Wiemy, ostatniemu wieje 7,7 w. i płynie dwa-trzy-cztery razy szybciej, niż wszyscy przed nim.
I to mi się podoba.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie
https://www.naffy.io/mj-sziwa/sztuka-pl ... nictwa-S1f

Ale co się w tym podoba? Że zdąży na resztki pierogów na mecie?
v

Niby skąd? Masz RZECZYWISTE odczyty ze stacji pomiarowych? A może informacje z czujników na jachtach?
Jeżeli nie, to oglądasz PROGNOZY.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Podoba się, że łut szczęścia ogarnął ostatniego, reszta oniemiała. Michał 0,6 knota! Inni nie lepiej. Stoją. Swoją drogą to jest kapitalna sytuacja dla regatowców. Słaby wiatr, zefirek, który muska wodę to tu, to tam. Trzeba wyczuć, słuchać intuicji i podejmować szybkie dycyzje. Ale tam muszą być emocje.

Waliancie, naszą prognozą jest tracker. Bardziej to symulacja, zbliżona do realnej. Pomiary chwilowe, statystyka 4/24 godzinna stabilizuje chwilówki. Mamy to, co mamy.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie
https://www.naffy.io/mj-sziwa/sztuka-pl ... nictwa-S1f

Nie chłopie. Muśnięcia są bez znaczenia. Jak się przesunie niż, to ruszą. Ale nasz orzeł wszedł w sytuację bez wyjścia. Na jego miejscu chyba bym zagrał na halsówkę na południu. Co przynajmniej jest jakimś ruchem, choć z punktu regat ma 5% szans, że jakkolwiek wyda. Po ludzku żal gościa.
v

Za 9 godzin zacznie się zmiana kierunku wiatru na południowy, 3 godziny później przywieje 11 w.

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie
https://www.naffy.io/mj-sziwa/sztuka-pl ... nictwa-S1f

Ruszyli.
14-te miejsce może da się obronić.
v

12-ste w zasięgu za 24 h.
v

Jest dobrze. Powinien wyszarpać 11-ste.
v

Chyba jednak nie. Gdyby wiatr się nie zmienił, to ci wyżej musieliby dohalsować.
Ale jak wiatr się odkręci na pełniejszy, to będzie lipa, bo odległość do mety jest większa niż u konkurencji.
Tak czy owak, decyduje finisz. Warto tylko sprawdzić, gdzie jest Pep Costa, z którym Michał był równo dobre kilka dni temu.

Inna rzecz, że sporo jachtów seryjnych już skończyło. Warunki nie były ciężkie, czyli moim zdaniem proto poległy. W sensie, że teoretycznie szybszy jacht to nie wszystko.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Pep Costa jest juz chyba na mecie na 8 miejscu w Proto.

Ma do mety 2,8 mili i czołga się w bezwietrzu.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tak wynika z trackingu ale jesli sie nie myle nie pokazuje pozycji w czasie rzeczywistym ale odswierza co jakis czas.

Co pół godziny odświeżana jest pozycja. No, to się zmienia, ale wiesz... Masz do mety 3 mile, płyniesz z prędkością 0,6 węzła, to się aż gotujesz... A czas leci, choć u nich to bez znaczenia.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Śledzisz chyba mocno z doskoku.
Costa odjechał całe towarzystwo, które jeszcze rzeźbi jak koń pod górę, w stylu godnym mistrza.
v

Rosetti wciągnął powietrze i wyczuł znajomy czarny zapach. Dramatyczny zwrocik mu nie pomoże. Weselak będzie 11, obstawiam twardo.
v

A tymczasem Keni Piperol na Vectorze 650 ze Szczecina na mecie jako 12 w Serie

Odległosć Gendron do Weselaka 105 mil, a Perrin ma tylko 14 i płynie szybciej...

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie
https://www.naffy.io/mj-sziwa/sztuka-pl ... nictwa-S1f

Michal na mecie na 12 miejscu w Proto. Przed Nim 27 konkurentow z grupy Serte.
Gratulacje. Czas 17d14h45m27s.

8 min za Michalem przyplynal Dawid Kremer na Mini 260czyli lodce zbudowanej 20 lat temu.

Z tego eksperymentu jedna pociecha. Sprawdził czy Jezus go kocha. Kocha.
Ale niezbyt lubi.
v

Jeszcze co do wynikow, ktore podalem. To dane z trackingu ze strony organizatora . Milka Jung podaje ze byl 13 ty, tez na podstawie organizatora Poczekajmy na oficjalne wyniki.

Na trackingu przesunęli Garniera. Błąd albo kara.
v

Ale za to bardziej niz Radka i to jest optymistyczne

Już pomijając aspekty indywidualne (poszczególnych zawodników), mnie trochę zastanawia swoisty pogrom floty proto. Być może tylko mi się wydaje, że tak się stało. jeżeli mi się wydaje, to proszę mnie naprostować.
W pierwszym etapie było podobnie, ale warunki były dość ciężkie i padły tutaj tłumaczenia, że jachty proto są delikatniejsze i tak dalej, w związku z czym seryjne mogą być szybsze w takich warunkach.

Tylko że w drugim etapie warunki były raczej lekkie, a wynik jest podobny. Czyli 2 jachty na czele to proto, ale potem już seryjny i dalej cała masa seryjnych przed proto.
Jak to wytłumaczyć?

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Bogacki był przed Ferre.
To wymaga głosu specjalistów od formuły.
v

Mnie sie WYDAJE ze konkurencja w serie jest wieksza a to wplywa istotnie na poziom zawodnikow.Do tego latwiej ustawic lodke seryjna w bezposrednim porownaniu z takimi samymi.

Możliwe.
Od dość dawna mam swoją teorię, która ma duży sens w przelicznikowych regatach, ale może tutaj też. To się wiąże z tym co napisałeś, ale trochę tę myśl rozwija. Łódki proto są teoretycznie szybsze. Są trudniejsze w prowadzeniu, wymagają większej uwagi i pilnowania. I tutaj zaczynają się schody, tym większe im dłuższy wyścig. Zmęczenie i czas potrzebny na dopilnowanie łódki powodują, że te właśnie łódki, czyli szybkie, ale i wrażliwe na niuanse, w przypadku gdy nie wszystko jest ustawione jak trzeba, tracą na prędkości więcej, niż łódki wolniejsze.
Co na długiej trasie daje ŚREDNIE prędkości mniejsze niż łódek wolniejszych. Dlatego że każdy błąd, każde rozluźnienie uwagi powoduje większy spadek prędkości jachtu niż to samo na jachcie wolniejszym i łatwiejszym w obsłudze.
Oczywiście wszystko zależy od zgrania sternika z łódką. Poza tym, jednak dwa jachty proto wygrały, że tak powiem, generalkę. Ale myślę, że coś jest na rzeczy i na bardzo szybkim jachcie potrafi wygrywać człowiek, który naprawdę się z tym jachtem zgra. I gdy warunki będą w miarę optymalne.

O poziomie zawodników nie chciałem pisać i dalej nie chcę.

P.S. Moja teoria, którą w znacznie większym stopniu można zastosować w regatach przelicznikowych, opiera się na dawnym i długim wywiadzie ze sternikiem jachtów Groupama.
Przez dobre kilka lat te jachty (jachty, bo wchodziły nowe) w zasadzie wygrywały wszystkie regaty w swojej klasie. Sam sternik mówił, że ich jachty wcale nie są najszybsze. Ale są perfekcyjnie przygotowane (jak i dość stała załoga) i da się z nich wyciskać maksimum.
Z wyciskaniem maksimum jest właśnie kłopot.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Miłe z Ciebie chłopie i do tego ostrożne.
v

O 3-ej w nocy sytuacja wyglądała tak:

Michał był 14-ty, ale ładnie przyspieszał. Na liczniku miał 7,1 w. Wyglądało, że wpłynie przed białego...
Tak czy owak - brawo za wynik. Jaworski był 2-gi, Kaczorowski 19-ty, Kowalczyk przedostatni i dsq, a tutaj widać postęp. Coś drgnęło. Teraz trzeba włączyć zielone światło dla Mini 650.

ps. A, może mieliśmy na to jakiś maleńki wpływ?

_________________
Jeśli jest coś, gdzie nie ma nic, to tam jest wszystko.
Indiańskie
https://www.naffy.io/mj-sziwa/sztuka-pl ... nictwa-S1f