Chcemy plynac w drugiej polowie maja na tydzien z Dubrovnika na Korcule i z powrotem. Co warto zobaczyc po drodze i gdzie stanac na noc, a co odpuscic?

Raczej zalezy nam na spokoju i ciszy. Male knajpki raczej niz duze restauracje. Z zalozeniem, ze kotwica lub bojka bedzie ok powiedzmy co drugi dzien. Opcji wydaje sie byc sporo wiec prosilbym o porade. Wielkich cisnien na zwiedzanie nie ma, raczej chodzi o mily spacer i fajne widoki. Peljesac znamy tylko w rejonie Viganj-Orebic. Zakladam, ze to jeszcze poczatek sezonu wiec chyba za gesto nigdzie nie bedzie.

Drugie pytanie, kiedys do Viganj jezdzilem na windsurfing i jak dobrze pamietam, to w kanale korculanskim byl(bywal) dosc silny prad, przynajmniej z perspektywy deski i korekte dosc duza trzeba bylo robic. Jak to z perspektywy lodki wyglada?

Ktos? Cos?

Dzieki,

B.

https://www.google.pl/maps/place/Kor%C4 ... 17.1342309 W tej zatoczce staliśmy a na górze jest opuszczona baza wojskowa. Pózniej spacerkiem można tam gdzie promy cumują. Jeśli oczywiscie lubisz klimaty wojskowe. Trzeba uważać na kamienie przy wchodzeniu bo można sobie kuku zrobić. Więc na spacerek latarka obowiązkowo nawet jeśli zakłada sie powrót w dzień.

_________________
***** ***

Brzmi dobrze, dzieki. Co wybrac jezeli chodzi o Mljet?

https://www.google.pl/maps/place/Konoba ... d17.671617 Myśmy tu stali przy tej restauracji. Pamiętac trzeba, że jedzenie się tam zamawia kilka godz wcześniej bo gościu robi ze świeżych produktów. My zamówiliśmy wypiliśmy co kto chciał i poszliśmy spacerkiem to kościólka na górze piękne miejsce na fotki. Jedzenie rzeczywiście bardzo smaczne a na koniec zostaliśmy poczęstowani ich tradycyjnymi napitkami. Mam nadzieję, że nie pokreciłem miejsc ale na 98% to jest to miejsce. I zaznaczam byłem tam w 2018 . Kurcze ale ten czas zasuwa. A pamiętam jakby to rok temu było.

_________________
***** ***

Gdybyscie ruszali w sobotę, nawet późno praktycznie każda z wysp: Kolocep, Lopud, Śipan, dają możliwość stanięcia na bojce. Misteczka sa urokliwe, kameralne. Jest gdzie pospacerowac, jest co zobaczyc, jest co zjeść. Mozna też zapuścić sie do stońskiego kanału. Jest tam możliwosć cumowania na mooringach w nawpól polskiej (żona) knajpie Kobaš.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Gdyby byla flauta w nocy sympatycznym miejscem na bojce jest knajpka Bowa na Šipan. W sezonie trzeba rezerwowac stolik z wyprzedzeniem. Jak juz sie tam siądzie, jest tak milo, ze chce sie tam zostac na zawsze.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Na Mlijet, oprócz Okuklije, ja lubię jeszcze Prožurę gdzie jest sporo bojek (dwa razy w pełnym sezonie znajdowałem tam miejsce nocną porą).
Podoba mi się rownież Podškolij na poludniowym krancu Mlijet. Kilka bojek jedynej restauracji. W Sobrze też nie jest źle. Stawałem tam kilka razy na mooringach obslugiwanych przez dwie sąsiadujące, konkurujące restauracje.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

takie miejsca niebezpieczne sa, zwlaszcza na pierwszy dzien. Kiedys koledzy poszli na Giewont, ale knajpa pod skocznia byla tez taka fajna, ze sie chcialo zostac na zawsze no i nigdy nie doszli

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



Czy mozna na noc zostac, czy tylko na obiad? I jak z woda ewentualnie?

Jeśli chodzi o postój na Mlijet w parku narodowym (czyli z opłatą za park) można stanąć na mooringach w Polace (nienajgorsza peka hobotnicowa). Sporo restauracji z mooringami jest w skrajnej zatoce Lokva. Natomiast jesli ktos woli bardziej dziko w głebi Lokvy jest kotwicowisko. Stalem tam czasem na kotwicy z dociągnieciem do brzegu.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

W Sobrze... nie pamiętam jak tam jest z mediami... OCzywiscie na noc jak najbardziej. Chyba nie ma wody, prądu. Postoj gratis po wizycie w restauracji.
W Okuklije warto stawać przy restauracji Maran. Maja bodaj trzy gniazdka dla jachtów

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Chcecie zahaczyc o Lastovo? Mam tam miejscowkę premium

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Jak premium to bardzo chcemy

No i czy na Korculi chcecie stawac na bogato w marinie w samej korcui, czy w tańszej marinie ciut dalej, czy niskokostowo blisko na kotwicy, czy raczej bojka, ze spacerem do starego miasta 30 min

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Tam akurat na bogato raczej, bo to sentymentalne miejsce, powrót po latach

No to polecam kotwicę z rufą do brzegu w zatoce Uska! Nie ma szumu światel, wiec kiedy jest bezchmurne, bezksieżycowe niebo, widok nadrealny! Jak w planetarium. Tuż obok, jeśli wolicie proste chłopskie życie, to obok jest zatoka Skrivena Luka z pomostem pływajacym restauracji Porto rosso. Prąd, woda, sanitariaty i beach bar z bambusowymi leżankami. Bajkowo

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *



To nie zapomnijce o rezerwacji on line dzien wczesniej

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Ok, to jeszcze spytam o ACI w Dubrowniku, czy w tym sklepie w marinie da się dobrze zaopatrzyć czy jednak gdzieś dalej trzeba jechać?

Slaby ten sklep, ale za to drogi. Lepiej Uberem podjechac do Konzumu potężnego kolo przystani promowej

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Piekna trasa sie szykuje Dzieki za wszystkie wskazowki

Dzięki Panowie za post, doskonale pasuje do moich planów na 2022 natomiast nurtuje mnie jedna rzecz i prośba do Sajmona może rozwieje wątpliwości. Płynę na początku lipca w składzie 3 dzieci od 8 do 13 lat + żona, kilka rejsów już za mną w Chorwacji natomiast będzie to pierwszy, który poprowadzę bez pomocy zawodowego sternika. Kiedyś musi być ten pierwszy raz i to będzie ten. Sam Dubrownik raczej zwiedzimy będąc na lądzie w drugim tygodniu urlopu natomiast chcę opłynąć część od Korculi po Dubrownik, nigdy tam nie byliśmy. Pływanie rekreacyjne, bojki kotwicowiska, coś zobaczyć. Do wyboru mam jacht z Ploce lub z Dubrownika, koszty znacznie mniejsze z Ploce stąd biorę ten port pod uwagę. Natomiast nie wiem czy wypływając z tego portu starczy czasu na chilloutowe pływanie w założonym regionie ewentualne dopłynięcie do Dubrownika. Sajmon co o tym myślisz?

Ploce - Dubrownik =~75 Mm. W te i z powrotem?
Co to jest "chilloutowe pływanie" dla Ciebie? Ile godzin dziennie chcesz żeglować, z jaką przeciętną prędkością (długość jachtu, czy zamierzasz używać silnika i kiedy)?
Jak odpowiesz na to pytanie i przyjmiesz jakiś margines bezpieczeństwa (20-30%) - reszta jest arytmetyką:
Jak prędkość wyniesie 3 w i zamierzasz pływać 3 h dziennie - nie zdążysz.
Jak prędkość 5 w i 10 h dziennie - wprost przeciwnie...

_________________
wolne publikacje nautyczne

***********************************************
* Gdyby wszyscy byli bogaci nikt nie chciałby wiosłować *
***********************************************

Ploce jest dosyć oryginalnym miejscem jako miejsce startu, więc już mi się podoba . Nie ma żadnego problemu, zeby wyplywajac stamtad, postawić sobie jako cel - Dubrownik, czy też Dubrownika okolice. Po drodze do wyboru do koloru miejsc wszelakich i do chillowania, i do zwiedzania i do wiefzenia prostego marynarskiego życia w marinach z basenem

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Rejs tuż, tuż i takie pytanie jeszcze się pojawiło, czy da radę w ostatnim tygodniu maja popływać w wodzie w miarę normalnie czy jednak woda jest jeszcze za zimna wtedy? Może krótką piankę wziac ze sobą?

Pływamy normalnie, ale jestesmy twardzi

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

ok, wyzwanie przyjete

I po rejsie. Jak kogos interesuje, opis ponizej.

Chyba trafilismy z pogoda bo na 6 dni plywania mielismy 4 dni z wiatrem i 2 na silniku. Wtorek i sroda to super wiatr ze wschodu i fale, ktorych rozmiar lekko nas zaskoczyl

Ale od poczatku. Lodke (Dufour 360) wzielismy z Dream Yacht Charter, przez posrednika (Nautilus). Posrednik troche zawiodl, bo choc bylo ustalone, ze lodka ma miec normalna genue, a nie samohalsujacego foka i zapewniali mnie kilka razy, ze tak bedzie, to na miejscu okazalo sie, ze DYC ten model ma tylko z samohalsujacym fokiem. Bede to jeszcze wyjasnial. Obsluga DYC w ACI w Dubrovniku mila i bez napiec. Szybki checkin i drobiazgi, ktorych brakowalo szybko uzupelnione. Lodka czysta i zadbana, choc po 2 latach czarterow troche juz zuzyta.

Pierwszego dnia stanelismy w Luka Polace, przy restauracji Bourbon. Miejsce na 3-4 jachty. Drogo, ale jedzenie pierwsza klasa, to, czego nie zjedlismy, bo normalny czlowiek nie jest w stanie chyba takiej ilosci zjesc, kelner zapakowal nam w pudelka i mielismy obiad na nastepny dzien. Nie ma menu, jest stawka 400kn od osoby, 200kn za dziecko. Nie sugerowalbym sie negatywnymi opiniami na google jezeli chodzi o jakosc, bo jedzenie bylo swietne, ale na pewno mozna zjesc taniej w innych miejscach w tej zatoce. Woda ciepla, nie trzeba byc twardym, zeby wejsc

Drugiego dnia zaczelo sie rozwiewac i doplynelismy na lunch do Kuciste. W locji, ktora ja mam miejsce nie jest opisane, ale mozna tam stanac longside przy kei Kuciste Ferry Port (42.980027 ° N, 17.115644 ° E) . Bylismy tylko my i jakas mala lodka. Po obu stronach kei jest miejsce na 2-3 jachty. Na miejscu jest Pani Katarina - jej numer 099 688 5473, Pani srednio mowi po angielsku, ale jakos dogadalismy sie i za 3h zaplacilismy 50kn, mozna stanac na noc, jest prad i woda. Nauczylem sie tez, ze po chorwacku godzina to chyba rok , bo wyraz twarzy Pani, jak uslyszala, ze chcemy stanac na 3 godziny, byl bezcenny. W Viganj kilka restauracji i pizzeria przy cyplu. Pozniej noc w Korculi w ACI.

No i przyszedl wtorek i sie rozwialo. Wedlug prognozy mialo byc SE bylo bardziej E. Wybralismy sie na Lastovo do Skrivena Luka. Lecielismy polowka/baksztagami przy 5bft i bylo nieziemsko, ale fale miejscami wydawaly sie miec dobrze ponad 2m i byla prosto w burte, wiec troche nas wybujalo i wiaderko w przypadku jednej osoby raz poszlo w ruch Pojawil sie tez maly problem bo kiedy chcielismy sie zarefowac, okazalo sie, ze bloczki do talii byly zle dobrane i talia w podwojnym bloczku ukladala sie tak, ze napierala na bok i odpadla plastikowa obudowa, a lina zaklinowala sie pomiedzy kolkiem i metalem. Jakos udalo sie ja wyjac, ale nie bylo to zbyt przyjemne w tych warunkach. Dokonczylismy na samym foku.

Stanelismy w Porto Rosso, bo niestety w zatoce Uska, ktora proponowal Sajmon, przy tym wietrze i fali nie bardzo bylo jak stanac na kotwicy, ale poszlismy tam w nocy na spacer i rzeczywiscie wrazenie jest nieludzkie. Miejsce zupelnie nieskazone. Do bunkrow niestety nie dotarlismy.

DYC zaporponowal, ze dostarcza nowy bloczek na Korcule nastepnego dnia, wiec musielismy troche skorygowac plany. Przewineilismy talie tak, zeby tylko jedno kolko w podwojnym bloczku pracowalo, zarefowalismy grota, zeby zmniejszyc obciazenia i bajdewindem poszlismy do Lumbardy. Znowu dobrze wialo, choc z przerwami, no i pod fale szlo sie przyjemniej, ale wiaderko znowu musialo byc raz uzyte W marinie Lumbarda pusto, w wiekszosci rezydenci chyba. Cicho, czysto i przyjemnie. Drink bar przy plazy, jeszcze bez pelnej oferty jedzenia i fajna pizzeria troche dalej. Mechanik przyjechal po 10 minutach z nowym bloczkiem i szybko go wymienil.

Stojacy obok skipper z Navigare zasugerowal, zeby paliwo dolac w Sobrze i uniknac w ten sposob kolejki w sobote w Dubrovniku. Tak tez zrobilismy w czwartek.

Po wyjsciu z mariny troche plynelismy na silniku, ale potem przyszla fajna bryza i w dwoch dlugich halsach doszlismy do Sobry. Stamtad przeplynelismy do Prozury i zlapalismy bojke przy Marijna Konoba. Nic innego nie bylo tam otwarte. 6 lodek oprocz nas. Tu woda juz byla zimna i krotka pianka sie przydala. Jedzenie super i niedrogo.

Ostatni dzien to prawie zero wiatru wiec spokojnie dotoczylismy sie do Dubrovnika. Pomysl z tankowaniem sie sprawdzil, bo po dolaniu pod korek w Sobrze, w Dubrovniku mielismy 98% w baku czyli tyle, ile w momencie odbioru lodki. Kolejka do stacji byla dosc dluga. Szybki checkout, praktycznie minimalistyczny i koniec.

Jak na pierwszy czarter, to chyba nie moglo wyjsc lepiej

Dzieki za relację!

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Przygotowuję plan tygodniowego rejsu z Dubrownika w październiku 1-8 . Mam pytanie o Lastovo. Mam w planach tą wyspę i chciałbym prosić o poradę gdzie można zaparkować. Kotwica lub boja raczej tylko jako wyjście awaryjne.
I pytanie, jak jest w tych rejonach po sezonie? W ubiegłym roku w październiku, gdy pływaliśmy z Trogiru to było ciasno jak w sezonie.
Przy okazji dzięki za poprzednie posty. Naprawdę pożyteczny temat.


Sent from

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

Lastovo nawet w wysokim sezonie nie jest zbyt oblegana, a w październiku ogólnie jest już mało żeglarzy.

Od południa są dwie keje do zaparkowania:
1. Skrivena Luka, keja należy do knajpki Porto Rosso (polecam), można zadzwonić i zrobić rezerwację.
2. Hotel Pasadur, też można zarezerwować telefonicznie, nie polecam knajpy hotelowej.
Dodatkowo w tej samej zatoce jest kilka budowli powojskowych, do których można przycupnąć. W południowej zatoczce (Uvala Kremena) tunel.

Od zachodu jest wysepka Mrcara, po jej wschodniej stronie jest betonowa keja dla gości knajpki (uwaga na prąd, dość silny przy północnych wiatrach). Na SE od konoby, na zachodnim brzegu Lastova tunel, można się przykleić. W samej zatoczce głęboko.

Od północy Zaklopatica, ale z tego, co pamiętam tylko boja albo kotwica.

_________________
noone

Nie wiele moze dodam ponad to, co Noone pisze, ale my bylismy pod koniec maja i to byl poczatek sezonu, zakladam, ze mozna troche porownac do pazdziernika, w Skrivena Luka przy pomoscie bylo moze 2/3 miejsc zajetych na noc i tylko na dwoch bojkach ktos stal. Porto Rosso jest super. Za obiad dla pieciu osob z winem 900kn, postoj za 36 stop 310kn (w tym lokalna oplata za park)

Dziękuje za odpowiedzi. Czy w przypadku Skrivena Luka trzeba wcześniej bookować lub chociaż zgłaszać się na VHF?


Sent from

_________________
"nigdy nie polemizuj z idiotą, najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem" M Twain

z tego co ja pamiętam kilka knajpek, przy każdej miejsce na 2-3 łódki, w cenie kolacji prąd i woda, zdaje się, że muringi, w Auguście chyba najlepszą pekę rybną jadłem, ale to parę latek temu było...
Jacek

My nie bookowalismy ani nie zglaszalismy na radiu, inna rzecz, ze dosc mocno wialo ze wschodu i wiekszosc lodek, ktore wyplynely z Korculi poszla bardziej na polnocna strone wyspy, bo taki kurs byl bardziej komfortowy, ale nawet jakby wszyscy tam poplyneli to miejsce by bylo mysle. Doplynelismy gdzies kolo 14.30 i wtedy przy pomoscie bylo moze 5 lodek. Reszta doszla pozniej.

Nie zaszkodzi zadzwonić rano tego samego dnia i poprosić o rezerwację. Na miejscu nie ma konieczności się zgłaszać, zazwyczaj na kei stoi pan z obsługi i podaje muringi.

_________________
noone