Synteza ogólnej i szczególnej teorii pryszniców Colonela brzmi: niezależnie od ustroju gospodarczego, politycznego, kontynentu i kraju wszystkie prysznice na całym świecie są projektowane maksymalnie złośliwie wobec ich użytkowników.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Przepraszasz za głupi żart czy za swoja ignorancję. Jako doświadczony(?) żeglarz powinieneś wiedzieć, że kontrola przeprowadzona przez określonych pracowników bosmanatu/kapitanatu nijak się ma do inspekcji PSC.



Nie, nie wchodzi. Podobnie zresztą jak w każdym innym kraju cywilizowanego świata władze portowe mają prawo kontrolować każdą jednostkę przebywającą na terenie zarządzanego akwenu, notabene w tych mniej cywilizowanych mają jeszcze większe prawo.

Następne stwierdzenia/pytania także są nie na miejscu a ty prezentujesz bardzo charakterystyczne narzekactwo;
- bezgotówkowe formy płatności najszybciej rozwijają się w Europie środkowej a kraj nasz nie zaniża statystyk o czym po kilku(?) godzinach sam się przekonałeś
- osoba nieposiadająca naszej waluty postąpi podobnie do Niemca przypływającego do Skandynawii i odwrotnie lub gdy wszyscy razem zawitają na przykład do UK, ja też chciałbym aby była jedna waluta ale to nie zależy od administracji morskiej

Jeżeli natomiast chcesz się skupić na toaletach to nie ma sprawy, mamy tu faktycznie sporo do nadrobienia, ale poza zmianą tytułu wątku mógłbyś wykazać się trochę większym obiektywizmem. To już nawet największy malkontent zauważa, że ocena nie może być taka zerojedynkowa. Nie znam aktualnej sytuacji na Zalewie Wiślanym czy Pętli Żuławskiej ale gwarantuje tobie, że mariny Zachodniopomorskiego Szlaku Żeglarskiego nie mają się czego wstydzić i tak wpisując się narracje naszej koleżanki;
Wolin – niedościgły wzór dla wyspiarzy
Kamień – standard Luxury British Hotels
Świnoujście, Stepnica, Wapnica – standard dobrego brytyjskiego hotelu
Lubczyna i każda inna marina – niestety tylko standard kibla w brytyjskim pubie, ale sukcesywnie jest podnoszony do średniego poziomu na kontynencie.
Oczywiście nigdzie nie miałem problemów z uregulowaniem rachunków chociaż przyznaje, że przydałaby się jedna karta magnetyczna na cały szlak.

Ale jak zawsze, szklanka może być w połowie pełna lub pusta, twój wybór. Jednak to wszystko ma się nijak do przepisów portowych obojętnie jakiego portu w obojętnie jakim kraju.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Kocur powinien "narzekać", inaczej nic by się nie zmieniało.
Fakt, że nowoczesność marin Zachodniopomorskiego Szlaku bije na głowę większość sąsiadów. Tym bardziej wkurzają drobne kretynizmy i warto je usuwać.
Możesz być pewny porejsoweego wystąpienia SAJ w oparciu o obserwacje członków.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

A czy możesz Krzysztofie podać podstawę prawną, która umożliwia bosmanowi w porcie wejście na pokład mojej jednostki "celem przeprowadzenia kontroli przestrzegania przepisów portowych, oraz prawo kontroli jednostki w zakresie wyposażenia w sprzęt ratunkowy" ?

Bo rozumiem, że prawo takie ma policja lub straż graniczna, ale na podstawie jakiego przepisu bosman w porcie ma prawo wejść na pokład mojej jednostki ?

O kontroli w zakresie "wyposażenia w sprzęt ratunkowy" już nie wspominam, bo to trąci humorem.

Następna sprawa - piszesz:



No to ja jestem ogromnie ciekaw szczęścia i radości owego Niemca lub Skandynawa, który przypłynie do takiego np. Kołobrzegu i zastanie tam taki stan rzeczy:

- aby podłączyć się do prądu lub wody należy udać się pod kantorek hafenmajstra, tam do wiszącej na ścianie maszyny wrzucić odpowiednią ilość polskich monet 2. lub 5. złotowych, następnie maszyna wypluje (lub nie) żeton i z tym żetonem należy udać się do najbliższej rozdzielnicy na kei, tam ów żeton wrzucić, nacisnąć guzik i już mamy wodę lub prąd.

Przy czym prąd z rozdzielnicy ciągniemy własnym kabelkiem na własny jacht, ale z wodą już nie jest tak różowo, bo kran z wodą jest jeden a jeden żeton zapewnia 150 litrów wody, tyle, że jak ilości tej nie zużyjesz i przyjdzie osoba następna to Twoja "pula" wody przepada, bo nie masz możliwości ściągnięcia sobie np. 50 litrów teraz i pozostałych 100 litrów później.

Podobnie z prądem - żeton zapewnia ileś tam kWh i jak nie zużyjesz ich to Twoja strata - zużyje je następny klient, który (jak jest myślący) to najpierw zanim wrzuci swój żeton do rozdzielnicy to sprawdzi czy poprzednik na którymś gniazdku nie zostawił niewykorzystanego prądu.

I nie masz w tym systemie żetonowym żadnej możliwości odzyskania nie zużytych (a przedpłaconych wcześniej) mediów.

To już system TELLY CARD jest lepszy bo odzysk taki zapewnia a dodatkowo kartę do TELLY CARD możesz uzyskać (jak również potem zwrócić wraz z niewykorzystanymi mediami) płacąc w maszynie kartą płatniczą natomiast w owym Kołobrzegu konia z rzędem temu kto przypływając po dłuższym pobycie poza Polską będzie miał owe potrzebne dwu- i pięciozłotówki na żeton

O obcokrajowcach w tym momencie nie wspominam, bo jak wiadomo każdy żeglarz z Niemiec czy też wymienionej przez Ciebie Skandynawii ma w portfelu polski bilon do takiej maszyny

Są to przykłady chorego systemu oraz chorego myślenia - zamiast wliczyć w cenę mariny przysłowiowe 10 zł i "uwolnić" prąd i wodę to inwestuje się środki w maszynę do żetonów oraz w słupki na kei.

Już w wielu portach - np. Malmö - odeszli od takiego systemu i wszystko wliczyli w cenę portu.

Szkoda po prostu gadać nad głupotą administracji niektórych naszych portów

A - jak napisałem wcześniej - zaszczytnym pozytywnym przykładem - niech będzie nasz Hel - są terminale POS - bosman opłatę pobiera od Ciebie na kei, woda i prąd na kei wliczone w cenę portu jak podobnie WC.

I takie przykłady należy promować a piętnować idiotyzmy typu Marina Solna w Kołobrzegu a nie usprawiedliwiać to.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

System "Telly Card" jest wygodny, choć w Ystad maszyna była uszkodzona i wszystko trzeba było załatwiać z hafenmeisterem.
Niestety z tego co pamiętam trzeba płacić tylko kartą, a to też nie jest idealne rozwiązanie.
Są tacy, którzy nie używają kart płatniczych...

Dodatkowo jest drożej niż na drogim ponoć Bornholmie albowiem tam w cenie są prysznice, woda i prąd na kei, a w tam nie. Kasa jest potrącana z czegoś co się nazywa "kaucją" i rozliczane po zwrocie karty.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Drogi Kurczaku

Chcesz powiedzieć, że są jeszcze wśród żeglarzy osoby nie używające kart płatniczych ??????

Naprawdę tacy jeszcze są ???????

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Choć to pewnie trudno sobie wyobrazić, są prawdopodobnie jeszcze tacy, co to nie używają plastikowych jachtów...

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże

Cóż, są też tacy, co lubią mieć wrzody.
Już nie mówię o parkowaniu, ale w takim np. Bremen bez karty nie można skorzystać z toalety

A w takim Sassnitz to kartą można się podetrzeć.

_________________
Miłego dnia
Pozdrawiam
Waldi

Bo to nadal DDR - znaczy Deutsche Dramatische Republik...

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Bo ja rozumiem że Ty Włodku jak się wybierasz do Szwecji nie bierzesz żadnych koron tak???
Bo rozumuję że tak narzekając zawsze i wszędzie płacisz PLNami ??

_________________
pozdro Zbyszek
PUMA 42 S/Y SINE METU
http://www.maxiskippers.pl

Nie wiem jak Kocur, ale ja na pewno nie bawię się w branie takich na przykład euro...
PLNow tez nie. Jak już muszę zapłacić gdzieś gotówką to wezmę z bankomatu ile mi potrzeba.
Zdarzyło się tak raz...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Wynika z tego, że powinniśmy na ostatni rejs zabezpieczyć w gotówce:

- Euro ( porty niemieckie),
- korony szwedzkie,
- korony duńskie.

I tak zostało mi gotówką 90 SEK zwrotu kaucji z Ystad, które są mi potrzebne jak umarłemu kadzidło. Bo skasowali z karty a kaucję zwrócili w gotówce...

Fajnie, tylko w przypadku rejsu składkowego weź to potem rozlicz z załogą...

Już tak parę lat temu miałem płacąc w Chorwacji w kunach, euro i kartą i wówczas powiedziałem sobie "nigdy więcej".

Najłatwiej jest płacić kartą - bo rozliczenie wymaga wyłącznie wynotowanie i zsumowania wykonanej nią operacji.

Moim skromnym zdaniem automatyczny hafenmeister jest OK jeśli oprócz karty daje możliwość zapłacenia gotówką. Wówczas wszyscy będą zadowoleni.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Ja w takiej sytuacji idę do bankomatu z funkcją wpłacania i wrzucam nadwyżkę z powrotem na kartę. To chyba nie jest standard, niemniej warto się zainteresować tą możliwością u wystawcy karty. Tracę 2x na przeliczeniu, ale i tak się opłaca.

Biorę ale nie bilon - i tak naprawdę nie wiem po co bo przez miesiąc pobytu teraz w Szwecji, Danii i w Niemczech nigdzie nie płaciłem inaczej jak kartą.

Nigdzie - po prostu nigdzie bo tam wszędzie tak można płacić.

Nawet za głupie lody płacisz kartą.

Więc tak wożę te szwedzkie i duńskie korony i eurosy od paru lat i nigdzie ich nie wydaję bo łatwiej jest wziąć na zakupy kartę niż targać portfel.

Szwecja chyba niebawem w ogóle odejdzie od waluty innej niż wirtualna.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Oczywiście nie dotyczy to bilonu
Ale fakt, rzeczywiście się opłaca. Inaczej później poniewierają się w szufladach różne szylingi austriackie, włoskie liry czy słoweńskie tolary.

_________________
Daniel
***** ***
"W demokracji wolno głupcom głosować, w dyktaturze wolno głupcom rządzić." B. Russell
"Propaganda u ruskich jest potrzebna, bo jak im wyłączycie TV zorientują się, że są głodni." Internet
"To dziwne być w tym samym wieku co starzy ludzie." tamże

W ten sposób rok temu o mało co nie przegapiłem terminu wymiany starych szwedzkich koron na nowe i szczęście miałem, że jadąc do córki w ub.r. na zakończenie gimnazjum miałem ze sobą przez czysty przypadek wszystkie korony jakie miałem w domu.

Rodzina mi wymieniła na nowe niemalże w ostatniej chwili bo jak się wszędzie płacę plastikiem to zwyczajnie i po prostu zapomniałem o tych koronach na amen.

PS. A w sprawie tytułowej to napisałem maila do kierownika mariny oraz do burmistrza Jastarni, któremu podlega marina - wykonałem rozmowę telefoniczną z burmistrzem i teraz czekam na odpowiedź.

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Ale diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Np. w Skagen są prysznice, za które można zapłacić wyłącznie gotówką - 5 koron za minutę. A minimalna wziątka z bankomatu to 200 koron. Wystarczyłoby móc kupić te pięciokoronówki na kartę (bo skoro mogą wymienić, to czemu nie sprzedać), ale to jakoś obsługę mariny przerosło

I właśnie o to chodzi.
Płacisz kartą za postój i masz wszystko w cenie. Tak jak na Bornholmie, gdzie operatorem marin (wszystkich ?) jest jedna firma.
Jeden wzór urządzenia, jedna procedura, jeden standard usług w cenie.
Jakie to proste i oczywiste...

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

W szczególności wówczas, kiedy ów "bosman" jest sezonowym pracownikiem zatrudnianym przez gminną jednostkę budżetową Miasta Jastarnia, która obsługuje gminną przystań w zmunicypalizowanym (należącym do gminy) porcie.

_________________
Jaromir Rowiński aka pierdupierdu
Jeżeli masz ochotę komentować takie poglądy, których co prawda nigdy nie wyraziłem, ale które kompletnie bez sensu i z sobie tylko znanej przyczyny usiłujesz mi przypisać - droga wolna. Śmiesznych nigdy dość...

Widzisz co chcesz widzieć. Trzeba być miszczem żeby wysnuć takie wnioski na podstawie jednego czy dwóch przykładów.

_________________
pozdrowienia piotr

W Norwegii też różnie z płaceniem za prysznic. W Bodo płaci się kartą, a np. w Stamsund i Finnsnes monetami (30 i 20 NOK). W Svolvaer trzeba kupić żetony (50 NOK!). W Harstad toalety i prysznice są w barze przy marinie. Toalety w cenie postoju, za prysznic płaci się w barze 45 NOK.
Dodatkowo banknot 100 koron z jakąś panią na obrazku stracił ważność. Udało nam się wymienić na poczcie w Harstad. W banku nie chcieli, chyba nie obsługują gotówki. Informacje świeże, byłam na Lofotach od 23.06 do 7.07.2018.

_________________
Pozdrawiam
Asia

Kocurku popłyń do GRÖNHÖGEN, przyjemna marina i można tam zostać na noc ewentualnie dwie. Oczywiście nie bierz gotówki i waluty tylko kartę. Do najbliższego bankomatu jest chyba niecałe 16km, a przecież spacer to samo zdrowie
Poza tym na zachodzie czasami są problemy z tym jaki typ karty jest obsługiwany. Przykładowo w Rzeszy często akceptują tylko karty cashowe/przedpłacone, czyli kartę portmonetkę, nie jest to zbyt popularne w Polsce. W Norwegii czasami muszę płacić kartą "credit", bo "debit" nie działa. Czyli wystarczy zabrać trzy rodzaje kart i można śmiało płynąć w drogę;)

Ja rozumiem, że odrobinka sarkazamu jest wskazana, więc nie gniewam się za nią...

Na takie właśnie okoliczności wożę od lat trzy portfele walut tyle, że widocznie miałem pecha, bo trafiam ostatnio tylko na porty z działającym terminalem.

Pewnie jakiś niefartowny jestem, bo ci fartowni bardziej płacą gotówką

Natomiast byłem w tym porciku ostatnio w 2013 i jestem więcej niż pewien, że zarówno za postój jak i za paliwo płaciłem kartą.

Chyba, że mówimy o dwóch różnych portach - więc ja piszę o porcie na Olandii na pd-zach jej krańcu - 5 mil od wyjścia na morze.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



No widzisz jakie to proste z tymi kartami

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Od Łeby na zachód jest idealnie czasami lepiej niż zagranicą. Bliżej Zatoki Gdańskiej jeszcze słabiej jak na owe czasy ale wierze, że za dwa może trzy lata będzie inaczej. Kasa jest tylko zarządcy nie ma.


PS Przynajmniej zielska nie ma w wodzie jak na Zalewie Szczecińskim ;P

Mnie nie interesują słabości ińnych, tylko nasze i te chcę usuwać.
Czemu u nas nie może być najlepiej, póki jeszcze wolno?

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Jesteś pewien?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Wszystkich trzech słów

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Tak mówisz Marcin ?

To ja Co opiszę jak to było z naszym płaceniem teraz w Kołobrzegu.

Po wpłynięciu i zacumowaniu wraz z moim przyjacielem Sławkiem poszedłem do bosmanatu. Tam zastaliśmy dwóch pracowników Mariny - w tym jednego za kontuarem. Przedstawił się on nam jako bosman. Po wypisaniu kwitu za postój dowiedziałem się, że nie mogę zapłacić za postój w marinie kartą, gdyż nie uprzedziłem pana bosmana, że chcę płacić kartą. Jakoś pan bosman nie rozumiał, że to on winien mnie spytać mnie uprzednio jako klienta jaką chcę wybrać formę płatności a nie ja mam uprzedzać pana bosmana, że chciałbym wypisać płatność kartą.

To był początek dyskusji z panem bosmanem. Podczas próby wytłumaczenia panu bosmanowi, że to my jesteśmy klientami mariny a marina nie jest jego prywatną posiadłością a jest on jedynie pracownikiem mariny pan bosman tak się wściekł na Sławka stojącego za mną (a próbującego wytłumaczyć bosmanowi jego miejsce w życiu mariny), że pan bosman z bardzo brzydkim wyrazem na literę "K..." na ustach wstał zza kontuaru i postanowił wyrzucić Sławka z pomieszczenia bosmanatu

Czyli mówiąc wprost niemalże doszło ze strony bosmana Mariny - w oficjalnym kantorku mariny - do rękoczynu na osobie Sławka będącego de facto klientem Mariny, gdyż wg Pana bosman Sławek nie powinien znajdować się w pomieszczeniu Mariny - tak jakby to było jego prywatne pomieszczenie...

Następny zgrzyt powstał w momencie prądu i wody - okazało się, że aby załączyć jakiś idiotyczny licznik na wodę i za prąd należy uzyskać jakiś żeton z maszyny na ścianie a tam za ów żeton można zapłacić w maszynie TYLKO bilonem - 2 lub 5 zł - i nie ma możliwości zapłacić za to kartą...

Normalnie stan rzeczy jak w latach 50. XX wieku a podejście do klienta jak za czasów głębokiej komuny...Bareja w pełnym rozkwicie a cała Marina funkcjonuje jak w Misiu - "nie mamy Pańskiego płaszcza i co nam Pan zrobisz"...

Dopiero jak podczas rozmowy ze Sławkiem padła sugestia opisania całości sytuacji na forach oraz np. w Żaglach to siedzący dotąd w fotelu kierownik Mariny próbował załagodzić smród wywołany przez pana bosmana i zaczął koło nas skakać ...

Następnym razem głęboko zastanowię się, zanim zawinę do tej mariny - szczególnie jak człowiek wraca z normalnie funkcjonujących marin zachodnich w Niemczech, Szwecji lub Danii...

Ech, rozumowanie pana bosmana typu "Komuno WRÓĆ"....

_________________
Pozdrawiam
Włodzimierz "Bury Kocur" Ring
S/y "Bury Kocur IV"
POL 8888
MMSI 261 03 14 50

"Jeżeli chodzi o podatki to nikt nie jest patriotą"
G.Orwell

Włodku. Wydaje mi się że lekko dramatyzujesz sytuację i demonizujesz osobę bosmana.
Jak sam napisałeś, bosman jest pracownikiem najemnym mariny i obowiązują go jakieś zapisy umowy o pracę. W tym zapewne ""przestrzeganie/dopilnowanie zasad cumowania i postoju jednostek pływających"". Bosman nie jest twórcą tych zasad ani regulaminów. Jest tylko ich wykonawcą. Bosman nie ustala kto, jak i za pomocą czego ma płacić za korzystanie z usług portowych. Nie zastanowiło Cię to że pan kierownik mariny zaczął się płaszczyć dopiero pod "'groźbą"" opisania na forach????
Gdyby bosman łamał wcześniej jakieś zasady portu to pewnie ingerowałby wcześniej.
Nie oceniam tu kultury osobistej bosmana, ale

W równie ""sympatyczny"" sposób??????? czy np ""jesteś tu jak dupa od srania""?????
Jedziesz chyba po niewłaściwym człowieku. Zwalczaj durne przepisy portowe ale nie odgrywaj się na człowieku który umową o pracę jest zobowiązany do ich przestrzegania
Gdyby Ciebie ktoś obsobaczał za to że pracujesz zgodnie z wytycznymi szefostwa też pewnie wyjechał byś

szczególnie gdyby był to np trzeci/piąty/dwunasty klient w ciągu godziny/zmiany.

_________________
Pozdrawiam
Wiesław