Ahoj,
zastanawiam sie nad tygodniowym rejsem po Chorwacji.
Czy trasa ze Splitu/Trogiru do Dubrovinka i sporwotem jest realna?
Jacht kolo 44/45 stop, załoga doświadczona głownie bałtycko.

_________________
pozdrawiam
PawełB

Da się. Pytanie tylko, czy warto?

_________________
Z wyrazami
JM

Jeżeli warunki pozwolą, to możesz przeskoczyć ze Splitu do Dubrownika (to ok. 20 godzin) i wracając realizować plan rejsu.
Robiłem tak wielokrotnie.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Jak najbardziej. Pływałem tak.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Wtedy oplywam od południa Hvar, Kroculę i Mljet?
Czy jednak pomiedzy wybrzezem a wyspami? Mozna po zmierzchu?

_________________
pozdrawiam
PawełB

Nie wiem co mam Ci odpowiedzieć.
Może koledzy pomogą.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Hvar można kanałem koło miejscowości Hvar (w dzień). Potem Korculę i Milet od południa. W Korculański kanał w nocy bym się nie pchał. Szczególnie koło miejscowości Korcula.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Dlaczego?
W Chorwacji pływałem więcej w nocy niż w dzień. I nie widzę żadnych przeciwskazań do pływania w nocy. Ciekawi mnie dlaczego zalecasz czekanie do rana.

_________________
Marek (dawniej Jeanneau - wszystko się kiedyś kończy)
Czas ruszać. www.newkate.com

Nie zalecam czekania, tylko do Dubrownika inną drogą. Co do nocy, generalnie nie ma problemu, wszystko jest bardzo dobrze oznaczone nawigacyjnie. Jednakże koło miejscowości Korcula tych świateł i skałek jest dużo. Do tego spory ruch statków. Ja tak mam, jak nie muszę to nie pcham się w trudne nawigacyjnie wody w nocy.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Będziesz prosto po podróży (autem?), pierwsze wyjście w morze i od razu cała noc na jachcie, nie dasz rady wachtować 10 godzin non-stop, więc pozostaje przejście w miarę pełnym morzem, żebyś mógł jakiegoś 'bałtyckiego zakapiora' zostawić na 2-3 godziny na wachcie i się kimnąć, do tego z góry nie przewidzimy, jaka pogoda będzie tego dnia/nocy, czy halsówka, czy baksztag, czy silnik, czy wszyscy się porzygają tej pierwszej nocy. Równie dobrze możesz spływać na południe od portu do portu (zatoki) poznając jacht, i w czwartek wieczorem lub w piątek o świcie ruszyć w drogę powrotną na północ (znów: jaka pogoda - wiatr, fala, zachmurzenie, faza księżyca czy nów czy pełnia). Lub zrobić kółko z wyspą Lastovo po drodze.

Ty tak serio ?? Pływaj sobie kiedy chcesz

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


A dlaczego, ?? A może będzie samolotem ... a jak będą zmęczeni to sobie prześpią z soboty na niedzielę, flaszkę zrobią i następną nockę bez problemu pójdą.
BTW dwóch by dobrze było na pokładzie a reszta śpi, więc nie wiem o co kaman.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

No nie róbcie sobie jaj z czlowieka
Trogir ( tym bardziej Split) Dubrownik - Trogir, są do "zrobienia" nawet bez nocnego pływania. A jeśli plywanie nocne, to w nocy jedynym "problemem" są małe rybackie łódeczki, które są żywo zaintresowane tym, żeby ich nie rozjechać, więc się doświetlają, pokazują w odpowiednim momencie. Promy w nocy nie plywają, wycieczkowe gulety też nie, a duże cruisery sa duże i widać je na dzień przed spotkaniem Światła nawigacyjne nocną porą są czytelne, w odpowiednich miejscach, nie pozostawiają marginesu na mylne interpretacje. Nie ma żadnych problemów i przeciwwskazań, by plywać dzień i w nocy.
Gdybyście chcieli podpowiedzi tyczących konkretnych fajnych miejscówek na trasie - slużę swoimi wrażeniami i doświadczeniem

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

W sobotę spokojnie w Splicie odpocząć, wyruszyć bardzo wczesnym rankiem na Dubrownik i po południu jesteście w Dubrowniku.Da się. Nie trzeba nocą. Jeden dzień w Dubrowniku na zwiedzanie i potem wyruszyć spokojnie w drogę powrotną, oglądając, co sie da.
W maju nie licz na kąpiele - woda jeszcze zimna. Lubi powiać dość mocno jugo.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Tak a propos Dubrownika.

