Kot, powiadasz?
Ach, chyba siem tedy... jako ten kociaty... zapłaczem...

Tak. Gotuje się. I dlatego świadomość taka ważna.
Pisałem niedawno jak mnie Pani historyk Kurek wkur_kowała tym przywołaniem relacji Ludki Lis.
"Pięciuset Żydów ukrywało się w bunkrze w Przemyślu. Żyd zdradził..."
A prawda Ryś taka, że pierwsze pół tysiąca chłopa Niemcy rozwalili 15 września 1939 roku!!!
Jedno komando rozwaliło na odludziu pół tysiąca osób ( na obrzeżach Medyki ).
Co powiesz ? Śmierć frajerom, bo się nie bronili ?
( Drugie pół tysiąca w podobny sposób w samym Przemyślu ( na fortach ) cztery dni wcześniej... Też Żydzi dostali rozkaz, żeby nie utrudniać ( nie. nie od kachału ) i nie utrudniali...
Świadomość jest arcy ważna Ryś. W takich chwilach to jedyne czym możesz się posłużyć, żeby przynajmniej próbować przetrwać.
Chasydyzm to bardzo smutna rzecz była Ryś. Odbierał wiarę we własne możliwości...
( On zabijał Żydów - nie Polacy, których tutaj trzeba by teraz na siłę odszukać )

Ryś
Ja mówię o tych, którzy mieli świadomość narodowej przynależności a nie o tych, którzy mieli świadomość, ze zostali odrzuceni przez mających świadomość innej narodowej przynależności

Świadomość naroda, powiadasz?

A bo też na tem, i w tem, siem rzecz zasadza; samo sedno tragedyi. W tej mentalności.
To juże ode jagiellonów wręcz idzie, w isocie, co to takie zakochane w tej rusi dziczyźnie były.
W ty stepowy czerni...
I ta dzicz do dziś czkawką sie odbija.
Co własnie widać.

No jeszcze mi powiedz, że Chmielnicki ( Bohdan ) jest jak Elvis - ciągle żywy
A tak bez wciskania kitu mógłbyś ?

A mógłbym.
A pomyśl: unia obojga narodów. Kiedyś zawiązana, powstała.
Chcesz tedy tera kogo spytać aby z którego on naroda?
I na czym polega róznica?
A, skoro chcesz bez kitu wciskania, jasno w pysk:
Tam siem, ostatnio, na tem Twojem podkarpaciu porobiło lokalnych patriotów, a nawet fundacyj, co to chcą "ocalać dawne tradycje".

I tak sie kiedyś spotkałem, przypadkowo (w przypadku pogórza przemyskiego bodaj) z taka jedną szczytną organizacyją. Co to te dawne ocalać tameczne one tradycyje tradycyjne chce.
Ale siem okazało co broń boże te aktywisty nie chca o owe tradycyje spytać u źródła, znaczy u tych co one tradycyje kiedyś tam, przed wojna stworzyli - bo to by im ich wspaniałe idee mogło zamieszać; gdyby się okazało, broń boże, że to robota tych, co tam mieszkali i owe "historyczne tradycje" stworzyli.

No, tak po prostu, to my, tamtejsze tutoki maluczkie (to polskie bydło tubylcze) nie pasim im, wspanialcom, do ich wspaniałej propagandy.
Jest ino jeden problem, z którym mają problem: to wciąż nasza ziemia. Własność, hipotecznie.
A znasz takie powiedzonko - nie masz wolności bez własności?

Tak. Pisałem kiedyś o stolicy flisactwa_polskiego - pamiętasz ?
viewtopic.php?f=73&t=29204&p=536003&hilit=flisactwa+polskiego#p536003
Porobiło się tego sporo. I też sobie Noble rozdają nawzajem i "Laikom ku nauce" księgi...
No dobra - broszurki - piszą.
Tylko to do niczego nie doprowadzi Ryś. Taka "walka na fantazjowanie"...
Porobiło się też trochę klubów miłośników historii, różnych rekonstrukcyjnych inicjatyw.
A oni historię miłują i znają - nie tylko tą miłowaną.
Ta droga prowadzi do jakiegoś celu. Tamta w maliny wiedzie.

A prawda taka, że w co drugiej chałupie mógłbyś spokojnie muzeum judaików otworzyć.
I tego nie odda nikt. Chichot historii taki...
Przetrwała ta najmniej narodowo świadoma społeczność. Okazała się najsilniejsza, bo nikt jej w plecy siekiery nie wbijał.
Nie mieli swoich kościołów_od_wieków. Swoich nauczycieli... Dlatego przetrwali i teraz są silni. Jak chcesz ich znęcić, to musisz kupić. Choćby pięćsetplusem. Ale kupić. Za darmo nie oddadzą nic.

"I was leaving for home
With the storm and the night behind me
And a road of my own
With the day came the resolution
..."

A bo tych co nie fantazjują - nie słychać.
Taka dziś moda nastała, po tzw. mediach, że wiedza i prawda niepolitpoprawna.
I, jak siem zastanowić, bardzo dobrze. A czemu nie. Idiotom nagroda Darwina

A zatem gęgacze niech se gęgaja - a rozsądni ludzie niech robią. Co uważają. Durnota nie zauważy.
Znaczy psi szczekają - i tem siem strasznie po telewizyjach swych podniecają - a tam gdzieś, w nieistotnej dali, karawana se jedzie.

Innemy słowy uczeni w piśmie niecha ta se tam pisują, co se chcą - a co to kogo obchodzi - a my wciąż żyjemy.
I git.
Tylko niechby sie te leninowskie kurw... te "intelektualisty-humanisty", łaskawie w końcu odczepiły od normalnych inteligentnych ludzi, którzy starają się organizować sobie życie rozsądnie i pożytecznie, a co służy pożytkowi ogólnemu, poniekąd. Byłoby milej. I może też spokojniej...

Bo jak się nie odczepią łaskawie, to może się nastrój popsuć. I kto wie, naówczas, co z nimi zrobimy. Z konieczności, poniekąd, obiektywnej...

Pogrom?
Napisz cos wiecej o swoim programie... Jeszcze bardziej otwarcie i czytelnie.
https://www.youtube.com/watch?v=GMKdjjXmNWY
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

A czemu nie szerzej Catz ? Czemu nie dużo szerzej:

( Brakuje chyba tylko Frontu Polisario i Zapatystów )
Czemu nie szerzej ?

Gorzej.
Przestaniemy czytać Tokarczuk.
v

A nie zdaje Ci się że pogrom to też pojęcie ruskie? Z tejże mentalności?

A to takich właśnie rzeczy, a nawet pomysłów, wolelibyśmy uniknąć. Nie lepiej mieć spokój, i pokój?
Ale miłośnicy rewolucji i wspaniałych nowych pomysłow na nowy wspanialszy świat niejedno już wymyślili, co pamiętamy (chyba pamiętamy?).
Aże strach bierze pomyśleć co takiego nowego wymyślą jeszcze...

Od kiedy czytacie?

_________________
W hamaku na huśtawce

Od momentu jak wypadła z lodówki.
v

Sz. V na prezydenta. Będzie jeszcze ciekawiej .

Wypadła dawno temu, pewnie wtedy jeszcze nie umieliscie czytac.
Zauwazyles powtarzajacy sie od kilku postow niuans "my" -"wy"? Zabawne i symptomatyczne.

Albo jeszcze bardziej nieciekawie.
Catz Co w Lodówce Ma Same Dobre Rzeczy

_________________
W hamaku na huśtawce

Niestety nie odpowiadamy za zachowanie Pańskiej lodówki.
Łączymy wyrazy współczucia.
v

To pewnie dlatego moja lodówka zachowuje sie bardzo przyzwoicie.
Catz Przy Zimnym Lechu

_________________
W hamaku na huśtawce

Nie otruj się.
(słownik mi zrobił: Nie Toruń się... symptomatyczne!)

