Ktoś już napisał, że dyplomaty z Seby nie będzie. Zawsze jest tak, że ktoś rzuci kąśliwą uwagą, inny po prostu pyta a wtedy wypada odpowiedzieć.
Natomiast zaczepkę potraktować jak rzuconego peta i przydeptać podeszwą, a Seba przykłada na niego słomę i podlewa benzyną...Potem faktycznie wystarczy, że napisze pomidor i samograj się nakręca.
Mówię oczywiście o zachowaniach na forum.

Wybacz Piotrze, że przy okazji publikowania kolejnego obrazka ilustrującego powrotną drogę Polonusa, nie podejmę tematu dotyczącego kogokolwiek osobiście. Przeżyta ponad statystyczną miarę ilość lat nauczyła mnie trochę, ale przede wszystkim by powstrzymywać się od bycia mentorem. Jest dość ludzi na tym Forum którzy z racji, być może, osiągnięć finansowych, zawodowych, sukcesów w działalności w żeglarskim nałogu czy wreszcie wysokiego mniemania o sobie samych i z sobie znanych powodów, nie krępują się w ocenach innych ludzi, ale czy wszystko jest takim jak to postrzegamy?
Wszystko jest iluzją...
A teraz parę słów o danych z satelitów AIS. Na mapach ruchu statków które posługują się transponderami AIS uwidocznione jest ok. 143 K obiektów i chociaż dane o części z nich pochodzą ze stacji lądowych, to przypuszczam że dane o nich przekazywane są za pośrednictwem satelitów. Ktoś tu na Forum ma na ten temat z pewnością wiedzę bardziej kompletną, mnie interesuje aspekt praktyczny powiązany z publikowanymi na Forum obrazkami. Zauważyłem, że powszechne [tj. dla tych którzy nie są abonentami Systemu], okrojone dane sat AIS dla statków z transponderami typu A podawane są na ogół w odstępach kilkunastominutowych. Inaczej ma się sprawa z "przyjemniaczkami" którzy niekoniecznie nimi są, ale posługują się transponderami typu B. W okresach około połowy nocy, pozycje "sypią" się nawet co kilka minut, w innych częściach doby odstępy są kilkugodzinne. Akurat teraz, kiedy ślad Polonusa wyróżnia się na mapie i można przy nim odczytać czas [zwykle w godzinach] jaki upłynął od momentu określenia pozycji, nie ma problemu z możliwością pomylenia z innym obiektem tego samego rodzaju [kat.B]. W rejonie Kanarów, poza zasięgiem lądowych stacji AIS, nie będzie już tak łatwo. Oceniając te wszystkie ceregiele należy docenić komfort z jakim przedstawiana jest droga Puffina z pomocą inReach.

_________________
Zbig A. Gintowt

Tu ukłony dla Bartka Czarcińskiego, za to, że to "odkrył".

Info z Polonusa

19 luty 2018
Pomiędzy Sao Antal a Sao Vivente

O 1330 po ponad trzymiesięcznym pobycie Polonusa w Mindelo, wraz z Darkiem, Pawłem, Piotrkiem i Zbyszkiem oddaliśmy cumy i ruszyliśmy w stronę Europy. Mieliśmy to zrobić tydzień wcześniej jednak w ostatniej chwili do załogi zdecydował się dołączyć Zbyszek i po załatwieniu spraw osobistych w Polsce zameldował się na jachcie. Ostatnie dni to zakupy, tankowanie wody i paliwa, a niedziela przeznaczona na odpoczynek i zwiedzanie. Ja zostałem na jachcie kończąc porządkowanie ostatnich rzeczy a wieczór częściowo wspólnie spędziliśmy na poprawinach po karnawale, który kulminacyjny punkt na wyspie miał tydzień temu. W bojowych nastrojach oczywiście z uznaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa i szacunku do żywiołu ruszyliśmy w kierunku Europy. Gdyż tam zgodnie z obietnicami złożonymi wielu z Was czytelnicy muszę ściągnąć jacht. Tak więc pomimo rozterek związanych z tym czy nie zostać w Polsce i postawić jednak na życie lądowe by zarobić
pieniądze na kolejne morskie przygody, wróciłem po Polonusa a teraz razem wracamy do Was. Już nie samotnie czy też samemu. Z załogą i dużym wsparciem z lądu ,które dodaje mi sił by zakończyć to przedsięwzięcie.
Warunki na razie są jakie są. Pomiędzy wyspami duży rozkołysz, jedna z fal spowodowała, że zapasowe karnistry z paliwem na rufie nagle zniknęły pod wodą. Wiatr z początku w porywach do 6B, teraz jakby się ustabilizowal 2 oczka niżej ,ale nadal wieje dokładnie że wschodu a fale wypiętrza wschodni prąd . Jak wyjdziemy zza osłony wysp zwrot i jak najostrzej do wiatru jak najbardziej na północ.

