Hej

drodzy koledzy, koleżanki mam prośbę o pomoc w odszukaniu przyczyny awarii/uszkodzenia silnika zaburtowego. Podczas wyprawy na wodę silnik odpalił i pracował bez zarzutów kiedy po dopłynięciu na miejsce wyłączyłem go i po kilku godzinach ponownie uruchomiłem w celu powrotu do brzegu silnik dziwnie zaczął pracować. Dziwna praca silnika to gaśnięcie przy zwiększaniu prędkości. Silnik pracuje tylko przy wolnych obrotach wręcz idealnie, na biegu jałowym również dodatkowo na biegu jałowym bez obciążenia silnik wchodzi na pełne obroty bez zastrzeżeń. Problem jest w momencie wejścia na obroty pod obciążeniem. Jeżeli chodzi o markę i model silnika to nie do końca jestem pewnie jaki to jest silnik. Na jednym w założonych tutaj tematów ustalono że jest to Tohatsu 3,5 hp. link poniżej do zdjęć i rozmowy:
viewtopic.php?f=67&t=31651&p=602612#p602612

Proszę o pomoc, dodam że olej w spodzinie wymieniłem na nowy a osoba od której go kupiłem nie używała go ok 2 lat, silnik nie był po tym czasie serwisowany, czyszczony idt itp. Pływałem na nim kilka dni tj. ok max 2motogodzin.

Poszukałbym przy ssaniu. Miałem podobnie,może linka wypadła z gniazda? Jak u mnie.

_________________
***** ***

Dzisiaj sprawdziłem go w beczce i o dziwo chodzi na biegu jałowym i na biegu pracy do przodu z tym że w beczce to bez obciążenia. Test zrobiłem przy niskich i wysokich obrotach i jest ok. Z tym ssaniem to kolega może mieć rację. W moim silniku nie ma już naklejek a nie jestem pierwszym właścicielem i nie wiem jakie pozycje odpowiadają za otwarte czy zamknięte ssanie. W instrukcji podają że zamknięte jest do góry a otwarte do dołu. Jeżeli tak jest to ja pływam non stop na pozycji do dołu czyli niby otwarte ale jak przełączę do góry to silnik gaśnie (dziwna sytuacja). Jeżeli to linka tak jak kolega pisze to jak to naprawiłeś, możesz opisać czy były jakieś problemy, jak to zauważyć po zdjęciu obudowy ?

U mnie była sutuacja taka że przez moje wygłupy utopiliśmy silnik. Rozebrałem go do do gaźnika i działał. Ale moja wina i moje niedopatrzenie złożyłem go niedokładnie. I linka ssania była źle poprowadzona. I ciagle przy dodawaniu gazu się dusił. Teraz już oczywiste bo się zalewał. Ale to nie do końca musi być to.

_________________
***** ***

Super dzięki za info jutro go otworzę i sprawdzę, a jeszcze pytanie to ten sam silnik czy inna marka i moc ?

PO fotkach widzę, że to całkiem inny ale moim skromnym zdaniem te proste silniki działają na podobnej zasadzie, oczywiście mogę się mylić. Ale są tu machery co pomoga na pewno. Chociaż czasmi zdrowy rozsadek i obserwacja dużo dają, ja wtedy nie zauważyłem tych prowdnic do linki. Jeśli w gaźniku nie było nic regulowane to pewnie duperel;ka która cieżko znaleźć.

_________________
***** ***

Nie znam się to się wypowiem: sprawdziłbym filtr powietrza. Jeśli jest zapchany to powietrza moży być dość na pracę w dolnym zakresie obrotów ale za mało na wysokie obroty.

Dziękuję za podpowiedzi, każda informacja jest cenna. Silnik uruchomiłem na podwórku i o dziwo na biegu jałowym oraz "do przodu" działa i wchodzi na obroty. Po zwodowaniu łódki i uruchomienia silnika działa bez zarzutu. Jak będzie więcej czasu sprawdzę rzeczy które mi podpowiadacie tzn, na pewno filtr powietrza i linkę od ssania.