Kret kretem, a macie sposób na dzięcioła robiącego dziuple w elewacji?

No jasne!
Dzienciol za frico pokazuje Tobie ,ze cos jest nie tak w srodku/"pod" elewacja/.Wiec dzieciolem sie zaopiekuj i wezwij fachowca,by sprawdzil co jest nie tak w tym miejscu.

_________________
jedrek

Chyba, że wiadomo, że "pod spodem" jest styropian.
Nie można wykluczyć, że miękki styropian myli się ptakom z martwym drewnem, w którym normalnie poszukują larw owadów. Za tą hipotezą przemawia m.in. fakt, że często na jednej ścianie dzięcioł wykonuje szereg otworów. Analogicznie zachowują się ptaki żerujące na drzewach – po natrafieniu na twarde drewno przemieszczają się w inne miejsce na pniu i ponownie przystępują do pracy w bardziej miękkim podłożu. Niestety, dzięcioł nie wie, że postępując w ten sposób na ścianie ocieplonego domu nie znajdzie żadnego przysmaku.
https://otop.org.pl/ptasie-porady/ptasi ... dziecioly/
http://forum.muratordom.pl/showthread.p ... cj%C4%99-(

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Wytruj krety - będziesz miał... nornice.
Wytrujesz wtedy nornice - i przy okazji wszystkie inne kręgowce, w tym psa sąsiadów oraz własną papugę -i nie mów że nie masz sąsiada z psem oraz papugi, bo przecież mógłbyś mieć (sprawdzić czy nie ...).
Kiedy zabraknie kretów i innych myszowatych - pojawi się klęska robali, ślimaków i innych turkuci podjadków...
Jak już je wszystkie wytrujesz, to przy okazji wytrujesz też dżdżownice. Znaczy - minimum dżdżownice, bo jeśli postąpisz przy dawkowaniu trutek tak, jak większość rodaków ("a co mi tam instrukcja, dam dwa razy więcej") - to wytrujesz nawet bakterie glebowe..
Wtedy trawa zacznie żółknąć i zdychać - z braku powietrza i azotu w korzeniach.
Wtedy kupisz rozpylacze, kultywatory, areatory i inne sratory.. Będziesz używać trutek, nawozów i a co tydzień znajdziesz fascynujące nowe zajęcie - uprawianie swego trawniczka. W przerwach lektury forów uprawiaczy trawników...
Kiedy już dojrzejesz do sprzedaży jachtu - bo przecież nie będziesz miał czasu dla jachtu, o żeglowaniu nie wspominając - to daj znać, znam kupca.
Takiego z programowo zaniedbanym trawnikiem.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Przetestowałem i też polecam odstraszacze dźwiękowe. A tylko te bateryjne. Solarne nie działają. Być może dlatego, że solarne działają tylko w dzień a kret żeruje w nocy.

_________________
Pozdrawiam
Michał Filipek

Super - tylko powiedz jeszcze, co mam zrobić aby taki odstraszacz j.w. działał ?

Może ten mój kret głuchy jakiś jest i wpierw należy go do laryngologa zaprowadzić ?

Bo jak pisałem odstraszacz taki mam wbity w ziemię a gnój kret kopie kopce metr od niego.

No to albo kret głuchy albo odstraszacz do ... doo...y.

Dziś znów skurwiel wykopał kopczyki - mam tego dość - jadę do Castoramy po cokolwiek.

Po drodze kupię kanister ropy, szmaty i zapałki - albo ja albo on...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Bo teraz te brzęczki już nie pomogą. One są dobre. Odstraszają nowych intruzów. Natomiast twój kret już się zadomowił, porobił korytarze i jamy. Przygotował się na zimę. W jamach trzyma po 1-2 kg dżdżownic, które skubany unieruchomił umiejętnie podcinając im nerwy. Taka lodówka, nie spindolą a żyją i są świeże.
On odczuwa drgania odstraszacza ale instynkt przetrwania jest silniejszy.
Stosuj wszystko co już Tobie koledzy opisali, możesz zgodnie z literą prawa a humanitarnych i zielonych zapraszam do dokarmiana komarów.

10/10

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Co się będziesz INŻYNIERZE pier....ł! Zamów ze dwie gruchy betonu i wylej na całej twojej posesji. Kłopot z głowy.

Może wylanie betonu sprawdzi się na posesji ale na lotnisku z podłożem trawiastym to już będzie kosztowne. A zmrożony kopiec po krecie może spowodować skapotowanie czy cyrkla przy lądowaniu samolotu.

A'propos zaniedbań. Programowych lub zwyczajnie z lenistwa. Od dawna nie grabię liści, trawę koszę jak mi się przypomni i niedawno dowiedziałam się, że to bardzo zdrowe i ekologiczne. W tym całym bałaganie żyje mnóstwo żyjątek lubianych przez ptaki. No fakt, działeczka mała a ptaszorów mnóstwo.
Kretów nie mam, bo teren suchy, ale jak by były to psy miałyby zabawę.

_________________
Aniołek, kurła, aniołek.

Eeee tam - szukam rozwiązania bardziej spektakularnego

Beton zamówić za rogiem potrafi każdy.

Wersja świec dymnych wkładanych do kopców wygląda bardziej obiecująco ...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ano jutro zobaczymy, co przeżyło ten eksperyment...

Dymiło sie z połowy trawnika.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Fajna zabawa.
Ale żadne odstraszanie, ropa, karbid itd. nie pomogą. Trzeba kreta utłuc. Armagedonu ekologicznego tak plastycznie opisanego przez Jaromira nie będzie.

_________________
Pozdrawiam
Alterus

Czy TY sugerujesz, ze należy zakupić wiadro materiałów wybuchowych ???

Czy też mam się zapisać do wojsk saperskich

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Poważnie jarałes szmaty z olejem w ziemi?

https://sklep.swiatkwiatow.pl/kretolap- ... sYQAvD_BwE

Ja u siebie wyłapałem czymś takim. Od kopca delikatnie ręką wyczuwamy w która stronę idzie tunel. Odkopujemy darń. Czyścimy tunel z ziemi która się obsunęła. Montujemy pułapkę w tunelu. Przykrywamy darnią. Ważne aby robić to w plastikowych rękawiczkach, gdyż dziady wyczuwają chyba nasz zapach.

_________________
Mirosław Dados

Dokładnie tak.
Tylko jest jeszcze inny aspekt. Swojego czasu będąc nastolatkiem idąc drogą spotkałem krowy, które były pędzone do obory. Stanąłem i nie przepuściłem. Niech mnie ominą. Krowy też stanęły. Gospodarz na to spojrzał. Znał mnie. Zapytał: Waldek czy uważasz, że krowa jest mądrzejsza od ciebie?
Stawiam dolary przeciw orzechom, że Kocur brzęczyki zastosował jak krety się pokazały. Teraz musi go ubić jak wspomniałeś.

U mnie sprawdziła się pułapka w formie rurki z zapadkami po obu stronach, wkopujesz w korytarz między kopcami i czekasz. Jak chcesz być miłosierny, to sprawdzasz dwa razy dziennie, żywego kreta wypuszczasz albo daleko od domu w polu, albo nielubianemu sąsiadowi na ogród

Tych kretów na takiej powierzchni nie jest dużo . Myślę że góra 4 sztuki. Wystarczy rano skoro świt zaobserwować gdzie będzie ruszał się kopiec. Wbić z boku łopatę tak trochę w ziemię i wyrzucić wszystko na bok. Tak aby kreta nie uszkodzić . Potem do pudełka i do lasu albo nielubianemu sąsiadowi do ogrodu. Byle daleko od twojego trawnika. Cztery zarwane ranki i po kretach. Dobre wyniki dają też puszki po piwie. W ziemię wbijasz metalowy pręt a na niego nakładasz puszkę z wyciętym denkiem od strony zawleczki otwarcia. Puszka na wietrze "dzwoni ". Jest to dżwięk nieregularny bo jak wiatr zawieje i do tego krety nie są w stanie się przyzwyczaić. Wszelkie odstraszacze elektroniczne o regularnych i powtarzających się drganiach są w stanie "opanować"
No i z puszkami jest jeszcze czysty zysk dla właściciela trawnika . Czym więcej puszek tym lepiej. Może to obciachowo wygląda takie puszki ale skutek gwarantowany.

Mieliśmy podobny problem.Nie chcieliśmy im zrobić krzywdy / wszystkie krety są nasze/. Umieściliśmy w miejscach po kopcach plastikowe wiatraczki / można kupić w sklepie z zabawkami/.Działa.

Fakt. Taki patent widziałem i według użyszkodników działał.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Polub Włodek kota. Będziesz pan zadowolony. I rybkę Ci przyniesie. I na łódce popływa.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Dobrze obstawiasz niestety...



Nie szmaty a małe kawałeczki gąbki przesyconej ropą - zgodnie z sugestią autorki - jestem pacjentem uważnie słuchającym rad tłumu.

To było na ranny posiłek tego uroczego stworzonka.

Teraz dostał lunch - znaczy w ogrodniczym kupiłem granulowany karbid - wsypałem do wszystkich znalezionych dziur, lekko zasypałem każdą dziurę ziemią i polałem całość lekko wodą.

Dymiło się tak, że trawnik wyglądał jak pole geotermalne na Islandii...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Miałem - myszy skubany przynosił z pola do domu, żeby sie pochwalić.

Ale obok otworzyli hurtownie karmy dla zwierząt i kot wybrał lepszy socjal.

Czasem przychodzi jeszcze, ale nic więcej - spasł się na tej karmie straszliwie i myszy już nie potrzebuje ....

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

U mnie się nie sprawdziła. Kret był za gruby i się do rurki nie mieścił. Dlatego preferuję pułapki na nornice.

Ubawiłam się po pachy czytając relacje i rady. Ja mam do opanowania ca 6000 m2 trawników. Swego czasu ogromny problem z kretami i kopiec na kopcu. Stosowałam ekologię czyli odstraszacze wszelakie a kopcy przybywało. Koty olewały temat. Jak już słodkie kreciki doprowadziły mnie do pasji sięgnęłam po świece. Magia. Trawniki dymiły pięknie, po krecikach ślad nie został. Miałam spokój 2 lata. Nauczona już co i jak, gdy się kopiec pokazuje odstawiam zadymianie gąbkami. Pomaga. W tym roku mam system mieszany. Jak tylko pokazują się kopce zadymiam. Przypadkowi przybysze są namierzani przez Zulusa. Skubany je słyszy, bo przekrzywia łepetynę i zasuwa zygzakami by w końcu wykopać delikwenta. Jeże lepsze bo nie kopią. Dbam o jeże, dostają wodę, karmią się z Zulusowej michy.
Wracając do meritum. Mnie wystarczyły 4 świece na cały teren. Karbid natomiast nigdy nie przyniósł pożądanego efektu. Drobne żyjątka są i nic im nie dolega.
W ubiegłym roku miałam inwazję szczurów (Kocurze przed Tobą !) - biegały dosłownie pomiędzy nogami. Po 2 tygodniach zero szczurów. Przeżyłam też najazd myszy na dom. Także krótkotrwały. Obecnie w spiżarni mam w kontakcie takie coś co niby nadaje nieprzyjemne dźwięki myszom i jest spokój.
Wychodzi mi, że ja dla tych zwierzątek jak ta Salcia jestem. Pecha im przynoszę.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Jest jeszcze jedno rozwiązanie. Przy okazji radykalnie upraszcza się pielęgnacja trawnika:
http://www.ogrodniczy-sklep.pl/sztuczna-trawa-syngrass-jutagrass-dywilan/sztuczna-trawa-syngrass-camino-wys-30mm-2100g-m2-cena-za-1m2_p_2447.html

No to masz pecha.

I to jest to. Gdyby nie poszedł na łatwiznę (kot oczywiście), miałbyś pozamiatane i z kretami.

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.