Forum Żeglarskie

Zarejestruj | Zaloguj

Teraz jest 29 lis 2024, o 17:38




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
PostNapisane: 14 lut 2011, o 21:06 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 maja 2009, o 08:59
Posty: 166
Lokalizacja: Frankfurt a.M.
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 19
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m.
starypraktyk napisał(a):
Issa!
Ładnie napisane.
I nawet coś z tego zrozumiałem chociaż trochę podobnie mam jak "Maar".
Obiecuję jednak poprawę.
Pisz! - nieźle Ci wychodzi.
Pozdrawiam,
Jędrek P.

Dziekuje Ci Jędruś* za mile slowo.. :) W pewnej chwili juz prawie zwatpilam :D Nie chcialam wcale prosic o wspolczucie czy empatie, jak pisal Kuracent ;-) Napisalam co mi w duszy gra i nie ograniczalo sie to wcale do tego konkretnego rejsu ale do calosci .. Uznalam, ze poki nie wypowie sie swoich pragnien i tesknot to trudno znalezc ludzi, z ktorymi mozna te plany realizowac :) A dzis, przy okazji Walentynek**, zycze Wszystkim spelnienia najskrytzszych marzen :) :D

* Jędrku na Jędruś zamieniłam :) I Walentyni dodalam :)

_________________
" Wszystko zaczyna się od marzeń..." kpt. J. Wąsowicz s/y Antica

Izabela Zdanowicz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lut 2011, o 17:39 

Dołączył(a): 8 wrz 2010, o 13:36
Posty: 1387
Podziękował : 100
Otrzymał podziękowań: 235
Uprawnienia żeglarskie: kj
Issa napisał(a):
Nazwijmy to wstępem do większej całości . Niekoniecznie tekstu ale wydarzeń :)


Issa ładnie napisane, czekamy na tą "większą całość" :D

Pozdrawiam
Krzys

_________________
Pozdrawiam
Krzyś


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 27 lut 2011, o 20:45 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 cze 2009, o 07:49
Posty: 4953
Lokalizacja: 50°1'N 22°3'E
Podziękował : 191
Otrzymał podziękowań: 114
Uprawnienia żeglarskie: kiper patentowany
Issa, zaniemówiłem... dlaczego Nam to robisz?! Znaczy, cdn?

PS
Jakby co, to trochę się znam na naprawie wiatraczków...

_________________
Słаwek vel Wąski
"Mаrynаrz powinien być chlujny i mrаwy..."


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 mar 2011, o 15:51 

Dołączył(a): 21 lis 2010, o 21:39
Posty: 74
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: brak
Zaczalem czytac temat i na poczatku nie wiedzialem o co biega konkretnie, potem zauwazylem ze nie jako jedyny. Jak widac post nie musi poruszac zadnego problemu, przynajmniej ciezko napisac cos OT ;) Warto obejrzec http://www.youtube.com/watch?feature=youtube_gdata_player&v=cl3Igpu0x0Y a potem przeczytac temat od poczatku

Ale wracajac do tematu.
Issa napisał(a):
Chcialoby sie szwedac po swiecie a urlop to za malo Z drugiej zas strony trudno wszystko ciepnac w diably i sie na wode przeniesc.


Opowiem Wam jak to bylo ze mna. Dzieki szpiegowskiej funkcji google moge nawet sprawdzic dokladna date kiedy ta genialna mysl o zeglowaniu zaswitala w mojej glowie (koniec listopada 2010). Przyjechalem ze slonecznych tropikow do pochmurnej anglii i dosc szybko stalo sie wlasnie to co opisal koma5

koma5 napisał(a):
Daj sobie szansę...Wiem, że marzenia są piękne - ale piękniejsza jest ich realizacja. Agresywność tych marzeń, które walczą o bycie planami, nie da Ci spokoju...Wreszcie kiedyś obudzi Cię w nocy, zakwestionuje codzienne, powszednie wartości i powie: Ja albo nic!! Wybieraj!


Wymyslilem sobie, ze bede podrozowal (i nie wcale nie chce mi sie wracac) droga wodna bo moze sie myle wydaje mi sie to do zrobienia taniej=wymaga mniej wsluchiwania sie w dzwiek wentylatora , niz innymi srodkami lokomocji. (czy rzeczywiscie taniej itd pominmy prosze - sprawdze to Wam opowiem).

Po prostu mam zamiar rzucic to wszystko w diably....... tak po prostu.....

Szumi mi tu wokol kilkadziesiat wetylatorow komputerow, ludzie wokol gadaja o filmach, nowym kinie domowym i innych przybytkach naszej zachodniej cywilizacji a mnie to wogole nie bawi, dobrze ze moge pomarzyc w pracy ;)

Nie wiem po co to pisze ale na pewno nie ma zamiaru nikogo obrazic(co mi raz zarzucono) ani nikogo zirytowac.

Zeby bylo konkretnie, nie ma nic za darmo jak napisal M@rek w poscie http://www.zegluj.net/forum_zeglarskie/viewtopic.php?f=3&t=7020&start=175
M@rek napisał(a):
Widzisz z marzeniami bywa roznie Ludek Mączka czy Ruda i paru innych spelniaja wlasne marzenia ale tez placa za to pewna cene o ktorej nie zawsze chca opowiadac.


Jaka cene placi sie za spelnianie marzen ?

Pozdrawiam
Marek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 mar 2011, o 16:15 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Czasami - bardzo wysoką. Właśnie od roku zastanawiam się, czy mnie stać na nią...

jednego dnia jestem przekonana że tak, drugiego chcę pakować się i wracać bo tam czeka ktoś, kto primo nie żegluje secundo nie ma zamiaru się z Polski ruszać. I miotam się tak od 3 lat :)

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 mar 2011, o 16:58 

Dołączył(a): 21 lis 2010, o 21:39
Posty: 74
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: brak
Ze strony http://www.atomvoyages.com/book1/chapter1.htm

" Maria remained unconvinced I would make a competent sailor and before long I faced the same choice as the previous owner – her or the boat. I thought I loved the girl, but I knew I loved the boat. As painful as it was, the choice was obvious. "


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 mar 2011, o 20:39 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
Zastanawiam się czy to tak naprawdę jest cena.
O cenie mówimy wtedy, kiedy rezygnujemy z czegoś w imię czegoś innego. A ja coraz częściej myślę o tym, że ta "cena" to jest tak naprawdę proces zrywania więzów, tworzenia zupełnie nowej rzeczywistości. Na początku boli, ale po wszystkim, kiedy proces dobiegnie końca - to tylko przeszłość. Nic więcej. A jeśli w trakcie stwierdzisz, że rodzina jest dla ciebie ważniejsza to po prostu wrócisz. Z pięknym wspomnieniami i tylko z nimi. I pewnie już następnego dnia po powrocie zaczniesz tęsknić do tej wolności.

Właśnie mi przyszło do głowy, że największą cenę płacą ci, którzy boją się pójść na całość. Żyją jedną nogą tu, a drugą tam. Trzy lata podróży a potem cztery zarabiania na następną. W międzyczasie książka, program w radiu i własna strona z obowiązkowym sklepikiem. A mnie się wydaje, że takie życie niczym się nie różni od klasycznego wyścigu szczurów.

Dzisiaj znalazłem -

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 mar 2011, o 21:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 sie 2009, o 15:49
Posty: 277
Lokalizacja: Łódź
Podziękował : 12
Otrzymał podziękowań: 9
Uprawnienia żeglarskie: żeglarz
leo828 napisał(a):
A jeśli w trakcie stwierdzisz, że rodzina jest dla ciebie ważniejsza to po prostu wrócisz.


O ile masz do kogo wracać, bo rodzina w trakcie twoich długich rejsów jednak żyje dalej i też sobie jakoś życie układa. Później po powrocie czasami się okazuje, że się nie ma z sobą już nic wspólnego :(

_________________
Pozdrawiam,
Kasia


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 mar 2011, o 21:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 cze 2009, o 16:22
Posty: 8653
Lokalizacja: sv Nimrod, Newhaven, UK
Podziękował : 3578
Otrzymał podziękowań: 2362
Uprawnienia żeglarskie: Sternik morski (no wymieniłam w końcu..)
Niezapominajka napisał(a):
leo828 napisał(a):
A jeśli w trakcie stwierdzisz, że rodzina jest dla ciebie ważniejsza to po prostu wrócisz.


O ile masz do kogo wracać(...)(


No właśnie. Na razie mam...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..." :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 7 mar 2011, o 22:18 

Dołączył(a): 27 mar 2008, o 12:38
Posty: 429
Lokalizacja: Tamiza
Podziękował : 39
Otrzymał podziękowań: 136
Uprawnienia żeglarskie: brak
Niezapominajka napisał(a):
leo828 napisał(a):
A jeśli w trakcie stwierdzisz, że rodzina jest dla ciebie ważniejsza to po prostu wrócisz.


O ile masz do kogo wracać, bo rodzina w trakcie twoich długich rejsów jednak żyje dalej i też sobie jakoś życie układa. Później po powrocie czasami się okazuje, że się nie ma z sobą już nic wspólnego :(


Pisząc "w trakcie" miałem na myśli proces tworzenia swojego nowego świata a nie samą podróż. Ktoś, kto zdecydował się pójść na całość ma świadomość, że nie będzie dla niego powrotu. A już na pewno nie do świata, który za sobą zostawił. Oznacza to rezygnację również z rodziny. Poza tym myślę, że xmarco zaczynając te dywagacje nie miał na myśli "rejsów". Nawet bardzo długich. Obaj piszemy o zerwaniu wszelkich więzi z poprzednim światem i ... życiem w drodze. Jest jedna osoba, która bije na głowę wszelkie wyobrażenia o takim życiu. Gościła krótko u załogi Youyou. Nazywa się Carina Juhowa i jest w drodze już od trzech i pół roku. Właściwie bez grosza przy duszy. Tu jest jej blog http://aroundtheworldpl.blogspot.com/

Są na tym forum ludzie, którzy znali dobrze Ludomira Mączkę. Jeśli mnie pamięć nie myli to zmarł w hospicjum. Dosyć samotne miejsce na umieranie. Wielka szkoda, że nigdy nic nie napisał. Poczytać o jego przemyśleniach na ten temat - to byłoby coś. Czy był z tym pogodzony, czy próbował odsunąć od siebie myśli na ten temat?

Choć z drugiej strony Jurek Radomski mieszkał na Czarnym Diamencie 32 lata mając jednocześnie w Polsce rodzinę. Czyli - da się.

_________________
Leszek, s/v Saoirse
http://jachtsaoirse.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 mar 2011, o 14:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 maja 2009, o 08:59
Posty: 166
Lokalizacja: Frankfurt a.M.
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 19
Uprawnienia żeglarskie: j.st.m.
xmaro napisał(a):
Wymyslilem sobie, ze bede podrozowal (i nie wcale nie chce mi sie wracac) (...)Po prostu mam zamiar rzucic to wszystko w diably....... tak po prostu.....
Mniej wiecej to odczucie wlasnie mi przyswiecalo..
M@rek napisał(a):
i paru innych spelniaja wlasne marzenia ale tez placa za to pewna cene o ktorej nie zawsze chca opowiadac.
I tu chyba jest troche tak, jak napisala Moniia.. kazdy jest na troche innym etapie w zyciu.. Ktos ma kogos bliskiego, kogo nie moze zabrac a nie chce zostawic.. ktos inny wlasnie odzyskal "wolnosc", komus placza dzieci a inny ma kredyt na łbie..
leo828 napisał(a):
Ktoś, kto zdecydował się pójść na całość ma świadomość, że nie będzie dla niego powrotu. A już na pewno nie do świata, który za sobą zostawił
zapewne a nawet niemal napewno jest tak, jak mowisz..
leo828 napisał(a):
Oznacza to rezygnację również z rodziny
I tu zgodze sie tylko o ile ową rodzine zostawiamy robiac taki krok. Rodzine, ktora juz mamy. Ja naprawde bardzo powaznie mysle o takiej wolcie. Nie zostawilabym tu rodziny ale w najmniejszym stopniu nie zamierzam z niej rezygnowac. Nie widze najmniejszego problemu w wychowaniu i wyksztalceniu dziecka wiodac zycie w drodze a juz zwlaszcza na jachcie, ktory jednak zapewnia pewna stabilizacje. Taka wizja zycia rodzinnego jest przeciez przez wielu ludzi na swiecie z sukcesem realizowana.

_________________
" Wszystko zaczyna się od marzeń..." kpt. J. Wąsowicz s/y Antica

Izabela Zdanowicz


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 mar 2011, o 18:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lut 2009, o 08:43
Posty: 9782
Lokalizacja: ....zewsząd
Podziękował : 5574
Otrzymał podziękowań: 2184
Uprawnienia żeglarskie: prawo człowieka wolnego
Issa napisał(a):
Nie widze najmniejszego problemu w wychowaniu i wyksztalceniu dziecka wiodac zycie w drodze

Myślę, że tych problemów może sie okazać mnóstwo! Ale to nie znaczy, że to bezcelowe albo niemożliwe. Warto tylko mieć świadomość, co się czyni.

Albo też rzucić się do basenu na głowkę nie patrząc... może okaże się, że w basenie jest woda.

_________________
Jestem tylko szarym człowiekiem
www.armator-i-skipper.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 9 mar 2011, o 19:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 sty 2011, o 00:02
Posty: 1975
Podziękował : 96
Otrzymał podziękowań: 96
Uprawnienia żeglarskie: kapitan jachtowy
Issa napisał(a):
"Moje o żaglach i marzeniach dumanie..

Pięknie napisane...

*****

Katrine napisał(a):
Jesteście beznadziejni :P

Naprawdę szkoda czasu na tłumaczenie. Nie ma szans by zrozumieli :) Zresztą oni tak naprawdę wcale nie chcą zrozumieć tylko udają że chcą. Tak z czystej przyzwoitości by okazać zainteresowanie. W sumie to i tak dużo bo ja to zawsze słyszę jedno " nie rozumiem o co Ci chodzi/ w czym jest problem" i to kończy dyskusje na większość tematów:P

Ten typ tak ma:):D

Z tym się nie zgodzę :D

_________________
Stopy wody pod kilem...
Wasyl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
PostNapisane: 10 mar 2011, o 08:48 

Dołączył(a): 21 lis 2010, o 21:39
Posty: 74
Podziękował : 5
Otrzymał podziękowań: 8
Uprawnienia żeglarskie: brak
Tak sobie pomyslalem, jak to jest z tymi marzeniami.... Marzymy o czyms co znamy z opowiadan, gazet telewizji. Wszystkie te opisy i relacje sa spostrzezeniami jakis ludzi, ktorzy maja pewne spojrzenie na swiat(pewnie inne niz my), relacje w srodkach masowego przekazu zazwyczaj sa po to zeby ludzie to ogladali=przynosilo to kase. W sumie mozemy miec pewne obawy, zreszta sluszne czy to rzeczywiscie bedzie tak jak to opisuja. Moze trzeba tak jak powiedzial Colonel po prostu sprawdzic albo znalezc kogos kto sprawdzil ale to drugie tez moze nie zadzialac bo kazdy spastrzega to co wokol inaczej np. Cerowskiemu banany w tropikach inaczej smakuja co w kilku znanych mi przypadkach nie sprawdzilo sie.

To co jest wokol nas to tylko maly kawalek swiata, dla mnie to jest oczywiste ze ktos mnie tu dyma i to w zywe oczy bo jak nazwac to ze od prawie kazdej rzeczy jaka kupuje musze oddac ok20% moich zarobkow=mojego czasu pracy=mojego zycia ... i tak na kazdym kroku. Czy istenieje alternatywa?? Skad sie dowiedziec? Na pewno nie z TV.

Zmierzam do tego ze marzymy o czyms ale mamy obawy czy bedzie fajnie czy nam sie spodoba czy warto zostawiac to co tu wokol to co mamy i co mozemy miec za 10, 20 lat. U mnie drugi cznnik przewazyl a nieznanego tez sie nie boje i wybor jest oczywisty.


PS.
Moge sie mylic, moge czegos nie wiedziec ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 44 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
[ Index Sitemap ]
Łódź motorowa | Frezowanie modeli 3D | Stocznia jachtowa | Nexo yachts | Łodzie wędkarskie Barti | Szkolenia żeglarskie i rejsy NATANGO
Olej do drewna | SAJ | Wypadki jachtów | Marek Tereszewski dookoła świata | Projektowanie graficzne


Wszystkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment serwisu "forum.zegluj.net" ani jego archiwum
nie może być wykorzystany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody właściciela forum.żegluj.net
Copyright © by forum.żegluj.net


Nasze forum wykorzystuje ciasteczka do przechowywania informacji o logowaniu. Ciasteczka umożliwiają automatyczne zalogowanie.
Jeżeli nie chcesz korzystać z cookies, wyłącz je w swojej przeglądarce.



POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL