Znaczy - łeb przestał Cię napierdalać.

O, pardąs, trzymajmy się eleganckiego słownictwa używanego w tym wątku:
Poranne szorowanie pokładu kreuje szybkie ustąpienie migreny.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Januszku, z całym szacunkiem, ale nie kreuje, lecz zabezpiecza.

Zobacz sam: Poranne szorowanie pokładu zabezpiecza szybkie ustąpienie migreny.

_______________________________

Pozdrawiam
tomasz

No właśnie dlatego pisałam o tych czterech wiekach... Kawa w Polsce zadomowiła się od wizyty Sobieskiego pod Wiedniem

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Skoro wszystko już wyjaśnione i skrajne poglądy zostały skrytykowane, można pójść w inną stronę.
Moi rodzice lubią kawę, ale nie poranną, tylko tak ogólnie. Rano zazwyczaj piją herbatę, kawę później, po południu, i pod wieczór. Ale przeplatają to jednak herbatą. Czyli kawa to nie konieczność po wstaniu, ale przyjemność w ciągu dnia
Ja na marketing kawowy jestem zupełnie odporny. Na marketing herbaciany jednak chyba też. Lubię dobrą herbatę, próbowałem różnych i piję różne. Acz w domu i na jachcie głównie Dilmah (przynajmniej ostatnio).
Z innej strony, to dla mnie konieczność wypicia czegoś rano to jakaś abstrakcja. Ja nie muszę. Pierwszą herbatę piję w pracy. A jak jestem w domu, to różnie, głównie przy śniadaniu.
Na jachcie też niekoniecznie, choć wiadomo, że na jachcie pije się dużo, dla rozgrzewki głównie.
I wcale nie jestem jedyny z tym niepiciem kawy/herbaty/czegokolwiek rano albo po wstaniu, czyli może ten marketing też nie zawsze działa i wcale nie na każdego?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomku, ten Dilmah to w torebkach czy parzysz liściastą?

Zawsze sypana, chyba że nie mam innego wyjścia, czyli nie mam innej herbaty niż w torebkach.
Dilmah to tylko przykład, bywają i inne, także kupowane w herbaciarni.

Oczywiście, jak mnie ktoś poczęstuje inną herbatą, to nie marudzę i nie wybrzydzam.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Pytam, bo sam herbatę liściastą Dilmah akurat oceniam dosc nisko. Tą torebkową Dilmah oceniam wyzej od innych torebkowych (popularnych marek), ale lisciasta moim zdaniem odstaje od dobrych liscisdtych.
Staram sie jednak herbate kupowac w herbaciarni.

Ale którą? Bo Dilmah ma sporo herbat, w różnych także cenach.

Lubię z tej serii (bez earl grey)
http://www.sklep.dilmah.pl/c/pl/7_11_3/ ... ypkie.html

Problem jest z kupieniem ciut lepszej herbaty, te akurat mają w Piotrze I Pawle gdzie bywam dość często.
Ale są też inne, no i herbaciarnia. Generalnie warto szukać i zmieniać.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Rok temu na jarmarku kupilem orygnalna herbate azerska . Bardzo nam smakowala i ciesze sie ze teraz ponownie takie stoisko w szczecinskim Galaxy sie pojawilo. Kupilismy sobie zapas 3 roznych gatunkow

Się jedzie na angielską prowincją by w dowolnym markecie nabyć dowolną herbatę dowolnej marki albo i noname. Każda bije na głowę każdą zmiotkę dostępną u nas.
Nie uwierzylibyśta jak smakuje Dilmah
Ba, w czymś a la tamtejsza biedronka nabyłem tak dla jaj kolekcję kaw afrykańskich, same arabiki, jak barszcz. Żałko że tylko 40 funtów, bo później nie było...

To prawda, Rysiu. Wiele peoduktów w Polsce pomimo tych samych nazw i opakowań cechuje się zupełnie inną jakością.

To jaką herbatkę Tomku poszukać w lokalnych herbaciarniach - a mam ich kilka - dla ugoszczenia nią Ciebie na Kocurze ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Nie wiem co tam jest u Ciebie w sklepach, ale u nas (Alfa) np yun ming (czarna). Co ciekawe, choć ja za zieloną herbatą tak sobie przepadam, to yun ming zieloną też lubię. Ale i Darjeeling i kilka innych, których nazw nie pamiętam.
Ale jakiej byś nie miał, to herbata to tylko dodatek do spotkania i jak jest mocna i gorąca, to nie ma znaczenia jaki gatunek Poza tym, zawsze warto poznać nową.

Po wczorajszej wizycie w kinie (potrzeba wykreowana umiarkowanie, w domu nie ma tego efektu dużego ekranu jak w kinie), to widać, że na pewno potrzebą wykreowaną jest popcorn, którego osobiście nie znoszę, ale jestem w tym w zdecydowanej mniejszości Podobnie cola.
Że o oponach zimowych/letnich nie wspomnę (i teraz się zacznie...)

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomku,

Aha: Darjeeling jest herbatą czarną (przynajmniej ja ja znam w tej postaci).

I czarną miałem na myśli, bo ja głownie czarną piję. Może niejasno napisałem, przepraszam.

P.S. Zielona Darjeeling też jest:
https://www.krainaherbaty.pl/herbata-zi ... aign-id=19

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomek, zapraszam do kina w Wejherowie, nue ma reklam, popcornu, bilety tańsze a repertuar i technologia takie same.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

No proszę, nie wiedziałem, dziękuję.
W czasach dawnych bywałem w Wejherowie sporo przez jakiś czas, więc samo miasto nie jest mi obce.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

www.wck.org.pl jest repertuar...

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl