Weddel dopłynął 36-ty, prawie równo po trzech dniach. Może mogłoby być lepiej o dwa oczka, ale się nie udało. Przez ostatni dzień dużo halsów było - znacznie więcej od konkurentów, którzy obrali inną trasę, dalej od brzegów Tasmanii a i wiaterek siadł. Ważne, że dopłynęli i zrealizowali swe marzenie o starcie w tych kultowych regatach. Gratuluję!

Nie 36 a ostatni!

Można przeczytać co Przemek ma do powiedzenia w tym temacie
http://www.portalmorski.pl/inne/37981-t ... wiu-zalogi
Krzychu.

Przed regatami cos bylo o "pudle" . Podawanie czasow innych jachtow w innych regatach dla porownania to czysta manipulacja.

Ciekaw jestem czy w ktoryms z naszych czasopism zeglarskich przeczytam rzeczowa relacje z regat z PEŁNYMI wynikami i ich fachowym omowieniem
Przed nami "Turniej 4 skoczni" w skokach. Ciekaw jestem jakie beda tam wyniki Naszych i komentarze po konkursie ?

"A wynik to sprawa drugorzędna. Nie byliśmy przysłowiową czerwoną latarnią, wstydu Polsce chyba nie przynieśliśmy; za nami jest jeszcze 61 jachtów, a pięć musiało się wcześniej wycofać."

No tak, na pewno wygrali z jachtami, które się wycofały. Ale podawanie, że za nimi jest 61 jachtów to już całkowita manipulacja. Ech.
To nie jest tak, że ja się czepiam nadmiernie. Zebrali się, wystartowali, ukończyli - super. Do tego przyznanie się wprost, że mają ostatnie miejsce (bez wycofanych), zakończyłoby sprawę.
Czemu taki wynik - to inna sprawa. Ale takie mydlenie oczu, błeeee.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

A wygrał oczywiście nie ten ten kto przypłynął pierwszy, ani też ten, kto wygrał protest i przypłynął drugi;-)
Żeby wygrać trzeba przypłynąć na 8 miejscu...

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Ale faktycznie najpierw mówienie o pudle, a później po ostatnim miejscu: "wynik to sprawa drugorzędna" - bezcenne
Jak bym słyszał naszych polityków;-)

_________________
Mirek

Wyniki.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

http://magazynwiatr.pl/blog/glownym-zwy ... cy-daleko/

Tu sa wyniki, to co w poscie wyzej to linia mety z czasami

Ale fajnie podsumowali rezultat Weddela:-)

_________________
Mirek

Dokładnie.

Po przeliczeniach.
Osobiście bardzo się cieszę, że wystartowali a wynik ostatecznej klasyfikacji jest jaki jest.

Jaką sprawę? Oni byli szczęśliwi, że ukończyli regaty na 36 miejscu fizycznie. Rozgoryczenie i niesmak z liczb ostatecznej klasyfikacji jest wtórny i być może nie ma dla nich znaczenia. Może gdzieś w środku jest smutek ale ważniejszy jest sam udział i spełnienie marzeń.

_________________
Pozdrawiam
Leszek Dmochowski

Ludzie startuja w regatach z bardzo roznych powodow. Sa tacy ktorzy chca rywalizowac o czolowe miejsca i inni dla ktorych liczy sie jedynie udzial.
Warto jedynie uczciwie przedstawiac wyniki i ze startow wyciagac wlasciwe wnioski bo bez tego dalej bedziemy w ogonie Europy. Zadna propaganda zwana obecnie PR tego nie zmieni a jedynie pogorszy sytuacje. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Start "Weddela" odbieram jako kolejna "turystyke regatowa".

No to mamy jednak pewien problem.
Z wywiadu udzielonego przez Tarnackiego wyciąłem zdanie:
"Wiatr, który wcześniej tak szalał, że rozerwał nam trzy żagle: dwa spinakery i code zero, nagle uciekł."
Zwróćmy uwagę: dwa spinakery i code zero.

Teraz bądźmy wredni i zerknijmy w świadectwo ORC tego jachtu. Numer się zgadza ITA3956.
Na stronie ORC jest świadectwo tego jachtu, z dnia 19 grudnia, czyli wystawione niewiele przed regatami.
Zadałem sobie trud, przejrzałem instrukcję żeglugi. Tam jest napisane, że wyniki są liczone metodą Time on Time, współczynnik dla wyścigu offsorowego.
Wartość tego współczynnika w świadectwie wynosi 1,4898. W regatach używają wartości 1,4896. Albo to jest zwyczajny błąd, albo używają świadectwa ORC z jakąś drobną zmianą.

Gdzie jest sedno problemu? Ano w tym, że w świadectwie, w spisie żagli, jest tylko jeden spinaker asymetryczny. Nie ma code0 (a to wpływa na świadectwo!), nie ma drugiego spinakera (jeżeli jest mniejszy to nie ma to wpływu na świadectwo, ale jest niezgodne z przepisami ORC).

Innymi słowy, używali żagli, których nie ma w świadectwie i których w ogóle nie powinni mieć na pokładzie. Jak to nazwać? No jak???
No chyba, że wywiad to ściema a opowiastka o porwanych żaglach miała dodać dramatyzmu...

W załączeniu świadectwo jachtu.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Zwróć uwagę, że to nie są jeszcze wyniki ostateczne.

Opt2Go Scamp płynie jeszcze i może przegrać z Weddllem, ma zapasu "czasu przeliczeniowego" tylko niecałe 24 minuty w klasie ORCi generalnie.

