Witam,
posiadam silnik Mariner 10 KM odpalany za pomocą linki rozruchowej i mam poważny problem z odpaleniem silnika.
Podczas wyciągania linki z silnika ( odpalania silnika) raz na kilkadziesiąt szarpnieć jest opór a więc próba odpalenia lecz w pozostałych kilkudziesięciu próbach linka wychodzi lużna ze silnika - tak jakby tam coś nie zaskoczyło.
Gorąca prośba o pomoc jak mogę usunąć tę usterkę ( kolega mówił mi że podobno jest tam jakaś sprężynka która nie zaskakuje ).
Reasumując, linka zawsze jest ściągana do silnika tylko bardzo często podczas próby odpalenia ( szarpnięcia linką ) nie ma na niej żadnego oporu.
Z góry wielkie dzięki za pomoc oraz jakieś zdjęcia lub instrukcję jak to naprawić.
Pozdrawiam

Mechanizm szarpanki mógł ulec uszkodzeniu. Podobnie jak w innych modelach mógł być wykonany z tworzyw sztucznych. Zapadki, które przy wyciąganiu linki szarpanki otwierają się są wytarte. Błędem było / jest gwałtowne wybieranie linki szarpanki bez wcześniejszego wyczucia, że zapadki się rozwarły i oparły w pierścieniu "uzębionym".
W Twoim przypadku konieczne jest rozebranie mechanizmu i wymiana zapadek lub przeszlifowanie zaokrąglonych krawędzi ( być może w tym tkwi problem ).

_________________
Wojciech1968 Port Rybnik
W życiu piękne są tylko chwile...

Dzieki za odpowiedź !!

Jestem laikiem jeśli chodzi o silniki zaburtowe i nie znam nikogo kto miałby pojecie jak rozebrać mechanizm szarpanki więc prosba czy ktoś ma jakąś instrukcje lub zdjęcie co muszę wykręcić i co nasmarować - niestety będę musiał to sam zrobić sam więc każda pomoc będzie bardzo przydatna.
Z góry dziekuję za pomoc !!

Wprawdzie nie święci garnki lepią........ale:
Jeśli jesteś naprawdę laikiem, a w dodatku nie masz otrzaskania z mechaniką,
a przede wszystkim narzędzi, - ja bym się zastanowił nad samodzielnym demontażem.
Czy nie lepiej na początku oddać silnik do warsztatu który się tym zajmuje.?!
Wprawdzie istnieje szansa, że Cię ograbią z kasy ale........czasami może to być
mniejszym złem. Poza tym, jeśli będzie tam jakiś podzespół do wymiany, i tak będziesz go musiał kupić. Więc znowu Cię naciągną a gwarancji, że zrobisz to dobrze nadal nie ma.
Ja bym próbował samemu to naprawić. Ale ja ryzykant jestem i mam warsztat z narzędziami. Poza tym już parę silników popsułem więc.....
Ryzykuj. Pamiętaj jednak, że uprzedzałem!
Jędrek P.