operacja wiosenny antyfouling 2017
http://rawonsails.blogspot.com/2017/04/dwie-farby-puszki-i-brudne-paluszki.html

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

Kolejny etap wiosennego szaleństwa. Tym razem zmagania z motorkiem i kółka otworkiem
http://rawonsails.blogspot.com/2017/04/od-koka-do-pradu-czyli-krotka-historia.html

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

Tym razem z grubej rury o brązie i opalaniu.
http://rawonsails.blogspot.com/2017/04/brazem-z-grubej-rury-czyli-o-tym-jak.html

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

O dziurach i rurach, ciąg dalszy...
https://rawonsails.blogspot.it/2017/04/na-strazy-zezowej-suchosci-czyli-dalej.html

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

Podziwiam decyzję o umieszczeniu drążka w kokpicie.
Mi by zabrakło jaj.
v

Krótka notka o wodowaniu Santa Pasty w sezonie 2017
https://rawonsails.blogspot.com/2017/04/powrot-na-mokre-czyli-mae-wodowanie.html

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

A czemu "najdłuższy i jedyny rejs"?!?!

Abo z żeglarstwa poszedłem w szkutnictwo

Zapraszam na kolejny odcinek remontowy. Tym razem opisałem moją heroiczną walkę w okolicach masztu.
http://rawonsails.blogspot.com/2017/05/co-w-krzyzu-sie-upie-i-o-tym-co-zeglarz.html

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

Witaj w klubie.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ja walczyłem bardziej kreatywnie z mocowaniem salingów

viewtopic.php?f=30&t=4787&start=750#p410225

viewtopic.php?f=30&t=4787&start=780#p423039

_________________
"Bałtyk nocą skłania do przemyśleń.Ciemno i tylko woda dookoła.Czasem jakieś światełko w oddali, które szybko znika.Szum wiatru w olinowaniu i bulgot wody od dzioba jachtu." cytat z drugiego tomu " Przygód na Morzu"

Faktycznie - iście racjonalizatorskie podejście. Dzięki temu awansowałeś do działu "Zagadki...". Ja nie miałem za sobą takiego zaplecza parku maszynowego, oraz... odwagi

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

Może to nie zbyt grzeczne stwierdzenie wobec poruszanej tematyki, ale chciałbym poinformować, że kolejny post stoi przed Wami otworem
https://rawonsails.blogspot.com/2017/05/jak-nie-zassac-sobie-posladow-czyli-co.html

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

Zazdroszczę talentu pisarskiego!
Z innej strony, bo czytam uważnie, jestem ciekaw kosztowego podsumowania wszystkich prac remontowo-inwestycyjnych. Spisujesz wydatki czy nie chcesz denerwować siebie i (zwłaszcza!) żony?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Szacunkowo rzecz ujmując, potroiłem pewnie teoretyczną wartość łódki (jeszcze ze dwa lub trzy wpisy remontowe na blogu się pojawią). Zrozumiałem w końcu skąd się biorą takie, a nie inne ceny łódek i jak bardzo nie widać wrzuconych w remont pieniędzy.
Nie robię już zestawień kosztów, jak czyniłem w pierwszym sezonie. Liczyłem się z wydatkami (choć może faktycznie nie takimi jakie poniosłem).
Ale mam pewne, ambitne jak na mnie, plany rejsowe i chcę pływać łódką zrobioną pod siebie - zadbaną, bezpieczną i wygodną na miarę swoich i jej możliwości. I to jest dla mnie teraz priorytetem.
Zbieram jednak wszystkie rachunki, więc jest szansa na odtworzenie cashflow, kiedy czas zabliźni już rany

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

To ja jednak robię wpisy na bieżąco. Ale nie tylko dla podsumowania, ale także ku pamięci co, kiedy, gdzie i za ile. To się przydaje, jak np nie pamiętam jakiej długości szoty potrzebuję. A poza tym, jednak podsumowanie daje jakiś obraz. Poza tym wydzielam pewne działy. Głównie koszty eksploatacji są wyjmowane na bok, ale np elektrykę sobie podsumowałem z ciekawości.
U mnie jest trochę inaczej, bo ja się liczyłem z wydatkami i naprawami, oraz uzupełnianiem wyposażenia. Ale też chyba nie w takim stopniu...
Odzyskać tych pieniędzy się nie uda przy sprzedaży jachtu, to na pewno. Ale z drugiej strony wszelkie teksty typu "paaanie, w Szwecji taką łódkę mogę kupić za połowę ceny" można od razu zabić śmiechem.
Inna sprawa, że jak widzę, obaj lubimy solidną robotę, więc koszty napraw są większe niż by mogły być. Też nie chcę, żeby cokolwiek mi się rozleciało w morzu.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Hi, hi, hi...

Każdy żeglarz ma widać swoją goownianą opowieść i jest to nie do ominięcia

Chciałoby się zawołać - "autor - jeszcze..."

