Witam wszystkich!

Na początku chciałbym się przywitać, jako, że jest to mój pierwszy post na tym forum.

Nie posiadam dużego doświadczenia w pływaniu. Do tej pory byłem jedynie na tygodniowym rejsie po Bałtyku pod koniec czerwca. Jako amator spodziewałem się raczej ciepłej, słonecznej pogody. Tymczasem przeważały dosyć niskie jak na tę porę roku temperatury i deszcz. Tym razem przyjdzie mi wziąć udział w rejsie (od końca lutego do początku maja) na pokładzie Fryderyka Chopina. Najpierw odwiedzimy kilka wysp na Karaibach, aby potem przez Ocean Atlantycki dopłynąć do Malagi.

W tym momencie jestem na etapie gromadzenia niezbędnego ekwipunku. Najwięcej wątpliwości pojawia się w przypadku wyboru sztormiaka. Ponieważ nie wiem, jak później potoczy się moja przygoda z żeglarstwem na początku nie chciałbym za niego przepłacać. Nie wiem też za bardzo jakiej pogody i temperatur spodziewać się, szczególnie podczas przeprawy przez ocean. Na forum pojawia się wiele różnych propozycji, chciałbym jednak dowiedzieć się, jak podczas takiej podróży mogą sprawdzić się następujące kurtki:

1.
https://www.decathlon.pl/kurtka-offshor ... 30287.html

2.
https://www.decathlon.pl/ciepa-kurtka-e ... 37165.html

Może macie też jakieś lepsze propozycje bądź. Będę wdzięczny za wszelką pomoc i ewentualne rady.

Pozdrawiam,
Kacper

Ja bym Ci polecał taki sztormiak:
https://www.decathlon.pl/kurtka-ozean-9 ... 14391.html
Z Kanarów do Malagi płynąłem w kwietniu i na Atlantyku ciepło nie jest.

_________________
Janusz Rolfok

jest wiatr, co usta kobiety rozchyla, jest taki wiatr...
jest blask, co uda kobiety odsłania, jest taki blask...

Możesz kupić lekko używany, sporo jest ogłoszeń w sieci (np. olx czy podobne) - ktoś nie trafił z rozmiarem, z kolorem, tak jak Ty miał jeden rejs itp. itd.
Na ocean wypadałoby mieć sztormiak oceaniczny , ale skoro to żaglowiec (suche ogrzewane kubryki, wysoki pokład, na który nie wchodzi woda - poza ewentualną walką na bukszprycie), to półka offshore sztormiakowi powinna wystarczyć, a łatwiej się będzie wspinać po wantach i poruszać po rejach.
Pomyśl o butach, w których dobrze się będzie wspinać po wyblinkach i przesuwać po pertach.

Dzięki za dotychczasowe odpowiedzi! Jeśli chodzi o buty, to polecacie jakieś konkretne modele?

W ogóle nie wiem za bardzo jak się spakować i ile wziąć rzeczy na te 2 miesiące. Chyba w większości lepiej wziąć ubrania bardziej robocze bo i tak będzie się chodziło po masztach i wykonywało dodatkowo różne inne prace, które pewnie nie są bez znaczenia dla noszonej odzieży.

Macie może jakieś wskazówki, porady, pomysły? Za wszelkie będę niezmiernie wdzięczny.

K.

Nie chodzi o modele, tylko że w wąskich (jakieś adidasy itp.) może chodzić się lepiej po wyblinkach (szczególnie u góry want, pod salingami, gdzie rozstaw want mocno się zmniejsza), niż w szerokich (typu roboczego, martensy, rozszerzane czuby) - w sumie niby drobiazg, ale jak mawia pewien trener "każdy szczegół się liczy"
Mogą wystarczyć 3 pary: klapki czy crocs'y do środka i pod prysznic, adidasy czy jakieś powyżej kostki na co dzień (pokład, reje) i kalosze na chlapę (deszcz ze sztormiaka ścieka, bukszpryt w złej pogodzie).
Możesz wziąć i przewiewne adidasy / mokasyny i szczelne buty powyżej kostki (kwestia pory roku) to wyjdą 4 pary i to jest chyba optymalny zestaw, w portach też jakoś trzeba chodzić.
Bywa, że kaloszy przez cały rejs nie wyjmiesz - i nie wiadomo, czy nazwać to wtedy pechem czy szczęściem

-----