Witam wszystkich serdecznie,

Jestem tu nowy, nie mam patentu żeglarskiego, nic z tych rzeczy.

Chciałbym tylko się od Was dowiedzieć, jakie żeglarskie piosenki najlepiej uderzają w serce, niedługo ( w marcu 2011 ) mam festiwal o tematyce żeglarskiej, dlatego najlepiej by było jakbym to usłyszał od prawdziwych żeglarzy.

Nie słuchałem wcześniej szant, teraz zastanawiam się nad wyborem repertuaru na ten festiwal. Myślałem o "port Amsterdam".

Proszę pomóżcie i podajcie szanty, które każdy żeglarz powinien znać.

Poza tym zapraszam oczywiście na festiwal "Szałamaja 2011" w pierwszy weekend marca do Kwidzyna

Zbiór ulubionych szant tego Forum znajdziesz tylko tu...

viewtopic.php?f=4&t=11

Pozdrawiam.
Wojciech Port Rybnik

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

To zależy czyje serca masz na myśli : żeglarzy, sympatyków czy jury

_________________
A w miasteczku, gdzie domy mają dachy spadziste,
Czas wolno przez małe okna ciekł,
Mieszkał Jakub - jak mówią - spokojne chłopisko....

Żeglarzy oczywiście, jury jest mało ważne. Myślę, że najwięcej szczęścia dobrze zaśpiewaną szantą sprawię żeglarzom

Temat rzeka...

Podaj więcej szczegółów, czy ma to być coś:
->bardzo czy mniej znanego?
->jeśli znane - na świecie czy na polskiej scenie szantowej?
->wiernego tradycji szantowej, czy pieśń kubryku?
->skomplikowanego melodycznie czy może np: szanta fałowa?
->w j. polskim, angielskim, francuskim...? (bez obrazy dla Holendrów!)
->wpadającego w ucho ogólnej publice, czy raczej adresowane głównie do żeglarzy? (z w/w postu rozumiem, że targetem są raczej żeglarze... morscy czy szuwarowo-bagienni? ;])

Nie chcę być upierdliwym, ale będąc osobą, która pieśni morza słucha pewnie dłużej niż pływa - nie jestem w stanie z kilkutysięcznej kolekcji utworów wybrać jedną pieśń bez zaaplikowania jakiś sensownych filtrów...

To, co kiedyś nazywano "szantą", w ciągu ostatnich 20-30 lat urosło do terminu, który w rozumieniu *potocznym* obejmuje ogromną ilość utworów, rodzajów muzyki, stara się upodobać najróżniejszym grupom słuchaczy itd...

Co do "Port Amsterdam"... To jest utwór Szanownego Jacques Brel'a, Dans le Port d'Amsterdam; z szantą tradycyjną ma niewiele wspólnego. Wykonywany również w j. angielskim przez Bowiego, do nas zimportowany przez Wojtka Młynarskiego... Chyba Piotr Zadrożny wprowadził go na scenę szantową. Raz na jakiś (dłuższy) czas ktoś go odkopuje na jakimś festiwalu -> ale jeżeli nie jest wykonany naprawdę z jakimś nowym pomysłem/sensowną aranżacją, to raczej nie porywa publiczności... Trochę jak utwór "Emma Hokijo" (Mhorag's Na Horo Gheallaidh) - który się wielu osobom generalnie podoba, ale który chyba na większości znanych konkursów festiwalowych zajmował najniższe notowania.

Serdecznie,
M.

Zazwyczaj (no dobra może tylko u mnie) ulubione szanty (lub inne dowolne piosenki) to te, które znamy śpiewamy od zawsze, od zawsze nas poruszały, kojarzą nam się z przyjemnymi momentami (grono znajomych, ognisko, te sprawy). Myślę, że śmiało można by je podzielić na znane, bardzo znane, tak znane, że aż pop oraz niszowe. Drugi podział to nastrojowe/żywe/bardzo żywe/śmieszne.

na szybko:

Szanta Dziewicy śmieszne, znane
Marco Polo bardzo znane, żywe
Bitwa bardzo żywe, znane
24 lutego bardzo żywe, znane
Stary bryg żywe znane,
Śmiały harpunnik żywe znane,
Jasnowłosa bardzo żywe, znane
Chłopcy z Albatrosa nastrojowe/żywe znane
Samantha nastrojowe/żywe znane
Na Mazury śmieszne, znane
Pożegnanie Liverpoolu nastrojowe znane
Miła nastrojowe znane
Hiszpańskie Dziewczyny tak znane, że aż pop żywe
10 w skali Beauforta tak znane, że aż pop bardzo żywe
Pressgang nastrojowe znane
Gdzie ta keja bardzo znane, żywe
Przechyły bardzo znane, żywe
Mona nastrojowe znane
Cztery piwka bardzo znane, żywe
Morskie opowieści bardzo bardzo znane, bardzo żywe, najlepsze żeby rozruszać imprezę śmiesznymi tekstami, dobre po pijaku bo nie trzeba znać tekstu (można wymyślać swoje zwrotki)

taki o to subiektywny, niedoskonały podział na prędce, żeby troszkę pomóc w ogarnięciu czego można się spodziewać

_________________
Judo też jest fajne ;p

A ja ci powiem stary tak.
Weź popłyń na morze przeżyj to sam.
Potem wróć i śpiewaj o tym co czujesz.
Wtedy będziesz wiarygodny.
Dla jury dla żeglarzy i co najważniejsze dla siebie.
Powodzenia.

http://tensors.pl/ = zajebisty zespół. Teksty i muzyka autorska. Słyszałam ich ostatnio we Wrocławiu całkiem przypadkiem i z całym szacunkiem mogę przyznać, że jak na bardzo młody zespół daje sobie świetnie radę. Podobno perkusista miał ostatnio bardzo poważny wypadek i połamane dwie nogi a mimo to na perkusji wymiata i to bez zarzutu. Szacun dla nich... Jak napiszesz do nich maila to przyślą Ci płytkę - ja dostałam za darmo