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Przyszła jesień, a u mnie zaległości się narobiło. Żeby mieć czas na pisanie bloga trzeba by pływanie rzucić. Tylko o czym wtedy pisać?
Chętnych na podróż w czasie do początków sezonu remontowego 2017 zapraszam do lektury.
https://rawonsails.blogspot.com/2017/06/jak-teak-zmienic-w-rurki-i-skad-sie.html

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

Dwa pytania:

1. czemu od razu nie wykonałeś bloczków w grocie dla linek refowych ? Bez tego ten system refowania nie będzie Ci to dobrze działać.

2. czemu nie zainstalowałeś rolera do żagla przedniego a stawiasz go na karabińczykach ?

To tak trochę niekonsekwentnie - wykonujesz ogromną robotę sprowadzenia lin do kokpitu a żagiel przedni zostawiasz stawiany z dziobu ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Bo wydawało mi się, że będzie działać. Barton nawet sprzedaje taki set.
[url]http://www.bartonmarine.com/tech-info-sail_handling-Fitting_Instructions_for_Single_Line_Mainsail_Reefing_System.asp
[/url]
Z resztą - poza zgniataniem pełzaczy, wszystko działa. Bloczek zwrotny jest za nisko na maszcie - można to chyba skorygować, ale lepiej będzie faktycznie dać bloczki na żaglu. Jeszcze muszę to przemyśleć.

Mam złe doświadczenia z rolerami i staram się ich unikać. A karabińczyki są sexy:) Choć czas i energia potrzebna na zmiany żagli przy często zmiennych warunkach wiatrowych, coraz bardziej kieruje mnie ku tym diabelskim urządzeniom


Nie do końca niekonsekwentne. Żagiel przedni mogę obecnie postawić i zrzucić z kokpitu - przetestowane. Choć faktycznie - zmiana żagla, odbezpieczenie i zabezpieczenie na relingu już nie.
Czasem faktycznie się nie chce, albo brakuje na to sił. Ale to zależy od samopoczucia. Mam dni, że wręcz uwielbiam iść na dziób i coś tam porobić. Trudno to wytłumaczyć, ale daje mi to jakiś taki smak "prawdziwego" żeglarstwa

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

Rafał - miałem tak jak Ty to zrobiłeś przez jeden sezon (pierwszy) poprzedniego jachtu.

I nigdy bez bloczków na żaglu to nie działało dobrze a refowałem się w warunkach naprawdę czasem trudnych.

Zmieniłem to po pierwszym sezonie i doszyłem w żaglu bloczki:




I jak ręka odjął zniknęły wszelkie problemy - grot zaczął refować sie jak chciałem bez zacieęć.

Jeżeli mogę Ci coś podpowiedzieć to bardzo wygodny jest do tego kontrafał grota.

Wtedy faktycznie jednoosobowe refowanie idzie bez żadnych kłopotów.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Kontrafał foka.
Leżę na glebie i z trudem sięgam do klawiatury.
v

Co Ciebie vaginelu rzuciło o glebę ? Nie słyszałeś nigdy o kontrafale ? Może o kontraszocie także ?
Toś doopa nie żeglarz.
Ooo !

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Słuchaj - to co napiszę poniżej zjeży pewnie niektórym włosy na głowie, ale powiedz mi - po co zmieniasz przednie żagle ?

Pływając rekreacyjnie (niektórzy powiadają turystycznie ) mam na jachcie tylko dwa żagle - grota i dużą genuę.

Owa genua na rolerze załatwia mi wszystkie moje potrzeby jeżeli chodzi o żagiel przedni a przy tym dość nieźle pracuje nawet po częściowym jej zrolowaniu np. przy silniejszych wiatrach.

Pewnie do regat to rozwiązanie jest nie do przyjęcia, ale do pływania typu pleasure jest jak dla mnie całkowicie wystarczające.

Stąd moje pytanie o Twoje zmiany przedniego żagla ...



A mając jeden żagiel na rolerze nie masz tych problemów - stad moje pytanie o zmiany tych żagli ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Są różniste doopy.
Są też doopy zrzucające foka, tak po prostu...
v

Może wieczór był trudny ale, żeby nie wstać jeszcze z gleby o godz. 9.00 ???

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Obawiam się, że naganiacz rolerowy trafił na podatny grunt.
Szkoda - rośnie grono zwijaczy, maleje grono uwijaczy.
v

Chyba że urwie się róg szotowy (lub inny) jedynego żagla.

Mnie bardziej nurtuje pytanie, czemu na maszcie zostały stare kabestany?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Wystawione na allegro z demontażem.
v

Genua w bajdewindzie służy mi do max 20(25)kn wiatru. Jak zawieje więcej i takielunek zaczyna wymieniam na mniejszego foka, którym pływałem przy ~35kn. Jakby dalej się rozkręcało to mam jeszcze foka sztormowego, ale nie miałem okazji.

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/

A próbowałeś kiedyś odkręcić takie kabestany po 43 latach od montażu?
Poza tym, zawsze można je awaryjnie wykorzystać - chyba

_________________
Rafał
http://rawonsails.blogspot.com/