No i co? Sprawdzasz o której godzinie jest HW i celujesz posługując się zegarkiem. Ale nie masz potrzeby liczyć głębokości posługując się krzywą pływów. Takie porty to są bramki czasowe które trzeba uwzględniać, ale nie jest to obliczanie głębokości.
Nie raz stawałem w portach za śluzami czy wręcz na osuchach i nigdy w takiej sytuacji nie potrzebowałem liczyć głębokości.

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

Pozwolę sobie nie skorzystać z Twojej rady, w mojej praktyce żeglarskiej i szkoleniowej, i innym też odradzam olewanie umiejętności określania przewidywanych głębokości oraz czasów kiedy właściwe głębokości się pojawią.

Piotr Siedlewski

Nie rozumiemy się. Umiejętności należy posiadać i je posiadam w dodatku potwierdzone stosownym egzaminem. Ja piszę tylko o tym że rzadko potrzebne jest liczenie głębokości. Natomiast uwzględnianie prądów pływowych jest konieczne

_________________
Jedni mówią po to, żeby mówić, a inni po to, żeby powiedzieć.

To w końcu posiadanie umiejętności obliczenia głębokości jest przydatne czy nie?

Piotr Siedlewski

Bo PZŻ nie jest od interpretacji, tylko OD sprawdzania dokumentacji i wydawania/odmawiania wydania patentu. Jak Burek na łańcuchu od szczekania

_________________
Zmieniona stopka - poprzednia lewaków uwierała
--
pozdrawiam
AIKI

Można się tego nauczyć pływając po Wiśle.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664