Gdzieś czytałem, że lokersi przymierzają się do ograniczania liczby odwiedzających to miasto dziennie.

Nie wiem jakby to miało by wyglądać - zapisy na rok z góry czy tez inny bezsens ale jak mówię - słyszałem o takich planach.

Czy ktoś wie coś o tym ... ?

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

t*
No ale nie przeginajcie w drugą stronę!!!
Nie mam teraz mapy przed nosem ale ze Splitu do Dubrownika jest pewnie koło setki mil morskich, więc bez jaj, że ktoś tam doplynie od rana, do popoludnia A temperatura wody - w różnych latach bywała bardzo różna. Bywało że w maju kąpaliśmy się z przyjemnością przy temperaturze wody 19 - 22 stopnie

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Sajmon, masz rację, pomyliłam km z milami, późno już było

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Siedzisz na pokładzie całą noc 10 godzin (i marnujesz cały następny dzień na odsypianie, no chyba że "klient dobrze płaci i wymaga"), czy dajesz przechodzić w nocy między wyspami w nie wiadomo jakiej pogodzie (cyt.: 'lubi powiać dość mocno jugo') nie_wiadomo_komu?

A jakieś wachty nie wchodzą w grę ?? to już trzeba samemu ??

wszak autor napisał....



To chyba potrafią co kilka godzin się zmienić na pokładzie., Nie są nie wiadomo kim.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Kiedy czytam takie uwagi, zastanawiam sie czy autor ma 5 lat i krecone wlosy, czy probuje ludzi traktować jak nierozgarniete dzieci. Jesli jest załoga chętna do plywania w nocy, to jak rozumiem chetność polega na chęci uczestnictwa w powożeniu. Klient "dobrze" czy nie dobrze, placi zwykle tyle na ile opiewa umowa i za to na co się umówił ze skipperem.

Zatem jesli zaloga CHCE plywac nocą, to w czym problem?

A co do tych strasznych wizji nocnego plywania... Dlaczego skipper miałby nie "dawać" przechodzić między wyspami??? Jeśli nie dawalby przechodzić w nocy, to w dzień chyba też nie? Czy może w nocy wyspy zbliżają się do siebie na jakieś niebezpieczne odleglości, a ja o tym w locji nie doczytałem!? No to wtedy rzeczywiscie lepiej nie

A co do pogody, przepraszam bardzo, ale mamy 21 wiek. Dlaczego bym miał nie znać prognozy pogody. A cóż w tym jugo jest tak demonicznego, że nie można w nocy przy nim plywać. Chyba że w dzien też nie? Nawiasem pisząc, mieliśmy tydzien temu piękne ciepłe jugo - super żegluga z Primostenu do Skradin

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Chlopaki wspaniala dyskusja. Dziekuje!
W zaleznosci od stanu zuzycia po sobocie (podroz, przejecie jachtu, sztal) albo zrobimy krotszy przelot w niedziele z nocowaniem po drodze, albo ciagiem do poniedzialku do D.
Zaloga napalona na nocne plywanie wiec bedzie pieknie
Jacht jest, spinaker domowiony wiec tylko zefirek w rufe i jedziemy

_________________
pozdrawiam
PawełB

Akurat mam chwilkę i mape przed sobą to zaproponuję "swoją trasę" do Dubrownika i z powro tem.

1. Sobota. Start ze Splitu i krotki rozruch parogodzinny z dotarciem opcjonalnie
a. BRAČ Milna, jesli lubimy chorwackie miasteczka, lubimy najlepsza na świecie oliwę z oliwek i stać nas na marinę.
b. Brač zatoka Lucice (bojki, można sie spokojnie i relatywnie niedrogo wyspać)
c. Brač zatoka Obisova - bojki
d. Šolta Uvala Livka - kotwica

2. Niedziela. Start Brač/Šolta - Hvar (zwiedzenie miasta z bojki, lub kotwicy 2h) - jakis postoj z obiadem kapielami na Scedro i potem na późny wieczór - Korcula okolice miasta Korcula z noclegiem
a. W Korčuli ACI Marina
b. W Korculi od zachodu, przy miejskiej kei na sposob grecki (ze swoja kotwicą, rufą do brzegu)
c. Uvala Luka - pierwsza zatoka na wschod od miasta (kotwica)
d. Lumbarda Marina, troszkę dalej od miasta na wschod i na poludnie. Jesli zwiedzanie Korczuli, to stamtąd busem

Cdn

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Skoro macie chęć na dużo plywania, o róznych porach, najlepiej stanąć na kotwicy dla zwiedzenia miasta. Tu też wystarcza 2 - 3 h żeby zwiedzic co należy, zobaczyc co trzeba (widok z wieży, z murow obronnych, Dom Regana, urokliwe uliczki) może jakies kulinaria...
Po "zaliczeniu"Korculi - jednym strzalem do Dubrownika.
I w Dubrowniku zastaje nas poniedzialek popoludnie.
Jeśli oprócz plywania, lubicie troszkę wygody raz na jakis czas, polecam ACI Marinę Dubrownik. Stamtad można wyruszyc i wieczerem i we wtorek rano na podboj, na zwiedzanie Dubrownika, a w miedzy czasie można wieść proste chlopskie życie nad basenem ze slodką wodą przy restauracji w marinie.
Inna opcja na Dubrownik jest postój na kotwicy od wschodu przy starym porcie - wowczas do samego centrum przyplywa sie na wlasnym pontonie.
Od biedy można tam spędzic noc na łańcuchu. Zdarzyla mi sie tam nocowac wielokrotnie, w tym przy wiatrach 35 45. Kotwica trzymala idealnie.
Jeszcze jedna, nieco bardziej komfortową wersja na nocleg a nie tak kosztowną jak marina ACI, jest postoj po zwiedzaniu, w zatoce Zaton na zachod od Dubrownika. Jest tam restauracja dzierżawiaca kawalek betonowej kei z mooringami.
Gdyby chcieć spedzić noc gdzieś wokól Dubrownika, zastaje nas wtorek.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Tam można stać za darmo 300 m od pryszniców w marinie. Stałem tak we wrześniu 2017 dwie doby.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

A cóżes tam dwa dni robił? ja jestem fanem Milnej, ale dwa dni?
W którym to dokladnje miejscu, bo jest pytanie "stałeś za darmo", czy "można stać" za darmo?

A wracając do wtorku w okolicach dubrownika. Dalej można użyć już swojegomwyczucia i fantazji w drodze powrotnej, ja pewnke z zalogamimchetnje żeglującymi przelecialby, przez Lastovo i Viš

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Wiało bardzo silne jugo. Na pokładzie miałem 6 letnią wnuczkę i synowę, panikarę. Po raz pierwszy na morzu, po raz pierwszy na czymś z żaglem. Nie chciałem ich zrażać.
300 m przed mariną ACI jest nowy pomost wzdłuż brzegu. Głębokość 3 metry, muringi. Nie ma prądu i wody. W marinie nie było miejsca. Stanąłem tam, inne jachty też. Nikt nic nie chciał. Na pewno to się zmieni, bo to chyba marina się rozbudowuje.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

A ja nie , śmierdzi tam zawsze jak cholera.
Jedyne co to nadrabiają konobą Kapetanowo, ale to już poza miasteczkiem.

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Jesli taki ladny drewniany, to restauracyjny. Mogą oczekiwać wizyty, jeśli sa czynni, ale oplat pobierać nie mogą, bo licencji nie mają...

Za free można czasem stanąć czasami i to po sezonie, po drugiej stronie, przy miejskiej kei, na lewo od zerwonej stawy. No i stacja poliw jest zamykana po 21 szej, zdarzylo mi sie tam zatrzymac, gdy jakies regaty wypelnily na full cala marinę... Niestety od dwoch lat zatrudnili w miescie kompletnego chama z adhd i czasami ciężko przystanąć przy miejskiej kei nawet "na zakupy" bo od razu jest awantura

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Nie wyczułem, że restauracyjny. Blisko nie było restauracji. Tak to wyglada

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Lubie takie kwantyfikatory jak "zawsze" "nigdy"

Nie spotkalem się z nieprzyjaznym powietrzem w Milnej, co nie znaczy że nie waniajet tam nigdy
Zaryzykuję! Okolo 50 razy kiedy tam bylem przez ostatnie dziesieć lat - nigdy nie śmierdziało

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Dobra chlopaki. Rejs juz za miesiac, zobaczymy co uda sie zrealizowac z Sajmonowych sugestii. A wszystko opisze

_________________
pozdrawiam
PawełB