Czy wiesz jak długo trwał proces przechodzenia z map „sążniowych” na metryczne? Prawdę mówiąc to sam nie wiem czy kiedykolwiek się on zakończył a dotyczyło to tylko zmiany niektórych jednostek miary. Obecnie mówimy o cyfryzacji kartografii i jeszcze większej rewolucji w nawigacji oraz praktycznym wykorzystaniu elektronicznych baz danych.
Tak długo jak znajdą się chętni na stosowanie tradycyjnych mapą papierowych lub ich cyfrowych skanów to zgodnie z zasadami rynkowymi mogą być one jeszcze dostępne w sprzedaży. Nie zmienia to jednak faktu, że taki rodzaj nawigacji przeszedł do historii. Natomiast znakomita większość z nas i to z wielu różnych powodów zaczęła używać wyłącznie „wektorowych map nawigacyjnych” które w niedalekiej przyszłości, moim skromnym zdaniem, będą wyłącznie standardową mapą ENC lub jej jakimś klonem.



Chciałem do dyskusji wprowadzić trochę humoru, sorry jeżeli wyszło nieładnie ale o parkingach to nie ja byłem pierwszy.
Jako żeglarz turysta możesz w niektórych sytuacjach stosować skróty myślowe, nieprecyzyjne definicje czy nawet czasami nieszkodliwie się pomylić ale od szkoleniowca, egzaminatora czy też eksperta piszącego specjalistyczne artykuły należy wymagać trochę więcej.
Ten pan nie tylko pomylił ENC ze zwykła mapą wektorową ale co gorsza nie był świadomy tej rewolucji o której wcześniej wspomniałem. I tak w kilku punktach;
- statut mapy ENC
- automatyczne sprawdzenie planu podroży
- automatyczny monitoring podroży
- dostępne alarmy ostrzegające przed niebezpieczeństwem
- automatyczne sprawdzenie statusu pozycji i odwzorowania mapy

Sporny artykuł był z 2016 i mam nadzieje, że od tego czasu wiele osób zmieniło przynajmniej trochę swoje poglądy. I aby była jasność, ja nie narzucam nikomu jak ma prowadzić nawigacje ale nie mogę się zgodzić z narracją osób które stają naprzeciw, w tym wypadku niekwestionowanej, „dobrej zmiany”.



Mylisz się, zasady nawigacji są takie same a pilot wprowadzający te „tankowce i inne wielkie statki” bardzo czeto używa mobilnej nawigacji na tablecie niewiele różniącym się od twojego. Natomiast większość z nas ma w kieszeni o wiele „potężniejsze” w porównaniu do profesjonalnych ECDIS’ów maszyny obliczeniowe.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Powoli odcyfrowuję twój post i zastanawia mnie, skąd wziąłeś niektóre stwierdzenia. Bo nie z zalinkowanego artykułu.... na przykład to powyżej - podaj, z łaski swojej, słowo w słowo miejsce, gdzie takie coś sugeruje „pilotom brytyjskim”


A co do ARCS - wyraźnie stwierdziłeś, że ten proces praktycznie się skończył.... teraz mówisz, że trwa i że będą dostępne przez lata....
No chyba, że mówisz o tankowcach i tym podobnych - to jak jest?

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

W tych przekomarzaniach Wielmożnej Pani Moniki Matis z Sirkiem na temat tego co może mapa wektorowa, a co rastrowa i kim jest sławetny instruktor RYA, zatraciła się najzwyklejsza praktyka zastosowania plotterów i jakichkolwiek innych wyświetlaczy.

Bez względu na to czy wyświetlają nam mapy rastrowe czy wektorowe.
Zanim wbijemy w pilota polecenie trzymania wytyczonej trasy, lub powiemy sobie, że routa wyznaczona na ekranie jest właściwą, trzeba obszary, przez które linia naszej podróży przechodzi, powiększyć i dokładnie sprawdzić co jest po drodze i w najbliższym sąsiedztwie.
Jeśli w trakcie żeglowania nasz KDD okazuje się inny niż założony czynność tą powinniśmy powtórzyć.
Tego IMHO zabrakło załodze, która się wpakowała w rafę za Madagaskarem.
Ta zasada jest cały czas aktualna, w niezawodność alarmów, wyświetlalność konturów etc nie należy bezgranicznie wierzyć.

Planowanie trasy na bieżąco odbywa się często na małych wyświetlaczach, w kiepskich warunkach zewnętrznych. W tym momencie opowieści, z poziomu niezwykle doświadczonego żeglarza o tym, że mapa rastrowa wyświetli więcej szczegółów, a zwłaszcza miejsc niebezpiecznych, mogą mieć bardzo złe konsekwencje, dla żeglarza młodego stażem.
Zwłaszcza jeśli wierzyć będzie bezgranicznie we wszystko co napisze jakaś sława na ładnym papierze albo w książce z twardą okładką.

Piotr Siedlewski

Ta sama praktyka obowiązywała przy korzystaniu z klasycznych publikacji nautycznych.

_________________
Boat swapping, zapraszam viewtopic.php?f=3&t=23581

Pozdrawiam,
Krzysztof

Szukam kolegi z Warszawy (okolic) ktory by mi zainstalowal CPN....na starym kompie chodzil a na nowym nie rozpoznaje map....dawniej mialem - i mam caly swiat, choc ma juz pare lat.

bogdan.kaminski@yahoo.pl