21 luty 2018
Atlantyk Północny

Wczorajszy dzień senny. Pogoda typowo jesienna. Szaro ,buro i w ogóle zimno. Popołudniu wyszło słońce i dopiero wtedy wszyscy się nieco ożywili. Wiatrowo dość przyjemnie od 3-4B. Kursy nadal dość mało korzystne w okolicy 340-330. Ale w sumie tego się spodziewalismy. Natomiast prognozowany na dziś spadek siły wiatru , który pozwoliłby nam się podciągnąć na silniku w kierunku Wysp Kanaryjskich nadal nie występuje i tym samym z prędkością 4-5 węzłów zasuwamy nadal w Ocean. Za to od rana słońce, i oprócz Zbyszka, który chyba odsypia trudy ciężkiej pracy jeszcze w Polsce, cała załoga na pokładzie. Teraz pod pokład zszedł Paweł by przyrządzić obiad, Darek czyta książkę " Polarne Wwodowstąpienie" a ja piszę i czytam. Wcześniej wraz z Darkiem próbowaliśmy rozwikłać zagadkę braku na zewnętrznych wyświetlaczach bieżącego kierunku i prędkości ,ale z uwagi na fakt iż cześć załogi posiłkuje się wskazaniami wiatromierza - obecnie Piotrek, który dzielnie dzierży ster, demontaż wskaźników odłożyliśmy na inny czas. Niepokoi mnie również brak wiadomości na temat prognoz pogody, bardziej z uwagi na fakt czy docierają do nas SMS ,oraz wychodzą. Wczoraj dostałem SMS od Marcina, więc coś na pewno dociera. Jak na razie nikt nie narzeka ,nikt nie chodzi głodny i humory dopisują . Acha i nikt nie ma choroby morskiej !!! A dla niektórych to pierwszy morski rejs !!!

22 luty 2018
180 mil na północ od Cabo Verde

Kolejny słoneczny dzień. Od wczorajszego popołudnia płyniemy z pomocą Krabusia 4 knt w kierunku 30-40 do WPT na zachód od Wysp Kanaryjskich. Wiatr zgodnie z przewidywaniami zgasł a od północnego zachodu długa Atlantycka fala. Na kolację kto nie spał załapał się na kanapeczki. Mamy pęknięcie na spawie tłumika przez który przechodzi woda zaburtowa. Tego samego, którego spawałem w Chile. Tym razem przedmuchy na kolejnym spawie w związku z tym Piotrek dziś spał w innej koi, by czasem nie zaczadział . Jak zawieje a tak ma się stać i wyłączymy silnik, będę czynił naprawy. Od początku śpię na Standby na ławeczce w mesie ,tak by w razie czego być w zasięgu rzutu klapkiem. O dziwo mamy całkowity brak sukcesów wędkarskich. W toku przygotowań zapomnieliśmy kupić kalmary, które były świetna przynetą podczas dwumiesięcznego przeskoku z Brazylii na Cabo Verde a widocznie ich imitacja zrobiona z kawałka gumowego obrusu i korka od perfum nie wygląda już tak apetycznie. Może jeszcze zmienimy kotwiczkę na hak i to coś pomoże.
Dotarły sms -y od Zuzy, Agnieszki i Michała. Jeśli ktoś jeszcze pisał - to nic nie dotarło.

O 1500 zaczęło wiać, jednak jak na razie na chwilę więc bujamy się z prędkością 3 knt z tym ,że w ciszy i spokoju. Lewy hals ma teoretycznie nam towarzyszyć do celu podróży, ale jak będzie zobaczymy. Udało się naprawić wskazania zegarów zewnętrznych zmieniając protokół transmisji danych z uwagi na uszkodzony spliter. Na kuchence powoli dochodzi spóźniony obiad.

Sent from Iridium Mail & Web.

