Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 26 lis 2024, o 05:21




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 134 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: 25 lip 2010, o 22:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 22:07
Posty: 3015
Podziękował : 66
Otrzymał podziękowań: 451
Uprawnienia żeglarskie: Jachtowy Sternik Mazurski
Catz napisał(a):
Olek.K napisał(a):
hmm... czego nie zrozumiałeś? Powściągliwy optymista ze mnie i tyle :).

I radosny pesymista.... :wink: - Jak widzisz, wszystko zrozumialem.


Do "powściągliwego optymizmu" trudno dobrać antonim. Czy miał by to być pesymista wylewny, raptowny czy może też histeryczny? :wink:

_________________
Olek Kwaśniewski


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 25 lip 2010, o 22:55 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 10:24
Posty: 10545
Lokalizacja: Paryz
Podziękował : 1263
Otrzymał podziękowań: 2480
Uprawnienia żeglarskie: wszelakie : )
Olek.K napisał(a):
Catz napisał(a):
Olek.K napisał(a):
hmm... czego nie zrozumiałeś? Powściągliwy optymista ze mnie i tyle :).

I radosny pesymista.... :wink: - Jak widzisz, wszystko zrozumialem.

Do "powściągliwego optymizmu" trudno dobrać antonim. Czy miał by to być pesymista wylewny, raptowny czy może też histeryczny? :wink:

Dobralem, jak umialem i nie upieram sie przy doskonalosci doboru.
Ani przy kolejnym OT.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2010, o 12:50 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Olek.K napisał(a):
Tak, ciekawe czy dojdzie do wodowania i pierwszego próbnego rejsu. Przeglądałem strony podane wcześniej, warunki na takiej łupince są nie do pozazdroszczenia. Tylko że niektórzy potrzebują więcej adrenaliny żeby powiedzieć że żeglowali.


Co do wodowania i pierwszego próbnego rejsu, to jestem o to spokojny. Mam odpowiednie miejsce gdzie mogę zacząć budowę oraz kilku fachowców, którzy mi z chęcią pomogą. Co prawda nie są oni szkutnikami ale ich wiedza na temat projektowania i budowy samolotów też powinna być przydatna.
A warunki na takiej "łupince" powiedziałbym nawet, że będą komfortowe w porównaniu do tego co przez ostatnie 3 lata miałem. Ten właśnie czas spędziłem na rowerze siedząc na nim po 16/18h dziennie przejeżdżając po 200/300km, resztę czasu spałem w namiocie 1os. albo pod chmurką. Oczywiście nie przez cały czas kręciłem bo miałem i przymusowe odpoczynki np. czekając na wizy, albo jak w chinach wjechałem na poligon wojskowy gdzie jakiś baran mnie postrzelił. Nie dość że spędziłem 3 tygodnie w szpitalu to jeszcze 2 miesiące w areszcie tłumacząc się, że nie jestem szpiegiem...
Poza tym jestem zdania, że niema rzeczy niemożliwych, liczą się tylko środki, poświecenie, determinacja, którą jesteśmy wstanie za akceptować w dążeniu do celu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2010, o 14:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 sty 2007, o 21:15
Posty: 2503
Lokalizacja: Trójmiasto
Podziękował : 281
Otrzymał podziękowań: 86
Uprawnienia żeglarskie: JSM, SRC, STCW, MIŻ
Wyczarteruj sobie łódeczkę i popłyń w tych lub tych regatach. Na pewno na starcie będzie kilku samotników którym będziesz mógł zadawać pytania po tym jak sam zdobędziesz doświadczenie w pływaniu samotnym ;)

_________________
Pozdrawiam
Paweł Goławski
http://www.jkmgryf.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 26 lip 2010, o 22:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Paweł_P napisał(a):
A warunki na takiej "łupince" powiedziałbym nawet, że będą komfortowe w porównaniu do tego co przez ostatnie 3 lata miałem. Ten właśnie czas spędziłem na rowerze siedząc na nim po 16/18h dziennie przejeżdżając po 200/300km, resztę czasu spałem w namiocie 1os. albo pod chmurką.