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

zacząłem czytać opowiadania - bardzo spoko bym powiedział

Taa - symptomatyczne.
Zwłaszcza w kontekście wypowiedzi Catza:

Można się uśmiać. Mówią Ci coś Colonelu takie nazwiska jak Machno, czy Kropotkin ?
A może wiesz czym był Toruński "hotel dla uchodźców" ?

On od pewnego czasu nazywa się Lesiek Mielewski - przyjechał, narozrabiał, flaszki zostawił i pojechał - przynajmniej tak w telewizorze gadało.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Nie wydaje się Wam, że Ona jest trochę podobna do Zaz ?

Przecież to jej rodzona siostra.
Rozłąka znalazła szczęśliwy finał.
Wiwat Szerlok.
v

Teraz, to już nie wiadomo, która z nich dostała tego Nobla.

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Patrz, jak korzystnie świat się zmienia: Negry bieleją z przerażenia, a Żydki zamykają domy, bo przeczuwają już pogromy.

Tak byś chciał..?
Pogromy zdarzały się, najwięcej podobno w carskiej Rosji, ale najczęściej wieści o nich były mocno przesadzone. Polecam "Dwieście lat razem" Sołżenicyna, bardzo pouczająca lektura.
Na razie Polska należy do nielicznych krajów w Europie, gdzie placówek żydowskich nie trzeba ochraniać wojskiem i policją.
A jak tam we Francji..?

_________________
Pozdrawiam
Alterus

A czy to ważne Robert ? Czy to naprawdę takie ważne ?

Pogromy Żydów, czy pogromy w ogóle ?
Nie zapominaj, ze oprócz białych i czerwonych byli też czarni...
Kości pogromionych leżą teraz na stepach. Kości pogromców - na Père-Lachaise
( I tutaj Catz rzeczywiście troszkę przesadził z tą znajomością historii przez pryzmat noblistki Zaz )

Nie - to Rys czegos chce, ale nie wiadomo czego, wiec zapytalem, bo nie wiem co z nami z koniecznosci zrobicie. ("I kto wie, naówczas, co z nimi zrobimy. Z konieczności, poniekąd, obiektywnej..." )
Nikogo to nie zainteresowalo... wy pewnie wiecie.

Normalnie. Merci!

Pisalem cos o historii i jej znajomosci? Zastanowcie sie, jeden z trzecim, zanim znowu cos chlapniecie obok.
Co do lektur, czytam "Fantom Bólu" Krall. Polecam.
Catz

_________________
W hamaku na huśtawce

Mylisz się. Trochę się mylisz... Ja ni cholery nie wiem o co Rysiowi tak do końca chodziło.
Dlatego zapytałem ( słowami Kaczmarskiego ) Ciebie - "po diabła narody" ?
Po co te większe i mniejsze religie ? Potrafisz wskazać jakieś istotne różnice między nimi, poza językiem liturgii ? Ja nie bardzo...
Przetrwała tylko ta społeczność, o którą nikt się jakoś specjalnie nie "troszczył".
Teraz się ich "urabia". Teraz narodowiec z dumą z telewizora krzyczy - "Jestem chłop - Polak - katolik". I wciska w żywe oczy, że te określenia to synonimy. Albo, że w ogóle kiedyś tam miały szansę wystąpić obok siebie. Nie miały. Obowiązku nie było...

Dla mnie każdy człowiek jest bratem/kumplem. Każdy człowiek - niezależnie od koloru skóry, języka, religii, etc...
Każdy człowiek Catz. Ale... Żaden naród!.
I to wszystko co miałbym do powiedzenia w temacie: "Jak rozumiesz skomplikowane
konstrukcje słowne Rysia"

PS: A Ona jest trochę podobna do Zaz
Tylko nie tutaj:

Qué vendrá, qué vendrá
Describo mi camino,
sin pensar, sin pensar
Dónde acabará