Przeszukując internet, trafiłem na dwie wersje instalacji (choć dotyczą one raczej kamperów).

W górnym szkicu nie pasuje mi ograniczona obciążalność regulatora MPPT.
W dolnym obawiam się uszkodzenia MPPT z powodu braku obciążenia.

Mam MPPT typu Lumiax Magicube MC4010, panele 2x315 W równolegle.
MPPT ma 3 pary zacisków: PV, Aku i Load. Czy Load może być niepodłączony (szkic dolny)?

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Odpowiedź z cyklu "nie znam się...":
Obciążeniem dla regulatora jest akumulator, nie odbiorniki.
MC4010 ma dużo ficzerów IoT, pewnie dlatego chce kontrolować przepływ prądu od aku do odbiorników, ale IMHO nie musi.

_________________
noone

Przeglądając instrukcję, nie natrafiłem aby nie można tak zrobić (można ręcznie załączać/wyłączać odbiory).
Natomiast wyjście akumulatorowe jest wyjściem specjalnym, do ładowania akumulatorów oraz zabezpiecza przed ich nadmiernym rozładowaniem, poprzez wyłączenie odbiorów (w instrukcji opisane jak to ustawiać).
Kolejnym problemem jakim widzę, przy podłączeniu odbiorników do wyjścia akumulatorowego to, że MPPT pilnuje tam odpowiednich poziomów napięć (wynikających z charakterystyki ładowania). Każda zmiana obrotów alternatora, czy włączenie/wyłączenie jakiegoś odbiornika zakłóca te poziomy napięć i MPPT może pokazywać czasem jakieś alarmy (ale nie musi i może wszystko będzie dobrze działało).

_________________
Pozdrawiam
Krzysztof Wasilewski
http://wasyl.gda.pl

Może*, ale dlaczego tak chcesz?

[*] gadałem z panem od PV.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

Dlatego, że po połączeniu baterii serwisowej i rozruchowej regulator nie przeżyje prądu pobieranego przez rozrusznik.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Mam złącze "load" niepodłączone od lat i nic się nie dzieje złego. To jest złącze, z którego można skorzystać, ale nie trzeba.
Miałem kilka regulatorów, obecnie MPPT (Epever) i nigdy z tego wyjścia nie korzystałem.
To nie jest wyjście na akumulator tylko do zasilania jakiegoś odbiornika o niedużej mocy prądem wygenerowanym przez solar.

Tak jak napisał nołanek, obciążeniem dla wyjścia "aku" jest kolokwialnie pisząc akumulator, nie zaś podłączone do niego odbiorniki prądu. Kolokwialnie, ponieważ w pełni naładowanego akumulatora sterownik nie ładuje dalej, procesor w sterowniku analizuje jego stan i w razie naładowania na full przestawia się na akupieszczoty.

Nie spotkałem się z sytuacją aby uruchamianie rozrusznika zasilanego z aku ładowanego solarem miało wpływ na działanie sterownika.


Zupełnie z innej beczki, czegoś tu Wojtku nie rozumiem. Masz jacht motorowy, którego podstawowym napędem jest silnik, wiec zasadniczo ładowanie baterii następuje z alternatora. Po kiego grzyba więc inwestujesz w solary ? Nie jest to standardowa sytuacja, zwykle na motorówkach się ich nie montuje, bo nie ma takiej potrzeby. Podczas płynięcia aku jest ładowane od silnika, jeśli silnik nie pracuje można go zawsze odpalić i podładować baterie.
Jedyne dla mnie logiczne uzasadnienie jest takie, że planujesz stawać "na dziko" na długi czas lub montujesz sprzęt na 230V zasilany przez przetwornicę typu pralka, zmywarka itp. czyli żrące dużo prądu.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Bingo.

Np. miejsca noclegowe na niemieckich (i nie tylko) kanałach.

PS. Paliwa lubią zdrożeć, a słońce nie bardzo

_________________
Pozdrawiam
Wojtek
https://www.wojtekzientara.pl/
m/y „Wymówka”, POL000KA6
SPG5479, MMSI 261003664

Ale tak właśnie jest. Klubowy jacht motorowy Alcor także ma całkiem sporo solarów dokładnie w takim celu. Stają gdzieś np. na Jezioraku na dobę i nie chcą włączać silnika w tym czasie. A jak potem zmienią miejsce postoju, to przy krótkim skoku (5 mil to raptem godzina pracy silnika) akumulatory dalej nie są naładowane. A lodówka z piwem działa...
Więc solary są bardzo przydatne, bo dają niezależność i ciszę.
Zwracam uwagę, że dokładnie z tego samego powodu montuje się solary na kamperach. One niby też sporo jeżdżą, ale jak staną gdzieś na dzień/dwa/trzy to nikt silnika włączać nie chce.

_________________
Strona jachtu: http://www.zpokladu.pl

To się zgadza, dlatego zasilanie rozrusznika podłącza się przez gruby kabel bezpośrednio do akumulatora (ewentualnie przez "hebel"). Prąd przez ten kabel płynie tylko wtedy, kiedy jest przekręcona stacyjka.
To jest kilkaset amper, każda przeszkoda utrudnia taki pobór prądu.

Tak samo nie podłącza się dużego steru strumieniowego przez żadne szpeje, tylko przez stycznik do aku.

_________________
noone

Tak, oczywiście , macie rację. Mam klapki na oczach i patrzę na tego typu sprawy z perspektywy żeglarstwa/motorówkarstwa morskiego.

Ja bym w tej sytuacji oddzielił zupełnie akumulator silnikowy od pozostałych, ogarnął ładowanie z alternatora przez separator lub ręczny przełącznik. Wówczas mamy komfort, że zawsze będzie prąd do odpalenia silnika.

_________________
Konsul 37 "Don Kichot"
POL 0001WR
MMSI 261037650
https://jachtdonkichot.pl/


A po nocy nadchodzi dzień... I niech już tak zostanie.

Są dostępne regulatory dwuobwodowe - niezależnie kontrolują stany podłączonych banków (np HDRi f. Marlec). Pozostaje kwestia równoległego podłączania paneli do regulatora - przeważnie można, ale niektóre panele nie mają diod zaporowych (np. łącząc panele f. Solara musiałem dodać diodę do małego panelu; duże panele tej firmy można było łączyć bez dodatkowych elementów).