ale wiesz, że namiot nie poruszał się ruchem swobodnym w dowolnej liczbie osi? 24/7/52?* Z ruchami o amplitudzie czasami kilku metrów w niektórych osiach (których - zależne od położenia)? Z przyśpieszeniami jak w wyścigowym samochodzie na zakrętach (czasami)? Jednym słowem, w czymś co przypomina najbardziej mieszkanie w środku bębna pracującej pralki?**

*24 godziny na siedem dni w tygodniu na 52 tygodnie w roku - cóż, sam mówiłeś o rejsie nonstop.
** problem polega, że przy tak małym jachcie będzie to przez sporą część czasu...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lip 2010, o 08:11 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Jak się przywiąże do wyrka to może się nie połamie o burty...

Paweł_P napisał(a):
Poza tym jestem zdania, że niema rzeczy niemożliwych, liczą się tylko środki, poświecenie, determinacja, którą jesteśmy wstanie za akceptować w dążeniu do celu.

Właśnie dla tego to napisałem, mając na myśli o czym piszesz
Moniia napisał(a):
Jednym słowem, w czymś co przypomina najbardziej mieszkanie w środku bębna pracującej pralki?


W każdym razie dziękuje za cenne uwagi, za ciepłe słowa i te mniej. Nawet jak mam niewielką szanse, to jestem skłonny z niej skorzystać.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 08:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Pawle, zafascynowało mnie to jak marzysz. Teraz musisz to zracjonalizować, tak by doprowadZIc je do wykonalności. Na początek mały rachunek: jacht dlugości 5 m bedzie miał linie wodną dlugości maksymalnie 16 stóp. Stad wynika ze znanego wszystkim okrętowcom wzoru maksymalna teoretyczna prędkość dla "cieżkiego jachtu balastowego" ok. 4,4 węzła. Jestem przekonany, że średnia będzie na poziomie ok. 60% tej wartości, czyli 2,6 węzła. Trasa dookoła swiata to w zaokrągleniu 22 000 Mm, czyli otrzymujemy 8462 godziny, czyli 352 dni. Na zabranie takich zapasów musisz obliczyć pojemność i nośnośc kadłuba.
JAcht o wymiarach 5x1,6 m moze wyprzeć około 2,2 tony - wazyć sam około 1,3 tony - masz do dyspozycji ok. 900 kilo. Po odjęciu Ciebie: 800 kilo. I teraz sobie kalkuluj zapasy i niezbedne wyposazenie.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 10:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17195
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4331
Otrzymał podziękowań: 4103
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Colonel napisał(a):
Trasa dookoła swiata to w zaokrągleniu 22 000 Mm, czyli otrzymujemy 8462 godziny, czyli 352 dni. Na zabranie takich zapasów musisz obliczyć pojemność i nośnośc kadłuba.
JAcht o wymiarach 5x1,6 m moze wyprzeć około 2,2 tony - wazyć sam około 1,3 tony - masz do dyspozycji ok. 900 kilo. Po odjęciu Ciebie: 800 kilo. I teraz sobie kalkuluj zapasy i niezbedne wyposazenie.


No to warto policzyć samą wodę - 2,5 litra/dobę, to minimum, które daje nam 880 kg...
Wiem, wiem, odsalarka, łapanie deszczówki i takie tam, ale bez odpowiedniego zapasu wody nikt rozsądny nie wypłynie, więc nawet połowa, to 440 kg. a gdzie reszta???

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 10:40 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Colonel napisał(a):
JAcht o wymiarach 5x1,6 m moze wyprzeć około 2,2 tony - wazyć sam około 1,3 tony - masz do dyspozycji ok. 900 kilo. Po odjęciu Ciebie: 800 kilo. I teraz sobie kalkuluj zapasy i niezbedne wyposazenie.

Dokładnie, tak jest. Dla tego jest to wyzwanie. Prowadzę rozmowy z Panem John Welsford konstruktorem Swaggie, zaoferował mi swoja pomoc w dostosowaniu swojej konstrukcji do wymagań długo trwałego rejsu, w tym i wspomnianego wcześniej balastu wodnego.
Ograniczenie w wyporności takiej jednostki jak sam wspomniałeś jest niewielkie. Wiec, jestem zmuszony do zabrania tylko minimalnej ilość zapasów, które będą mnie wstanie utrzymać przy życiu a reszta jak wspomniałem rybki, deszczówka, może jakiegoś wróbla upoluje :wink: . Co do wyposażenia też będę zmuszony zrezygnować prawie z całej elektroniki, jak to już koledzy wspomnieli będzie ciężko zapijać bilans energetyczny. W grę nie wchodzi zabranie tratwy ratunkowej, silnika i innych w brew pozorom niezbędnych życzy. Pewnie za chwile ktoś powie, że to niebezpiecznie, że ryzykuje i nikt mi nie pomoże, wiec może i sam sobie odpowiem jak i sam sobie zadałem pytanie. O tuż nie, nie ryzykuje bardziej niż przechodząc na przejściu dla pieszych, nie ryzykuje bardziej niż jadać samochodem 100km/h wymijając się z kimś kto też jedzie 100km/h w odległości 20cm od siebie! Nie liczę na udzielenie mi pomocy podczas wypadku w tym reanimacji wciągu 3-4min i nie liczę, że pogotowie przyjedzie w 15min.

*****

robhosailor napisał(a):
ale bez odpowiedniego zapasu wody nikt rozsądny nie wypłynie, więc nawet połowa, to 440 kg. a gdzie reszta???


A kto powiedział,że jestem rozsądny :P


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 10:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 kwi 2006, o 11:31
Posty: 17465
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował : 2268
Otrzymał podziękowań: 3648
Uprawnienia żeglarskie: ***** ***
robhosailor napisał(a):
ale bez odpowiedniego zapasu wody
...lub bez odpowiedniego zapasu zestawów naprawczych do odsalarek.

Robert, taką małą ręczną można w godzinę 4 litry namachać. Zapas wody nie jest w obecnych czasach IMHO jakimś szczególnym problemem.
Podobnie z żarciem - ca. trochę ponad tysiąc torebek liofilizatów to też nie jest ogromna przestrzeń ani waga.

Bardziej martwiłbym się uszkodzeniami (np. takielunku) i możliwością ich naprawy - wiadomo przecież, że taka łupinka to na dużej fali jeśli nie przez dziób się wywali, to na pewno nie raz tak na burtę się położy, że masztem chlaśnie w wodę niczym biczem. Trzeba by było jakieś zestawy naprawcze do masztu, bomu, stalówki, okucia, bambetle do samosteru - diabli wiedza co jeszcze a wszystko to zajmuje miejsce :-(

Bez solidnego wsparcia (w kilku miejscach globu) mogącego dostarczyć potrzebne sprzęty, wyprawa planowana przez Pawła, wydaje się praktycznie niewykonalna, ale... kto wie, kto wie... :-)

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 11:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17195
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4331
Otrzymał podziękowań: 4103
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
No właśnie - naprawy takielunku...

Swaggie, to łódka o sporej wyporności, ale jej max wyporność ładunkowa 1900 kg, to nie za wiele...

http://www.jwboatdesigns.co.nz/plans/swaggie/index.htm

Z tego, co wiem, to został wybudowany jeden prototyp i nie wiadomo nic o jego dalekich rejsach...

http://www.swaggie-uruguay.com.uy/

http://www.youtube.com/watch?v=5NgzvOX_5gA
http://www.youtube.com/watch?v=Q2eTraEw ... re=related

Ten cienki, wolnostojący maszcik nie wygląda zbyt dobrze :shock: , ale to tak na moje oko. Ja bym przeliczył to jeszcze raz po swojemu i dodał zapas wytrzymałości - zwłaszcza na wysokości opętnika...

EDIT: Dodam coś na temat masztu - niedawno właśnie się dowiedziałem, że M.Storer (projektant mojej łódki) złamał był kiedyś bezanmaszt swojej prototypowej BETH podczas dynamicznej wywrotki - krótki maszcik z maleńkim żagielkiem!!!
Obrazek

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 12:22 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Dołożę jeszcze linki z budowy i środka

http://www.youtube.com/watch?v=VQIS_FXVeOA&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=7AQHySQa ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=Yvjw6HS8arM&NR=1

Fajny wynalazek z tej Twojej łódeczki i katamaran tez niczego sobie :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 13:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17195
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4331
Otrzymał podziękowań: 4103
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Paweł_P napisał(a):
Fajny wynalazek z tej Twojej łódeczki i katamaran tez niczego sobie :wink:

Dzięki, ale nie nadają się do Twoich celów.
Mniejszy (dług. ok. 5 m) z katamaranów jest na krótkie rejsy dla 2 osób i bardzo łatwo go przeciążyć. Większy nadał by się na dłuższy rejs (ale nie non-stop dookoła - na pewno za mała wyporność), na podobnej zasadzie jak TIKI 21 ("Coocking Fat" - najmniejszy katamaran, i wielokadłubowiec, na którym opłynięto samotnie Świat, ale rejs był podzielony na kilka etapów, a jego skipper, R.McDougall, startował też w regatach Jester Challenge - solo przez Atlantyk:
http://www.kulinski.gdanskmarinecenter. ... 15&fload=1
Na jednym ze zdjęć, z powyższego linku, widać też słynny jacht Jester i warto zwrócić uwagę na grubość jego masztu!!!).

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 20:12 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
robhosailor napisał(a):
warto zwrócić uwagę na grubość jego masztu!!!

Powiedział bym, że koleś posadził sobie drzewo na jachcie jak bym nie widział żagla :)
Myślę, że to trochę przesada ale mogę się mylić. W każdym razie wydaje mi się, że lepiej dobrać tak maszt żeby nie przeważał i nie było trzeba mocno do balastować kadłuba. W razie wywrotki lepiej odwrócić, lżejszy. Najczęściej łamie się maszt przy nurkowaniu :wink: z powodu żagla, który stwarza za duże naprężenie przy opętniku. W szaleństwie być może jest metoda :D Idąc śladem rozwoju motoryzacji i przy okazji innych dziedzin, można było by się pokosić o zastosowanie olinowania żagla, które by się zrywało w momencie silnego zderzenia masztu o wodę. Lepiej wziąć 50m dodatkowo linki niż 50m masztu :wink: Tak przynajmniej podpowiada mi logika(chociaż nie wiem czy nadal i jeżeli kiedykolwiek prawidłowo działała) sądzić.



Za ten post autor Paweł_P otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 20:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Paweł_P napisał(a):
Powiedział bym, że koleś posadził sobie drzewo na jachcie jak bym nie widział żagla :)
Myślę, że to trochę przesada ale mogę się mylić.


a oczywiście wiesz, że jacht ten (a raczej on i jego bliżniaczy poprzednik) startował w praktycznie każdych regatach OSTAR? Całkiem nieźle sobie radząc zresztą...

Paweł_P napisał(a):
W każdym razie wydaje mi się, że lepiej dobrać tak maszt żeby nie przeważał i nie było trzeba mocno do balastować kadłuba. W razie wywrotki lepiej odwrócić, lżejszy. (...) o zastosowanie olinowania żagla, które by się zrywało w momencie silnego zderzenia masztu o wodę.(..)Tak przynajmniej podpowiada mi logika(chociaż nie wiem czy nadal i jeżeli kiedykolwiek prawidłowo działała) sądzić.


Wróć na lekcję fizyki. Konkretnie - mechaniki. Logika kiepsko Ci podpowiada

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 21:07 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
50 metrów liny to już konkretna buchta. I jak teraz zaczniesz zbierać te wszystkie kolejne rzeczy, które musisz na rok ze sobą zabrać, to okaże się, że pięciometrowy jacht jest bardzo niewielki :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 21:10 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Moniia napisał(a):
Wróć na lekcję fizyki. Konkretnie - mechaniki. Logika kiepsko Ci podpowiada

W takim razie coś musi innego trzasnąć, maszt, kadłub, żagiel i jeszcze co tam po drodze będzie. Lepiej zrobić "kontrolowaną strefę zgniotu" ,chyba że popłynąć czołgiem to nic mu się nie urwie i nie połamie :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 21:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
To zacznijmy od tyłu:
zastanów się najpierw co się stanie z masztem po pozbawieniu go lin*
potem, jak zrobić liny, które wytrzymają napór od żagli, ale zerwą się od naporu kilkuset cm kw. wody (bo taka będzie skuteczna powierzchnia nacisku)**

A jak dojdziesz do wniosku, że to nie ma sensu/jest niemożliwe z punktu widzenia fizyki, poczytaj np.

http://www.amazon.co.uk/Rigging-Danilo- ... M2WSXEUIY3
albo lepiej to
http://www.amazon.co.uk/Elements-Boat-S ... 795&sr=1-1
lub to:
http://www.amazon.co.uk/Principles-Yach ... 899&sr=1-1

A najlepiej wszystkie powyższe.

I nie traktuj tego jako złośliwość. Jeśli ktoś chce coś udoskonalać (zwłaszcza działające od wieków) to lepiej żeby najpierw to dobrze poznał. Jeśli zaś próbuje to robić, nie zastanowiwszy się nawet i nie sprawdziwszy, dlaczego tak jest a nie inaczej - to naraża się tylko na śmieszność, trudno wtedy powstrzymać się od ironii.

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Ostatnio edytowano 28 lip 2010, o 21:29 przez Moniia, łącznie edytowano 1 raz


Za ten post autor Moniia otrzymał podziękowanie od: Paweł_P
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 21:17 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Strefa zgniotu działa w taki sposób, że ratuje życie kosztem samochodu, bo usztywnienie przedniej części karoserii dałoby efekt odwrotny. Na jachcie jest ten kłopot, że "strefa zgniotu" po zadziałaniu może uniemożliwić dalszą podróż.

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 21:20 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Macie racje. Kombinuje jak koń pod górę z wozem węgla


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 21:25 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17195
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4331
Otrzymał podziękowań: 4103
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Paweł_P napisał(a):
robhosailor napisał(a):
warto zwrócić uwagę na grubość jego masztu!!!

Powiedział bym, że koleś posadził sobie drzewo na jachcie jak bym nie widział żagla :)
Myślę, że to trochę przesada ale mogę się mylić.


Napisałem wcześniej: "na moje oko", ale potem (dla porównania) przywołałem przykład wolnonośnego masztu jachtu oceanicznego, który się nigdy nie złamał...
Na to są oczywiście konkretne wzory, a potem mnoży się wynik przez współczynnik bezpieczeństwa. Dla jachtu oceanicznego trzeba wziąć pod uwagę m.in. dynamiczne uderzenie masztem o falę i opór wody stawiany przez maszt jachtu, który z wywrotki masztem w dół gwałtownie wstaje na równą stępkę. Nawet takie obliczenia nie zawsze dają pozytywny wynik - pisałem wcześniej projektowany do takiej żeglugi, i z podobnym ożaglowaniem dżonki, jacht Galway Blazer II stracił oba swoje maszty podczas wywrotki koło Przylądka Dobrej Nadziei (bo warunki tam bywają często ekstremalne).

Jestem marzycielem (podobnie, jak Ty), ale też interesuję się projektowaniem jachtów i mówię Ci szczerze, że gdybym wybrał projekt Swaggie dla siebie i do podobnego, jak Twój celu, to przeliczyłbym maszt jeszcze raz i dodał współczynnik na dynamiczne uderzenie o wodę z całym postawionym żaglem i olinowaniem, a wtedy bym wiedział, czy John Welsford się nie pomylił, bo chodziłoby nie tylko o mój sukces, ale też o życie.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 21:30 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
No wiem o co chodzi, lepiej skorzystać z rozwiązań przetestowanych i niezawodnych niż wynaleźć na nowo koło czy odkryć Amerykę


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 21:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17195
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4331
Otrzymał podziękowań: 4103
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Paweł_P napisał(a):
No wiem o co chodzi, lepiej skorzystać z rozwiązań przetestowanych i niezawodnych niż wynaleźć na nowo koło czy odkryć Amerykę

Nie o to chodzi. Chodzi oto, aby przygotować wszystko tak, aby później nie było problemów na trasie, bo jak będziesz na środku oceanu, to ocean szybko zweryfikuje wszystkie niedoróbki, a założyłeś sobie, że przepłyniesz non-stop dookoła.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 21:45 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Taki jest plan. I jestem bardzo wdzięczny za wszystkie krytyczne uwagi i za cierpliwość hehe


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 21:47 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Rejs z przystankami można w gruncie rzeczy potraktować jak serię krótszych rejsów. Po każdym możesz naprawić jacht, uzupełnić zapasy (bierzesz tylko na najbliższy odcinek), zregenerować siły itd. Tutaj tego nie bedzie :)

Nie wiem czy już to zrobiłeś Pawle, ale przeczytaj koniecznie wszelką dostępną literaturę o rejsach samotnych. Zawsze lepiej uczyć się na cudzych błędach :)

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 22:19 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Nie wiem czy znacie sukcesy podróżnicze i odkrywcze Aleksandra MacKenzie? Zawdzięczał wszystko przezorności i talentowi organizacyjnemu. Obliczał wagę niezbędnego ekwipunku nie tylko co do kilograma, lecz co do grama. Mimo to nie brakowało niczego, co później mogłoby się okazać niezbędne do przeżycia. tubylcy zwali go "Prędki Człowiek", a to dlatego, że chociaż nie zabierał ni kilograma ponad miarę, miał kompletne wyposażenie, szybko posuwał się naprzód i własnymi siłami umaił przezwyciężyć wszystkie trudności. Prz wyborze ekwipunku kierował się taka oto metodą. Po namyśle sporządzał trzy wykazy na trzech osobnych kartkach papieru. Pierwsza kartka obejmuje wszystko, co jest niezbędne, druga wszystko, co absolutnie konieczne, a na trzecim wyłącznie to co wydawało mu się nieodzowne, żeby przeżyć. Potem strącał ze stołu dwie pierwsze kartki, a na trzeciej pisał:"Zredukować o połowę"
I tu zaczynają się moje problemy... Muszę się przestawić, że lepiej coś wziąć, niż ma mi coś zabraknąć na środku oceanu.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 22:27 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17195
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4331
Otrzymał podziękowań: 4103
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Nie masz Pawle innej metody niż A.McKenzie, tylko wyposażenie zarówno dla siebie, jak i dla jachtu musisz brać pod uwagę.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 22:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
A ja w kwestii formalnej :wink: Łódka miała być do 5 m a omawiana Swaggie jest jednak trochę dłuższa.
Mimo tego mnie się podoba jako punkt wyjścia. O maszcie już Koledzy pisali, ja natomiast mam zastrzeżenia do nadbudówki; strasznie dziurawa - okna bym zmniejszył. Również duże płaskie powierzchnie ścian nadbudówki są potencjalnym zagrożeniem.

_________________
Zbyszek



Za ten post autor boSmann otrzymał podziękowanie od: Paweł_P
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 22:34 

Dołączył(a): 28 maja 2007, o 11:44
Posty: 1999
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 109
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Faktycznie (przyznaję, że teraz dopiero zajrzałem na zdjęcia Swaggie) tam jest więcej okienek niż nadbudówki właściwej - słaby punkt.

_________________
www.samoster.org.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 28 lip 2010, o 22:45 

Dołączył(a): 22 lip 2010, o 19:44
Posty: 27
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 2
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
boSmann napisał(a):
Łódka miała być do 5 m a omawiana Swaggie jest jednak trochę dłuższa.

Proszę się nie martwić tym już się zająłem :D

boSmann napisał(a):
O maszcie już Koledzy pisali, ja natomiast mam zastrzeżenia do nadbudówki; strasznie dziurawa - okna bym zmniejszył. Również duże płaskie powierzchnie ścian nadbudówki są potencjalnym zagrożeniem.


Jeszcze trochę to poprosimy o udziały w sprzedaży Swaggie v2 :wink:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 134 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 110 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL