https://wielkahistoria.pl/wyzywienie-na-u-bootach-co-jadly-zalogi-niemieckich-okretow-podwodnych/
niczego sobie żarełko

Ale numer, jednak mam nieco krwi niemieckiej, bo te standardy ubootowe całkiem bezwiednie adaptowałam na Oceana

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Kurcze. Ja jeszcze nie wiem co będę trzymał między wyrzutniami torpedowymi.

Nie do końca to miałam na myśli ale ... w ramach adaptacji: w części magazynowo/warsztatowej: kontenery z prowiantem suchym, w lukach z żaglami kontenery z sokami i puszkami, pod kojami chleb, w nawigacyjnej zamrażarki z mięchem, w mesie górnej pod stołem kontenery z warzywami, kapitańska koja nadziana procentami, na pokładzie kontenery z jajkami i tym co nie zostało upchnięte gdzie indziej. Wyrzutnie torpedowe wykorzystałabym na kiełbasy suche, kabanosy.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Zastanawiam się jak przechowywać mąkę i inne takie chłonące wilgoć.

Widzę kilka rozwiązań, plastikowe beczki zakręcane. Sam miałem taką kupić na kajak po tym jak kiedyś kilka razy się skąpałem topiąc dobytek. Widziałem takie w casto po kilkadziesiąt pesos. Worek żeglarski wodoszczelny. Pompka próżniowa do żywności, woreczek ze struną. Ewentualnie przesypać do zakręcanego pojemnika lub ostatecznie słoika. Wszystko w zależności od miejsca na łódce. Chociaż osobiście wybrałbym worek żeglarski lub pompę próżniowa. Zabierają mało miejsca po użyciu a worek można jeszcze użyć w innej sytuacji.

_________________
***** ***

Od męża dostałam pakowarkę próżniową, taką profesjonalną a nie zabawkę z Makro.
Wszystko co się da pakuję próżniowo. Tak zabezpieczona mąka, cukier, ryż, kasza jedzie w kontenerze na pokładzie. Nic się nie dzieje. Jedyny minus z mąką to konieczność przesiania/przetarcia przez drobne sito, bo bardzo się zbija.
Porcje mięsa też tak pakuję, opisuję i do zamrażarki.
Dlaczego pakowarka nie z marketu? Bo kosztuje kilka stówek ale jest mało wydajna przy wyciąganiu powietrza. Ostatecznie może służyć jako zgrzewarka, więc wilgoć się nie dostanie ale z objętości nie zdejmie.

_________________
Jestem w tym wieku, że milczę gdy ktoś opowiada głupoty.
Szkoda mi czasu na walkę z idiotami.
Hania - Halina - Inka

Haniu, że wielką masz racją, to i sam też podkreślę; bo o dobroci pakowania próżniowego decyduje ona próżnia.
Kiedyś to był kłopot, technicznie, i kosztowna sprawa; ale dzisiej to zwyczajne dzieje... Przyzwoita pakowaczka sprawę załatwi.
Też polecam.