Nareszcie
W siedemnastym tygodniu adriatyckiego pływania na sajmonowym pokladzie znow gosci Janna!
Po zawirowaniach w składzie załogi inicjatywę przejęła w swoje ręce Ola - forumowa skrytoczytaczka. Dośc powiedziec, ze wczoraj sześcioosobową załogą ruszyliśmy z Sukosanu w drodze na południe.
Tomek Waliant, na pewno nie moze sie doczekać! Uspokajam - tak robiliśmy wczoraj krewetki

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Sobota, wypełniona była nie tylko gotowaniem.
Przy rześkim sympatycznym baksztagu 17 kts opłynęliśmy Pašman. Super żegluga, bez fali, na luzie. Jeszcze chwilkę po zachodzie słońca mielismy trochę wiatru, ale ostatnie kilka mil, w poszukiwaniu jakiejś sympatycznej miejscówki na nocleg. Księżyc teraz późno wschodzi, więec mieliśmy
Wspaniałą gwiazd ekspozycję. Echa perseid dawały szanse na realizacje marzeń. Trafiła nam się przy okazji super atrakcja - sanie i zaprzeg Mikolaja, czyli sznur satelit pana Elona Musk'a widoczny w drodze po niebie przez parę minut. Rewelacja. Ostatecznie ciemną nocą wylądowaliśmy na bojce w zatoce na Žut. Niby załoga śpiąca, niby zmęczona, a dyskutowaliśmy do... a kto by tam wiedzial do której...

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Niedzielny poranek słoneczny, bezwietrzny... Zmienilismy krajobraz na piękną zatoczkę na wyspie Sit. Towarzystwo poujeżdżało SUP,a, popływaliśmy w lazurowej wodzie i w drogę. Dzień był rewelacyjny! Halsowaliśmy cały dzień przy radosnym wietrze 16 - 20 kts!, a że szliśmy między wyspami - zero fal
Wieczor i noc spędzimy na bojce w Brbinij.
Komunikat dla Walianta - čevapci się smażą

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

A gdzieżeś zgubił autopilota?

_________________
Pozdrawiam - Paweł Dąbrowski
Stopy wody pod kilem i pełnych zbiorników.

Wyspy wyspami, ale fajne są zdjęcia załogi za sterem...

Jedna moja niewinna uwaga sprzed lat i proszę, jak jest pamiętana...

Opisy pływania czytam chętnie, tym bardziej że są to wody zupełnie mi nieznane.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Na bojce, w zatoce było gwiaździście, rozmowniascie, a nawet muzycznie. Asia dała radę zrezygnowac z Black Metalu na rzecz Grechuty, Wołka, Gintrowskiego,...
Rozsądek i plany na poranne zakupy przekonały do położenia sie spać przed drugą

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

"Asia dała radę zrezygnowac z Black Metalu na rzecz Grechuty, Wołka, Gintrowskiego,..."

Wyrazy współczucia, dla Asi

_________________
Robert Hoffman
***
https://stareaparatyimojefotografowanie.blogspot.com/

Poniedziałkowy poranek, to pierwszy poranny transfer do Božawy, na zakupy. Wiatr już ruszył. Deoma halsami dotarliśmy do celu. Malutkie miasteczko, parę chwil przy miejskim nabrzeżu. Potem skok do bunkra wodnego zatoczkę dalej. W bunkrze na spokojnej wodzie trenowaliśmy SUP'a powożenie.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Popoludnie to super żeglowanie. Wiatr wahajacy się wokól 20 kts. Dawał sporo frajdy stojącym za sterem. Pod wieczór probowalismy się gdzieś przytulić na boje, czy na kotwice wokolicach Ist/Molat, ale tam bylo tłoczno, a pogoda robiła się mało chorwacka. Porywisty wiatr, zachmurzenie, krążace punktowo opady... Zmieniliśmy koncepcję odwracając się na pięcie i baksztagowo, półwiatrowo, dotarliśmy do Pantery na Długim Otoku.
Na ostatniej siedmiomilowej prostej Ola z Asią uważyły doskonałe "coś". Nie podejmuję się nazwać
Będzie się doskonale spało, po dyskusjach, po kolacji i dzieki kolysaniu przez zatoczkowe szkwały 15/20 kts

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Dzisiaj znowu bajka! Po pochmurnej nocy, szybka wizyta we wraku koło Długiego Otoku, a potem już tylko słońce i wiatr 15 -20 kts
Jeszcze nie przesządzamy miejsca docelowego, ale dzisiaj zacumujemy troszkę wczesniej... kolo dziewietnastej.

Nie wiem co Wy widzicie na zdjęciach, ale jak dla mnie, Janna jest w swoim szczęśliwym świecie.

Mamy jeszcze jedną właśnie odkrywaną pasjonatkę śmigania w bajdewindach. Ula wczoraj, dzisiaj z wprawą i radością halsuje jak stara wilczyca morska.

Trzeba będzie zadbać o resztę załogi, żeby miała sznse złamać monopol sterduetu

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

Wczoraj temperatura pośród burz w oddali spadła na tyle, że musiałem ubrać Ulę w Chorwacki sztormiak

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Bo wtedy coś się dzieje.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Super się działo, halsowaliśmy do wieczora, a o zachodzie słońca kotwiczyliśmy w uroczej, bezludnej zatoczce na Premudzie. Bajka

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Środa to znowu piękna pogoda i dobry wiatr, po wizycie w tytułowym miasteczku na Premudzie, halsowalismy do późnego popołudnia, by pod wieczór osiąść w Rovenskiej Luce, na wyspie Losinij.
Nawet nie zamieszczam zdjęć, bo powieje nudą... Znowu przechyły, uśmiechy, słońce, kąpiele... ileż można.

* ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ * ~ *

No może dla okraszenia tekstu - keja w Ravenskiej i Fiszbed w szeregu

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

W ogóle to żeglowanie jest nudne... No, chyba że jednak nie jest, gdy się komuś podoba.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

Czwartek. O świtaniu przeszliśmy z trybu żeglarstwo, na tryb piechota morska. Wybraliśmy się na spacer (12 000 kroków ) do Malij Losinij. Wiara i nadzieje pomogły!!! Dostaliśmy na targu rybnym krewetki mięsiste takie jak trzeba. Po powrocie na jacht, odsuneliśmy lekki chłód wizji końca rejsu i cieszyliśmy się baksztagowymi kursami w drodze na południe.
Zajrzeliśmy na wyspę Olib na nieudawaną piaszczystą plażę. Podczas postoju zaloga szlifowała w ciągu dalszym skipperowanie samotne na SUPie. Płytka woda, piaszczyste dno feria barw... Pięknie.
Z Olib, praktycznie jednym halsem dotarliśmy do rozległej zatoki, od pólnocno wschodniego krańca wyspy Molat i tam na kotwicy spędziliśmy noc. W drodze Oli nie schodził uśmiech z twarzy 12/14 kts, brak fali, prędkości do 7 kts... Bajeczka. Wieczorem Bartek pokazał nam nowe konstelacje gwiezdne. Spadające gwiazdy - obarczaliśmy obowiązkiem spełniania naszych marzeń. Z doświadczenia, spadające robią robotę

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Jak kiedyś wpadnę na dziwny pomysł pływania tam gdzie ciepło (ale nie w środku lata!) to poproszę Sajmona o zabranie mnie na jacht. Inne opcje wydają się mało sensowne.
Turystyka, wycieczki piesze, widoki, odludne miejsca (mam nadzieję!). Do tego bycie załogantem, więc zero stresów.
Co prawda ONI tam za dużo jedzą, ale z tym też da się dogadać...

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

My nie jemy za dużo, my czerpiemy radośc z gotowania z karmienia przyjaciól, dbania o siebie
W oststnich dniach, godzinach życie jachtowe xgęstniało. Niby nic ale tak, jakby kazdy chcial zebrac, zgromadzic, zaoamietac jak najwiecej wrażeń.
Z Molat, nie bylo rady, trzeba się było kierowac sie na poludnie, w strne mariny. Niestety, firmy czarterowe wymagaja powrotu w piatek o osiemnastej

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

No ale jeżeli sie dobrze żyje z Chorwatami, oni nie są tacy straszni jak ich malują. Jezeli w trakcie rejsu nie ma awarii, uszkodzeń, usterek, a pogoda jest łaskawa, nie sugeruje sobotnioporannego armagedonu, nie ma w tym nic zdroznego, stanąć w zatoczce 5, 6 mil od mariny, tak by móc w godzinę, w sobote o switaniu dotrzec do bazy czarterowej. Tak zrobiliśmy. Od 22 giej była kompletna flauta. Z siedmiowęzłowego wiatru, spadło do zera, więc postój nie dosyć, że w zatoce, ale i w kanale Pašmanskim - sprawial wrażenie noclegu na jeziorze. Zyskalismy dodatkowy wieczór, dodatkowe rozmowy. Bylo ciut podsumowan, ciut planów na przyszłość.

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

No i rejs przeszedł do historii
Jeszcze tylko czekam na zdjęcie pożegnalne z mariny autorstwa skrytoczytaczki Oli...
No i czekam na postrejsowe wrażenia Asi , jako podsumowanie naszego rejsu

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

A fotograficzna kropka nad "i"... to

_________________
Tomek Sosin - +48 724 334 721
... jakby było lepiej - to by sie nie dało wytrzymać!

Mówisz, masz.
To był wspaniały czas. Jak to zwykle z Sajmonowymi rejsami – skrojony pod nasze potrzeby i gust, czyli sporo żeglowania, zwłaszcza, że pogoda nas rozpieszczała, obfitując w idealny wiatr, ale też i czas na pływanie w zatoczkach, zabawy na SUP-ie, zwiedzanie miasteczek, kucharzenie, a nawet czytanie. I oczywiście pogaduchy. Oderwanie od codzienności, uwolnienie myśli, odpoczynek. Jedno co mi się nie podobało, to to, że rejs skończył się co najmniej o tydzień za wcześnie.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

Bo zazwyczaj wybieramy/godzimy się na zbyt krótkie urlopy. Zawsze jest jakieś usprawiedliwienie: bo to, bo owo, bo tamto. Też tak mam, buuu!

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

My mamy problem z tym, że za dużo chcemy, dlatego byliśmy w te wakacje w Słowenii rodzinnie turystycznie, w Dolomitach górsko ferratowo, a w Chorwacji żeglarsko.

_________________
Pozdrawiam,
Smoczyca

No tak, wtedy to problem i trzeba czekać na emeryturę.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl