... trzeba było wziąć śpiworek.

Wziąłem... czipsy.

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Lepsze jest wrogiem dobrego Na nieielkim (8,64 ) morskim jachcie regatowym z ulamkowym takielunkiem, jednym salingiem i gietkim masztem mam po prostu takie okucie salingu na maszcie, ktore umozliwia ruch salingu w poziomie a uniemozliwia w pionie. Do tego na noku salingu odpowiednio obrobiony kawalek stopu aluminium z otworami przez ktory przechodzi wanta. Otwor moge wybrac w zaleznosci od preferencji. To dziala bez zastrzezen. Zadne dodatkowe liny nie ssa potrzebne. Maszt jest podatny na regulacje.

Zdjęcie robone teleobiektywem pewnie zakłamuje kąty, sprawdzałem jest ok.
Wnioski po letniej przygodzie ze Sportiną:

- w wieku 65 lat trochę trudniej rozpoczyna się przygodę z łódką. Sądziłem, że to pełny relaks, srogo się zawiodłem. Zwłaszcza jak tesowałem Sportinę pod okiem Jurka. Po osiągnięciu przechyłu 35 stopni zastanawiałem się, czy to już czas skoczyć do wody czy jeszcze powinienem zaczekać. Takielunek napięty zgodnie ze wskazaniami przyrządów wytrzymał. Jedynie stalowa linka obciągacza bomu wysunęła się z zacisku. Wymieniłem na dynemę i w tym roku usunę pozostałe zaciski ( zaciski śrubowe to kiepski pomysł)

- Zalew Sulejowski wysychał wody ubywało po kilka centymetrów dziennie. Pod koniec lata w porcie jachty leżały na piasku. Miałem szczęście że cumowałem przy przyczepie i mogłem elastycznie zmieniać miejśce. Dobrym pomysłem okazał się zakup sonaru. Póki nie zmapowałem całego zalewu kilka razy wylądowałem na mieliznach. Powiem, że to średnia przyjemność, całe szczęście że na dnie jest piasek. Wachlowanie mieczem szybrowym to było podstawowe zajęcie. W tym roku zamierzam zastosować windę elektryczną.

- silnik 4KM Yamaha okazał się za słaby przy wchodzeniu do portu na silnym wietrze, wymieniłem na 6 KM i jest ok.

- Sporo kłopotu sprawiało stawianie i zrzucanie grota - stare rozwiązania z likliną zastąpiłem ślizgaczami- po obserwacji jak sprawnie to idzie u innych kolegów.

- czas zająć się wykończeniem jachtu w środku - czekam na trtochę wyższe temperatury
- sprawdził się system refowania grota jedną liną z bloczkami umieszczonymi wewnątrz bomu- to pomysł zaczerpniety z naszego forum

- w tym roku dodatkowo dodam cunningham wykorzystując zbędny wiolin po usuniętych backstagach. Podczas pływania zauważyłem, że dobrze by było mieć coś co pozwoliłoby na zmianę wypłaszczenia grota przy zmianie siły wiatru.

M@rku masz może jakieś zdjęcie?

A choćby takie:

_________________
Po 15 latach (na forum) przestałem być VIPem. Za co? ...i po co byłem?

"Jeszcze nigdy tak wielu nie oddało tak wiele wolności tak łatwo"Churchill.

Kłania się: Orwell i Huxley.

Zapraszam na fejsa:
"Dla tych co nie lubią szerokich ruf "
i "Marian Strzelecki"

Takie rozwiązanie mam na Sportinie tyle tylko że jest dodatkowa śruba utrzymująca stały kąt.
Pozdrawiam
Cezary

Możesz coś więcej o tym napisać. To jest sonar czy tylko echosonda?
Masz ode mnie PW.

Cześć,
Nie jestem pewny ale chyba różnica polega na tym że formalnie echosonda tylko mierzy głębokość lub odległość od obiektu. Ja zakupiłem 7" Garmin , ktory dodatkowo pokazuje obraz dna z zaznaczeniem aktualnej pozycji GPS. Jesli ktoś łowi ryby to bardzo fajnie je obrazuje. Jak pływam to czasami widuje całe ławice. Można go wprowadzić w cykl rysowania mapy głębokości i później z tych map korzystać. Teoretycznie takie mapy można zaciągnąć z dołączonej aplikacji Active Captain, znalazłem tam tylko jedno polskie jezioro. Każdy kto kozysta z produktów Garmin ma dostęp do map budowanych przez społeczność. Jak pływam to mam pełne in formacje o predkości, położeniu , temperaturze wody kierunkach świata i dodatkowo alarmy , które ustawiłem związane np.z głębokością lub rybami. Urządzenie zainstalowałem pod rajsbelką, więc mam do niego łatwy dostęp i mogę obserwować mapę. Mapa tworzy się w trakcie pływania rysując głębokość dna na około 20m szerokości pasie. Po tygodniu pływania miałem zasadniczo obrysowany cały obszar zalewu. Kabel do sondy ma 6 m więc sondę zamocowałem na rufie co niestety daje mi troche opóźnienia w odczycie głębokości. Z doswiadczenia wiem, że ważny jest raczej charakter wypłycania nmiż sama głębokość. Można zdefiniować strefy głębokościowe i określic dla nich kolor. Bardzo przydatna funkcja. Podczas pływania przydaje się też informacja o prędkości. Jak już będę potrafił więcej to mysle, ze będzie ona przydatna pod kątem optrymalnego ustawienia ożaglowania. Wybrałem 7" i myślę , że jest to minimum jakie powinno sie stosować aby efektywnie kożystać z urządzenia.
Jeśli masz jakiej konkretne pytania to napisz.

Charakterystykę znajdziesz poniżej
https://allegro.pl/oferta/echosonda-z-g ... 7125915379

Pozdrawiam
Cezary

Sonar patrzy także do przodu, tu przykład takiej echosondy z sonarem:
https://allegro.pl/oferta/raymarine-dragonfly-4pro-zestaw-mega-cena-promocja-8749094142
Ja nie mam echosondy. Mam miecz obrotowy tak, że nie przejmuje się małymi głębokościami.

Garmin również obserwuje dno z wyprzedzeniem. Generuje dwa stożki o różnych częstotliwościach. Promień podstawy stożka wyznacza przestrzeń która jest obrazowania na ekranie. Dlatego jak pływam to obserwuje trzy obrazy jednocześnie mapę, zgróbny obraz dna i precyzyjny obraz dna. Daje to możliwość wcześniejszej reakcji. Wyraźnie widać jaką jest tendencja zmian dna. To tak jakby patrzeć na obraz dna z boku. Widać zarys każdego krzaczka czy też ryby. Widoczny jest również zarys mułu. Są dostępne również sonary, które pokazują dno w przestrzeni 3D ale ich koszt przekracza 10 tyś zł. Takie sonary posiadają kilka sond składających się na obraz przestrzenny. Wygląda to tak jak obraz z kamery podwodnej.