A tak nieśmiało spytam: co myślicie o spirytusie (w kontekście jajek dręczących bakteriami i innymi tam)?

Jak nie oszczędzać na spirytusie, to całkiem dobre - chociaż jak dla mnie ciut za słodkie:

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

No dobra, to odpowiem powaznie. Na próbę.
Jak już napisano wcześnie - tajemnica jajecznicy z proszku jajecznego polega na odwróceniu procesu wysuszania. Amerykańskie bary szybkiej obsługi robią jajecznicę z proszku - wiec da się. A zatem:
1. Proszek do miski
2. Dodać wodę i mieszać aż do momentu uzyskania jednolitej zawiesiny
3. do tego - nadal mieszając dodaj odrobinę mleka, abo dobrej śmietany

Na koniec trick z amerykańskiego baru - przed wylaniem mikstury na patelnię (nie za mocno rozgrzaną) włóz miskę na 30 sekund o kuchenki mikrofalowej i daj pełna moc. Wystudź mieszając i powtórz zabieg. Wówczas jajecznica nie bedzie przylegać do patelni - więc bedzie mniej mycia.

Uffff...

_________________
Z wyrazami
JM

Ponoć sól jest dobrym konserwantem.

https://www.youtube.com/watch?v=wZjIo7FB6NU

Jakby co można dzwonić po poradę:
http://www.telegraph.co.uk/news/2018/01/24/ridiculous-999-call-ever-woman-calls-emergency-services-broken/

Jajecznica z proszku?
Może być taka?
http://allegro.pl/jajecznica-z-cebula-1 ... GAodcroEFw

A przy okazji to jak będziecie np na lotnisku we Wrocławiu, w barze gdzie jest oferowana jajecznica, zapytajcie się czy mogą zamiast jajecznicy przygotować jajka sadzone. Jeśli nie to spytajcie dlaczego

_________________
Pozdrawiam Adam

Jajecznica z jajek w proszku to musi być ohyda, bleeee...

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Też nie jadłem takich, chyba, bo cholera wie z czego robione były te co podawano do śniadania podczas pobytu w ośrodkach wszasowo-sanatoryjnych.
Nie mniej dla spragnionych "świeżej" jajecznicy jest to alternatywa.
Przy okazji jestem ciekawy czy na lotnisku we wrocku podają już oprócz "smacznej" jajecznicy z dwóch jajek, jajka sadzone.
Kilka lat temu córka podczas studiów dorabiała w tamtejszej knajpie i największym problemem było jak odpowiedzieć klientowi, że jajek sadzonych nie da rady zrobić.

_________________
Pozdrawiam Adam

No i prawidłowo. Tak powinno być z całym żarciem na pokładzie. Do takich wniosków doszli kiedyś spece od żywienia w admiralicji.
Bo to gdy żarcie dobre to taki majtek jeden z drugim zeżarliby nawet dobrze przyprawionego wieloryba na śniadanie. I zamiast beczek z prochem w ładowni byłoby samo smaczne żarcie.
Po drugie taki dobrze nażarty majtek to by przytył i rozleniwił się okrutnie. No i weź tu sobie bandę spaślaków wyobraź jak skacze po rejach. Cienko, prawda?
A tak- zeżre byle berbeluchę żeby z głodu nie zdechnąć. Na początku będzie robale wybierał ale tak po pół roku stwierdzi że one całkiem niezłe są. Ma powód do nienawiści w osobie bogu ducha winnego kucharza, a nie kapitana czy też innego armatora co to go gdzieś na antypody spławił z wiatrem.
Rum dla odmiany się nie psuje i stanowić może fantastyczną motywację do poprawnego marynarskiego zachowania. A szklaneczka przyznana przez kapitana to fantastyczna nagroda.
No więc taka jajecznica z proszku, gdybym to był kapitanem i dozorował zaprowiantowanie na okręcie. Byłaby jako specjał na szczególne okazje
Mówię ci- niczym ambrozja by ci smakowała..


ed. żeby nie było. Na sobie samym zauważyłem że to wielce słuszny punkt widzenia. Dzięki takiemu podejściu do sprawy i przyrzeczeniu noworocznemu. Które sam sobie złożyłem - zjechałem ze 105 kilo do 70 w ciągu roku. A że wyraźnie zaobserwowałem dobroczynne działanie słabszej grawitacji to tak już zostało

Nastąpił też pewien skutek uboczny. Takie na ten przykład :

słynne angielskie flapjack- o których kiedyś myślałem że to kit do zatykania dziur w łajbie to teraz:



i z uporem szkota zbieram przepisy. Owies zaś pożywny i worek na długo starczy


Kakiego kwadrata z tego kitu wciagasz i skaczesz cały dzień jak kapucynka


I nawet gdy mokro to też fajnie

Haniu , daj tym jajkom spokój ! Prosciej będzie zamowić potrzebną ilosc z dostawą w Svalbardzie na wskazany dzien i godzinę ...a załoga będzie Ci dozgonnie wdzięczna za wspaniałe zaprowiantowanie . )

Kokop! Organizujesz jakiś rejs? Kiedy i dokąd? Chcę zapisać w kalendarzu!




Żeby przypadkiem ani samemu nie popłynąć ani nikomu nie polecić.
No chyba, że wrogowi . Ale tych przecież nie mam .

Aleś Ty jadowity !!!!

Polecam więc niejadowity Nutraloaf!!!!
Smacznego .

Ty to wiesz jak się odgryźć
https://www.huffingtonpost.com/2015/06/ ... 82510.html

zjechać trochę w dół strony, do filmiku

_________________
Pozdrawiam
Wiesław

Po obejrzeniu zachęcającego filmu, tak coś czuję że to jest to. Będzie smakować





Coś tam się kombinuje ale wolę nie zdradzać. Będzie bardziej znienacka i nie zdążysz mi reklamy zrobić

W sumie to weź zastanów się. Może jakąś narzeczoną masz, którą trzeba ździebko odchudzić i trochę skoczności wyrobić ? Dostanie szota- rumpel i dietę odpowiednią i ni poznasz pan za 3 miesiące.
A tak na poważnie to mnie rozgryzłeś. Bo rumu specjalnie to ja nie lubię
Preferuję solidny zapas tego:


Normalnie wszystko tym zapite jest zajebiste.