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Przy okazji publikowania kolejnego obrazka w sobotni ranek może warto powieszczyć trochę. Jako, że owo wieszczenie jest wytworem ignoranta, co to "nie zna się a wypowiada się" [cudzysłów oznacza tylko popularne powiedzenie], to nie traktowałbym tego nazbyt serio. Zatem, zakładając optymistycznie zachowanie w najbliższych dniach przez Polonusa prędkości ok. 4 w. i dotychczasowego średniego kierunku drogi, powinien on dotrzeć do planowanego zachodniego skraju Wysp Kanaryjskich w kolejny sobotni poranek 3 marca [ok.500 Mm]. Tymczasem w nadchodzącym tygodniu nad Azorami będą królowały układy niżowe z okresami podwyższonego ciśnienia przy zastępowaniu jednego niżu kolejnym. Niżom towarzyszą obszary silnego wiatru od W i S, chyba jednak Polonus nie będzie miał z nimi do czynienia zanim nie znajdzie się na odcinku drogi od Madery do Lizbony. To co dzieje się z pogodą zimą nie jest niespodzianką, ale pewne zjawiska pogłębiają się jakby. Wyż azorski skurczył się i ulokował w rejonie Bermudów, z kolei flautowaty wyż z okolic Madery przytulił się do brzegów marokańskich. Ogólnie sytuacja pogodowa jest bardzo niestabilna i nie mam pewności czy nie zmieniło się wszystko w czasie, kiedy jednym palcem wklepywałem te pogodowe bajania.

_________________
Zbig A. Gintowt

Dla dogodniejszej oceny proporcji trasy Polonusa, na rysunku pokazały się Wyspy Kanaryjskie i część zachodniego wybrzeża Afryki...tyle, że widok ten jest z wysokości ok. 2700 km.

_________________
Zbig A. Gintowt

Trochę pomiarów i obliczeń. Do pozycji pokazanej na załączonym obrazku, Polonus przebył od wyjścia z Mindelo 538 Mm ze średnią prędkością nieco ponad 3,5 w. Trudno oczywiście oczekiwać, by podane dane były identyczne z tymi z dziennika jachtowego.

_________________
Zbig A. Gintowt

Czyli za jakieś 2 doby będą już witać się z wyspami K

_________________
Mirosław Dados

patrząc na prognozy - to chyba lekko przyspieszy

_________________
“We are all travellers on the earth. We come...we see...we go...”

Ze względu na to, że sytuacja pogodowa staje się coraz bardziej urozmaicona, postanowiłem do rysunku drogi Polonusa dodawać obrazek ilustrujący fragment nakładki wiatrowej z izobarami dla pozycji najbliższej zmianie daty. Dodatkowo, dla tej samej pozycji, podam prognozę wysokości i kierunku fali. Źródło to model GFS prezentowany na stronie windy. Mam nadzieję, że oglądało się będzie ciekawiej. Pomysłem "natchniony" zostałem przez post Mariusza markrzy. Dla pozycji na obrazku fale 3,3 m z NW, okres 14 sek.

_________________
Zbig A. Gintowt

Zbyszku! Dzięki za Twoje ilustrowane raporty! Codzienny fragment przeglądu prasy

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Info z Polonusa.

23 luty 2018
Bijemy rekordy

Jak wczoraj w dzień nie wiało, tak wieczorem zaczęło.
Jak na razie rekord prędkości to 7.1 na samej genule. W nocy Ocean rozbujał się pchając w naszą stronę fale z kilku stron świata. Dosłownie mogliśmy poczuć się jak w kotle. Teraz w południe wiatr ustabilizowal się na poziomie 5-6B natomiast zapowiadane szkwały do 40 knt mają przechodzić do jutra rano. Na razie przetoczył się jeden z silnym deszczem. Zrolowaliśmy genuę na 3 ref i nadal suniemy z predkoscią około 5 knt. Fale do 5 metrów nadal nadchodzą z różnych kierunków, ale nie wygląda to już tak jak rano. Ponieważ co jakiś czas unikając zderzenia z jedną falą przez pokład przetacza się kolejna zrezygnowaliśmy z kucharzenia i na obiad zjemy sałatkę owocową. Taki jest plan a co z tego wyniknie zobaczymy. Humory dopisują ,każdy sam budzi się przed wachtą co świadczy, że wszyscy się zaaklimatyzowali. Nadal świeci piękne słoneczko w którym to świetle Ocean w odcieniach szarości i granatu prezentuje się niesamowicie. A przy
takim
rozkołysie naprawde nie ma znaczenia na ktorej burcie się śpi. Z każdej koi można wypaść .

24 luty 2018
godz.00.30

Położyłem się we własnej koi. Po raz pierwszy od początku rejsu z nadzieją na krótki lecz spokojny i regeneracyjny sen. Od godzin popołudniowych wczorajszego dnia znów jazda bez trzymanki. I przeszkodą nie był wiatr osiągający siłę 8 B lecz wysokie fale nadchodzące z różnych kierunków na dodatek krótkie i często załamujące się tuż przed jachtem. Kilka z nich z łoskotem i pianą przetoczyło się przez pokład jachtu, kilka wpadło do kokpitu Polonusa, zapewniając prysznic sternikowi. Na szczęście wodą o temperaturze 21 stopni nie zapiera dech w piersiach lecz ożywczą kąpiel. Najgorsze były nazwane przez nas fale lejowe. Po pierwszej wysokiej i krótkiej fali pojawiały się kolejne z burty oraz od dziobu i rufy, pomiędzy które chcąc nie chcąc wpadał Polonus, by z sykiem piany wydostawać się na zewnątrz. W środku przez chwilę można było poczuć się jak w kotle czarownic . Zanim rozwiało się na dobre, zdążyliśmy zjeść coś ciepłego by dojść posalatce owocowej, która dziś zafundowała wachtą kambuzowa. Z tymi kambuzowa wachtą to mamy dość luźne podejście i generalnie gotuje osoba, która ma ochotę. Dziś rolę te wzięli na siebie Zbyszek i Piotrek a później Darek. Tym razem ją z Pawłem mieliśmy wolne od kucharzenia za to wczoraj i przedwczoraj to My karmiliśmy wygłodniałe mordki .

Później
Nad ranem wiatr siadł i odpaliliśmy Krabusia. Do popołudnia to on swym dźwiękiem wypełniał kabinę Polonusa, za to przy dość spokojnej fali nadrabialiśmy zaległości związane z ciepłymi posiłkami. Rano omlety, grzanki (tym samym wyjedliśmy ostatnie bułki kupione na CV), a później placki ziemniaczane. Po południu znów zaczęło wiać i mamy baksztag z prędkością powyżej 4 knt.
Najlepszym dowodem na aklimatyzację załogi jest to ,że wszyscy wstają sami na wachty bez pomocy budzika, zaczynają się wymyślania rozmaitych potraw, aw ciągu dnia w kokpicie nieustannie toczą się rozmowy, dyskusję na tematy ważne i ważniejsze.

26 luty 2018
Prawie 600 mil za rufą
Szału nie ma jeśli chodzi o przebiegi dobowe, ale przy braku wiatru jazda na silniku pod tą fale frajdy nie sprawia. Od północy znów Krabuś zmaga się z Oceanem. Jak już wieje to minimum 5-6 jak przestaje zostaje fala. Czas unikamy sobie rozmowami i oczywiście jak zwykle wymyślaniem kolejnych potraw. Wczoraj z racji warunków panujących w kambuzie, Paweł zyskał pseudonim Cyrkowiec. Prawie nic nie wylądowało na podłodze bo żonglował midkami, garnkami i innymi szpejami jak profesjonalista. Niestety nie ma ryb. Pomimo stworzenia przynęty łudząco przypominającej kalmara nic nie bierze. Nawet nie widać tuńczyków, koryfen ani ryb latających. Czasem towarzyszą nam delfiny . Temperatura wody spadła do 18 stopni więc nijak się to nie ma do 32, które były przed Cabo Verde. Dziś dzień golenia. Wszyscy trymowali lub golili zarosty ,więc padło podejrzenie że w miejscu gdzie zaznaczylem kolejny WPT jest wyspą o której wiem tylko ja . Wczoraj mieliismy dzień łączności ze światem, więc w ruch poszedł tablet, by każdy mógł wysłać e-maila do najbliższych. Czekamy na wiatr.
do trawersu Wysp Kanaryjskich 250 mil.

27 luty 2018
0135

Aby utrzymać wyznaczony kurs mamy fordewind a wysoka fala utrudnia sterowanie. Żagiel pracuje na granicy łopotu a przy wietrze 25-30 knt sterowanie wymaga dużego skupienia. Przed nami z tego co wiemy nieźle się kotłuje, dla nas apogeum wiatru i fali prognozowane jest na jutro czyli środę. Czy się potwierdzi zobaczymy. Nastroje mimo to dopisują, natomiast po obfitym i sycącym spaghetti byli i tacy co zaspali na wachtę. A tak z 3 godzinki . Celowo nie budziliśmy Zbyszka by odesłał trochę dłużej. Ja wczoraj spałem ciągiem 4 godziny, więc wypoczęty mogłem też jechać za niego. Niech się chlop wyśpi
Zrobiliśmy porządki w warzywach i wygląda na to że dziś na śniadanie będzie marchewka, na obiad marchewka z groszkiem a na kolację groszek z marchewką .Ponieważ nie montowałem pontonu na bramie ok spoczywa w jednej z dziobowych koi, powstał problem gdzie lokować worki że śmieciami. Więc starannie selekcjonujemy a plastikowe butelki i inne tworzywa lądują w baliście nad zbiornikami paliwa. Reszta wiadomo - do wody. Skończyłem czytać pierwsza książkę podczas tego rejsu, a skoro spać się nie chce biorę się za kolejną a księżyc ukradkiem zagląda mi do koi. Dobranoc.

1230
Do 1200 zrobiliśmy 54mile. Ostatnie 4 godziny to średnia 5knt na 3 ferie genuy. Przy zjazdach z fali prędkości po 8 knt. Fala coraz wyższa wybudowuja się. Zjedliśmy obfite sniadanie choć tu pod pokładem tragedii nie ma i na obiad planujemy ryż z owocami. Wszyscy wyspami na nogach powoli nastawiają się na jutrzejszy dzień gdzie ponoć ma być najgorzej. Najważniejsze ,że ciepło i w miarę sucha żegluga. Czasami tylko jakaś zbłąkana fala pokropi sternika.przespalem ciągiem 3 godziny więc czuje się wypoczęty.

Sent from Iridium Mail & Web.

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

PAC - lutego...

dwudziesty siódmy dzień miesiąca lutego 2018 roku
czy
dwudziesty siódmy miesiąc luty w 2018 roku
?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Wojtek,
Ja wiem o co chodzi, ale to wygląda jakbyś mnie pacał.
Ja jestem tylko pan "copy - paste".
Mnie też to razi, ale nie jestem korektorem, poza tym może taki był zamysł artystyczny autora ?

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Autor lubi się mylić i błądzić?

Żadnych błędów ortograficznych nie poprawiasz?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Wojtek - może zamiast pacać i sugerować innym poprawianie błędów osób trzecich - skopiuj tekst źródłowy sam, popraw błędy i opublikuj. Wszyscy będą wdzięczni.

Robiłem to już kiedyś. Wdzięczność była finansowa.

Taki zawód miałem.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Andrzej robi to bezpłatnie. Moją wdzięczność ma wyrażoną w postaci niematerialnej.

Wojtek,
Kiedyś, gdy chłopaki byli daleko i Seba przysyłał mejle - czytałem i poprawiałem wszystko poza stylistyką (ortografię, przecinki, duże litery...)

Teraz, może nie uwierzysz, rzucę okiem, ale nie napiszę że "czytam".

Pozdrawiam
Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/

Uwierzę.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Dzięki, że rzucasz okiem i wrzucasz Andrzeju.

Prognozowane (GFS) warunki pogodowe dla pozycji Polonusa 28, luty 2018 na godzinę 02 UTC : Porywy wiatru 7bft, fala 6,8 m z NW, okres 17 sek., rozkołys (martwa fala) 6,8 m z W z tendencją do pokrywania kierunku fal. Temp. powietrza 19 C, słaby deszcz (3,5 mm). (oryginalny format daty autora notatki)

_________________
Zbig A. Gintowt

Polonez zbliża się do trawersu położonej najdalej na S, ale i na W kanaryjskiej wyspy Hierro, trawersowana ona będzie w odległości ok. 180 Mm, jeśli dotychczasowy kąt drogi będzie utrzymany.
Z wyspą tą wiąże się ciekawostka kartograficzna, a mianowicie dość długo przyjmowano jako południk zerowy, południk przechodzący przez zachodni brzeg wyspy ze względu na jej najdalsze położenie na zachód w znanym świecie. Południk zerowy El Hierro, był ostatnim z wielu zerowych, przed ostatecznym ulokowaniem go w Greenwich. Kopie map z inskrypcjami El Hierro dostępne są do dzisiaj, raczej już jako zabytki. Przemieszczanie tego południka robiło onegdaj sporo zamieszania w nawigacji opierającej się na mapach. Dzisiaj, w czasach globalnych systemów satelitarnych, kto by przejmował się problemami dotyczącymi siatek kartograficznych.

_________________
Zbig A. Gintowt

Napisane jest tak, że wszyscy wiedzą o co chodzi.

O poranku pierwszego dnia marca stwierdziłem z rozczarowaniem, że dostępna z sat AIS pozycja Polonusa spóźniona jest ok. 8 godzin. Zatem obrazki będą dotyczyły sytuacji przed północą i zmianą daty na 1 marca 2018. Przed podaniem dodatkowych danych pogodowych do obrazka wspomnę, że najbardziej kłopotliwy, jak przypuszczam, moment związany z "niżem azorskim" wystąpił w godzinach popołudniowych 28.02, kiedy siła wiatru w porywach prognozowana była do 8bft, a ponadto deszcz przy przejściu frontu i fale o wys. ponad 7 m nadchodzące zgodnie z W.
Do sytuacji na obrazku można dodać porywy wiatru 8bft. Fale 6,2 m z okresem 11 sek. z W i rozkołys 5,2 m z okresem 14 sek. z NW. Zatem znowu krzyżujące się fale, urozmaicające komuś czas spędzany przy sterze. Temp. powietrza i morza 20 C. Deszcz 4,8 mm. Ekstrapolując sytuację na godziny ranne, strefa sztormu 8-10bft wciska się w Cieśninę Gibraltarską, a niż wypełnia się ustępując miejsca kolejnemu z W. W czasie pokonywania przez Polonusa drogi pomiędzy Kanarami a Lizboną, raczej nie należy spodziewać się "niedzielnych" warunków pływania.

_________________
Zbig A. Gintowt

Coś za coś. Ale dzięki niżowi mają i maja mieć dalej słuszny, "dżentelmeński", kierunek wiatru.

_________________
Pozdrawiam
Sławek
-----------------
http://www.waligorski.art/liryka.php?litera=b&nazwa=22
"Najważniejsze, że ocean jest duży, a Ameryka dokładnie w poprzek - nie da się nie trafić."

Wiatr w porywach 6bft, fale 3,4 m z NW, okres 11 sek., rozkołys 1,7 m z N, okres 10 sek. Temp. powietrza i morza 19 C. Deszcz 3 mm.
Parę słów na temat prognostycznych modeli pogodowych. Najbardziej popularny model GFS (Global Forecast System) autorstwa NOAA ma najmniejszą "rozdzielczość" (22 km.) i jest aktualizowany co ok. 6 godzin. Publikowane są także dane trzech innych modeli o większej "rozdzielczości" (ok. kilku km.) i podobnych okresach aktualizacji.
Z moich spostrzeżeń wynika, że podawane na mapach podstawowe dane meteo są bardzo przekłamywane w przypadku dryfujących boi meteorologicznych, lepsze dane pochodzą z lotniskowych i innych, naziemnych stacji meteo. Ciekawe w jakim stopniu przekłamane dane wpływają na dane synoptyczne systemu?

_________________
Zbig A. Gintowt

Z mojego skromnego doświadczenia w tej części Atlantyku bardziej sprawdza się model ECMFW, z reguły podaje większe wartości dla porywów wiatru.
Dzięki Zbyszku za codzienne relację, dzięki Tobie powrót Polonusa stał się jakby cieplejszy

_________________
Pozdrawiam
Krzyś

[Tekst nieuważnie umieszczony w wątku o żegludze Szymona Kuczyńskiego "dookoła" przeniosłem stamtąd z prośbą o skasowanie w niewłaściwym wątku]
Od 19 godzin pozycja Polonusa z sat AIS nie zmieniła się, więc póki co obrazków nie ma, a jako że cel moich postów ma charakter bardziej rozrywkowy, to pozycji z ekstrapolacji nie będzie. Będzie się czekało. Taki stan rzeczy może mieć dwie przyczyny:
a) satelitarny system AIS "zaniedbuje" transpondery kat. B, bo dla kat. A dane przekazywane są z kilkunastominutowym poślizgiem,
b) zanik sygnału radiowego transpondera Polonusa.
Gdybając, jeśli Polonus w minionych godzinach utrzymywał dotychczasowy kurs, to wchodził w głąb ciągnącego się w kierunku NW korytarza b. silnego, do sztormowego, wiatru. Jeśli tak, to miejmy nadzieję, że takielunek nie ucierpiał.

_________________
Zbig A. Gintowt

A w szczególności spawy .