Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 29 lis 2024, o 11:34




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 6 maja 2018, o 21:24 

Dołączył(a): 15 mar 2017, o 23:00
Posty: 14
Lokalizacja: Komorów\Nowa Wieś
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 12
Uprawnienia żeglarskie: Ż.
Nie chcę śmiecić pytaniami na innych wątkach i postanowiłem założyc swój.
Rozpoczynam budowę łódki co tutaj oczywiste. Będzie to CK17, łódka podobna do Bay River Skiff (na tym forum widziałem Doppio) ale z inną zabudową wnętrza, bardziej turystyczną.

Obrazek

Wydałem już pierwszy tysiąc na materiały (zgodnie z akronimem BOAT). I juz pierwsza wtopa: kupiłam deski świerkowe 3,5 m aby pociąć je na 3 cm szerokości listwy i skleić bomy. Liczyłem na przynajmniej 2 metrowe odcinki, ale listwy z powodu sęków łamią się co pół metra. Czy ktoś widział ładne listwy świerkowe w okolicach Warszawy?

Pierwsze problemy do rozstrzygnięcia:
maszt drewniany czy aluminiowy? Jak drewniany, to pusty w środku czy pełny, sosna czy świerk, jak aluminiowy, to czym wypełnić aby był mniej zatapialny. Podobno waga obu wychodzi podobnie lub różnica jest nieznaczna (czytałem gdzieś tę opinię ale nie pamiętam gdzie i czy to był maszt podobny do mojego)
No i drugi problem: jak to otaklować. Ten typ ożaglowania jest mało popularny w Polsce a jak zwykle diabeł siedzi w szczegółach.


Załączniki:
CK17-1.JPG
CK17-1.JPG [ 40.37 KiB | Przeglądane 4392 razy ]
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2018, o 21:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 25 kwi 2006, o 13:57
Posty: 3996
Podziękował : 657
Otrzymał podziękowań: 613
Uprawnienia żeglarskie: szkutnik drewkarz,motorówkarz
bolekc napisał(a):
Jak drewniany, to pusty w środku

http://szkutnikamator.pl/index.php/pate ... o-masztu-1

_________________
Zbyszek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2018, o 22:15 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8048
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2418
Uprawnienia żeglarskie: -
Przy tej wielkości łodki szczerze doradzę: nie pier..l się z ideami teoretyków górnolotnemi. To jest stolarstwo.
Jeśli jestes w listwach już utopnion, to ja bym maszt kleił z czterech na pełno. A równie dobrze możesz kupić krawędziak (bal) z rdzeniem przez środek i zeń wyrzeźbić. Nieważne czy to co kupisz to akurat świerk czy sosna czy cokolwiek bądź, bo liczy się ciężar własciwy tego drewna (nowomodnie: gęstość), i sęki - znaczy ich brak.
Ale, mam nadzieję, że to juz wiesz. :-P

Deski, czyli tarcicę, kupuje się w tartaku. Sosna z pustynnych piachów mazowieckich jest całkiem niezła, podobno.
Ewentualnie można sobie wybrać coś rozsądnego na lokalnym składzie budowlanym.
Ja tam nie wnikam co kupują, i gdzie, jakieś warszawiaki, bo to czasem słuchać hadko... :mrgreen:

Kwestia druga - jak to otaklować - jest prosta: tego rozmiaru maszty/żagle nie wymagaja takielunku, moga być wolnostojące. Tak się tradycyjnie robiło.
Oczywiście jeśli maszty nie zostaną spieprzone i wytrzymaja siły na żaglu :rotfl:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 6 maja 2018, o 23:14 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 9003
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1779
Otrzymał podziękowań: 2129
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Tu jest Twoja łódź marzeń na wodzie, może za wiele nie widać, ale klimat czuć. Pływa swobodnie, na dwóch żaglach, luzik, dużo miejsca. Trochę mnie przeraza zamknięcie sternika w kwadracie na rufie, z kiepską komunikacją wzdłużną. W razie szybkiego biegu na dziób (i szybkiego powrotu) można się potknąć...

Jaki maszt?
On ma aluminiowe profile, tanie, praktyczne, szybkie do zastosowania. Drewniane wyglądają zacnie, a owszem, jednak czasy są szybkie i może taki skrót czasowy coś dać.
Typ ożaglowania?
Dwa maszty obniżają środek ożaglowania, czyli mniej się łódź przechyla na silnym wietrze. Łatwiej się steruje dwoma żaglami, w razie awarii steru, na dwóch żaglach łatwiej jest wrócić do brzegu. Ale to się rzadko zdarza.
Jeden maszt, to mniej kłopotu. Podczas wykonania, taklowania i żeglugi. Też dwa żagle, ale jeden na sztagu dziobowym. Wtedy potrzeba jeszcze dwóch linek stalowych (want) do zrównoważenia naprężeń masztu. Ale to drobiazg. Inna zaleta jednego masztu, to możliwość wyboru pomiędzy slupem, a gaflem, który sprytnie ożaglowany w dwa sztaksle (jeden na bukszprycie) tworzy ze zwykłej żaglówki - szacowny kuterek. A to już jest nie byle co.

ps. Gdybyś skłaniał się w stronę łódki 5-metrowej, to zachęcam do obczajenia wątku 5.0, są tam rysunki Orfy:
viewtopic.php?f=5&t=22584&hilit=orfa&start=60

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie
https://www.naffy.io/mj-sziwa/sztuka-pl ... nictwa-S1f


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2018, o 05:28 

Dołączył(a): 12 lut 2015, o 16:10
Posty: 190
Podziękował : 38
Otrzymał podziękowań: 43
Uprawnienia żeglarskie: Sternik Morski
Jeśli budowa ma być maksymalnie prosta może warto rozważyć wykorzystanie elementów pędnika do windsurfera. Doskonale natomiast rozumiem chęć utrzymania całości w drewnie i w takiej sytuacji odesłałbym Cię do lektury "Małych jachtów z drewna" Stefana Eknera. Autor postawił sobie chyba cel - przekonanie czytelników, że budowa nie jest wiedzą tajemną.
PS. Mam zbędny jakiś maszt epoksydowy i aluminiowy bom do deski. Chętnie odstąpię

Janek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2018, o 09:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17205
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4334
Otrzymał podziękowań: 4108
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
bolekc napisał(a):
Rozpoczynam budowę łódki co tutaj oczywiste. Będzie to CK17, łódka podobna do Bay River Skiff (na tym forum widziałem Doppio) ale z inną zabudową wnętrza, bardziej turystyczną.
/.../Czy ktoś widział ładne listwy świerkowe w okolicach Warszawy?

Pierwsze problemy do rozstrzygnięcia:
maszt drewniany czy aluminiowy? Jak drewniany, to pusty w środku czy pełny, sosna czy świerk, jak aluminiowy, to czym wypełnić aby był mniej zatapialny. Podobno waga obu wychodzi podobnie lub różnica jest nieznaczna (czytałem gdzieś tę opinię ale nie pamiętam gdzie i czy to był maszt podobny do mojego)
No i drugi problem: jak to otaklować. Ten typ ożaglowania jest mało popularny w Polsce a jak zwykle diabeł siedzi w szczegółach.

1.Spróbuj zapytć u źródła, czyli Wojtka Bagińskiego, który budował BRS17 "Doppio" - jeśli będziesz zainteresowany, to adres e-mail podam Ci na priv.
2. W Warszawie istnieje fajna stolarnia "Bratex" :szukaj: , która przygotowuje materiał wg specyfikacji - suchy i bezsęczny. Wady są takie, że cena jest wyższa, niż w tartaku i trzeba trochę poczekać na realizację, ale drewno dostajesz takie, jakie sobie zażyczysz. Prawda jest taka, że w Polsce łatwiej znaleźć ładną i bezsęczną sośninę, niż świerczynę, ale zapytaj w stolarni.
3. Nie warto zmieniać ożaglowania! Jest doskonałe!!!
4. Maszty drewniane wg planów, mogą być pełne, bo nie ważą zbyt wiele, chyba, że chcesz się bawić w birsmouth, to proszę uprzejmie. :)

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2018, o 18:40 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7924
Podziękował : 6165
Otrzymał podziękowań: 2433
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
robhosailor napisał(a):
Prawda jest taka, że w Polsce łatwiej znaleźć ładną i bezsęczną sośninę, niż świerczynę, ale zapytaj w stolarni.

Robercie :)
To zależy od regionu.
Jest jeszcze inna, bardziej uniwersalna, prawidłowość, którą warto zapamiętać.
Jeśli pozyskujemy świerk i sosnę w tym samym wieku... Chodzi o wiek drzewa oczywiście.
To jakość materiału ( klasa drewna ) świerkowego będzie nieporównywalnie wyższa niż klasa drewna sosnowego. Nie wiem czy jasno to sformułowałem ?
Jeśli weźmiesz świerk i sosnę o mniej więcej tej samej grubości pnia, to większe prawdopodobieństwo, że uzyskasz wysokogatunkowe drewno świerkowe i niskogatunkowe
sosnowe.
No ale to w regionach, gdzie lasy świerkowe występują.

Przy czym aż tak wysoki gatunek drewna sosnowego, za jakim rozbijają się stolarze - nie jest Wam po prostu potrzebny.
Warto jeszcze unikać drewna jodłowego, ze względu na występujące w nim sęki ( zawsze ) które bardzo łatwo oddzielają się i wypadają.
Drewno jodłowe od świerkowego najłatwiej odróżnić po ciemnych niewielkich sękach ( jodłowe ) które w świerkowym po prostu nie występują :D
( Często sprzedawcy "wciskają" jodłę jako świerk )
I to by było na tyle ;)



Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: bolekc
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2018, o 21:51 

Dołączył(a): 15 mar 2017, o 23:00
Posty: 14
Lokalizacja: Komorów\Nowa Wieś
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 12
Uprawnienia żeglarskie: Ż.
Dziękuję za szeroki odzew, nie spodziewałem się takiego.
jakoś nie wychodzi mi wstawianie cytatów z białym tłem (czy ma ktoś prostą instrukcję :-) ? )
to będzie po kolei:
boSmann - dzięki, znam tę stronę, jestem tam częstym gościem.
Ryś - "to ja bym maszt kleił z czterech na pełno" - jestem za, chyba że skorzystam z rady Mira "aluminiowe profile, tanie, praktyczne, szybkie do zastosowania"
Pytając o maszt chciałem poznać opinie za i przeciw masztom aluminiowym i drewnianym na małej łódce, z uwzględnieniem że ona się kiedyś na pewno wywróci, ich przewagi kosztowe, technologiczne, konserwacyjne, estetyczne. Ale bez przesady, aby nie był to osobny wątek.
robhosailor:
1. pięknie proszę :D chetnie skorzystam z doświadczenia.
2. Bratex znam i ich ceny też :) . Trochę mi podpadli bo przy odbiorze podbili uzgodnioną cenę, dlatego szukam również innych źródeł. Materiał był dobry, ale lekki niesmak pozostał. Dziś w sklepiku z listwami w Pruszkowie kupiłem kilka ładnych bezsęcznych świerkowych - nadają się do klejenia bomów.
I tu kolejne pytanie o opinię: kleić bomy epidianem czy poliuretanem (np Soudal D4). Bomy się gną, nie są narażone na częsty kontakt z wodą - to za poliuretanem, ale ortodoksi kleją epidianem :)
3. Ożaglowania nie chcę zmieniać. Może niejasno się wyraziłem. W planach o ożaglowaniu i osprzęcie mam niewiele więcej niż na rysunku który wkleiłem. Nie ma porównania z planami pana Werszki czy też planami konstruktora BRS. Nie mam kompletnie nic: jakie zakończenie bomu, jakie zamocowanie bomu do masztu, jak regulować kąt bomu i napięcie żagla, no kompletnie nic. Szukam po internecie i ratunkiem chyba będzie punkt 1.
4. Leniwy jestem, ptasi dziób na razie nie. Skłaniam sie ku rurom aluminiowym, bo prosta robota, znam je z projektu pana Werszki a powierzchnie żagli są podobne. Tylko czym je napchać żeby w razie czego nie tonęły?
MarekSCO - ciekawe informacje o sośnie i świerku. Poza tym pewnie dostałem właśnie jodłe zamiast świerka, dlatego tak mi się połamało.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 maja 2018, o 22:44 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 9003
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1779
Otrzymał podziękowań: 2129
Uprawnienia żeglarskie: sternik
bolekc napisał(a):
Tylko czym je napchać żeby w razie czego nie tonęły?

