Do tej pory więcej dopisywałem nowych pomysłów na tematy niż realizowałem.
No to czas je wykorzystać.

Zacznijmy od aktualnej wersji jednego z moich poradników. Większość moich poradników to kompilacja kilku z netu + moje drobne modyfikacje. Akurat ten jest w dużej mierze moim autorskim pomysłem.

Aktualna wersja znajduje się w zakładce:

PORADNIKI --> Poradnik dla tych co nie żeglowali


Poradnik dla początkujących żeglarzy morskich (na małym jachcie czarterowym w Europie)

Nie przejmuj się, że nie znasz specyfiki żeglarstwa morskiego. Wszystkiego nauczy Cię kapitan i załoganci, którzy mają doświadczenie z poprzednich rejsów. Natomiast wymagane jest dobre nastawienie i skłonność do kompromisów.

W trakcie rejsu dostępna jest ciepła woda ale po ok. 30 minutach od włączenia silnika i do ok. godziny po wyłączeniu silnika.

Ogrzewanie jest sporadyczne i stosowane głównie zimą i to tylko w portach. Nie ma przeszkód, aby w porcie używać farelki. (jeśli weźmiesz z domu).

W porcie często jest możliwość podłączenia prądu 230V.

Na morzu mamy 12V, ale można używać go tylko jak jest włączony silnik, bo rozładuje nam się akumulator.

Na jachcie jest lodówka elektryczna. Używamy jej w portach i jak jest włączony silnik.

Staramy się pływać jak najwięcej na żaglach (bo jest fajnie, cicho i szybko) ale i tak na ogół ponad 51% czasu z różnych względów pływamy na silniku (chcemy zdążyć przed nocą, mieć miejsce do zacumowania, zaliczyć więcej fajnych miejsc itd.)

Na jachtach jest na ogół radio podobne do samochodowego. Coraz częściej jest też CD.

Pościel nie zawsze jest standardem. Lepiej mieć własny śpiwór.

Na jachtach < 40ft. jest jedna toaleta z prysznicem. Na większych więcej.

Często jest też prysznic na rufie służący do spłukiwania się z soli morskiej po kąpielach.

W portach często są prysznice. Warto mieć klapki do prysznica.

Większość osób cierpi na chorobę morską (70-80% wg. danych US Coast Guard), ale należy ją po prostu przejść, nie stosując i tak nieskutecznych medykamentów. Polecam jedynie imbir. Dodam, że wg. tych samych danych u 80% osób cierpiących choroba przechodzi samoczynnie po max. 3 dniach. Zobaczcie jak fajne musi być żeglarstwo, skoro tyle osób mimo choroby morskiej wybiera się na kolejne rejsy...

Na jachcie jest gaz. Czasem piekarnik. Bardzo rzadko (tylko na nowych jachtach mikrofala). Rzadko jest czajnik elektryczny. Przypominam, że można korzystać z niego tylko w porcie.

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/

Zamień "jest" na "bywa" lub "zdarza się" i za słowem "Europie" dopisz południowej, to do mniejszej ilości rzeczy będzie można się przyczepić.

Dlaczego tylko w portach?! O to dlaczego tylko zimą, przez grzeczność nie pytam
No bez przesady proszę. Jak ma się iPhona, to trzeba go ładować non-stop, więc ten zapis wyklucza - ze względu, że bez iPhona sie nie da - żeglowanie w ogóle.

_________________
Pozdrawiam,
Marek Grzywa

A ile ponad ? Bo ja na silniku pływam dokładnie 49,76 %
Inaczej proporcje są zachwiane.

_________________
Żeglarstwo polega na tym, że pływając całe życie i będąc starym i schorowanym człowiekiem, nigdzie nie dopłynąć.
Krzysztof Chałupczak

Zawsze?



Zawsze?

Dlaczego? Jeśli jacht jest poprawnie wyposażony, to dużo więcej. Chyba że masz na myśli pojemność zbiornika...



Hm. Primo, o ile ja znam wszelkie systemy ogrzewania na jachtach, to im wsio rawno czy są w porcie czy na morzu... Część prądu nie potrzebuje w ogóle, a część zjada go całkiem mało, bo nim nie grzeje. A farelkę wywalę za burtę, jakby mi ktoś przyniósł (zwłaszcza na jachcie z gazem) - nie mam zamiaru dokładać (sobie) problemu do martwienia się...



Khem? Na poprawnie zaprojektowanym i wyposażonym jachcie przed 24 godzinami nie ma prawa, chyba że tą farelkę podłączysz...


Khem? Jak wyżej, jeśli jest to powinna być uwzględniona w bilansie. Jak kiedyś pisałam, pracuje przez mniej więcej 35% czasu, więc jest to jak najbardziej wykonalne. Zwłaszcza, jak w ciągu 24 h dochodzimy do portu, w którym się i tak doładujemy (co jest niby jedną z pierwszych czynności po zacumowaniu, jak nie podpięcie prądu?)



Primo, znam wiele na których gazu nie ma. Z założenia. Ale piszesz o czarterowych, więc może zgoda. Ale daj, jak sugeruje Maar, słówka "zwykle bywa"...
Secundo, mikrofalówkę widziałam na jachtach które ciężko by było nazwać nowymi...
Tertio, czajnik elektryczny jest akcesorium na 220V NAJCZĘŚCIEJ przeze mnie spotykanym na jachtach. Bardzo sensownie zresztą...

_________________
Pozdrawiam, Monika Matis
http://www.facebook.com/theseanation

My recent thought:
"...pessimist moans about breakdowns, optimist expects it won't break; realist makes it easy to fix..."

Macie rację. Trzeba to wszystko uporządkować.

Ten poradnik był głównie dla osób pływających w Chorwacji i ew. Grecji (w mniejszym stopniu) na jachtach czarterowych. Ale o ile tylko sobie coś przypomniałem o jachtach, którymi pływaliśmy w innych krajach - to też starałem się, aby mój poradnik był 'w miarę ogólny'.

A wracając do jachtów czarterowych z północnych krajów - to co w moim opisie jest nie tak? Oczywiście pomijamy polskie czarterownie.

I jeszcze osobne pytanie - chyba do Bogny, Olka i Marka i paru osób więcej:
Wkrótce napiszę przewodnik, który będzie zaczynał się:
'Drogi załogancie rejsu Islandia-Szkocja-Irlandia. Jeśli nie pływałeś na jachcie "Polonus" i w ogóle mało żeglowałeś to...'

Na co zwrócić mu uwagę?

pzdr,
Andrzej Kurowski
http://strony.aster.pl/spelnij_marzenia/