? Raczej "gamułę" zwaną w slangu laminaciarzy "kudły". Czynność nazywa się "kudłowanie".
Zgroza

Wyszło niezbyt estetycznie, ale wygląda solidnie.
Dzięki wszystkim za rady. Śnieg mnie przegonił przed wykończeniowym szlifowaniem odprysków w kokpicie, ale zostały szczegóły.
No i wygląda, że przetrwał 'próbę deszczu', bo po mokrej nocy rano sucho. Ale zobaczymy co będzie jak wrócę za dłuższy czas. Teraz grzanie kupraw domku, bo wczorajsza noc dała popalić.
Teraz będę googlował problem: jak zrobić, żeby ta ostatnia wartstwa była serio taka ładna, gładka i biała, mam na to czas, a internet się roi...

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor

A jak chodzi o podsumowanie tematu. Czy załatałem dowiemy się w Boże Ciało. Jacht postoi miesiąc i 'próba wody' prawdę mi powie.
Już niebawem.
Tylko na tym forum.
(tak się robi zwiastun?)

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor

Wątek się wyczerpał - mam nadzieję (tzn, że w piątek zastanę suchy jacht) ale... jeszcze jednak mam pytanie. Połatałem przy okazji odpryski laminatu w kokpicie i wyszło dość równo, ogólnie OK, tylko że kolor taki szary ma wierzchnia warstwa szpachli. Zastanawiam się czym to wykończyć, nigdy tego nie robiłem. Jak czytałem i gadałem ze znajomymi to widziałem dwie opcje: topkot albo farba poliuretanowa. Farba wydaje się szybkim i łatwym rozwiązaniem, ale nie wiem czy skutecznym. Topkot kładłem, wyszło nieźle (choć lekko chropowata mi powierzchnia została, ale robiłem w miejscu, gdzie estetyka mniej ważna, bo i tak nie widać...).
Żeby nie odbiegać od tematu - będę na to patrzył także przy sporych przechyłach

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor

Możesz przeszlifować i wypolerować ręcznie papierem wodnym lub mechanicznie polerką.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Tak, wiem - tam gdzie kładłem (ze dwa lata temu) po prostu nie zależy mi na efekcie wizualnym, bo miejsca i tak schowane - istotne było tylko solidne wykonanie.

Rozumiem, Wojtku, z Twojej wypowiedzi, że jak walnę topkot i ładnie wyszlifuję to powinienem być zadowolony z efektu? Mam papier 800-2000 (kilka) wodny i pastę polerską. Do szlifierki 180-340 żeby grubsze 'maziaki' wyeliminować.

Patrzyłem na filmik na stronie sea-line jak kładą farbę poliuretanową i fajnie to kryje. Myślałem, żeby do laminatu kupić białą, ale właśnie tu mam 0 doświadczenia.

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor

Większe nierówności Top coat-u usuwałem szlifując na sucho szlifierką rotacyjną z papierem ściernym 60,80,120. Następnie na mokro papierem ściernym 120-250-500. Na koniec polerką z pastą 3M. Top coat po zżelowaniu jest matowy. Dopiero polerowanie daje efekt.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Natryskowo poliuteran kładzie się dobrze. Wcześniej jednak dobrze jest położyć farbę podkładową.

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Nie mam sprzętu do natrysku.
Spróbuję topkot, bo mam kupiony, jak wyjdzie słabo to zeszlifuję (mam oscylacyjną, ale daje fajnie radę, zresztą chyba z polecenia kogoś z forum, parkside z Lidla).
Dzięki, Wojtku, za rady.

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor

Zbastuj, tylko nie topcoat, to porażka.

Dlaczego porażka?

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Jeszcze ostatnie pytanie. Poczytałem na stronie SeaLine. Jeśli dobrze rozumiem, proponują jako dwie ostatnie warstwy dać:
UNIWERSALNY-UNIWERSAL-YACHT-PRIMER
i na to
http://www.sea-line.eu/pl/farba-jachtowa/

Jakiego końćowego efektu się można spodziewać?
Czy ktoś próbował takiej kombinacji?
Mówimy o naprawach nad linią wody, odpryski w kokpicie, lekko mniej powiązane z pierwotnym pytaniem w temacie. Na odpryski szpachla (bez włókna, bez maty, małe ubytki) no i na to ...coś.

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor

Na uzupełnione małe ubytki topcoatu przyklejałem sreberko z czekolady.
Zostawała gładka powierzchnia.

Niestety, gumy 'turbo' mi się skończyły

_________________
Jeśli nie wiesz do jakiego portu chcesz dopłynąć, nie licz że wiatry będą ci sprzyjać.
Pozdrawiam, Krzysiek Gawor