Pod Kopenhagą podnieśliśmy z wody obijacz . Do kogo powinien należeć ? Do tego ,kto zauważył go na wodzie ?Do tego który stał za sterem ,czy do tego kto wyciągnął go bosakiem ? Obijacz nie był w żaden sposób opisany ,omalowany ,żeby szukać łódki z której pochodzi . Jaki jest status prawny rzeczy zgubionych pływających po morzu ?

A właśnie, już dawno chciałem o to zapytać
Czy na polskiej łódce w sytuacjach spornych stosuje się polskie przepisy prawa niezależnie od lokalizacji? Było coś o tym na kursie, ale nie pamiętam.

Ustawa z dnia 20 lutego 2015 r. o rzeczach znalezionych
Tekst ujednolicony:
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/downl ... 0397Lj.pdf

"Pod Kopenhagą" komplikuje trochę temat..

_________________
Pozdr.
Tomek Niedbała

No właśnie - do którego starosty zawieźć?

Nie ten przepis. On obowiązuje na terytorium Najjaśniejszej.
Właściwy - to Kodeks Morski:
Art. 290.
§ 1. Kto znalazł i uratował cudze mienie unoszące się na morzu albo przyczynił się do uratowania takiego mienia, ma prawo do wynagrodzenia według przepisów o ratownictwie morskim, jeżeli zgłosił swe roszczenie najpóźniej w chwili oddania znalezionego mienia.

_________________
Pozdrawiam
Janusz Zbierajewski

Zgadza się! Właśnie miałem szukać przepisu dotyczącego "wód"...


No właśnie, komu w takim razie to oddać?

_________________
Pozdr.
Tomek Niedbała

lokalne zwyczaje ''palaczy ognisk ,,

https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/mo ... ii/ckcenge

Chyba nie o to chodzi. Bardziej o to kto z załogi jest znalazcą, skoro inny zauważył, a inny wyłowił. Na to też są przepisy, ale różne w różnych krajach, stąd pytanie czyje prawo obowiązuje załogę na polskiej łódce za granicą?

Logiczne że należy do tego co trzyma bosak, no chyba że ktoś z bosakiem chciałby podyskutować

NALEZY DO JACHTU!

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

A ja mam kilka wariantów odpowiedzi:
1. Do najsilniejszego
2. Do najładniejszego (wszakże na morzu trudno o kwiatki)
3. Do najmniej wytrwałego gentlemana (każdy po złowieniu mówił "weź go sobie" i ten, który nie potrafił się wystarczająco długo bronić - musiał zabrać)
4. Do jedynej pani na pokładzie
5. Do tego, kto ma łódkę i to potrzebuje
6. Do tego, kto pobodbijacz skoczył przed zaznaczeniem odbijacza bosakiem. Problem w tym, że ten zawodnik po podjęciu go na pokład wraz z odbiorczej staje się poniekąd również łupem do podziału
7. Metodą wyłączenia: do największego głupca, wszakże lepiej z mądrym stracić niż z głupcem znaleźć.

Jak bardzo ciekawy musi być rejs by ktoś się zastanawiał nad aktami prawnymi obowiązującymi w takiej sytuacji!

Jak wynika z postu powyżej:
zależnie od okoliczności.
U mnie zasada prosta:
biorę wszystko, rozdaję browary.
v

Robie tak samo, tyle ze Zona piwa nie lubi.
Nobody Is Perfectz

_________________
W hamaku na huśtawce

Wyszystko jest opisane w Kodeksie Morskim.

1) Dział IV - Mienie zatopione lub znalezione - Art. 290. § 1.
2) Jako że nie znacie właściciela: Art. 290. § 3. W przypadkach przewidzianych w § 1 i 2 stosuje się odpowiednio przepisy art. 285–289.
3) Jako że nie znacie właściciela: Art. 288. § 1.
4) Jak urząd morski właściciela nie znajdzie: Art. 288. § 1. (słowa klucze: "po odliczeniu należności wydobywającego"), a jak znajdzie: Art. 286. § 1.
5) No i jst jeszcze Art. 291.

Czyli podsumowując, na pytanie "Pod Kopenhagą podnieśliśmy z wody obijacz . Do kogo powinien należeć ?" odpowiedź brzmi... do nikogo z Was (na podstawie Art. 288. § 1.).

Natomiast podział wynagrodzenia za ratownictwo jest w dziale DZIAŁ VIII Art. 244. § 1. i § 3 czyli już jak podzielić "łupy" uzyskane w/g tego co napisał Zbieraj

Nie będę cytował całych artykułów i paragrafów, za długe to by było - jak coś, tekst jest tutaj na przykład: http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDe ... 0011381545

Disclamer: nie jestem prawnikiem, przejrzałem Kodeks Morski i tak go rozumiem w zakresie zadanego pytania

_________________
"Ullamne subuculam geris" - fundamentalne pytanie filozofii

Wróbelku, pewnie masz rację, ale odpowiedź reeda bardziej mi się podobała