Właśnie zacząłem realizować kolejne wyzwanie . Za zgodą Wojtka publikuję te rysunki :

Ja tam się nie znam i konstruktorem nie jestem, ale jak dla mnie, to ten jacht ma coś nie tak z wyprzedzeniem żaglowym.
Obstawiam, że będzie bardzo norowisty i nawietrzny.

widzę też poważny problem z ergonomia pracy sternika: wg mnie jest kolizja talii grota z rumplem i przedłużką przy normalnej pozycji sternika. Chyba że kumpel będzie dość krótki?

W rzeczy samej, Melges i Delphia miecz mają bliżej śródokręcia.



-

A, gdyby go przymierzyć do FS-a, to niewiele odstaje...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie
https://www.naffy.io/mj-sziwa/sztuka-pl ... nictwa-S1f

A w jakich regatach masz zamiar startować (klasa, formuła?).

Ja nie , bo nie posiadam takich umiejętności . Może kiedyś syn, lub wnuczka. Jak będzie taka potrzeba , to poproszę Cię jako eksperta o pomoc w dostosowaniu do przepisów klasowych .

Dla mnie wyzwaniem jest sam proces budowy łódki, nowe techniki i testowanie nowych rozwiązań , ale to może po kolei wyjaśnię moją pokręconą filozofię . Przede wszystkim ci którzy mnie pamiętają z budowy " Sztrandusi" , zadają sobie pytanie po co koleś który jeszcze 2 miesiące temu pisał , że ma idealną dla siebie łódkę , zaczyna budowę nowej ? Po skończenie budowy "Sztrandusi" , dokończyłem prace wykończeniowe w domu i otoczeniu i powstało pytanie co dalej. Dodam, że od dłuższego czasu realizuję różne projekty z czasami odległych dziedzin . Dla mnie najfajniejsze jest zdobywanie wiedzy, proces budowy , często projektowania, a po skończeniu szukam czegoś nowego. Nawet udaje mi się te projekty doprowadzać do końca . Zastanawiałem nad 2 tematami, ale z różnych względów okazały się poza zasięgiem. W końcu uznałem , że mając takie pomieszczenie i park maszynowy powinienem się wziąć za kolejną budowę , jeśli będzie dla mnie czymś nowym i odkrywczym. Do tego po zakończeniu budowy "Sztrandusi" Wojtek proroczo stwierdził że dalej będę zajmował się szkutnictwem i nie wykluczył dalszej pomocy ze swej strony , co niecnie wykorzystałem . W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować Wojtkowi za cierpliwość przez ten czas i stworzenie projektu będącego dla mnie wspaniałym wyzwaniem . Mam nadzieję , że zdrowie i finanse pozwolą go doprowadzić do szczęśliwego końca, bo coraz mniej ludzi się porywa na takie rzeczy .

Pamiętam. Miała spełniać przepisy klasy "ŻAGLE 500" i w niej konkurować. Jakoś nie "przymierzyła się" a szkoda. Można byłoby wtedy określić "szlachetność" konstrukcji i talentu budowniczego. A tak d.pa. Klepanie w próżni.

Tylko moja " Sztrandusia" ma 6,5 m długości , więc trudno się przymierzyć .....

silver ;

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Wiesz, jesli buduje sie jacht regatowo-turystyczny to chyba nalezaloby przyjac zalozenie co do klasy w ktorej jacht ma startowac. Dawna klasa 730 juz chyba "zdechla".

Trudno mi się w tej materii wypowiadać , ale jako laik widzę ze specyfikacji ,że klasa T3 , podobnie jak kilka podobnych jachtów w tej klasie . Później pozostanie dopasowanie do przepisów klasy , a że chcę uzyskać jak najlżejszy jacht , pierwszą czynnością będzie dobalastowanie ........

Żadnych szans na klasy "T" ze względu na nie spełnienie wymiarów wnętrza, kokpitu i kary za nie seryjność, co widać po szkicu. W kraju zostaje "grupa OPEN" w ramach PPJK, błękitnych "pręg" lub regaty mazurskie z grupami 7-9m.

No, fakt zapomniałem, że kiedyś napisałeś "...Trzymając się terminologii Wojtka , jest to " rozciągnięta Sztrandusia sport kabinowa ". Rozstaw między wręgami zwiększony z 495 do 650 ...".
"Wzorcowe projektowanie jachtów"

"Wzorcowe" to by było gdyby nie robić jachtu szybkiego, a robić go "pod formułę".
Wtedy tylko to ma sens, bo ścigańctwo ma sens w ściganiu się w okół (najlepiej) trzech bojek.

MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Marianie a jaka jest jednoznaczna definicja (według Ciebie) jachtu "szybkiego"?

Tak, bo regaty i ściganie się to kompletna głupota, regatowcy to wariaci. Ale podobno każdy ma prawo do takich rozrywek w wolnym czasie, jakie lubi. Czy się mylę?
Ja nie krytykuję np. wędkarzy.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Pax pax Panowie.

Chcialam tylko niesmialo zauwazyc, ze watek znajduje sie w dziale Warsztat... i lodka ma w zamierzeniu sprawiac przyjemnosc jego zalozycielowi/budowniczemu.

Regaty, klasyfikacja etc. to nie ten dzial.

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

No przecież jasne: ma być jak najdłuższy (po KLW)
i mieć czerwono z przodu... znaczy przed smukłym dziobem.

MJS

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Jak nie ten, tytuł wątku: "jacht regatowo-tur..." . Niech napisze, np. "jacht szkoleniowo-turystyczny", nie zabiorę głosu.

Z calym szacunkiem corsie, chyba jednak nie masz racji. Dzial to :
Warsztat remonty etc.
w tym dziale watek o budowie lodki. I to budowa lodki, niezaleznie od jej dalszego przeznaczenia jest glownym tematem! Jestem bardzo ciekawa ciagu dalszego, watek o Sztrandusi przeczytalam w calosci, byl b. interesujacy!
A chyba nie ma jeszcze obowiazku startu w regatach...bedac posiadaczem regatowej lodki (tu: w budowie!)
serdecznie pozdrawiam,
Anna
P.S. Wlasnie kuppilam dwa nowe zagle do mojej szkoleniowej lodki...lubie szybko plywac...niekoniecznie w regatach...

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Silver_stas, fajnie, że robisz to, co zaplanowałeś i co Ciebie kręci. Będę kibicował. Jedyne co bym gorąco sugerował: zweryfikować te rzeczy o których pisałem z kimś, kto się na temacie konstrukcji jachtów dobrze zna. Np. z Corsem.
Przypomnę: mówię konkretnie o wyprzedzeniu żaglowym oraz o pozycji szyny wózka szotu grota.


Co do jachtu: jak Cors słusznie zauważył, nie ma on najmniejszych szans ścigać się w klasie T-3 w formule przelicznikowej PZŻ (czyli w PPJK i innych imprezach stosujących tą formułę). Barierą jest wnętrze i to jest nie do przeskoczenia. Pomijam takie rzeczy jak wielkość ożaglowania - to można modyfikować, ale wysokości kabiny i powierzchni komunikacyjnych nie zmienisz. Czyli docelowo: kolejny pojedyńczy jacht do startu w niczym konkretnym, czyli przymusowo skierowany do tak zwanej grupy "open". W praktyce: albo mało ambitne "łojenie dupy niewiniątkom" w podwórkowych regatach, albo przegrywanie z Globe i podobnymi jednostkami w grupie Open na Zatoce. W obu przypadkach: sportowo totalny nonsens, gdyż ani nie poprawi to świadomości żeglarskiej, ani nie jest tanią opcją na naukę, ani nie jest w mojej ocenie projektem o istotnym potencjale biznesowym - tak by zbudować samodzielną klasę. Zatem łódka tylko do zabawy - i tu jest ważne zrozumienie na czym ta zabawa polega. Moim zdaniem istotna jej część musi polegać na samym fakcie zaprojektowania i wykonania takiego jachtu, a ambicje sportowo-żeglarskie powinny być jedynie jakimś tam dodatkiem. Jeżeli tak jest - to super projekt i kibicuję! Jeżeli nie - dobry czas na refleksję i zmianę planów, by się nie okazało, że poniesione istotne koszty (czasowe i finansowe) nie pozwoliły na zrealizowanie założonych celów.

Moze ja czegos nie rozumiem, ale:
zalozyciel watku napisal iz dla niego wyzwaniem jest BUDOWA lodki.

W regatach zdaje sie nie zamierza sam startowac:
Odpowiedz na pytanie Corsa o starty w regatach:

No to czemu sluza dalsze wpisy dotyczace regat/klas lodek/ czy startow?
w dziale warsztat?
Bardzo chetnie bede czytac o procesie budowy, i wszystkim co jest z tym zwiazane, bo temat jest fascynujacy.
Mam nadzieje, ze zalozyciel sie nie zniecheci i bedzie jednak pisal o budowie. Bo to mnie autentycznie interesuje (i nie, nie mam zadnych osobistych "zapedow" do budowy czegokolwiek, interesuje mnie sam proces, tak samo jak z zainteresowaniem czytam mnostwo tematow na tym i innych forach specjalistycznych. , zeby po prostu poszezyc moje wiadomosci,

A regaty...coz ...jest tyle ciekawszych rzeczy do opisywania....

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Tworzenie rzeczy nieprzydatnych, ma kolosalną przyszłość.
v

Czemu nieprzydatnych?Tworzenie rzeczy do peryferyjnych regat jest przydatne?Łódkę ma sprawiać przyjemność w budowaniu i w żeglowania i tyle.Regaty to peryferia.

_________________
pozdrowienia piotr

Regaty w grupie open to ... kotka przy pomocy młotka.
Po co budować jacht z przymiotnikiem regatowy w nazwie, pod grupę open, skoro wystarczy młotek.
v

DOKŁADNIE!!!!
Sama bym tego lepiej nie ujęła, dziękuję pięknie Piotrze!
Łódka ma sprawiać przyjemność. W budowaniu. (tego nie potrafię) I żeglowaniu (na tym się odrobinę znam).
Założyciel wątku chyba jednak czerpie przyjemność z budowy...i żeglugi. A czytelnicy (tj. niżej podpisana) bardzo się cieszą że ktoś nie tylko potrafi budować, ale jeszcze bardzo interesująco to opisywać. Bo w ten sposób dzieli się ta przyjemnością z innymi.
Na forum jest już wątek regatowy...to może tutaj pozostańmy jednak przy budowie?
Anna
pływająca całkowicie nieprzydatną łódką...

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

E tam,moja pierwsza łódka była regatowe w żadnej klasie się nie mieściła, radochy co nie miara. Nie wszyscy a może i większość,kto wie,niekoniecznie chce wejść w regaty.

_________________
pozdrowienia piotr

Wyzwaniem będzie płynąć tym jachtem powyżej 2B . Króciutki rumpel , Ogromny grot i miecz 'pod masztem', płetwa sterowa będzie za krótka . To nie żeglarstwo ,tylko walka o życie ...

_________________
Sailor4x4

Hhm...w dalszym ciagu proszę:
może przenieśmy rozważania o pływaniu (regatowym lub nie), filozoffii pływania
i tym podobnych tematów; do stosownego działu, a tu pozostańmy przy budowie?

Każdą bez wyjątku łódkę i jej właściciela, oraz jego sposób pływania można skrytykować. To nic nie kosztuje, i sprawia dużą przykrość.Ale jaka satysfakcja dla osoby krytykującej, bo może się wykazać swoją wyższością, i lepszą znajomością -nieistniejącej wszak - konstrukcji.
Nie wiem, jak będzie taka łódka pływać. Patrząc na dwa -ogólne- rysunki konstrukcyjne, można oczywiście wyciągać pewne wnioski. Ale krytykowanie wszystkiego bez wyjątku na prawdę niczemu nie służy. No, może z wyjątkiem poprawienia samopoczucia osoby krytykującej. Mogę tylko współczuć.

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Hm, balast wewnętrzny 600 kg, szyber 300 kg, razem 900 kg. (Wyporność 1400 kg)
Warto porównać te dane z D 24: https://pl.delphiayachts.eu/yacht/delph ... nical-data i skorygować co nieco jeszcze przed budową.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie
https://www.naffy.io/mj-sziwa/sztuka-pl ... nictwa-S1f