Sajmon, masz na myśli to miejsce zaznaczone czerwoną strzałką?

Tam gdzie strzałka z tego co pamiętam jest woda do kolan. Staje się tam gdzie na tej fotce stoi jeden jacht, obok Konoba Aterina. I trzeba uważnie patrzeć na dno.

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

Tam gdzie ten jacht stoi to jakby granica tolerancji miejskich marinero. Tam zaczynają się miejsca dla promów i wiekszych lokalnych jachtów turystycznych.
Patrząc na ten jacht, "idąc" w dół, miejsca do cumowania jest do napisu "Korcula Town Gate" i tam dopiero robi się płytko. Wcześniej nie ma stresu z glebokością.
Gdy stajemy w tym miejscu - warto odwiedzic (idąc schodami kolo baszty w górę) "Regan Home", jedna z atrakcji turystycznych, którą pokazuję swoim załogom.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Ok. Dzięki. Kiedyś spracerowałem w miejscu strzałki i też wydawało mi się, że jest trochę płytko, ale to było kilka lat temu i mogło się coś zmienić.

Zapytam jeszcze. Była tutaj mowa o miejscach do kotwiczenia głównie na południowej stronie wysp. Czy moglibyści polecić jeszcze ciekawe zatoczki do kotwiczenia na północnej i wschodniej stronie wyspy Brac i Hvar? Ciekawe w sensie widokowym, osłony przed wiatrem i trzymania kotwicy.

no na pewno

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Zbychu - robisz sie powoli starym pierdołą
Ale o to nie mam pretensji. Natomiast o wybiórcze cytowanie i owszem "Sajmon napisal" coś innego niż przytoczyłeś

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Jeśli chodzi o Brač, bardzo fajna jest zatoka, miasteczko Pucisce. Wejscie do zatoki nie wyglada zachęcająco, bo u wylotu znajduje się kamieniolom. Lecz zatoka jest urokliwa, głęboka, a miasteczko bardzo sympatyczne. Miesci sie tam szkola kamieniarska. W ciagu roku szkolnego można czasami zobaczyc uczniow przy pracy nad slynnym kamieniem z Brač!
Z tego kamienia zbudowany jest Bialy Dom.
Mam de ja vu, bo już komuś robiłem taka rekomendację, ale drugim ladnym miejscem opodal, jest Uvala Luka, gdzie w głębi znajdują się dwie klimatyczne restauracje. Restauracje oferuja bezpieczne bojki, a dookola jest pięknie.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Uvala Luka

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Na Hvarze polecam zatokę Vela Garska - głęboka, osłonięta z wszystkich stron, z bojkami konoby "Mareta". Zupa rybna i jagnięcina były świetne

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Tez tam stalem pare razy ale dawno temu

Uvala Luka wygląda zachęcająco.

Vela Garskę znam, ale to na południu. Natomiast nie znam bezpiecznych i ciekawych zatoczek w północno-wschodniej stronie Hvaru. Na mapie wygląda to dość płasko.

Skoro jesteśmy na Hvarze, czy warto odwiedzić Stari Grad zamiast miasta Hvar? Wszyscy w załodze słyszeli o Hvarze i nie chciałbym rozczarowania gdybyśmy wpłynęli jednak do Starego Gradu.