Pianka PU (montażowa) i spienić ją na topie masztu, w rurze. Tak z pół metra, żeby woda nie weszła.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie
https://www.naffy.io/mj-sziwa/sztuka-pl ... nictwa-S1f


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2018, o 12:33 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8048
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2418
Uprawnienia żeglarskie: -
bolekc napisał(a):
I tu kolejne pytanie o opinię: kleić bomy epidianem czy poliuretanem (np Soudal D4). Bomy się gną, nie są narażone na częsty kontakt z wodą - to za poliuretanem, ale ortodoksi kleją epidianem :)
Ależ... ortodoksi to kleją fenolem :-P
Aleć warto może jednak rozwinąć, w dobie markietingów i reklamów:

Taki spieniony poliuretan służy do poręcznego połączeń ciesielskich zapełnienia; w stylu futryny okiennej: wypełnia niezbyt spasowane szczeliny. Ale wytrzymałość (nie mówiąc o elastyczności) takiej pianki poliuretanowej w szczelinie to sobie wyobraź.
A trwałości nie komentuję, bo właśnie rozważam jakoś napuszczenie ram okiennych epidianem, bo już paru lat mają i mi na łączeniach cieknie deszcz do wnętrz :rotfl:
Owszem, jeśli elementy precyzyjnie spasowawszy dobrze ściśniesz, w imadle, cy cuś, to by i było. Ino tego właśnie przy drzewcach nie widzę :roll:
Wytrzymałościowo zaś, typowy klej PU jednoskładnikowy rzędu 10 MPa (raczej mniej), Epidian rzędu 50 MPa (lub więcej). Pi razy oko, a etykietę czytać też należy.
Uelastyczniony klej epoksydowy robiło się na utwardzaczu PAC.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2018, o 14:36 

Dołączył(a): 2 mar 2008, o 22:03
Posty: 9898
Podziękował : 370
Otrzymał podziękowań: 1279
Mir napisał(a):
bolekc napisał(a):
Tylko czym je napchać żeby w razie czego nie tonęły?

Pianka PU (montażowa) i spienić ją na topie masztu, w rurze. Tak z pół metra, żeby woda nie weszła.


Byle nie ta pianka na oknie i trudno wyjąć. Patrz przygody Kurczak :D

_________________
pozdrowienia piotr


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2018, o 15:33 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8048
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2418
Uprawnienia żeglarskie: -
bolekc napisał(a):
Nie mam kompletnie nic: jakie zakończenie bomu, jakie zamocowanie bomu do masztu, jak regulować kąt bomu i napięcie żagla, no kompletnie nic. Szukam po internecie i
Szukaj pod Sprit boom sail, lub Leg of mutton sail.
Jeśli bom drewniany ;) to zakończyć ładnie na okrągło i blisko końca wywiercić dziurkę. Każdego końca. Przez dziurkę przetknąć koniec linki i zawiązać supeł, może być z pętelką, przydasie.
I tyle co do "okuć" ;)
Reszta linki z drugiej strony służy, odpowiednio od końca, jako szkentla do uwiązania rogu halsowego żagla, i jako snotter wieszający bom do masztu.
Ale mozna też inaczej, np zwężony koniec bomu wtykać w pętelkę, albo naciąć w nim szparę i zakładać na pętlę liny; a właściwie to przepłyń się Optymistem dla zobrazowania tematu.
Do masztu tyż różnie można, najczęściej na maszcie nieco ponad bomem mocuje się jaką wiązaną opaskę, uszko czy bloczek i przez toto przewleka snotter (i w dół ku pokładu, na jaką knagę, albo i po bomie). Obrazek
I To By Było Na Tyle, choć oczywiście można temat rozbudować bardziej. https://en.wikipedia.org/wiki/Snotter
Wybierając snotter cofasz bom, napinając temsamem żagiel, podług gustu. Mocując 'piętę', znaczy przód bomu ciut wyżej niż nok będziesz miał żagiel napięty sztywno, bez skrętu, co poręcznie; wieszany zdecydowanie niżej będzie pracował jak bom do bermudzkiego, unosząc się i pozwalając na skręt żagla. Wiążąc blok na maszcie zwyczajną opaską, wyblinką czy podobnem drwalskim węzłem będziesz mógł wysokość uregulować do upodobań.

Żeglarzom, w dobie błyszczących okuć sprzedawanych w sklepie, chyba już należy przypominać że sztuka wiązania lin czyni te gadżety zbędnemi.
Toż można po prostu, jako starożytni, jak pradziady nasze, jak dziady... :mrgreen:



Za ten post autor Ryś otrzymał podziękowania - 2: bolekc, MarekSCO
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2018, o 16:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2014, o 21:16
Posty: 7924
Podziękował : 6165
Otrzymał podziękowań: 2433
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
bolekc :)
Skoro Rys tak o tych pradziadach, to zdradzę Ci jedną moją słodką tajemnicę ;)
Tylko w żadnym wypadku nie odbieraj tego jako wypowiedź eksperta w sprawach łódkowych. - Są lepsi ode mnie i jest ich tutaj bardzo wielu.
Na fotce masz maszcik mojej łódeczki. Wiesz z czego jest wykonany ?
Z jodłowej tyczki. Tajemnice jednak w tym, że ta tyczka jest starsza ode mnie...
Tzn została ścięta zanim ja się narodziłem.
W żaglowozie/bojerze mam taki sam maszcik. Z podobnej - starszej ode mnie - jodłowej tyczki.
W zeszły wtorek małą łódeczkę udało mi się dwukrotnie wywrócić ( ładnie wiało )...
Przy czym za pierwszym razem z racji moich nikłych żeglarskich umiejętności.
Za drugim razem - celowo - bo mi się to spodobało :lol:
Maszcik nawet nie odczuł tego, że wygiął się przy tym w łuk o kącie granicznym 90 stopni :)
A, jak widzisz - jest nawet popękany ( pęknięcia pojawiły się przed laty )
Sedno w tym, że taki maszcik się po prostu nie złamie - nie ma takiej możliwości :D

Ale...
Jeśli zechcesz sklejać maszt z drewna jodłowego to będzie arcy porażka.
Tutaj trzeba w odpowiednim momencie drzewo ściąć i odpowiednio suszyć...
Te tyczki, jak się domyślasz, mam po dziadku w spadku :D
To nie jest do końca tak, że drewno jodłowe do niczego. Tutaj sporo różnych rzeczy odgrywa rolę :D


Załączniki:
ldka.jpg
ldka.jpg [ 90.69 KiB | Przeglądane 4149 razy ]

Za ten post autor MarekSCO otrzymał podziękowanie od: Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2018, o 17:00 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8048
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2418
Uprawnienia żeglarskie: -
Ano właśnie. Naturalne najlepsze, naturalnie :D
A na bom takiego żagla wątkozasadźcy to potrzebny jest porządny kil do miotły. I w tem właśnie sęk, porządny ;)
Dopieroż mi się ode miotły złamał, bo toto robią tera wytoczone z listewki i słój po skosie uciekł.
A drzewiej by sie poszło w zarośle i młody cienki podrost ciachło, jesionka albo i wikliny. Ywętualnie możnaby jeszcze okorować dla wyglądu :cool:
A nie jakieś zakupy, kleje, listwy, i kupa ciężkiej nikomu niepotrzebnej roboty.
A pomyśl: oni tam na niżu mieli we zwyczaju te wierzby ogławiać. Malowniczo. A na każdej cała czupryna długich, prostych, elastycznych bomów wyrastała... ach, gdzież te czasy, epoka żagli miniona... :lol:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 8 maja 2018, o 22:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 wrz 2009, o 16:50
Posty: 9003
Lokalizacja: 17 E
Podziękował : 1779
Otrzymał podziękowań: 2129
Uprawnienia żeglarskie: sternik
Z leszczyny Panie, z leszczyny bom dobry może być. :D
Młynarski o niej śpiewał... :roll:

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie
https://www.naffy.io/mj-sziwa/sztuka-pl ... nictwa-S1f


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 maja 2018, o 07:41 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17205
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4334
Otrzymał podziękowań: 4108
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Mir napisał(a):
z leszczyny bom dobry może być. :D
Młynarski o niej śpiewał... :roll:
Tyle, że bom rozprzowy powinien być sztywny - żeby w silnym wietrze dawało się wypłaszczyć żagiel wybierając go szkentlą w kierunku rogu szotowego!!!

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowania - 2: Mir, Ryś
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 maja 2018, o 12:19 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8048
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2418
Uprawnienia żeglarskie: -
A żem był ścinał onegdaj leszczynę, zaświadczam że sztywność należyta, lepsza niż iglastych i łamliwość też nie budzi wątpli; a szczególniej tych pni pod 20 cm fi :-P
Atoli ciężar też solidny... a zważywszy że sztywność głównie od fi zależy... :roll:

A kawału z wierzbą nikt jeszcze nie załąpał? Tam po mazowieckich błotach najwięcej sadzili Salix fragilis ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 maja 2018, o 21:33 

Dołączył(a): 15 mar 2017, o 23:00
Posty: 14
Lokalizacja: Komorów\Nowa Wieś
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 12
Uprawnienia żeglarskie: Ż.
robhosailor napisał(a):
Mir napisał(a):
z leszczyny bom dobry może być. :D
Młynarski o niej śpiewał... :roll:
Tyle, że bom rozprzowy powinien być sztywny - żeby w silnym wietrze dawało się wypłaszczyć żagiel wybierając go szkentlą w kierunku rogu szotowego!!!

Leszczynę mam, w lutym wycinałem bo za bardzo zacienia, leży i się suszy na ognisko, ale jeszcze nie pocięta. Tylko że musi to być drąg w miarę prosty i z 10 cm średnicy aby było z czego zebrać. Czy bom leszczynowy fi 35 mm na środku i 30 mm na końcach, 3 m długości będzie wystarczająco sztywny?.
W weekend przerzucę stertę leszczyny.
Ostatecznie mam listwy do klejenia.

MarekSCO napisał(a):
bolekc :)
Z jodłowej tyczki. Tajemnice jednak w tym, że ta tyczka jest starsza ode mnie...
Te tyczki, jak się domyślasz, mam po dziadku w spadku :D

No cóż, dziadek nie zadbał o mnie a ja też wcześniej nie przewidziałem. Wszystko zmierza w stronę masztu aluminiowego jako prostszego.

Mir napisał(a):
Pianka PU (montażowa) i spienić ją na topie masztu, w rurze. Tak z pół metra, żeby woda nie weszła.

Chyba nie każda. Tylko taka o zamkniętych porach. Ktoś z sukcesem jakąś testował?
W ostateczności mogę pokombinować ze zrobieniem wałków ze styropianu, tylko musiałbym zrobić jakąś pętlę z drutu oporowego do cięcia.

fotki MarekSCO i Ryś są cenne!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 maja 2018, o 22:28 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 sie 2009, o 15:51
Posty: 908
Lokalizacja: Warszawa, Gdańsk
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 637
Uprawnienia żeglarskie: s.j.
Super projekt. Co prawda na pierwszy rzut oka przypominał mi Core Sound 17. bardzo bardzo podobny kształt kadłuba i taki sam , niemal identyczny jeśli chodzi o ożaglowanie.

http://bandbyachtdesigns.com/core-sound-17/

Pływa wspaniale, jest mnóstwo filmów o budowie, kilka lat temu poważnie oglądałem plany tej łódki. Jedyne co mnie martwi w tym ożaglowaniu, to "co zrobić z żaglami na postoju". Nie ma dobrego pomysłu na porządne sklarowanie żagli....

Powodzenia i będę śledził budowę.
pozdrawiam
Andrzej

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/



Za ten post autor Netart otrzymał podziękowanie od: bolekc
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 maja 2018, o 22:36 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8048
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2418
Uprawnienia żeglarskie: -
Netart napisał(a):
Nie ma dobrego pomysłu na porządne sklarowanie żagli....
Sie zrzuca i marluje do bomu; przyznam że nie rozumiem w czem problem... :roll:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 maja 2018, o 23:58 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2015, o 15:50
Posty: 897
Podziękował : 891
Otrzymał podziękowań: 436
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
A jak się refuje taki zagielek? klasycznie od dołu krawatami ?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 maja 2018, o 07:09 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 sie 2009, o 15:51
Posty: 908
Lokalizacja: Warszawa, Gdańsk
Podziękował : 90
Otrzymał podziękowań: 637
Uprawnienia żeglarskie: s.j.
Ryś napisał(a):
Netart napisał(a):
Nie ma dobrego pomysłu na porządne sklarowanie żagli....
Sie zrzuca i marluje do bomu; przyznam że nie rozumiem w czem problem... :roll:


Jakiego bomu ?
Poza tym ten bom nie ma możliwości być podwieszonym. Bo nie ma na czym.
Stosuje się też owijanie dookoła masztu, ale to jest upierdliwa robota.


Załączniki:
CoreSound17.jpg
CoreSound17.jpg [ 119.21 KiB | Przeglądane 3975 razy ]
everglades-challenge-06-sleeping-at-finish1.jpg
everglades-challenge-06-sleeping-at-finish1.jpg [ 33.4 KiB | Przeglądane 3975 razy ]
9d8cc1fd3a714dfa28da5e205c2181c9.jpg
9d8cc1fd3a714dfa28da5e205c2181c9.jpg [ 68.32 KiB | Przeglądane 3975 razy ]

_________________
http://www.dobrewiatry.pl/
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 maja 2018, o 10:20 

Dołączył(a): 12 kwi 2013, o 18:20
Posty: 8048
Podziękował : 1875
Otrzymał podziękowań: 2418
Uprawnienia żeglarskie: -
A bo "nie rozumiem w czem problem" :cool: przede wszystkiem gdyż żagielek kilkumetrowy, z cienkiego płótna, problemu nijakiego nie stanowi.
Się bierze w ręce, zwija w kłębek, obrzuca linką jaką (jak komu tam poręczniej) i po ptokach. :D
Proporcjum znajcie, Mociumpanie; "problem" to jest sklarować 100m2 wolnostojącego w jednego jak zaduje :-P

Jak już konkretniej, w takiej małej otwartej łódce, to nie bez powodu takie tam ożaglowanie i rozwiązania są stosowane, tradycyjne. Otóż właśnie, bom nie jest jakoś na stałe podwieszony - on się natomiast mieści na dnie łódki.
Żagiel można oczywiście sklarować niezależnie od bomu, tylko zwinąć na bomie jest poręczniej. Poręczniej niż mieć potem te dwie rzeczy osobno a luzem ;)
Np.: zrzucasz żagiel, masz go w fałdach w okolicach bomu; bierzesz dolną część (odczepiwszy hals, cy cuś) i obkładasz nią te fałdy i bom; pakunek obrzucasz szotem; teraz bom możesz odwiązać (znaczy odkagować snotter) i położyć na dno łódki. I spokój. I to się oczywiście różni od praktyki na 'jachtach' gdzie bom wisi na stałe nad łbem. Ale każda metoda ma swoje powody, użytkowe, by tak rzec.
A to tylko przykład, a każdy orze jak może a jak mu wygodniej, ino tak pamiętam z takiej amerykańskiej łódki.

A dawno drobnoustrojami nie pływałem, ale Robert jest tu na bieżąco i doświadczon, i skomentuje jeźlim głupoty gadał, mam nadzieję :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 maja 2018, o 10:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17205
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4334
Otrzymał podziękowań: 4108
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
Ryś napisał(a):
Robert jest tu na bieżąco i doświadczon, i skomentuje jeźlim głupoty gadał, mam nadzieję :)
Generalnie potwierdzam. Niektórzy (na CS, czy BRS) wrecz zdejmują bomy i żagle nawijają dookoła masztu i ... już.
Widać żagle nawinięte na maszty np. na tej fotce BRS - bezan przestawiony w pozycji przedniej, tam można go ustawić zamiast refowania i płynąć ze zwinietym wokół masztu grotem i bezanem pracującym jako ket.

Obrazek

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowanie od: Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 maja 2018, o 11:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 sie 2015, o 15:50
Posty: 897
Podziękował : 891
Otrzymał podziękowań: 436
Uprawnienia żeglarskie: nie podano
Hmmmm.... nadal nie wiem jak sie takie cóś refuje, nie zebym bardzo chciał sobie takie zrobić - lugierek mi działa jak trzeba a w przyszłosci KK chce wypróbowac , ale chciałbym wiedzieć - w sumie można by obwijać naokoło masztu tyle ile potrzeba (tylko co z wiazaniem do bomu wtedy?) lub podwiazywać dolny lik jak w lugrowymym czy bermudzkim :-?


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 maja 2018, o 12:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17205
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4334
Otrzymał podziękowań: 4108
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
kooniu napisał(a):
jak sie takie cóś refuje
Zwyczajnie, znaczy opuszcza żagiel do refbanty, żeby refhals był na miejscu rogu halsowego i refuje - np. tak:

Obrazek

Obrazek

Tutaj wspomniany "Doppio" - zarefowany:

ObrazekDSC_3131 by klonersi, on Flickr

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/



Za ten post autor robhosailor otrzymał podziękowania - 2: kooniu, Marian Strzelecki
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 maja 2018, o 21:56 

Dołączył(a): 15 mar 2017, o 23:00
Posty: 14
Lokalizacja: Komorów\Nowa Wieś
Podziękował : 7
Otrzymał podziękowań: 12
Uprawnienia żeglarskie: Ż.
Netart napisał(a):
Super projekt. Co prawda na pierwszy rzut oka przypominał mi Core Sound 17. bardzo bardzo podobny kształt kadłuba i taki sam , niemal identyczny jeśli chodzi o ożaglowanie.

Bardziej jest chyba podobny do Bay River Skiff z tej samej stajni. Długo się wahałem pomiedzy CS17 a CK17. Zdecydowałem się na CK17 z powodu bardziej turystycznego wnętrza i skrajnego uproszczenia budowy. Choć jak widzę głównie to sobie konstruktor uprościł dokumentację.
CS17 podobno lepiej żegluje, więc zastanawiałem się czy nie połączyć jednego z drugim, ale wymagłoby to udziału fachowca. Poza tym mogłoby naruszać prawa autorskie i wymagać dokupienia drugich planów, a efekt mógłby byc odwrotny od zamierzonego.

kooniu napisał(a):
Hmmmm.... nadal nie wiem jak sie takie cóś refuje...

znalazłem na stronie Jima Michalaka:
http://www.jimsboats.com/webarchives/1999/1jul99.htm
a w niedzielę postawię maszt w ogródku i będę na plandece ćwiczył wciąganie i zrzucanie przymarlowanego żagla :)

'Doppio" ma na tym zdjęciu szynę zamiast trytek - to jednak pewne ułatwienie :)

Dzięki za zdjęcia
Bolek



Za ten post autor bolekc otrzymał podziękowanie od: kooniu
Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 11 maja 2018, o 08:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 lut 2010, o 00:53
Posty: 17205
Lokalizacja: Dziekanów Polski, dawniej Warszawa
Podziękował : 4334
Otrzymał podziękowań: 4108
Uprawnienia żeglarskie: mam, ale nie wiem po kiego...
bolekc napisał(a):
znalazłem na stronie Jima Michalaka:
http://www.jimsboats.com/webarchives/1999/1jul99.htm
/.../
'Doppio" ma na tym zdjęciu szynę zamiast trytek - to jednak pewne ułatwienie :)
Tam u Michalaka jest też, jako pierwszy, sposób tradycyjny z amerykańskich sharpie, refowania do masztu - podobno bardzo szybki sposób refowania, ale niewygodne jest rozrefowywanie.

***
Tak, Doppio ma na masztach szyny z pełzaczami.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 461 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL