No u nas da to zapewne 26 punktów zamiast zapewne 2. Spodziewam się SPOREJ zmiany Du srebra brakuje nam 14 punktów.

Wyjaśnienie jak najbardziej też rozumiem - faktycznie typowo informatyczny błąd. Dobrze, że przypadkowo to wychwyciłem.

Dzięki, Tomku, za zaangażowanie!

I tak człowiek sam sobie strzela w stopę

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Widziałem i tym bardziej dziękuję i podziwiam!
Szacun!

Są nowe wyniki PBP.
Spadliśmy na czwarte miejsce w generalce. Tak myślałem, ale cóż...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomku, dziękuję za działania, które spowodowały, że straciłeś pozycję, a my wskoczyliśmh wyżej. Szacun za takie działanie, bo nie każdy by tak zrobił. Ale nie wątpiłem, że akurat Ty zrobisz, bo chodzi o realnie wyjeżdżamy wynik, a nie przyznany medal na skutek błędu. Szacun!

Uważam, że wyniki nadal są policzone źle, gdyż brakuje nam ułamków punktów wynikających z nagrody za port. Poza tym, wydaje mi się, że za B8 powinniśmy dostaç więcej punktów niż 14, bo ok. 26. Ale nawet ułamek na poziomie 0,01 zmienia naszą pozycję, a ułamek MUSI być że względu na premię za port macierzysty 8%. Jeżeli mam rację, to by nas wrzucił co najmniej na drugie, więc jest to istotna różnica. Czy jest szansa na zdobycie naszej punktacji z poszczególnych imprez, jaka jest brana pod uwagę do tej kalkulacji, celem zweryfikowania? Nie wiem nawet kto to liczy i do kogo się zwracać, więc pytam tu.

Poszły informacje na PW. Generalnie uważam, że jak ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy związane z wynikami, czy ze świadectwem, to należy to zawsze, do końca, wyjaśnić.
Oczywiście czasami takie wątpliwości to zwykłe pieniactwo "badaczy pisma", ale trudno. No i nie w tym wypadku.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Są nowe wyniki po poprawkach i reklamacjach.
Czyli trzeba sprawdzać, i reklamować, i jak widać, można skutecznie. Gratulacje!

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Dziękuję, Tomku!

Dziękuję za pomoc, choć ta pomoc sprawiła, że spadłeś z pudła w generalce. Szacun. Nie będę się powtarzał z priva.

My z błednie obliczonego piątego miejsca wskoczyliśmy na drugie. Niestety, zabrakło nam frekwencji i wyników do pierwszego w generalce. Ale pierwsze w kategorii morskiej ORC mamy!

To był nasz pierwszy wspólny sezon z Szymonem. Warto było!

Nie odmówię sobie za to drobnej satysfakcji w innym miejscu: znaczy rozumiem, że przyznajesz, że regaty w ORC i na morzu nie są wcale takie złe...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Regaty złe nie są

No tak, wykręcasz się!

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Jestem bardzo ciekawy wniosków Plotki na.Naprawde bardzo oczywiście z naciskiem na błędy. Jestem też bardzo ciekawy dyskusji Wiktora i Szymona .Nie wiem czy się wam chce opisać wasze rozterki błędy i sukcesy. Może kiedyś w realu.

_________________
pozdrowienia piotr

Tomku, z telefonu ciężko pisać. Ale zmuszasz

Uważam, że w w czasie kiedy miałem przerwę w ORC (2012 czy 2013 do teraz) poziom organizacyjny w regatach w tej formule się znacznie poprawił. Bardzo się poprawił poziom sędziowania.

Wady formuły zostały, choć widać, że formuła się zmieniła na korzyść. Lepsze zmiany to na przykład genaker, który kiedyś "zabijał" świadectwo teraz wpływa na nie bardzo rozsądnie, przynajmniej w naszym przypadku. Doszły w praktyce całkiem inne metody liczenia wyników, chyba lepsze, bardziej logiczne i trudniejsze (wnioskuję m.in. po rozmowach z Tobą).

Do wad zaliczę frekwencję. Moim zdaniem jest słaba. W Zachodniopomorskim szczególnie, ale i na Zatoce kiedyś bywało lepiej. Kolejna wada: ciągle gadanie o wspolczynnikach. Sami słyszeliśmy gadanie o naszym swiadectwie - wystarczyło wygrać regaty. To już zwyczajnie nudne. Kolejna odwieczna wada wszystkich wspolczynników: na mecie nie wiemy czy wygraliśmy czy nie.

No i brakuje bezpośredniej walki taktycznej a nawet rzetelnych przymiarek do rywali, bo tylko przypadek sprawia, że jakaś łódka być może pływa porównywalnie do nas w danych regatach. W tym sezonie takiej łódki nie było. Jazda wyłącznie na strategię wyklucza ciekawy czynnik, który osobiście bardzo lubię: bezpośrednią walkę i zagrywki taktyczne.

Z naszego pływania też jestem średniozadowolony Choć z wyniku w sezonie bardzo, oczywiście.

Wyścig B8 będę długo wspominał - to zaleta

Gdybym miał możliwość pływania na dużej sportowej łódce, doinweatowanej, z dobrą załogą (przykład Selmy, Blagodarnost2)- miałbym pewnie inne spojrzenie. Choć j tym łódki brakuje bezpośredniej konkurencji w kraju.

Totalnym nieporozumieniem natomiast jest wg mnie klasa Open. Z góry wiadomo jak się ułożą wyniki. Jak dla mnie - to już prawie nie regaty. Ale to nie dotyczy ORC czy Zatoki, lecz całego świata. Niemniej, skoro ludzie chcą pływać - dobrze, że mają gdzie.

Towarzystwo natomiast miałem rewelacyjne! Łódka z historią, mój ulubiony model. Było warto!

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Piotrze, nasze błędy z przyjemnością opiszę. Przynajmniej te, z których zdaję sobie sprawę. Znaczną część opisywałem w relacjach.

Wiktor i Szymon potrafią napisać szczere wnioski, pytanie czy im się zechce. Jeden z zawodników Bitwy też obiecał napisać szczerze o różnych aspektach przygotowań. Ja swoje też napiszę, jak sezon się skończy. Poza tym piszę artykuł o Bitwie - swoiste refleksje widza.
Tylko że... nie wiem na ile to jest dla wszystkich czytających przydatne. Mam wrażenie, że sporo ludzi ma mimo wszystko swoje opinie i zdania nie zmieniają. Często dlatego, że tak wygodniej.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Nie wiem na ile to jest przydatne.Ja chętnie czytam i coś tam u siebie modyfikuje nie wiem jak inni. To oczywiście zależy od waszych chęci ale może taka analiza też pomorze piszącym?

_________________
pozdrowienia piotr

Dzięki, czyli jednak warto pisać, choć nie zawsze widać wyniki tego pisania.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Szczerze powiem to nie wiem czy warto pisać ale np. Twój artykuł o regatach wbZaglach pamiętam bardzo dobrze choć to chyba było jeszcze przed forum.Nie sądzę żebym był jedynym czytajacym choć w zasadzie grupą docelową nie jestem.
Na moim przykladzie to nadal mam lekką łódkę,mam dobry grot,co roku pływam szybciej. Jedyna porażka to roller No i nadal nie pływam w regatach

_________________
pozdrowienia piotr

Nie aż tak trudniejsze. Potrzebna jest długość trasy, a to już było potrzebne w metodzie performance line, używanej u nas od całkiem dawna. Teraz potrzebny jest program i dane świadectw w postaci elektronicznej. Z drugiej strony trudniej się pomylić. Przejście na metodę kursów konstruowanych to już ostatni kroczek w liczeniu wyników. Są u nas ludzie, którzy potrafią. Wszystkie wyścigi MP Samotników, także długi, zostały tak policzone. Czyli można, tylko chcieć.

Zgoda, jest pewne tąpnięcie. Na to niewiele można poradzić, poza zachęcaniem na różne sposoby.

Klasa w regatach jest przydatna i nawet ja popieram jej istnienie. Natomiast pomyłką totalną, i z tym walczę już dwa lata, jest PBP w klasie open. Ale już w PZG open nie ma.

Niby brakuje. A z drugiej strony w tym roku chyba mieliśmy rekordową liczbę spotkań na boi z jachtami, zazwyczaj większymi i z innej klasy.

Ostatnie zagadnienie to podwójny problem.
Z jednej strony o świadectwach namiętnie gadają nowicjusze, przegrani w danych regatach, oraz ci którzy sami świadectw nie mają, ale o przelicznikach mówią dużo i z obrzydzeniem.
I to można olać całkowicie.
Z drugiej strony ze świadectwami bywa różnie. Często źle. Zaszłości historyczne siedzą w głowie i każdą być podejrzliwym. Z innej strony cały czas świadectwa są korygowane po znalezieniu błędów. Albo po pomiarach uzupełniających. To trwa i będzie trwało jeszcze trochę. Zwłaszcza że dochodzimy często do niuansów, błędów i niejasności np. programu albo przepisów. Albo korygujemy zupełnie denne pomiary z innych krajów. Bo burdel jest wszędzie, w Polsce już wcale nie największy.
Czyli trzeba o świadectwach mówić, ale konkretnie, wskazując to co może być źle.
A może nie mówić, ale sprawdzać.
Dzięki systematyczności i skrupulatności naprawdę jest coraz lepiej. Ba, dochodzimy już do sprawdzania plików off, czyli plików kadłubów. To trochę jak z kursami konstruowanymi, czyli ostatni etap.
Tak nawiasem, to prowadzone w tym roku kontrole przed regatami, u nas na Zatoce, pozwoliły wyłapać całkiem sporo błędów w świadectwach. Czyli to działa. A po zweryfikowaniu jednego jachtu sprawdza się kolejny.
I to jest ta druga strona zagadnienia rozmów o świadectwach.
Dużo wtedy zależy od podejścia armatora. Jeżeli jest chętny do współpracy i sam chce mieć rzetelne świadectwo, to jest naprawdę dobrze. Czasami bywa inaczej, ale z tym też można sobie poradzić.

Co roku i od lat jesienią odbywają się spotkania organizatorów regat, gdzie naprawdę nie głaszczemy siebie po głowach, wręcz przeciwnie.
Będzie także spotkanie mierniczych i ustalenie kilku zasad.
Będzie zapewne szkolenie dla sędziów, może też dla żaglarzy w sprawie ORC (powtórka, i tak trzeba).

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl