bo bezpieczeństwo samolotów i inne takie tam.

Z kolei Damian Przybysz, Oficer Prasowy 3 Flotylli Okrętów, odniósł się do kwestii wpływu tego typu zakłóceń na działania marynarki.

„Załogi okrętów (i nie tylko) nie opierają się jedynie na działaniu GNSS. Świadomość możliwości ich zakłócenia/wyłączenia panuje pośród nas odkąd tylko zaczęliśmy je stosować. Stale wykorzystujemy wszelkie inne możliwości pozycjonowania (naw. terestryczna, astronawigacja, systemy inercyjne, zliczenie i inne)” - zwraca uwagę w swoim wpisie na platformie X.

Jak wskazuje Damian Przybysz, uzbrojenie morskie nie wykorzystuje jedynie GNSS do naprowadzania.

„Oczywiście GPS i inne GNSS są ułatwieniem w działaniach, ale tak jak wskazałem na początku nie opieramy się tylko na nich. OOP pod wodą nie mają GPS, a skutecznie przemieszczają się tam gdzie chcą i wiedzą gdzie są” - podkreśla Oficer Prasowy 3 Flotylli Okrętów.

ciekawe, na ilu polskich jachtach jest na pokładzie sekstant, rocznik astronomiczny, "Astronawigacja" Zbieraja i... ktoś, kto wie jak ich użyć?

(w miarę) aktualną papierową mapę

Ja mam aktualną elektroniczną. Musi być papierowa?

He, to podaj ilu teraz potrafi zrobić klasyczną "zliczeniówkę" nie prowadząc zapisów "Dziennika jachtowego" i ma aktualną tabelę dewiacyjną kompasu oraz (w miarę) aktualną papierową mapę?

Na elektronicznej trudniej się kreśli, zwłaszcza na małym ekranie

Mowa była o mapach, a nie przyrządach do kreślenia.

Bez protraktora, z małym trójkątem nawigacyjnym i tępym ołówkiem na papierowej też się trudno kreśli...

na elektronicznej się trudno kreśli jak oprogramowanie jest kiepskie.

Na papierowej - jak stół nawigacyjny ma uszkodzenia blatu.

I znowu zakłócenia GPS nad Polską