Witam,

Czyścimy kadłuby z laminatu, drewna oraz stali
Nowoczesna metoda sodowania lub tradycyjne piaskowanie!

Usuniemy za Ciebie:
- farbę antyporostową
- żelkot
- podkłady epoksydowe i farby poliuretanowe (1K i 2K)

Szanuj swoje zdrowie i czas! Oczyszczanie niektórych powierzchni może być naprawdę szkodliwe!

Ponadto, czyścimy:
- wały i śruby napędowe
- część podwodną z glonów i porostów
- konstrukcje stalowe (np. stojaki pod jacht) z rdzy i zabrudzeń

Chcesz wyczyścić coś, czego tutaj nie ma? Zadzwoń i przekonaj się, że zrobimy to dla Ciebie!

100% ekologiczne i przyjazne dla środowiska.

Bezpłatna, indywidualna wycena usługi oczyszczania danej jednostki.

Zapraszamy do kontaktu!

tel.: 660434143
mail: kontakt@blastme.pl

Z jakiego rejonu Polski jesteście?

Z netu wynika, że Szczecin.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Są ze Szczecina. Wygląda na to, że mają właściwy sprzęt. Bedą czyścić moją łódkę.
Marcinie - maszt już leży.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Jeden z kolegów sodował..... obecny na forum. Potem musiał żelkot na nowo nakładać.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

W ofercie jest, że usuwają żelkot.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Faktycznie... chyba nie doczytał że to razem z żelkotem

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Wybaczcie brak odpowiedzi



Tak, jesteśmy ze Szczecina. Dysponujemy jednak w pełni mobilnym sprzętem i możemy dojechać w dowolne miejsce. Nie sądzę jednak, by oczyszczanie przez nas jachtu na Mazurach było najtańszym rozwiązaniem dla klienta. No ale klient nasz Pan



Współczuje koledze, choć nie możemy brać odpowiedzialności za inne firmy. Z drugiej strony to wcale nie musiała być wina samej metody oczyszczania. Stary, zniszczony żelkot, w szczególności z zaawansowaną osmozą, jest podatny na odpryski i odchodzenie nawet większymi kawałkami, o czym sam przekonałem się dobitnie w czasie remontu własnego jachtu kilka lat temu. Po usunięciu farby antyporostowej (nie miałem wtedy jeszcze sprzętu do sodowania) okazało się, że żelkot odpryskuje od zwykłej myjki ciśnieniowej. Zdecydowałem się raz a porządnie usunąć wszystkie luźne fragmenty i bąble osmozy przed jakimikolwiek dalszymi pracami nad kadłubem. Tak to wyglądało:

1. Po pierwszej myjce + szlifowaniu...



2. Po dłubaniu bąbli nożykiem, którymś z kolei myciu jachtu i spłukaniu myjką...



Jaki z tego wniosek? Tylko taki, że co pacjent to inna historia. Samo sodowanie jest najbezpieczniejszą metodą strumieniowo-ścierną, a nasz sprzęt daje wiele możliwości regulowania intensywności pracy, np. ciśnienie robocze, ilość czyściwa, średnica i rodzaj dyszy czy choćby odległość, z jakiej oczyszczamy powierzchnię.

Staramy się proces oczyszczania kadłuba wielokrotnie konsultować z klientem. Dzięki temu klient może na bieżąco decydować, jaki efekt mamy osiągnąć.

Tutaj należy się zgodzić z autorami postu,
Jeżeli żelkot odleciał to był z nim problem.
A skoro już odleciał to kładzenie go na nowo jest tak samo postawne jak zakup choinki na Wielkanoc.

Jeżeli ktoś miał już oczyszczone dno to wystarczyło nałożyć 5 warstw epoksydu i antyporostówkę. A tak położyć żelkot żeby go przykryć epoksydem a potem antyporostówką zwiększa ilość pracy przy identycznym efekcie.

_________________
Adam

Pełna zgoda.
Sodowanie jest bardzo delikatną metodą, pozwalającą w pełni kontrolować usuwanie kolejnych warstw. Zdawać sobie trzeba jednak sprawę z tego, że soda wyrzucana jest z dyszy pod pewnym ciśnieniem i odspojony żelkot ma prawo, a nawet powinien, odpaść.
Sodowanie może odbywać się na sucho (metoda zdecydowanie szybsza ale sporo sody unosi się wtedy w powietrzu) albo na mokro (trwa nieco dłużej ale się nie kurzy).

Sodowanie mojego jachtu wzbudziło w marinie spore zainteresowanie. Sporo gapiów kibicowało operacji, która trwała ok. 5 godzin. Na sucho byłoby godzinę krócej. Efekt piorunujący, ręcznie niemożliwy do uzyskania. Na moim jachcie miałem około 6-8 warstw twardej antyporostówki. Usunięte zostały wszystkie. Pozostawiłem oryginalne stoczniowe zabezpieczenie antyosmatyczne (to ten żółty kolor - fotka poniżej). Oczywiście możliwe było usunięcie również tej warstwy do żelkotu.

No i jeszcze jeden aspekt - szlifowanie mojego jachtu papierem trwałoby zapewne tydzień (2 osoby pracujące) i nikt nie wie ile szkodliwego kurzu dostałoby się do płuc, bo w 100% skuteczność masek wierzyć nie należy.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Zbyszek , ale jeśli masz na myśli Petiego to właśnie po to było sodowanie aby nałożyć całkowicie nowy żelkot. Pozdrawiam , Krzychu

Kolejny sezon za nami, więc odświeżam temat.

Od pierwszego wpisu upłynęło już kilka miesięcy, a za nami następne oczyszczone jachty z laminatu i stali. Jak się można było spodziewać, każdy z nich to trochę inny przypadek. Usuwaliśmy m.in.: grube warstwy farb antyporostowych "zbierane" przez wiele sezonów, sponiewierany przez osmozę żelkot, a także zabezpieczenia antyosmotyczne, lepiki smołowe, korozję (również wgłębną), czy zwykłe podkłady epoksydowe.

Zdjęcia kilku wybranych realizacji można obejrzeć TUTAJ.

Przy oczyszczaniu stosujemy metody sodowania oraz piaskowania bardzo drobnym piaskiem, tzw. mączką. Wbrew powszechnym opiniom bowiem, ta druga metoda również sprawdza się doskonale nie tylko w przypadku jachtów ze stali, ale również z laminatu. Musi być tylko umiejętnie wykonana, a przede wszystkim bardzo ostrożnie, w myśl zasady "po pierwsze - nie szkodzić"

Jeśli zastanawiacie się nad remontem dna i samodzielnym szlifowaniem jachtu, zachęcam do kontaktu z nami. Zaoszczędzimy Wam bólu pleców i kilku zbędnych weekendów przy łódkach.

Polecam. 100 % satysfakcji

_________________
https://x-79floki.com/

Wiosna na horyzoncie! Jeszcze nie zagościła na dobre, ale coraz częściej czuć ją w powietrzu.

Z tego powodu, odświeżam temat. Jeżeli potrzebujecie pomocy przy usuwaniu antyfoulingu, starej farby czy nawet żelkotu, zapraszamy do kontaktu! Gwarantujemy, że to całkowicie bezpieczne dla jednostki, a przy tym wcale nie takie drogie. Szczególnie, że sprzęt, papier do szlifowania, Wasze zdrowie i czas też kosztują!

tel. 660 434 143
e-mail: kontakt@blastme.pl
www: http://blastme.pl
FB: https://www.facebook.com/blastmepl/

Zespół BlastMe!

Zaskoczyło mnie to, że w branży renowacji nie ma praktycznie młodych ludzi. Wyrabiałem kwalifikacje do sodowania, dzięki www.sodablastsystems.pl. Uczestniczę w relokacji maszyn i przy okazji świadczę usługę renowacji, odświeżania linii technologicznych. Tak to mogę ująć w skrócie. Zarobki bardzo duże, w zależności od skali zamówienia oczywiście. Grunt to sobie niszę znaleźć.

Mnie nie dziwi brak młodych w branżach technicznych - przecież to całkowicie niemodne .
Ahoj
Jestem żeglarzem od ponad pół wieku i zaznałem już smak ręcznej roboty przy laminatach i kadłubach drewnianych . Pamiętam lata kiedy szlifierka "Celma" była skokiem milowym w pracach szkutniczych choć jako zabytek z przed "potopu" nie ma nic wspólnego z dzisiejszymi narzędziami . Dzisiejsze technologie w zakresie czyszczenia i obróbki ściernej odsunęły w niebyt również niektóre elektronarzędzia . Czyszczenie kadłubów jachtów , podwozi samochodowych , karoserii konstrukcji stalowych wymaga dzisiaj piaskowania , sodowania itp. . Metoda kilka razy szybsza , w sumie dużo tańsza , dużo dokładniejsza , idealna pod epoksydy , poliuretany itp.
Czyszczę wszystko : konstrukcje stalowe , drewno (domki drewniane ,meble , pokłady i kadłuby jachtów drewnianych) , łodzie i jachty z laminatów i tworzyw , elewacje (usuwanie graffiti i cegłę ) , maszyny rolnicze ,elementy i podzespoły motoryzacyjne ( podwozia , karoserie , silniki , części ) , różne powierzchnie drewniane , plastikowe, aluminiowe, metali nieżelaznych , ceglane , betonowe , kamienne . Jestem mobilny i chętnie wykonam zlecenia w okolicach Warszawy , Zalewu Zegrzyńskiego i nie tylko .
Stopy wody pod kilem , Ahoj .