Seba, konopna - to nie ode mnie.
Ode mnie to była ta gruba, sizalowa

Trzymaj się i wszystkiego najlepszego !
tomek

Konopie na liny? W Rio?

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Seba, żeby nie było: z tych konopi to ja Ci skręta nie zrobię.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Marine Traffic donosi, że w Marina Gloria stoi Nashachata II.
Spotkaliście się?

Pozdrawiam
Jacek

tak, uskuteczniliśmy wczoraj krótką pogawędkę z częścią załogi

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Może mnie troszeczkę wyobraźnia poniosła i widziałem Was już w Gdyni. Ostatecznie wypływaliście z Zatoki Króla Jerzego... A to zobowiązuje . I tak sobie myślałem, myślałem, gdzie do cholery jest mój kawałek Nieba? Tego południowego... pzdr... i starajc się Seba o moje marzenia, a Sajmon wolontariacko o to samo
pzdr
Jurek

generalnie na chwilę obecną utknąłem z powodów finansowych w Rio. Ogarniam co mogę ale wygląda to dość nieciekawie. Pomijając już kwestie techniczne i naprawy przeprowadzane na boi - spawanie, demontaż sztagu itp. Dodatkowo wypadła mi jedna osoba z załogi bo musiała wcześniej wrócić do Polski. Także zakładając wariant optymistyczny jak uda się ogarnąć sprawy finansowo i technicznie, to pozostaje mentalny problem - czy płynąć we dwójkę ? I tak to wygląda na dzisiaj. Chciałbym wyrobić się ze wszystkim, by nie zawalić terminów i zasuwać na Cabo Verde - ale co będzie - czas pokaże.
Tymczasem pozdrawiam z Brazylii.

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Może jest jakaś Polonia w Rio co by pomogła rodakowi?

No i znalazła się Polonia !

Polonia??? Gdzie??? Raczej jacht tu zostanie i spocznie jak inne w zatoce. Trzeba wracać cało i szczęśliwie bo to priorytet!

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Seba, weź się w garść!
Skoro "Solarisa" udało się przyprowadzić z Fortaleza do Polski, to i "Polonusa" przyprowadzisz z Rio!

-----

a grYYll z Maćkiem to co?

To marynarze.

_________________
Seba

"Są dwie naprawdę bezgraniczne rzeczy - Wszechświat i ludzka głupota; co do Wszechświata nie jestem całkiem pewien. Albert Einstein

Jeśli jacht ma zostać porzucony....

Chciałam zadać pytanie odnośnie tego na jakich warunkach można byłoby odkupić s/y Polonusa?

Przypuszczam, że kwestie prawne są bardzo zawiłe do wyprowadzenia (zapewne sporo kasy trzeba w to włożyć) ale chciałam orientacyjnie wiedzieć jakiego rzędu to jest koszt. (w ilu zerach;)

Pozdrawiam,
K.

oj... po cienkim lodzie stąpasz zadając takie pytania

_________________
--
niech Wam pod stopami zakwitają kwiaty lotosu a zus się odp...

Tomasz "DrQ" "MrSzuwarowy"

A dlaczego ? Jacht z tego co wiem ma banderę polską, czyli akurat kwestie prawne.....nie istnieją.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Myślę, źe Seba poradzi i wyrywanie poduszki spod głowy umierającego jest przedwczesne i niesmaczne.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Dlaczego Andrzeju wszak to Seba, armator napisał .


Chyba po raz pierwszy zgadzam się z Katrine, i nie uważam pytania za niesmaczne, jedynie dziwi mnie że nie spytała na PW czy maila nie wysłała.

To nie wyrywanie poduszki tylko biznes. Wiesz jak to jest Armator cieszy się dwa razy. Jak kupi jacht i jak go sprzeda.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Mam takie samo odczucie - czyżby Kaśka się zmieniła? Nigdy tak nie wielu (w sensie, że tylko Katrine) zrobiło dla tak wielu!

Kasia, chcesz numer do Piotra?


ps. Tak wiem, mogłem na PW. Wszyscy kuźwa mogli na PW, i górnicy też. Bezsęsu.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Nie, Marku.

Z tego co aktualnie mi wiadomo armatorem jachtu jest Sebastian i to On podejmuje wszystkie decyzje, które są związane z tym jachtem a nie Piotr -> pozostawiłabym decyzje jemu czy chce sprzedać i za ile ewentualnie.

Niech sam oceni swoje szanse i da znać. W mojej opinii w tym temacie za dużo już było opowieści a za mało faktów.

Jeśli będzie chciał to się wypowie, jeśli nie to też ok.

Z oczywistych przyczyn mam do Polonusa ogromny sentyment dlatego nie chciałabym by jacht zatonął gdzieś daleko (a tak przeczytałam). I tylko tyle.

Dopóki Sebasian walczy i chce walczyć jak najbardziej nie chce wchodzić w jego kompetencje, co więcej trzymam za niego kciuki bo tak byłoby najłatwiej w sumie;)

Na pewno nie poświecę temu jachtowi tyle serca co On i mam tego świadomość ale czasem lepiej mieć kogoś nawet beznadziejnego jak ja;) niż kompletnie nikogo i zatonąć sobie....

Tym bardziej, że znalazły się przynajmniej 3 osoby, które by mógłyby pomóc mi w kosztach (zapewne kolosalnych).

Oczywiście nie rozważam tego w kontessie interesu. Wiadomo, że jeśli w to wejdę to strace na tym ale czasem w życiu się traci;)

Chciałam tylko wiedzieć o jakim rzędzie kasy mówimy dlatego zapytałam. ale decyzja jest tylko i wyłącznie Sebastiana bo to on ściągnął ten jacht z miejsca z którego wielu by nawet nie próbowało i należałoby to uszanować.

Pozdrawiam,
K.


K.

Wiele osób wpłynęło pozytywnie na dotychczasowe powodzenie akcji.
Chodziło o ściągnięcie Polonusa do kraju?
To, że Seba podjął to wyzwanie było punktem zwrotnym, inicjującym ogromną akcję
na forum. Dla kilku będzie przygodą życia.

Jeżeli motywem przewodnim jest powrót Polonusa do kraju, to może armator
podejmie dyskusję o na forum, przedstawi swoją konkretną decyzję.
Czas leci. Forum sledziło, popierało akcję.
Nie wygląda na to, że będzie można tę akcję powtórzyć.

To smutne, ale Polonus zamienia sie powoli w Czarną Perłę.
Czy bez znacznych nakładów można podjąć ryzyko przepłynięcia Atlantyku?
Dobry stan techniczny jest decydujący.
Na zadbanym znanym jachcie wielu chętnie podjęło by wyzwanie powrotu do kraju.
Co czeka POLONUSA bez dodatkowych inwestycji?
Wpis Seby jest chyba krzykiem o pomoc.
Katrina podała swój pomysł na ratowanie POLONUSA.

_________________
—————————
Søren Kierkegaard:
Ironia życia leży w tym, że żyje się je do przodu, a rozumie do tyłu.
http://bobbyschenk.de/yacht2020_1.html#sp16

Pomysł mi się bardzo podoba.

Katrina, masz u mnie + dodatniego, jak ze Swarzedza do Mrągowa i curyk

Kierujesz się sercem, emocjami i to jest super, ale w tym przypadku trzeba także rozumem.

Jeśli już - trzeba to zrobić tak, żeby wszystko było lege artis i kupujący przy tym nie ucierpiał.

Pamiętaj także, że tymczasowe niezbędne naprawy trzeba będzie przeprowadzić tam, na miejscu. Dopiero wówczas można nim IMHO zaryzykować przepłynięcie Atlantyku. I po powrocie do kraju gruntowny remont.

Chyba, że remont od razu...

Więc nie jest to kwestia zgromadzenia kasy na odkupienie "Polonusa" ( bo czuję przez skórę, że nie za symboliczną złotówkę) na jego "doprowadzenie do wyglądu zewnętrznego" (jak mawiał mój znajomy oficer LWP) i wewnętrznego także

No i jeszcze pomysła co dalej...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Niech Seba sprzeda komuś Polonusa za powiedzmy dwa razy tyle ile za niego sam zapłacił i pewnie się ktoś znajdzie kto na to poleci i sprowadzi jacht.
Moim zdaniem jest to jedyna alternatywa dla tego jachtu.

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Polonus wymaga naprawy, nie remontu. Remont można sobie dlubać po powrocie, z myśla o kolejnych trzydziestu latach plywania.
Polonus w stnie sprzed awarii przeplynął Drake i pół Ameryki pólnocnej. Godzinka z ogarniętym spawaczem i jacht koże ruszac na Cabo. Napatrzylismy sie trochę w puerto Wiliams, na jachty w drodze dookola Świat, w drodza na Horn. Wielu z żeglarzy "w ciemno" zamieniłaby się z Sebą na jednostki...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

A przeczytałeś mój post, który zacytowałeś ?

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Też tak myślę i w związku z tym bardzo dziwi mnie to co Seba napisał o pozostawieniu jachtu.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Możliwoście rozwiązania problemu jest o wiele więcej. Jest jednak duża różnica, miedzy posiadaniem jachtu w niewiadomym stanie technicznych na brzegu Wyspy Krola Jerzego, a naprwionym jachtem w Rio, z bieżącym przebiegiem kilka k mil.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Przeczytalem. A czemu pytasz

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Co w tym dziwnego. W momencie rozpoczecia akcji Uratuj Polonusa, Seba postawil wszystko na jedna kartę. Wlożyl w akcję w Polonusa, wszystkie swoje siły i środki. W sumie okazuje sie, że do momentu zacumowania w Pueerto W. Wszystko odbywalo sie gladko, w porownaniu z tym, co potem. Przymusowy postoj blisko rok na koncu świata i zmarnowana przez tę przerwę inercja, entuzjazm. Potem rebusy finansowe, kłopoty z załogami chętnymi na kolejne etapy. Teoretycznie, jak się to rozpisze na kartce, wszystko można by zrobić lepiej, ale pamietajmy o czynniku ludzkim. Wyczerpanie psychiczne. Caly czas pod górkę, plus presja w tyle glowy, że ileś tam osob poświecilo swoje pieniadze, energie, serce, by jacht wrocil do Polski.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Wszystko to co napisałeś poniżej.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Podaj jakieś propozycje ale oprócz kolejnej zbiórki kasy.

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"