Potencjalny kwas.
v

I Opt2Go "przegrał" z Weddell wycofując się z regat z powodu uszkodzenia żagli. Prawdopodobnie żegluje do Hobart na silniku. To oznacza, że ostatecznie Weddell zajmie 48 a nie 49 miejsce w klasie ORCi generalnie. Wszystkie jachty z pomiarem ORCi ukończyły lub wycofały się.

Podobnie może być jeszcze w klasie IRC generalnie. Na trasie płynie z prędkością 5,5kn jedyny Gun Runner, który ma do mety 61,2 Mm a "zapasu przeliczeniowego" nad Weddell tylko 1h35min. Jak go nie "zamuruje" "bezwietrze" nie powinien przegrać z Weddell.

Nie tak. Wygral ten, ktory jako pierwszy przeplynal poprawnie trasę.

Dla mnie ciekawa jest kalkulacja sternika, który nie przyjmuje kary. Na co on liczy? Nie dostał informacji?
Kółko na podstawowych - 1,5 minuty?
O korektę szacunku proszę praktyków.
v

Nie musi to byc zadna kalkulacja. Moze byc zwyczajnie niewlasciwa ocena sytuacji.

Mnie bardziej ciekawi kalkulacja sternika, który ma jacht niezgodny ze świadectwem...
Alternatywnie - ściemnia w wywiadzie.
W sumie wisi mi to, nie moje regaty, nie moja konkurencja, ale niech się potem nikt nie dziwi, że świadectwa i jachty są sprawdzane. Niektóre bardziej dokładnie niż inne.
A sam podwątek wątku jakoś nie wzbudził szerszego zainteresowania...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Na razie tylko Wiatr podał jak wygląda sytuacja Weddela. Krótki artykuł na stronie Żagli jest artykułem dla kompletnych idiotów, albo ludzi, którzy o regatach nie mają pojęcia.
I teraz pytanie: jaka jest kalkulacja redakcji, która zamieszcza takie informacje?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ale zasuwa, 7,6kn. Na 37,9 Mm do mety powiększył "przewagę przeliczeniową" z 1h35min. do 3h15min. To pasjonujące. Śledzę dalej.

Trzeba dobrze zyc z zamoznymi tego swiata bo moze cos skapnie a "ciemny lud" kupi wszystko a Ty wyjdziesz na pieniacza Znam to z autopsji

A potem siem dziwią że se ciemny lud coś o "ścigantach" pomyśli, w du... chu.
Niczego nie ujmując prawdziwym żeglarzom, nawet regatowym

Niestety, dlatego mnie to wkurza, bo takich jest mniejszość a rzutują na wszystkich.

No też Cię lubię

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Gun Runner całą przewagę nad Weddell stracił i spadł na ostatnie miejsce. Ma halsówkę i traci na 30,4Mn przd metą, 1h40m do Weddell. Pasjonująca końcówka przeliczeniowa.

Zawodnicy z Gun Runnera, gdyby czytali forum, mogliby złożyć protest techniczny na Weddela i dziabnąć jedno oczko w generalce.
v

Trochę poza wątkiem, ale nasi skoczkowie dzisiaj nie wypadli wcale tak źle...
Oj, gadanie, wypadli super!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Mogliby, hmmm.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomku, brak gadania nie oznacza braku zainteresowania. Trudno w tym momencie cokolwiek rzetelnie powiedzieć, gdyż nie dysponujemy informacjami w większym zakresie, niż podałeś. Teraz pozostaje nam najwyżej poczekać na informacje od załogi i wtedy dopiero ciągnąć wątek.
Szczerze mówiąc, nie chce mi się wierzyć, że Przemek zrobił coś nielegalnego. Zbyt dobry i świadomy żeglarz.

Sam wynik mnie nie dziwi. To nie był sport. Jestem przekonany, że akurat kto-kto, a Przemek potrafiłby zrobić i jako taki wynik gdyby miał taką możliwość i cel. Nie znam na forum ani jednej osoby, która zrobiłaby to lepiej od Przemka. Żeby być dobrze zrozumianym: znam na forum bardzo dobrych żeglarzy (być może nie gorszych od Przemka w kontekście takiego wyścigu), ale:
- albo te osoby nie dysponują wystarczającymi umiejętnościami managerskimi by zebrać ekipę i złożyć całość do kupy, przy czym na sportowo (czyli pozyskać dobry jacht, dobrą załogę, ogarnąć treningi, zoptymalizować jacht - projekt na pareset tys. zł i kilka miesięcy)
- albo nie dysponują czasem
- albo mają jedno plus drugie, ale już nie umiejętności żeglarskie
- albo nie mają charyzmy.

Generalnie: myślałem o tym długo i uznałem, że ja osobiście jestem za cienki w gaciach by zrealizować projekt (start w regatach S2H z przyzwoitym wynikiem). Za cienki w gaciach, mimo, że znam towarzystwo regatowe, mam jakieś tam doświadczenie w prowadzeniu projektów i td. Zwyczajnie - nie ogarnąłbym budżetu. Przemek ogarnął wszystko, stawiając kompromis po stronie ludzi: nie byli to sportowcy, tylko osoby płacące za udział w imprezie. Nawet w 15-minutowym wyścigu jeden słabszy załogant na trzech - to przegrana w regatach z rywalami ze "średniej półki". W parodobowym wyścigu z 90% turystami na pokładzie (nawet być może niekoniecznie żeglarzami), w stawce z najlepszymi żeglarzami tego świata - wybaczcie, ale nie było najmniejszych szans. Podziwiam Przemka za sam fakt, że ogarnął tak trudny projekt.
Co innego PR. Ale tak już świat jest zrobiony - nie każdy PR mi odpowiada, choć najczęściej rozumiem czym jest spowodowany i jakie ma cele.

Chodzi ci o to, że nie było ofiar w ludziach?
v