Dołączył(a): 7 cze 2010, o 19:37 Posty: 13560 Lokalizacja: Port Rybnik Podziękował : 1556 Otrzymał podziękowań: 2275
Uprawnienia żeglarskie: sternik jachtowy
|
POŻAR JACHTU 10 sierpnia 2022 roku przeżyłem go bardzo mocno Piękne popołudnie tego dnia, słoneczko delikatny wiatr. Cudnie Podjęta decyzja już czas odpływać z obozem z półwyspu Indyjskiego na jeziorze Jeziorak. Niestety nie udało się o czasie..... , bo idąc na koniec kei widzę podpływający jacht od strony słońca. NIKOGO NIE ZNAM, TO JAKAS OBCA EKIPA. Załoga w kapokach, coś krzyczą lecz nie słychać wyraźnie. Coś krzyczą, że dym pod pokładem. Nie widzę tego wyraźnie, słońce oślepia. Pomagam dobić do kei i widzę troszeczkę dymu. Załoga schodzi na ląd wołam gaśnice przynieście. Po chwili dostaję i idę po półpokładzie do okna nad kambuzem, coraz więcej dymu. Cała gaśnica idzie od razu w kambuz. Wołam kolejną. Konrad Cyglicki odpala drugą ja dostaję trzecią. Ogień gwałtownie wydostaje się z mesy. Płonie grot. Krzyczą na mnie z pomostu uciekaj. Uciekam na pomost. Po drodze w głowie obrazy wielu pożarów jachtów widzianych tylko z ekranu. Wyobrażenie co może się stać. Jeden jacht od drugiego zapłonie. Jesteśmy obozem z wazka.net, dzieci, młodzież. Widzę dzieci ewakowane na brzeg, na bezpieczną odległość. Odwracam się i widzę, że nie ma już połowy żagla, chyba się stopił. Decyzja wypchnąć jacht na wodę, może uda się zakotwiczyć z dala od brzegu i innych jachtów. Jest informacja, że butla gazowa w forpiku na dziobie. Nie wiemy czy wybuchnie. Próbujemy to wspólnie oddalić jacht od kei. Wołam dajcie koła ratunkowe i kotwice. Instruktorzy pomagają najszybciej jak mogą. Moja decyzja mam cumę dziobową jachtu, który płonie. Wchodzę do wody trzeba odciągnąć odpływam z kołem ratunkowym. Nagle potężny huk, akurat byłem pod wodą na chwilę, odwracam się w kierunku pomostu. Widzę przerażone oczy Julia Bochenek i Jakub Węglerski i Maja Nojman. Poleciał maszt na lewą burtę tuż koło mnie i pokazują, że myśleli, iż dostałem w głowę. Odciągam wpław jacht. Jest bardzo ciężko. Pojawia się motorówka i skuter wodny. Wsiadam na skuter i nadal odciągamy jacht od brzegu. Motorówka usiłuje zalać jacht podnosząc silniki i cała naprzód. Przechodzę na motorówkę i obseruję co się dalej dzieje. Skuter podpływa pod płonący jacht i zalewa raz po raz ogień. Pojawia się dym, chyba dobrze. Niestety kolejny raz ogień, chyba nie da się ugasić. Płonący jacht dryfuje w stronę Szałkowa, obawa, że wybuchnie gaz lub zbiorniki z paliwem ogromna. Ogromna niepewność. Wokół płonącego jachtu pojawia się dużo gapiów. Filmują. Około 100 m od brzegu przypływa jako pierwszy Iławskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe za chwilę pojawia się straż pożarna, która woduje motorówką na brzegu. Powoli gaszą jacht. Sytuacja opanowana. Wreszcie Emocje tego zdarzenia trzymają mnie wiele dni, analizując całość POŻARU Wnioski moje: 1. Nikomu nic się nie stało - najważniejsze 2. Sternik jachtu, który spłonął po zejściu z jachtu na pomost NIC nie zrobił, nie pomagał, odszedł od jachtu. W mojej ocenie naraził pozostałe jachty na ogromne niebezpieczeństwo a dlaczego.... opisze poniżej czym mogło skutkować pozostawienie jachtu przy kei 3. Kadra wazka.net zachowała się profesjonalnie ewakuując dzieci i młodzież na ląd 4. Kiedy zapali się jacht to ogień w ogromnym tempie rozprzestrzenia się bez możliwości zapanowania nad tym 5. Mój błąd to niezałożenie kamizelki ratunkowej. Niespodziewałem się tak szybkiego upadku masztu zaledwie będąc około 5m od pomostu w wodzie. Myślę, że po około 2 minutach od zejscia załogi jachtu. Ktoś powie, że może głupio postąpiłem. Dziś wiem, że to była najlepsza decyzja. 6. Gdyby jacht płonął przy kei to przewracający maszt uderzyłby w jachty obozu i... dalej nie chce myśleć co mogłoby sie dalej wydarzyć. Ogromne podziękowania dla osób, które pomogły w tej sytuacji Konrad Cyglicki Maja Nojman Julia Bochenek Kamila Malinowska Jakub Węglerski Alicja Boniecka Pan na Skuterze Załoga pięknej motorówkihttps://www.facebook.com/grzegorz.rychl ... uiExkrz8hlhttps://www.facebook.com/10000247700204 ... 1155632932
Załączniki: |
1.jpg [ 483 KiB | Przeglądane 2788 razy ]
|
_________________ Wojciech1968 Port Rybnik W życiu piękne są tylko chwile...
|
|