To jest kwestie degustibustacji ale ja wybralbym Stari grad. Hvar jest super na pól godziny, no może godzinę. A Stari grad to gęstwina setletnich uliczek, wiele smakowitych restauracji, a w drodze do i "z" wiele zatoczek z bojkami, gdyby sie okazało, że w samym mieście brak miejsc.
Kiedyś nam odbilo z którąś z zalog, wzielismy skutery i cumujac w S G, odwiedzilismy Hvar miasto droga lądową. Teraz w miescie jest troche eiecej miejsc postojowych z mooringsmi a i wciąż jest sporo bojek, przy których można stawać w dwa jachty.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Polnocno wschodni odcinek brzegu Hvar, to raczej nędza jesli chodzi o bezpieczne miejsca do kotwiczenia i cumowania. Jest pokryvnik, czy Pokrivenik... Nie pamiętam bo byldm tam chyba raz poza sezonem i stalem przy kejce byle jakiej miejskiej bez oplat, bez wody i pradu. W sasiedniej zatoce stalismy wczesniej na kotwicy, ale uznalvismy że nie ma tam ochrony przed borą czy inna zarazą. Przy tej kei zreszta też slabo jesli chodzi o wiatr ale już przed falą i owszem.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Dzięki raz jeszcze. Będę unikał tego rejonu, ale w ostateczności dobrze jest mieć coś w zanadrzu.

To chyba już ostatnie pytanie w tym wątku. Pewnie do Parku Mljet nie dotrę, ale gdyby.
Gdzie kupić bilety. Czy dostępne są poza parkiem jak na Kornaty?
Gdzie najlepiej zacumować, co jest najciekawsze do zobaczenia?

Tam jest po prostu ladnie (jak wszędzie?) 8 w moich kategoriach nie ma nic ciekawego
Na terenie parku jest troche bojek restauracyjnych, sa restauracyjne miejsca postojowe. Jesli Mlijet - to polecam restauracyjna oaze spokoju - Okuklije. No i grota Odyseusza - bardzo ladne miejsce

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Zamiast miasta Hvar proponuję Palmiżanę na wyspie Sv. Klement, do miasta można się dostać taksówką wodną, w tym roku za 100 kn od osoby w obie strony.

Na Mljet w miejscowości Polace stałem wczoraj na kotwicy, załoga pojechała rowerami zwiedzać wyspę. W międzyczasie przypłynęli strażnicy motorówką i zażądali 300 kn za postój w obrębie parku narodowego. Nie jestem pewien czy polecam

_________________
noone

Okuklje jest piękne, tylko nie próbujcie tam wchodzić wieczorem, bo Wam się nie uda.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Ciekawa teoria
90% moich wejsc do Okuklje, to byla noc, ciemna noc, albo ciemna noc i awaria światla na wejsciu

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Owszem, my też wchodziliśmy ciemną nocą, ale zatokę i wąskie wejście już znaliśmy z wcześniejszych wejść.
Jesli jednak wchodzi się pierwszy raz w nocy, może byc kłopot.

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Czyli można wpłynąć gdziekolwiek i zacumować. A jak z wyjściem na ląd i zwiedzanie czegośtam. Jest jakieś oficjalne Entry, jakieś ścieżki jak np. w Krka?

Co masz bliżej na myśli pisząc oaza spokoju? Sądząc po ilości knajp i pensjonatów to może być trudno o spokój. Poza tym to daleko poza parkiem - ma to jakieś pozytywy?

Czyli jak popłyniemy całą załogą to 8 x 100 = 800 kuna czyli grubo ponad 100€
Nie jestem pewien czy to "opłacalny" pomysł, może jednak lepiej stanąć jakkolwiek w Hvarze? A jeszcze trzeba doliczyć kilkadziesiąt € za postój w marinie ACI w Palmiżanie, łącznie chyba najdroższa opcja postoju

_________________
Marek
________________
Ciężka praca daje korzyści w przyszłości, wylegiwanie się na kanapie daje korzyść natychmiast.
--------------------------
"To smutne, że głupcy są tak pewni siebie a mądrzy ludzie tak pełni wątpliwości" - Bertrand Russell

Jest postęp już nie "bo Wam się nie uda", ale teraz "może być kłopot"
Jeszcze chwilka a będzie: "śmiało! Dacie radę"

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *


Przyznam się, że parku na Mlijecie nie przemierzalem nigdy na płetwach, ale nie sadzę, żeby tam byly podobnie zorganizowane scieżki jak na kornatach w Telescicy, a już na pewno nie taki kolchoz jak wodospady Krka, z tlumami turystów, mkelonych, dowożonych co pół godziny.
Na Mlijecie nie ma dużego ruchu jachtów i jeszcze mniejszy ruch pieszych docierajacych promami.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Przede wszystkim mam na myśli to, że nawet jeśli między wyspami hula bora, tramontana, jugo, to w zatoczce jest cisza, spokój i tafla wody jak lustro.
Z aktywnych restauracji działają dwie, trzy, nawet w sezonie, nawet jesli jest kilkanaście jachtów, otoczenie nastraja do spokojnego cichego, spędzania czasu...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Okuklje to fajna miejscówka, osłonięte, spokojne miejsce. Wejście do zatoki nie sprawiło nam żadnej trudności, może dlatego, że wchodziliśmy w dzień, przy ładnej pogodzie. Plusem ujemnym może być to, że z racji wysokiego, porośniętego brzegu od zachodniej strony wcześniej robi się ciemno. Co z kolei ma plusy dodatnie
Płynąc dalej (7-8 mil) na wschód można dotrzeć do jeszcze jednej dogodnej miejscówki na Mljecie - Zatoki Saplunara. Wejście do zatoki jest od południa, trzeba opłynąć cypel. Tutaj staliśmy na kotwicy i korzystaliśmy z jednej z kilku okolicznych tawern (transport z jachtu na brzeg i z powrotem zapewnił nam właściciel tejże tawerny).

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże

Palmiżana zrobiła się strasznie droga. Nie wiem jak w tym roku, ale w zeszłym, we wrześniu, zapłaciłem ponad 120 E za jacht 40 stopowy. Drugą noc staliśmy już po drugiej stronie wysepki na bojkach za ok. 200 kn. Lepsza wersja z fantastycznym klimatem zatoki i plaży, na którą żeby wejść trzeba przejść z mariny Palmiżana.

_________________
Sławek

Wg cennika w tym roku w sezonie wysokim do 13m jest 829Kun co przy oficjalnym kursie daje ok 113Eur.

Tak, no i w szczególności "obowiązkowy" rejs stateczkiem na wyspę na jeziorze na wyspie .
W jeziorze warto się pokąpać .
I wysłać kartkę z poczty w parku.

A gdzie? Patrząc na mapę widzę tylko 2 możliwości.

Raczej posłużyłabym się "klasycznym": Zmieścisz się śmiało!

_________________
Pozdrawiam - Maryla
http://www.emerytnafali.blogspot.com

Sajmon
Gdybyście chcieli podpowiedzi tyczących konkretnych fajnych miejscówek na trasie - slużę swoimi wrażeniami i doświadczeniem [/quote]
Jeżeli autor wątku pozwoli podepnę się w tym miejscu.
Sajmon mógłbyś podzielić się swoim doświadczeniem?
W zeszłym roku, na przełomie września/października miał miejsce nasz pierwszy babski rejs. 10 bab i ten najważniejszy - Kapitan nasz
Było wspaniale, na tyle że zanim zeszłyśmy z jachtu zarezerwowałyśmy go na ten rok
W zeszłym roku było tak: Sibenik-Trogir-Milna)-Hvar-Komiza-Primosten-Skradin i nocny powrót do Sibenika.
Plan zakłada (wiem, plany mogą ulec zmianie), że w tym roku w niedzielę rano ruszamy na najdłuższy przepływ - do Korculi. I zakładając, że tak będzie, że się uda i pogoda będzie nam sprzyjać to jaki powrót proponujesz?
Ja wiem, że decyzje tak naprawdę podejmuje się na miejscu, jesteśmy wszak zależni od pogody, ale wzorem roku ubiegłego chcę dla mojej załogi przygotować przewodnik po miejscach w których będziemy (a jak nie to trudno) i nijak mi nie idzie obmyślenie trasy.
Sajmon możesz coś zaproponować.
Dzięki