wynika że wcale nie tak dużo. Mówisz że po Bałtyku praktycznie nie pływałeś a wybierasz się na ocean? Bałtyk naprawdę potrafi dać w kość. Może na razie skup się na nim. Popływaj zimną po Bałtyku- obawiam się że wtedy Ci się wszystkiego odechce :) a jak nie wtedy zacznij myśleć o dłuższych przelotach, ale może nie non-stop.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 10:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
cape napisał(a):
Paweł_P napisał(a):
co daje nam jakieś 130 dni

Na opłyniecie świata potrzebujesz minimum rok. A biorąc pod uwagę tak mały jacht, to 1,5 roku, czyli 500 dni.


Obaj się nie znacie. Na opłynięcie świata wystarczy 70 dni* albo nawet znacznie mniej** Po co rok? :twisted: Przecież mały też może...

A tak poważnie. Twoje plany odnośnie spróbowania PRZED budową są jak najbardziej godne pochwały. To, co usiłujemy Ci uświadomić to to, że dalsze planowanie w takim kierunku jak to robisz nie ma sensu, bo to ślepa uliczka. Fizyka to nie coś, co można przeskoczyć. A fizyka tak małemu jachcikowi uniemożliwia płynięcie szybko, nawet po płaskim***. Fizyka też uniemożliwia parę innych rzeczy o których wspomniałeś, a co usiłujemy Ci wytłumaczyć. Nie bronimy się przed pomocą - jak to Cape ujął, marzycielom chętnie się pomaga. Ale żeby marzyć na tym poziomie, trzeba też coś wiedzieć.

Poczytaj może naszego jednego z bardziej doświadczonych samotników (niezbyt lubianego za sposób pisania o sobie, ale każdy ma wady, a doświadczenia nie da się mu odmówić) - Andrzeja Urbańczyka. Najlepiej "Dookoła świata bez sztormów" - to o planowaniu wypraw, co akurat ten człowiek umie robić. Jak poczytasz, przetrawisz, zrozumiesz dlaczego słysząc o 5m jachcie i 130 dniach rejsu nonstop trudno nam opanować ironię. To nie złośliwość z naszej strony - po prostu chcemy Ci uświadomić jak bardzo się mylisz zanim zaczniesz tracić pieniądze.

A poza tym - jak poczytasz, zaczniesz zadawać pytania na które DA SIĘ odpowiedzieć. Wtedy chętnie pomożemy

*jeśli się ma B&Q/Castoramę i jest Ellen MacArthur
**a to jeśli się ma IDEC II i jest Francis'em Joyon :)
*** płaskiego nie będzie na tej trasie wiele, a jak będzie to nie będzie wiało :) a po górkach i dołach zwanych falami tak małemu czasami się nie udaje w ogóle poruszać do przodu...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D



Za ten post autor Moniia otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 10:59 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
[/quote]
cape napisał(a):
Nie ma możliwości przy takich "elektrowniach" zbilansować potrzebny prąd. Chyba, że bedziesz płynął bez świateł. O ile na oceanie ewentualnie można ryzykować, to np na wodach europejskich, nie. Te ogniwka o pojemności mA mają się do zapotrzebowania (jedna sektorówka to 25 W) jak komar do tira.


Generator wiatrowy
http://www.modernhome.pl/product-pol-88 ... d-913.html
Panel słoneczny
http://www.modernhome.pl/product-pol-16 ... t-69W.html
Oświetlenie na pewno Led.
Akumulator może być dowolnie skonfigurowany, łączone ogniwa szeregowo i równolegle daje nam dowolna ilość V i Ah przy zachowaniu mniejszej wagi niż klasyczny akumulator Pb czy żelowy.
Co do poboru energi to pompa zęzowa mechaniczna+wiadro, autopilot-brak, sonar-brak, VHF-nasłuch 3W/nadawanie 125W,GPS stacjonarny/zapas ręczny to jakieś groszowe sprawy po za tym nie musi być cały czas włączony od czego jest kompas :wink:

cape napisał(a):
Paweł_P napisał(a):
co daje nam jakieś 130 dni

Na opłyniecie świata potrzebujesz minimum rok. A biorąc pod uwagę tak mały jacht, to 1,5 roku, czyli 500 dni.


Musiałbym mieć kosmicznego pecha, żeby nie padał deszcz przez tyle czasu. Zapasy można przecież uzupełnić deszczówką

Moniia napisał(a):
A poza tym - jak poczytasz, zaczniesz zadawać pytania na które DA SIĘ odpowiedzieć. Wtedy chętnie pomożemy


Pewnie masz racje :(


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 12:07 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17195
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4331
Otrzymał podziękowań: 4103
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Paweł_P napisał(a):
co wybrac Laysander, Swaggie, Pingwin ?

Na pierwszy rzut oka widać, że Swaggie jest jachtem zaprojektowanym do długiego rejsu po otwartym morzu/oceanie - duża wyporność, zapewne duża dzielność, brak kokpitu (nie całkiem mi się to podoba, bo trudno siedzi się dłużej w kucki na pokładzie, wtedy kiedy można być na zewnątrz). Wewnętrzne stanowisko sternika i ożaglowanie dżonki teoretycznie eliminują konieczność wychodzenia w ciężkiej pogodzie na dziób. Prawidłowo zaprojektowany i wykonany osprzęt chińskiego żagla powinien być sprawny i bezpieczny dla samotnego żeglarza.

J. McLeod pisał o tym, że podczas regat przez Atlantyk, na pokład wyszedł tylko do manewrów portowych i ani razu w rejsie nie zakładał sztormiaka... Podobnie relacjonowali Hasler i Richey po rejsach "Jesterem" przez Atlantyk, ale np. jacht McLeoda "Ron Glas" ma 47 stóp długości, a warto też wspomnieć, że podczas pierwszej próby rejsu non-stop dookoła, podobnie ożaglowany "Galway Blazer" Billa Kinga stracił oba maszty podczas okrążania Przylądka Dobrej Nadziei (Bill King po kilku latach zrobił na nim rejs dookoła z jednym lądowaniem, jego jacht miał ponad 12 m długości)...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 12:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Wiesz Pawle_P, gdybyś nie przedstawił tego "bilansu energetycznego", to wziąłbym Cię w obronę. Do momentu przeczytania tego posta (o prądzie) traktowałem Twoje wypowiedzi jako wypowiedzi marzyciela i chciałem nawet popolemizować z niektórymi interlokutorami w tym wątku, jednak teraz skłaniam się ku temu co napisał Catz o mrzonkach.

Przyjmując pozycję bezstronnego obserwatora Pawłowych pomysłów pogadam z Monią i Capem :-)
cape napisał(a):
O ile na oceanie ewentualnie można ryzykować, to np na wodach europejskich, nie. Te ogniwka o pojemności mA mają się do zapotrzebowania (jedna sektorówka to 25 W) jak komar do tira.
Na łódce, której długość jest taka, że metrowa fala może odłożyć ją o 30° od kursu, lampa sektorowa jest jakby mało przydatna. Autorzy COLREGSa wiedzieli o tym problemie i zaordynowali inne rozwiązanie.
Poza tym, są bardzo dobre (czyt. trwałe) żarówki do świateł nawigacyjnych Aqua Signal - 8W.

gf napisał(a):
Rejs próbny: tydzień bez portów po Bałtyku. Przy dookoła świata non-stop to będzie pikuś
Chyba odwrotnie? Pikuś to kilka miesięcy na pustym oceanie. Bałtyk z milionem mniejszych i większych frachtowców praktycznie uniemożliwia spanie a chyba brak snu w tym przypadku byłby największym problemem.
O braku miejsca na sztormowanie z wiatrem to nawet nie wspomnę.

A w kwestii szpicgatowej rufy, to właśnie takowe sześciometrowe Havsfidry są najpopularniejszymi/seryjnie produkowanymi oceanicznymi cruiseirami.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 12:37 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Maar napisał(a):
Wiesz Pawle_P, gdybyś nie przedstawił tego "bilansu energetycznego", to wziąłbym Cię w obronę. Do momentu przeczytania tego posta (o prądzie) traktowałem Twoje wypowiedzi jako wypowiedzi marzyciela i chciałem nawet popolemizować z niektórymi interlokutorami w tym wątku, jednak teraz skłaniam się ku temu co napisał Catz o mrzonkach.


Jeszcze nie dawno nie było elektroniki oraz instalacji elektrycznej na jachtach, do oświetlania wystarczała lampa naftowa, do nawigacji kompas i sekstans. A ludzie jakimś sposobem pokonywali oceany.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 12:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
Paweł_P napisał(a):
Maar napisał(a):
Wiesz Pawle_P, gdybyś nie przedstawił tego "bilansu energetycznego", to wziąłbym Cię w obronę. Do momentu przeczytania tego posta (o prądzie) traktowałem Twoje wypowiedzi jako wypowiedzi marzyciela i chciałem nawet popolemizować z niektórymi interlokutorami w tym wątku, jednak teraz skłaniam się ku temu co napisał Catz o mrzonkach.


Jeszcze nie dawno nie było elektroniki oraz instalacji elektrycznej na jachtach, do oświetlania wystarczała lampa naftowa, do nawigacji kompas i sekstans. A ludzie jakimś sposobem pokonywali oceany.

Tylko na innych statkach były wielosobowe załogi, a co za tym idzie wachty. Dzisiaj wachta, to jeden człowiek na mostku.
A co do elektrowni wiatrowej, to napiszę Ci tyle. To nie są urządzenia do produkcji prądu, to są urządzenia do kupowania. Płynąłem z takim wiatrakiem przez ocean pasatami. Więcej on dawał hałasu, niż prądu. W rezultacie mimo posiadania sporych akumulatorów na oceanie płyneliśmy bez świateł. A noc trwała 12 h. Jednakże były trzy dwuosobowe wachty, które zapalały światła, gdy zobaczyliśmy inny statek. Praktycznie każdej nocy !
Możesz również zrezygnować z radiostacji i ostrzezeń np o cyklonie, możesz również z tratwy, itp możesz liczyć na deszcze, na ryby. W sumie znam ciekawsze metody popełnienia samobójstwa.
Marek, wiem do 7 metrów jedno białe światło. A co do 8 W, jest jakaś sensowna odległość widoczności tego światła ? Pal licho MPDM, ale innym trzeba dać szansę zobaczenia nas.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 13:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
cape napisał(a):
A co do 8 W, jest jakaś sensowna odległość widoczności tego światła ? Pal licho MPDM, ale innym trzeba dać szansę zobaczenia nas.
Oryginalne masz Krzysiu podejście do kwestii bezpieczeństwa :-)
Żeby dać szansę zobaczenia na oceanie światła na siedmiometrowej łupince, to chyba byś musiał... nie wiem co zrobić? :-)
Są aktywne ekrany radarowe, w których zużycie prądu jest tak małe, że praktycznie niezauważalne.

Jeżeli ARPA nie zrobi alarmu, to możesz zapomnieć, że ktoś z mostka wypatrzy 8 czy nawet 25 watowa żarówkę na końcu bujającego się wśród fal kija :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 18:39 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Może coś takiego

http://hensevalyd-english.jimdo.com/wor ... o-cruiser/

i jeszcze ciekawy filmik

http://video.google.fr/videoplay?docid= ... sboussole#

cape napisał(a):
W sumie znam ciekawsze metody popełnienia samobójstwa.


Jakie? Może skorzystam :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 18:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17195
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4331
Otrzymał podziękowań: 4103
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Paweł_P napisał(a):
Może coś takiego


Do długiego rejsu oceanicznego wybrałbym jednak jednostkę o większej wyporności ze względu na masę niezbędnego wyposażenia i zapasów... czyli jednak Swaggie "z dwojga złego".



Cytuj:
i jeszcze ciekawy filmik


Warto byłoby się zaznajomić z ich innymi rejsami - ci faceci pływają "od dziecka" i są to nieprzeciętni wprost twardziele, a kilka minut filmu nie jest w stanie pokazać tego, co na prawdę przeżywali na oceanie... Poza tym, to Atlantyk w pasatach, a nie non-stop dookoła...

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowanie od: Paweł_P
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 19:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 lip 2008, o 18:57
Posty: 2299
Lokalizacja: WZ
Podziękował : 488
Otrzymał podziękowań: 406
Uprawnienia żeglarskie: Xero z kota
Paweł_P napisał(a):
Może coś takiego...

Może Atlantyk na czymś takim przepłyniesz, może i Pacyfik, ale non-stop nie ma szans.
Pani Pajkowskiej opłynięcie Świata prawie dookoła i prawie non-stop zajęło prawie 200 dni, i to na jachcie 8,5m długości...

Pozdrawiam
Łukasz

ps. a mniejsza o 3,5m długości łódka, robi wielką różnicę. :)

_________________
Pozdrawiam
ŁJ


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 19:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17195
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4331
Otrzymał podziękowań: 4103
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
lj78 napisał(a):
Pani Pajkowskiej opłynięcie Świata prawie dookoła i prawie non-stop zajęło prawie 200 dni, i to na jachcie 8,5m długości.../.../a mniejsza o 3,5m długości łódka, robi wielką różnicę. :)

Był to kawał rejsu po (niby) najłatwiejszej trasie, a przejście dookoła południowej Afryki okazało się być bardzo trudne. Nie mówiąc o awariach na maszcie, koło Australii chyba... A Joanna Pajkowska do nowicjuszy nie należy!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 19:22 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2008, o 20:15
Posty: 7584
Lokalizacja: Poznań
Podziękował : 452
Otrzymał podziękowań: 942
Uprawnienia żeglarskie: wystarczające
robhosailor napisał(a):
... Poza tym, to Atlantyk w pasatach, a nie non-stop dookoła...

Przez Horn i Przylądek Dobrej Nadzieji.
Atlanyk pasatami Polacy przepłyneli łódkami mazurskimi a jeden nawet pontonem. Ale pomiędzy przejściem Atlantyku pasatami a rejsem dookoła jest potężna różnica. Czyli pasaty, to malutki pikuś (poza okresem huraganów)

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 20:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10545
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1263
Otrzymał podziękowań: 2480
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
cape napisał(a):
robhosailor napisał(a):
... Poza tym, to Atlantyk w pasatach, a nie non-stop dookoła...

Przez Horn i Przylądek Dobrej Nadzieji.
Atlanyk pasatami Polacy przepłyneli łódkami mazurskimi a jeden nawet pontonem. Ale pomiędzy przejściem Atlantyku pasatami a rejsem dookoła jest potężna różnica. Czyli pasaty, to malutki pikuś (poza okresem huraganów)

Uzupelniajac: nawet Niepolacy Atlantyk przeplyneli wplaw ( Guy Delage...), bez jedzenia i wody ( Alain Bombard ), na piechote ( tak, tak! Ale nie chce mi sie szukac...) i tuziny innych kajakami, deskami, hobbiecatami i cholera wie czym jeszcze.
To co dopiero Polacy.... :wink:
Catz Patriotycznie

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 20:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Catz napisał(a):
To co dopiero Polacy....
Polacy to zanim wypłyną już są skłóceni tak, że po dobie rejsu planowana przez 3 lata wyprawa zostaje odwołana :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 21:05 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10545
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1263
Otrzymał podziękowań: 2480
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Maar napisał(a):
Catz napisał(a):
To co dopiero Polacy....
Polacy to zanim wypłyną już są skłóceni tak, że po dobie rejsu planowana przez 3 lata wyprawa zostaje odwołana :-)

Wymienieni przeze mnie ( lista bardzo niepelna...) tez "pokonywali" Atlantyk samotnie ( z wyjatkiem tych kilku katamaranow plazowych ) - moze jakichs przodkow mieli?
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 21:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
Może mieli a może nie mieli - we Francji jest najwięcej dzieci z próbówki, wszak.
Ja piszę o Napierale i Kaylantic 2009 oraz 2004 :-)

Kulisy 2004 były bardziej sour :-) :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 21:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Ludzie przepływali i będą przepływać rożnymi wynalazkami najdziwniejsze trasy głównie dla tego że nie wiedzieli lub nie wierzyli bardziej doświadczonym że się nie da tego zrobić. Wiele prób było nie udanych, nieraz kończyły się nawet tragicznie, co nie znaczy że wyprawa Pawła ma należeć do tej grupy. On po prostu nie wie że nie należy tego robić bez doświadczenia i jachtem 5m, ta niewiedza może być jego "asem w rękawie". Najgorszymi doradcami w tej wyprawie będą doświadczeni i sceptycznie nastawieni żeglarze z wieloletnią praktyką. Najlepszymi będą ludzie którzy dokonali lub próbowali przynajmniej czegoś dokonać co z góry było skazane przez większość oceniających na niepowodzenie.

Życzę dużo zaparcia i szczęścia w przygotowaniach i samym rejsie. Szanse Paweł_P masz niewielkie na przygotowanie tej wyprawy, a na ukończenie jeszcze mniejsze, ale ... kto wie.

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 21:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10545
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1263
Otrzymał podziękowań: 2480
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Maar napisał(a):
Może mieli a może nie mieli - we Francji jest najwięcej dzieci z próbówki, wszak.
Ja piszę o Napierale i Kaylantic 2009 oraz 2004 :-)

Kulisy 2004 były bardziej sour :-) :-)

Moze...Pierwsze slysze, tyle tego plynie przez...i nigdy mnie to jakos niepasjonowalo
No i byly sour, soeur, sur, czy sûr? :D
Bo jak sour, to bardzo nie sûr....
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 21:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17195
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4331
Otrzymał podziękowań: 4103
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Olek.K napisał(a):
Szanse Paweł_P masz niewielkie na przygotowanie tej wyprawy, a na ukończenie jeszcze mniejsze

Nie ma to, jak słowa otuchy :lol:

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 21:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10545
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1263
Otrzymał podziękowań: 2480
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Olek.K napisał(a):
Ludzie przepływali i będą przepływać rożnymi wynalazkami najdziwniejsze trasy głównie dla tego że nie wiedzieli lub nie wierzyli bardziej doświadczonym że się nie da tego zrobić. Wiele prób było nie udanych, nieraz kończyły się nawet tragicznie, co nie znaczy że wyprawa Pawła ma należeć do tej grupy. On po prostu nie wie że nie należy tego robić bez doświadczenia i jachtem 5m, ta niewiedza może być jego "asem w rękawie". Najgorszymi doradcami w tej wyprawie będą doświadczeni i sceptycznie nastawieni żeglarze z wieloletnią praktyką. Najlepszymi będą ludzie którzy dokonali lub próbowali przynajmniej czegoś dokonać co z góry było skazane przez większość oceniających na niepowodzenie.
Życzę dużo zaparcia i szczęścia w przygotowaniach i samym rejsie. Szanse Paweł_P masz niewielkie na przygotowanie tej wyprawy, a na ukończenie jeszcze mniejsze, ale ... kto wie.

Tak i nie...
I wilk syty i owca cala....
I swieczka i ogarek...
Masz racje - jak nie miec racji piszac, jak napisales?
PawelP ma cenna zalete: nie obraza sie i slucha ( czyta )
Ciekawy jestem ciagu dalszego.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 22:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Catz napisał(a):
Tak i nie...
I wilk syty i owca cala....
I swieczka i ogarek...
Masz racje - jak nie miec racji piszac, jak napisales?

hmm... czego nie zrozumiałeś? Powściągliwy optymista ze mnie i tyle :)
Nie napisane konkretnie? Nie przygotowywałem takiej wyprawy a nawet nie myślałem o czym takim, dlatego nie zakładam z góry się nie da.
Catz napisał(a):
PawelP ma cenna zalete: nie obraza sie i slucha ( czyta )
Ciekawy jestem ciagu dalszego.
Catz

Tak, ciekawe czy dojdzie do wodowania i pierwszego próbnego rejsu. Przeglądałem strony podane wcześniej, warunki na takiej łupince są nie do pozazdroszczenia. Tylko że niektórzy potrzebują więcej adrenaliny żeby powiedzieć że żeglowali.

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 22:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10545
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1263
Otrzymał podziękowań: 2480
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Olek.K napisał(a):
hmm... czego nie zrozumiałeś? Powściągliwy optymista ze mnie i tyle :).

I radosny pesymista.... :wink: - Jak widzisz, wszystko zrozumialem.
Olek.K napisał(a):
Tak, ciekawe czy dojdzie do wodowania i pierwszego próbnego rejsu. Przeglądałem strony podane wcześniej, warunki na takiej łupince są nie do pozazdroszczenia. Tylko że niektórzy potrzebują więcej adrenaliny żeby powiedzieć że żeglowali.

Wiec czekajmy ewolucji i dojrzewania ciekawego pomyslu....
Catz ...Ymistyczny

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 134 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 125 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL