IMHO gdybym był wachtowym na 200 metrowym statku płynącym TSS-em to jakim kursem jacht przecina tor przed moim dziobem miałoby znaczenie drugorzędne w nocy praktycznie żadne.
Pierwszorzędne znaczenia miałoby to z jaką "prędkością" widzianą z mostka jacht się przemieszcza względem szerokości toru i czy płynie z prawej na lewą czy odwrotnie. Bo to pozwala cokolwiek zaplanować.

Gdybym miał do dyspozycji tylko żagle chyba unikałbym wykonywania zwrotów na torze właśnie dlatego, żeby nie zaskakiwać sternika nadpływającego statku. Wolałbym przechodzić tor jednym halsem nawet jeśli COG byłby ukośny do TSS.

Wiele razy przechodziłem TSS-y ale jeśli wiatr nie był sprzyjający robiłem to na silniku, a zawsze silnik był na "standby". Zdarzało się nadkładać drogi po to, aby w sprzyjających warunkach wiatrowych przejść tor prostopadle.

W lipcu, pochmurną nocą, przy sztormowej fali przecinaliśmy baksztagiem lub półwiatrem tor na północ od Rugii, przy wyjątkowo dużym ruchu z obu kierunków i statkach płynących z zachodu nie gęsiego, tylko obok siebie, w odległości pewno z mili. Było to stresujące ale udało się to zrobić bezpiecznie. Płynęliśmy wspomagając się silnikiem i z tego co pamiętam kilka razy musieliśmy korygować kurs. Więc nasz track bardziej przypominał ślad pozostawiany przez węża lub zygzak niż linię prostą, prostopadłą do toru. Trzeba nas za to ukarać mandatem.
Pomógł zapewne transponder AIS na Dulci ponieważ sternicy na statkach płynących obok siebie widzieli gdzie się znajdujemy i z jakim kursem i prędkością aktualnie się poruszamy.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Zacznijmy od prostszych spraw: terminologie CTS, COG, SOG, VMG, heading, itp proponuję zweryfikować w literaturze fachowej, materiały RYA Yachmaster Shorebased Notes jak najbardziej byłyby wiarygodnym źródłem, w końcu skróty powyższe pochodzą z języka tegoż kraju... To elementy twardej wiedzy a nie kwestii interpretacji...

I dalej: zarówno w COLREGS jak i w programie RYA kwestii przecinania TSSa poświęcony jest bardzo konkretny ale i krótki zapis - nie ma tam mowy o żadnych VMG, SOG, wyliczaniu EP i tym podobnych. A pewnie, nie jest to sranie w banie! Ale nie zachowujmy się jak Niemcy i użyjmy mózgownicy do wykonania zaplanowanego manewru zgodnie z obowiązującymi zasadami i dobrą praktyką a nie zasłaniajmy się techniką, procedurami...

W praktyce wygląda to tak, że przejście TSSa zależy od aktualnej sytuacji: natężenia ruchu, widzialności, warunków meteo (wiatr, stan morza), możliwości technicznych jednostki, itp. Więc trudno tutaj o uniwersalny przepis na bezpieczne wykonie takiego manewru.

I w tym miejscu chciałbym przypomnieć prawidło nr 2:

(a) Nothing in these Rules shall exonerate any vessel, or the owner, master or crew thereof, from the consequences of any neglect to comply with these Rules or of the neglect of any precautions which may be required by the ordinary practice of seamen, or by the special circumstances of the case.

(b) In construing and complying with these Rules due regard shall be had to all dangers of navigation and collision and to any special circumstances, including the limitations of the vessels involved, which may make a departure from these Rules necessary to avoid immediate danger.

czyli (tłumaczenie za strony AKM Gdańsk):

(a) Żadne z postanowień niniejszych prawideł nie zwalnia statku lub jego armatora, kapitana bądź załogi od następstw jakiegokolwiek zaniedbania przestrzegania niniejszych prawideł lub zaniedbania zachowania środków ostrożnosci, których może wymagać zarówno zwykła praktyka morska, jak i szczególne okoliczności danego wypadku.

(b) Przy interpretowaniu i stosowaniu niniejszych prawideł należy uwzględniać wszystkie niebezpieczeństwa żeglugi i zderzenia oraz wszelkie szczególne okoliczności, łącznie z możliwościami danych statków, które w celu uniknięcia bezpośredniego niebezpieczeństwa mogł uczynić konieczne odstąpienie od niniejszych prawideł.

Pozdrawiam
Olek

Zobaczyłem tyle literek na raz, myślałem ze coś odkrywczego się tam znajduje, a tu najzwyklejsze prawidło 2, o którym nawet na kursach na ŻJ się wspomina.
Przecież było ono wymienione w drugim poście tego wątku.

Piotr Siedlewski

Panowie,

z tego co piszecie, ja wyciagam wniosek, ze w sytuacji jak w moim pierwszy poscie, nie majac silnika, powinienem po prostu plynac najostrzej i najszybiej jak sie da i patrzec co sie dzieje dookola i reagowac zgodnie z pozostalymi zasadami. Czy tak?


B.

Wszystko ładnie pięknie, ale może się nie da połączyć. W warunkach morskich ostrość chodzenia determinować będzie fala.
Ogólnie rzecz biorąc trzeba przechodzić skutecznie i bezpiecznie.

Piotr Siedlewski

Warto sobie przypomnieć
https://www.pbo.co.uk/all-latest-posts/ ... deos-65253

Sent from my E6853 using Tapatalk

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain