Ja chcac uzupelnic swoja wiedze przktyczna staram sie przy kazdej istniejacej okazji asystowac przy pomiarach zarowno KWR jak i ORC. Kilka razy mialem taka okazje i to mi sporo dalo. Dlatego sugeruje Szymonie sproowac tego samego Ja np bylem swiadkiem i skanowania robionego przez Jarka Gorskiego i pomarow kontrolnych robionych przez Piotra Adamowicza, Z Wojtkiem Dederskim mierzylismy to co sie dalo robiac dla mnie ORC Club i bede Mu pomagal w kolejnych pomiarach ktore u nas bedzie robil. To lepsze niz czytanie sprawozdan, instrukcji itp. Mnie jeszcze nigdy zaden z Kolegow mierniczych czy konstruktorow nie odmowil pomocy a kilku mocno wymeczylem

Kuban, jak tam z konsekwencją i odpowiedzialnością za słowa?
Przypomnę: zarzucałeś Waliantowi i Corsowi brak pomocy i edukacji. Jak narazie gołosłownie. Przypomnę też, że sam wg własnej opinii jesteś już wyedukowany i pomocy nie potrzebujesz, czyli możesz edukować sam i nie masz potrzeby dostawać lekcje od innych. Dlateho pytałem i pytam nadal:
Kuban, napisz:
1. kiedy i komu Waliant lub Amateur odmówili pomocy?
2. podaj link do swoich publikacji edukacyjnych? Bardziej wartościowych i szerszych niż prace Walianta i Corsa.

Konkrety proszę.

Możesz pytać nawet i dziesięć razy, ale odpowiedzi nie dostaniesz, za to jak przeczytasz mój poprzedni post ze zrozumieniem to znajdziesz to czego szukasz.

W ramach samokształcenia. Właśnie wróciłem ze szkolenia z używania inklinometru elektronicznego oraz ze skanowania kadłuba skanerem.
Sam akurat korzystam z inklinometru wodnego, który ma tę zaletę, że działa zawsze (i jest bardzo dokładny) i tę wadę, że jest duży i ledwo do samochodu wchodzi. Ale go mam.
Skanowanie - każdy z nas się skanerem trochę pobawił. Bardzo czasochłonne zajęcie przy jachcie, a potem przy obrabianiu wyników.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tak myślałem.
Liczę też na refleksje.

Refleksja jest taka, że powinieneś może jakieś książki poczytać bo czytanie ze zrozumieniem kuleje. Na początek proponuję kryminały bo są pisane w miarę prostym językiem.

Co tu rozumieć. Chciałbyś, ale nie możesz.
Zawsze zostają szachy.
v

Wypowiedź innego członka gremium. Regulaminy, interpretację bo innych problemów przecież nie ma:


Andrzej Szrubkowski nie ukrywa, że pracy przed kierowanym przez niego zespołem nie brakuje. Pytany o to, co zaważyło na konieczności powołania takiej grupy w strukturach PZŻ, wyjaśnia, że znaczny stopień nieuporządkowania kwestii związanych z organizacją Morskich Żeglarskich Mistrzostw Polski i Morskiego Żeglarskiego Pucharu Polski.

– Bierzemy się za uporządkowanie interpretacji dotyczących formuł przelicznikowych, zasad przeprowadzania imprez tej rangi i przestrzegania przepisów – mówi przewodniczący Szrubkowski. – Oczywiście nie tylko ja będę nad tym pracował, a cały zespół – zastrzega się nasz rozmówca. – Podział kompetencji wewnątrz zespołu jest określony regulaminem. Są wśród nas trzej mierniczowie ORC, których zadaniem jest uporządkowanie funkcjonowania tej formuły. To nie jest duży problem, ale kilka kwestii trzeba doprecyzować, wyjaśnić. Najważniejsza to przydział oficjalnych uprawnień – wydawanie przez PZŻ licencji mierniczym. Poza tym przygotujemy projekty regulaminów MŻMP w roku 2021 i tegorocznego Pucharu. Powstaną one po zebraniu i rozpatrzeniu wszystkich uwag, jakie spływają w tej sprawie i będą gotowe w drugiej połowie lutego. Rozpatrzy je Zarząd PZŻ

Najwięcej pracy będziemy mieli przy pokonaniu „demonów przeszłości”, czyli naszego rodzimego zamiłowania do braku uporządkowania, które nie ominęło morskiego żeglarstwa regatowego.

Przeliczysz się....
Zamiast refleksji masz już pogróżki wobec Walianta.


Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl

Ja w swojej naiwnosci licze na to ze dzialania doprowadza do poprawy sytuacji. Nurtuje mnie jednak kilka kwestii. Czy funkcja inspektora OSR jest w jakis sposob prawnie umocowana w przepisach WS czy to nasza wlasna tworczosc.
Druga sprawa to przewodniczacy mowi

" Najważniejsza to przydział oficjalnych uprawnień – wydawanie przez PZŻ licencji mierniczym. "

Na jakiej podstwie te uprawnienia beda nadawane, przeciez ci Mierniczowie ktorzy sa w zarzadzie rowniez licencji PZŻ nie maja , a moze sie myle ? Jak mi wiadomo jest jeszcze troche osob , ktore byly/ sa mierniczymi , niektorzy maja wieloletnie doswiadczenie, pracowali nie tylko w Polsce, mierzyli i mierza zagle i jachty roznych klas, Co z nimi ?

M@rku...jak zawsze, najważniejsza jest.... PIECZĄTKA!

_________________
Pozdrawiam, Anna


"Arkę zbudowali amatorzy, Titanica -zawodowcy" Czeremcha

Mam taką nadzieję. Mnie najbardziej zależy na uporządkowaniu spraw biura ORC. Co wiąże się także z poprawą działań mierniczych. Oby się to też udało. Poziom rośnie, błędów ubywa, świadectwa z różnych zaszłości są oczyszczane. Oby tak dalej. Oby nowe świadectwa miały jak najmniej błędów.

Powiem coś, co może niektórych zaskoczy, ale moim zdaniem tych uprawnień mogłoby nie być w ogóle. Ale to jest moje zdanie, z którym, jak widać, PZŻ się nie zgodził.


Te uprawnienia są właśnie nadawane.
Same zasady zdobywania licencji są w regulaminie i będą dotyczyć wszystkich nowych chętnych.
Nie jest to nic takiego, ale po prostu trzeba mieć trochę doświadczenia. Każdego chętnego zapraszamy.

Moim zdaniem byłoby bardzo fajnie, gdyby doszło choć kilka osób z choć podstawowymi umiejętnościami pomiarowymi, bo tego jest zwyczajnie najwięcej (żagle, takielunek). Oczywiście im więcej wiedzy, tym lepiej.
Przy czym jednak trzeba mieć trochę wprawy, oraz, co nie jest bez znaczenia, trzeba mieć trochę narzędzi/przyrządów pomiarowych.

Z innej strony to w planach jest uporządkowanie organizacji MP oraz dalsza próba reaktywacji MŻPP.

Jest jeszcze kilka rzeczy do uporządkowania. Tak samo jak próby promowania naszych regat za granicą (np w Rydze w najbliższy weekend). Nikt niczego nie gwarantuje, ale próby są. Wcale nie spektakularne, tylko takie podstawowe, na bardzo podstawowym poziomie.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomku, jesli chodzi o nowych mierniczych, calkowicie sie zgadzam, ale co z tymi, ktorzy mierza od lat ? Mam Kolege, ktory jest bylym zawodnikiem, zaglomistrzem, mierzyl lodki klasowe na europejskich imprezach., co w takim przypadku ?

Co do promowania naszych regat za granica to raczej rola Okregow bo nam blizej na Zachod ( Niemcy, Dania ).

Tak jak napisałem: jest opisane i tak ma być. Chętni muszą się zgłosić do Jarka.

Tak, to racja. Ale w przypadku ORC można próbować także inaczej, choćby właśnie przez takie spotkanie jak w Rydze. Także przez info na stronie ORC i tak dalej. To tylko dodatkowe działania, niejako poza zwykłymi w okręgach i samych organizatorów.
Tylko że trzeba mieć co rekomendować. ZoR po angielsku, angielskie informacje, zgłoszenia przez net i tak dalej. Niby proste, ale nie do końca, jak się okazuje.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Teraz to Ty jesteś PZŻ.
Jakie jest stanowisko reszty ZRM?
Kto w PZŻ podjął taką decyzję?
Kiedy zostaną przedstawione zasady inspekcji części podwodnej? Do sezonu zostało niewiele czasu.
Rozumiem, że jak ktoś trzyma łódkę np. w Kołobrzegu czy Kamieniu to będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni za wizytę inspektora?

Jak dla mnie to wszystko wygląda na kolejne utrudnienia i koszty dla chętnych do udziału w regatach.

Co do samego OSR widzę w tym jedynie taki sens (o swoje bezpieczeństwo potrafię zadbać sam), że to całe wyposażenie coś tam waży więc Ci, którzy go nie wożą mają przewagę, ale uważam, że można to zniwelować dokładając jakiś dodatkowy worek balastowy o wadze brakującego wyposażenia.

Pytasz o zasady, czyli inaczej mówiąc regulamin? Przecież są ważniejsze rzeczy niż regulamin, jak niedawno tutaj czytałem...
Tak w ogóle to chodzi o inspekcję kadłuba do OSR?
Jeżeli tak, to zasady są w załączniku do OSR, nie ma sensu wymyślać własnych. Tak przynajmniej sądzę teraz. Termin nas aż tak bardzo nie goni, skoro to ma obowiązywać od roku 2021.
Chyba że mówisz o czymś innym.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Gdzieś mi umknęło, że od 2021 te inspekcje kadłuba.

Rozumiem, że odpowiedzi na inne pytania odpowiedzi nie uzyskam? Jest jakieś sensowne wytłumaczenie utajniania takich informacji?

Tylko takie że tym forum rządzą żydzi, masoni, iluminaci i cykliści

Co potwierdza moją tezę, że nie wnikasz w szczegóły.
Pominąłeś moją uwagę o tym, że raz się czepiasz, że się zajmujemy regulaminami zamiast czymś innym, a niewiele później czepiasz się o to, że brakuje zasad inspekcji. Cóż...


Przyjmujesz do wiadomości, że nie mam tutaj ani obowiązku, ani ochoty, żeby zaspokajać twoje życzenia, albo zachcianki? Zwłaszcza jak pomijasz moje uwagi czy pytania (patrz wyżej).
Nie mam też prawa opowiadać o tym, co kto inny myśli i dlaczego.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Odpowiedź członka Zespołu Regat Morskich PZŻ nie napawa optymizmem.

Z naciskiem na „twoje życzenia”. Z powodów podanych wyżej.

To jak z tymi regulaminami? Ehhhhh.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Ciekawy artykuł o optymalizacji jachtów na ostatnich mistrzostwach świata:

https://www.orc.org/SH%20Columns/SH%20O ... %20Aug.pdf

Widze ze w tym punkcie mocno sie roznimy Ja nie widze zadnego uzasadnienia zeby PZŻ powolywal specjalnych inspektorow OSR. Do tej pory jeszcze sie z takim tworem nie spotkalem. Inspekcje wykonywal czlonek Komisji Regatowej na polecenie SG. Moze chodzi o to zeby komus dodac prestizu ?
Co do samego OSR uwazam ze Twoj pomysl z dokladaniem balastu zamiast wyszczegolnionego w wymaganiach dla danej kategorii regat wyposazenia i konstrukcji jest delikatnie mowiac nietrafiony. Zeby innego slowa nie uzyc
Moim zdaniem te wymogi sa jak najbardziej zasadne i nalezaloby je popularyzowac wsrod wszystkich zeglujacych, nie tylko tych startujacych w regatach.

Ja też nie widzę powodu do powoływania tego inspektora. Przeczytałem wytyczne do inspekcji balastu i steru i każdy może ją zrobić samemu.

Co do balastu zastępczego:

U nas regat poza Polonezem i Bitwą się nie puszcza w ciężkie warunki więc ryzyko jest niewielkie. Jak ktoś nie widzi potrzeby inwestowania np w AIS czy tratwę niech dołoży sobie odpowiednią ilość kg i wystarczy. Ja AIS mam i nigdy na regatach go nie używam. Ktoś kto nie ma będzie musiał kupić tylko po to, żeby zadowolić jakiegoś tajnego decydenta z PZŻ. Jaki w tym jest sens?

Moze nie zauwazyles ale na tratwie i AIS ie wymagania sie nie zaczynaja. Ja tratwy nie mam i kupowac nie zamierzam bo to dla mnie za duzy wydatek, wole kupic zagiel
Jak zajdzie koniecznosc to moj odbiornik zastapie transponderem B+ .
Ja pisze o podstawowych i znanych wymaganiach dla kat III. Choc naprawde nie rozumiem dlaczego nie moge miec dynemy zamiast golych stalowek na relingach

Może dlatego, że okazało się, że statystycznie się to nie sprawdza. Zapewne są żeglarze, którzy mają takie relingi i dbają o nie, ale przepisy są tworzone pod statystykę (mam nadzieję). Skoro takie relingi były dozwolone, a przestały być dozwolone po kilku latach, to coś musiało na to wpłynąć. Być może za dużo było przypadków, gdy takie relingi, przez brak dbania o nie (np w otworach stójek), szlag trafiał.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Tomku, to sa jedynie Twoje przypuszczenia. Np w Mini 650 relingi z dynemy sa powszechne, nie sprawdzalem innych klas ale wydaje mi sie ze tez sa dopudzczalne. Na razie skrobie moje z plastikowych koszulek

Na Puffinie od 6 lat są te same relingi z dynemy. Nic im nie dolega. I nie przecierają się bo nie mają gdzie, na pewno nie w stojkach.
A imprez w trudnych warunkach jest trochę więcej. Polonez, Bitwa, B8. GWG chyba również nigdy nie został odwołany. Sailbook jest na tak długiej trasie, że trzeba być przygotowanym na każde warunki. Podobnie różne imprezy Offshore Racing. Za granicą też się nie pieszczą i Silverrudder, Baltic 500 czy Gotland Runt idą w każdych warunkach.
Nie lubię tak jak Tomek nakazów, ale wytyczne i ogólna kontrola techniczna jest IMHO ok. Co z tego że np. relingi baja przepisową wysokość jak "gibkosc" koszy woła o pomstę.

_________________
Pozdrawiam
Szymon Kuczyński
Dookoła świata, raz jeszcze..
http://calloftheocean.pl/

Pełna zgoda co do regat gdzie są możliwe ciężkie warunki, ale jaki cel rzucać kłody pod nogi tym, którzy nigdy w takich warunkach nie wystartują?