Wszystko jest fajnie, gdy nic nie nawali.
Na sąsiednim forum Jarek wrzucił link do raportu PKBWM w sprawie wypadku na jachcie Zita.

Tam akurat w chwili bardzo nieodpowiedniej nawalił roler i genuy, porwanej (w najbardziej nieodpowiednim momencie żagle stare i zbyt duże* się drą), nie udało się zrolować.
Ja niczego nie twierdzę, ja tylko daję trochę inny materiał do przemyśleń.

* jacht bez rolera ma kilka żagli i zazwyczaj są na sztagu te dopasowane do warunków

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Nie wiem, o co chodzi w tym filmie i po co, ale... jestem ciekaw, na jakim ramieniu (licząc w cm) pracuje autopilot?

Trudno

Łódka ładnie jedzie, na bajdewindzie, na małym foku, sporawej fali. Sam byłem zdziwiony, że na tym kursie to tak sprawnie idzie. Grota nie rozwijałem z lenistwa. Zwykle jednak postawiłbym kawałek grota, ale widać, że szybciej, ani lepiej bym od tego nie popłynął. Co najwyżej ostrzej — gdyby była taka potrzeba.

Na samym grocie, lub jego kawałku, stosownie do siły wiatru, w tych samych warunkach, na tej samej łódce, płynąłbym 2 do 3 razy wolniej (2 do 3 węzłów zamiast 5 do 6).



No to jednak jest jakiś pożytek z filmu?

Jeśli pytasz o odległość od osi steru do punktu mocowania wysięgnika autopilota na rumplu, to 40 cm. Oś steru jest mocno nachylona (tak na oko ze 45° od pionu).

Marcin

_________________
Marcin Palacz
http://marcinpalacz.pl

Odkopuję wątek, aby zadać nieco inne pytanie.

Rollfok vs. Rollgenua.

Miałem dzisiaj przyjemność testować stary jacht, na którym jest zamontowana rollgenua, około 150%. Wszystko fajnie, ale ostre kąty praktycznie nie istniały. Bloczki były zamontowane prawidłowo, ale miałem wrażenie, że to overkill. Niestety, nie sprawdziliśmy, jak łódka pływałaby na zrolowanej genui, która przypominałaby bardziej foka. Oczywiście, nie będzie ona tak dobra jak rollfok pod względem geometrii, ze względu na to, że zrolowana genua ma po prostu inną geometrię niż dedykowany fok o tym samym rozmiarze.

Czy ktoś miał doświadczenie z tym i może podpowiedzieć, czy warto trzymać się zrolowanej genui, czy lepszy jest dedykowany fok do ogólnego użytku?

_________________
Pozdrawiam,

Piotr "Młody Zbieraj" Zbierajewski

Myślę Piotrze, że - jeżeli chodzi o nautykę - to zawsze dedykowany fok będzie pracował lepiej od zwiniętej genuy ale...

1. jak już masz ową genuę na rolerze i wieje mocno to co z nią zrobisz ?

Przecież nie będziesz jej w tych warunkach zrzucał z rolera, aby w jej miejsce postawić foka.

2. Co rozumiesz jako określenie, że:
?

Pytam, bo przenosząc ten problem na swój jacht to mam jako żagiel "na codzień" dużą genuę 130 % i nie mam problemów - jak trzeba oczywiście - z jej zrolowaniem i pływaniem pod wiatr - tyle, że wszystko zależy jakie wartości owej żeglugi pod wiatr chcemy wówczas osiągnąć.

Ale ja mam bardzo płasko uszytą genuę i ona się dobrze roluje.

Napisz Piotrze coś bliżej jakie wartości płynięcia pod wiatr osiągasz na tej zwiniętej genule?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ta genua, której wczoraj doświadczyłem była typową, bardziej wybrzuszoną genuą:



No właśnie mój problem polega na tym, że roll genua nie będzie pracowała, po zrolowaniu do ca. foko-podobnej wielkości, jak dedykowany fok.

Generalnie z dobrze ustawionymi wózkami byłem w stanie płynąć ledwo na granicy półwiatru i bajdewindu przy wietrze od 9-ciu do 20-tu (w szkwale) węzłów.

_________________
Pozdrawiam,

Piotr "Młody Zbieraj" Zbierajewski

Zadzwoniłem więc do lokalnej żaglowni, aby dowiedzieć się, czy teoretycznie ma sens próba przytrymowania genui do rozmiaru foka, mimo innej geometrii żagla. Odpowiedziano mi wprost, że taki zabieg nie miałby sensu - jedynie przytrymowanie genui z 150% na 130% mogłoby się udać z utrzymaniem sensownej geometrii żagla.

Kiedy zapytali mnie o sam jacht (Trio 80 z początku lat 80.), powiedziano mi, że skandynawskie jachty z tamtej epoki były domyślnie projektowane z mniejszym grotem i genuą 2 (czyli 130%) jako podstawowym przednim żaglem.

Na podstawie informacji, które przekazałem z wczorajszych doświadczeń na wodzie, facet zasugerował, żeby sprawdzić, czy na wspomnianym jachcie nie ma genuy 1 (co mogłoby oznaczać, że tu tkwi problem).

EDIT: Właściciel jachtu właśnie mi napisał, że jego genua to 120%.

_________________
Pozdrawiam,

Piotr "Młody Zbieraj" Zbierajewski